Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1203

czy ktoś z was ppogodził się z tym ze z nikim nie bedzie

Polecane posty

Ale trzeba wziąć pod uwagę to, że może niektórzy nie potrafią przełamać tej bariery tworzonej wokół siebie. Czy to ze strachu przed zranieniem, odrzuceniem, czy to z braku wiary w siebie, czy z jakiegokolwiek innego powodu. Ja mam taką barierę, mam fajnych znajomych, ale nie jestem w stanie nawet opowiadać im o swoich uczuciach, a co dopiero zbliżyć się do kogoś (jeśli teoretycznie ktoś by się taki pojawił).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1203
tylko ze ja sie juz na dobre pogodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1203
fajnie ze masz znajomych ja ich nie posiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak blisko -kawe moge postawic
michał3 a ty skad? bo ciebie mialabym ochote poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny mag
Ja jestem n etapie godzenia sie z tym. Wydaje mi sie ze nie pasuje do zwiazkow moge byc dobrym kumplem i zawsze szukam tylko koleżanki a jak sie robi coś wiecej to nie wychodzi. Chociaz przyznaje ze czasem samotnosc doskwiera, no ale ja sie przyzwyczajam dopiero a poczatki bywaja trudne. Potem bedzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"fajnie ze masz znajomych ja ich nie posiadam " Posiadanie znajomych daje możliwość odezwania się do kogokolwiek i nie zamykania się całkowicie na świat, choć takie okresy też mi się już w życiu zdarzały. Absolutnie jednak nie zmienia to niczego w kwestii mojego życia uczuciowego, a raczej jego braku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie właśnie dotarło, że muszę sięym pogodzić.....ale jakoś przeżyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1203
ja sie juz wieloma osobami kolegowałam ae nie moge mówic tu o przyjazni o znajomosci raczej tez nie bo zniknęły te osoby z mojego zycia tak szybko nawet nie wiem kiedy a nie wyjawiały chcei podtrzymywania kontaktów wiec coz ich sprawwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie takie trudne, pogodzić sie z tym faktem. Mijają dwa lata odkąd uświadomiłem sobie, ze nigdy z nikim nie będę i nie jest wcale tak źle. Żyje sobie spokojnie, na luzie i bezstresowo. Nie mam zbyt wielu znajomych ani okazji do wychodzenia z domu. Głównie siedzę przed tv albo gram w gry, a samotności nie odczuwam wcale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny mag
Ja tez gram ogladam TV czytam slucham muzy pisze sobie wiersze i piosenki gadam z ludzmi w necie i jakos leci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja studiuje, w domu spędzam czas na czytaniu, słuchaniu muzyki albo obijaniu się przed kompem, czasem gdzieś wyjdę na piwo albo jakiś koncert i nie narzekam na samotność. Może czasem myśle jakby to bylo będąc teraz z kimś, ale szybko mi takie stany mijają. Zresztą naprawdę mi się odechciewa kiedy patrzę co ludzie robią, aby nie być samemu. Nie nadaję się do czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie macie żadnych pasji? Tylko gry i tv przecież to jest bez sensu. Każdy sie czyms interesuje, ja na przyklad starymi samochodami i temu poswiecam prawie cały wolny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to zorganizować sobie zajecia i sie nie nudzić. Kobietom trudniej jest wytrzymać w samotności, to chyba przez tą presję społeczną i zbytnie koncentrowanie się na emocjach. Do tego dochodzi zazdrość i chęć bycia lepszą od innych, a przynajmniej nie gorszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1203
ja tez mam swoje pasje pisze wiersze ..... mam bzika na punkcie psów wybudowałabym dla nich wszystkich hotele mnóstwo hoteli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1203
czyli nie odczuwacie samotnosci moze w tym tkwi sedno sprawy ze nie czujecie sie samotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez urazy Michał, ale dla mnie stare samochody są bez sensu. Pasje mogą być różne, mogą to nawet być gry lub tv - najważniejsze żeby jakieś były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''czyli nie odczuwacie samotnosci moze w tym tkwi sedno sprawy ze nie czujecie sie samotni '' Wręcz przeciwnie dobija mnie samotność makabrycznie ale wiem że nie mam szans na zmiane, więc nawet nie próbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
korjonos nie wszystkie kobiety są takie same ;) z emocjami też można sobie poradzić, a co do społecznej presji - hmm... mamy w końcu XXI wiek i chyba nie trzeba się specjalnie przejmować tym co mówią inni na nasz temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorissssss
Ja nie mogę narzekać na brak towarzystwa, czy brak facetów, ale ja dosłownie po miesiącu wiem, że nic z tego nie będzie, nie wiem którego to już faceta planuję pogonić :( ale przykro mi, bo się starają, a ja nie czuję NIC. I zostanę sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sama, i bardzo walcze ze soba nie wiem jak to zaakceptowac- fakt,ze przede mną nicość. Rozstałam sie pol roku temu i nie mpoge przestac myslec,ze top była ostatnia szansa na miłosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawi mnie tez ile macie lat i dlaczego twierdzicie,ze juz zawsze....ja tak twierdze chyba z powodu wieku- mam 33 lata, ale znam kobiety w moim wieku i starsze, samotne, które wcale nie traca nadziei... nie wiem na czym to polega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny mag
Rzeczywiście mozna mowic tu o jakiejs stracie jednak ja tego nie moge czuc tak do konca. Jesli ktos jest prawie caly czas sam to nie wie co tak naprawde traci wiec paradoksalnie latwiej mu zniesc samotnosc niz komus kto byl w zwiazkach. Poza tym jesli przypadkiem spotka mnie milosc (alez wielkiego slowa uzylem) i bede do niej gotowy to pewnie zrezygunuje z przyzwyczajania sie do samotnosci. Jak do tej pory to tylko we mnie sie zakochiwano... bez wzajemnosci a dawanie komus kosza to tez do przyjemnosci nie nalezy. Coz pozostaje mi przyzwyczajac sie dalej :). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 30lat. Nigdy z nikim nie byłem więc nie wiem co tracę i może dlatego sietym nie przejmuje. Co więcej, mysl o tym, że jestem w zwiazku przeraża mnie, wyobrażam sobie setki problemów, które bym miał gdybym z kimś był. Mam mnóstwo nawyków i dziwactw, z których nie zrezygnuje i nie mam najmniejszego zamiaru sie zmieniać, bo po prostu teraz jest mi wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorissssss
A ja mam 27. Jestem atrakcyjna, ale naprawde skromna :) stąd mam pewnie mnostwo zainteresowanych, a wcale mi na tym nie zależy ;/ Nie wiem po co ich dopuszczam do siebie, skoro i tak wiem, że zaraz będę chciała to skończyć :( Może mi jakiś mężczyzna doradzić, co powiedzieć facetowi, zeby go zniechęcic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1203
no na pewno cos tracimy przez samotnosc ale tez zyskujemy inny obraz siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny mag
tez mam 26 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet sie ciesze, ze nigdy nie miałem dziewczyny bo pewnie byłoby trudniej gdybym wiedział co tracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×