kobiety czy wy też macie wrażenie ze faceci wola loda od seksu???

mam takie pytanie i do kobiet i do facetów.czy macie wrażenie (to do kobiet) ze wasi faceci dadza sie pociac za laske? ze czasem wola loda niz seks..??? i pytanie do facetów..dlaczego tak jest ze laska jest spełnieniem marzen?? dlaczego czasem wolice laske niz seks?

bo fajnie wyglądacie przy obciąganiu

i tylko dlatego?

tak naprawde to nie wiem dlaczego tak jest. Ja osobiście uwielbiam jak panna robi mi laskę. Seks tez jest super ale to nie to samo. Laska to inny, lepszy rodzaj przyjemności

jak laska moze być przyjemniejsza niz seks z kobieta?

lubie robic laska swojemu facetwoi ale czasem wkurwia mnie to ze on mimo seksu domaga sie ladki i to robi to tak ze trudno mu odmówic.. łasi sie,przymila..az go nie poznaje..

laski

już padła odpowiedź!!! oral jest dla faceta przyjemniejszy i wbij sobie ten fakt do głowy!!!! często posuwamy was dla swietego spokoju żebyście nie marudziły bo dla nas laska to najwieksza frajda i jesteśmy wtedy wniebowzieci

to może oznaczac tylko jedno ze wraz z postepujacym zanieczyszczeniem środowiska.padło wam na głowe..

Loda lubię, a i owszem, ale tylko i jedynie w pozycji 69, tak abyśmy oboje mieli z tego przyjemność i nie wolę tego od klasycznego sexu.

a ja uwazam ze 69 to najbardziej niewygodna pozycja na świecie.. i zero przyjemnosci dla mnei bo nie moge sie skupic ..

heh, a jeśli dostajecie kompaktowo: lodzik plus seks?

mój traktuje oral jako przystawkę, seks jest na 1 miejscu :)

U nas jest na odwrót. Oral maks minutę, a do seksu garnie się od razu.

Najlepiej jest najpierw lodzik bez finału, a potem normalnie.

Bo teraz to większośc dziewczyn miała po 20partnerów i nie jest jakąś szczególną przyjemnością pchać w taka studnie, powyciąganą jak stare kalesony. Pozostaje więc lodzik.

Jest jedna podstawowa sprawa - podczas robienia lodzika przez dziewczynę facet nie musi NIC robić - zero wysiłku, maksimum przyjemności. :)

you've got the point:)

:) P.S. Pozdrawiam teoretyków seksu. :P

Proste, faceci to lenie. Przy lodzie panna się stara a facet tylko nadstawia. Seks to wysiłek w dodatku trzeba zadbać o przyjemność partnerki. A tu się tylko biernie dostaje.

No nie ma sprawiedliwości na tym świecie. :)

Pewnie dlatego tak lubicie, poza lodzikiem, pozycję na jeźdźca , Panowie:) Nie trzeba się napocić i ładne widoki:) Gdzieś słyszałam ze to była ulubiona pana JF Kennedy'ego:)

leniuszki:)

Podczas laski, facet nic nie musi robić, a gimnastyka podczas seksu, to jednak spory wysiłek. Kobieta najczęsciej leży i nie specjalnie sie męczy. Dlatego najlepsza jest laseczka, potem onanizm, a dopiero potem seks i cała ta reszta. Dwie pierwsze propozycje nie wymagają zabiegów, przymilania się, a kobiety ostatnio zrobiły sie strasznie marudne i wymagające. No, całodniowe zabiegi, żeby kobieta miała ochote wieczorem, to przesada. W końcu, kobiety wlaczą o równouprawnienie, a facetów jest mniej niż kobiet, tak? Więc to o nas powinno sie zabiegać. Sorr za te szowinistyczne opinie, ale nie ma sie co oszukiwać. Takie jest życie.

ok, zatem kwestia wygody... ale czy tylko? A jak przeżywacie orgazm? Czy podczas laski jest jakiś, no nie wiem, intensywniejszy, mocniejszy? Czy nie ma różnicy w doznaniach?

Delikatny, zmysłowy, inny. Na tyle inny, że taki przyjemny. To różnica taka, jak dla kobiety orgazm od drażnienia penisem wewnętrznie, a orgazm od minetki. Nie sposób inaczej to porównać.

Gardzę minetką, nie sprawia mi żadnej przyjemności. Wszystkie inne formy jak najbardziej, mój facet ostatnio dał mi do zrozumienia, że woli oralny seks od klasycznego... Ehhh...

Dlaczego bardziej lubię piwo od wódki? Dlaczego bardziej lubię takie piosenki, które jestem w stanie zaśpiewać? Dlaczego bardziej lubię wiosnę od lata? Dlatego ja właśnie tak, a inni na ogół inaczej? Kompletnie bezsensowne pytania. Bo TAK i nie ma innej odpowiedzi! Lubienie nie jest skutkiem przemyślanego wyboru. Czuję TAK, albo INACZEJ i nie mamy na to wpływu. Najwyżej możemy kłamać, że lubimy coś innego od tego, co naprawdę lubimy. Jak można żądać on nas odpowiedzialności za lubienie tego, czego "nie powinniśmy" lubić? EWENTUALNIE możemy odpowiadać za czyny, ale nigdy za to, co NAPRAWDĘ lubimy. Uwielbiam nie tylko orgazm w Jej ustach, ale nawet już sam dotyk Jej ust. Ona nie ukryje przede mną swojej maksymalnej rozkoszy od mojego języka na Jej łechtaczce. Trudno mi Ją wtedy utrzymać, gdy się miota w TAKIEJ właśnie rozkoszy. Nie oznacza to, że inne dziewczyny nie mogą woleć inaczej. Niech nikt nikomu nie narzuca swoich upodobań i nie pogardza upodobaniami innych.

Nie oznacza to, że nie lubię WSZYSTKIEGO związanego z Jej ciałem. Ale TO lubię najbardziej!