Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie ucieszona

Czy ktoś oprócz mnie też nie cieszy się z zareczyn ani ślubu?

Polecane posty

Gość nie ucieszona

Bo ja nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam fakt, że się nie cieszysz powinien już Cię zastanowić, czy w ogóle warto brać ten slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z sękatą
to po co ci te zaręczyny? Zabawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prywatna sekretarka
dokladnie po co sie w takim razie zareczalas skoro sie nie cieszysz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona nie napisała, że ją to przeraża, bo to jets normalne, że człowiek nie ma wstępnego pojęcia o przygotowywaniach itd....Ale jesli bierze slub z miłości to cieszy się w duchu itd. Autorka tego topiku wyraźnie dała do zrozumienia, że ją to nie cieszy co mozna zinterpretowac w ten sposób, że tak właściwie przyjęła zaręczyny i zgode na slub ale jakby wbrew swojej woli :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ucieszona
No nie wiem. Robie to tak jakby z przymusu, ale nie jestem szczęśliwa i nie mogę nic z tym zrobić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co, masz to przykazane że MUSISZ brać ten slub? Nie ma czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury mówisz
oddaj pierścionek i koniec. Mamy XXI w a nie XVII. Nikt cię nie może zmusić do małżeństwa. Co ty arabka jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ucieszona
Nienawidze siebie za to co robię. Ide na łatwiznę, lituje się nad nim, chyba tak to można nazwać. Za dużo lat, za duzo razem przeszliśmy, nie moge odejść. Wiem, ze to glupie, ale nie mam odwagi. On mi wmawia, ze bedziemy szczęśliwi i że moje niepewności biorą się z lęku przed ludźmi. On mi nie pozwala odejsć, nie pozwala mi, można to nazwać szantazem emocjonalnym chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co nie moge? chcesz być nieszczęsliwa do końca zycia? spojrzys zmu prosto w oczy i przed bogiem przysięgniesz, że bedziesz go kochać, być wierną i uczciwą w małżeństwie dopóki smierć Was nie rozłąćzy? Przejdzie Ci to przez gardło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ucieszona
przejdzie, z tym nie bedzie problemu. kochać w jakimś stopniu go kocham, wierna tez będę, tylko po prostu nie daje mi to szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawa dla psychologa. Zniszczysz zycie sobie jemu i ewentualnym dzieciom. Niezle jak na jedna osobe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
A powiedz czy kiedykolwiek marzyłaś o założeniu własnej rodziny? O małżeństwie i jak to sobie wyobrażasz? Bo skoro go kochasz to być może cały problem tkwi w tym, że masz błędne wyobrażenie o małżeństwie, może kojarzy Ci się z czymś nieprzyjemnym? Z utratą wolności, z brakiem własnego zdania, z zależnością od męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma cieszyc kazdy ma swoje zycie swoja prace , co z tego ze ma sie meza jak i tak czlowiek musi rano wstawac do roboty, kazdy zdany na siebie,ludzie woekszosc zycia spedzaja w pracy, wazne mieec dobra prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja, bo za długo czekał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie, chociaż nie do końca: cieszę się że będę żoną ukochanego mężczyzny, tylko na ślub się smucę. Od dawna marzyłam o pięknym ślubie i weselu, a mamy bardzo mocno ograniczony budżet i wszystko będzie ,,po taniości'', dodatkowo z niektórymi członkami rodziny jest sytuacja trudna, bo np ojciec pana młodego zostawił jego matkę 2 miesiące temu dla innej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×