Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miniam

Wypadek!!!

Polecane posty

Hej, czy ktoś z Was widział moze wczoraj wypadek, który miał miejsce w Gdańsku Wrzeszczu na skrzyżowaniu ul. Grunwaldzkiej i Wita Stwosza? Rozpędzone BMW przejechało pieszego, który próbował przejść przez jezdnię na pasach. Mężczyzna odbił się od auta, przeleciał nad nim, wylądował na asfalcie od którego jeszcze się odbił:-(Widziałam to wszystko, moment, w którym starszy Pan wyszedł na ulicę i w którym samochód Go uderzył. Podejrzewałam zgon na miejscu, ale chciałabym zasięgnąc informacji na ten temat, co się z tym człowiekiem stało. Prowadził jakiś młody chłopak, który po wyjściu z auta podszedł to leżacego męzczyzny i podniósł Mu głowę, choc wszyscy krzyczeli z aut nie ruszaj!! Chciał sprawdzić, czy człowiek zyje, nie wiedząc, że absolutnie nie wolno przemieszczać poszkodowanego na własną rękę z miejsca wypadku. Jestem wstrząśnięta tym, co wczoraj widziałam. Od razu zadzwoniłam pod 112, niestety nie mogłam pomóc gdyz jechałam z mała córeczką autem od lekarza do domu. Jest mi strasznie żal, nie spałam całą noc, w dodatku wciąz o tym myslę:( Teraz się zamęczę, mogłam się zatrzymać i pomóc ale co zrobiłabym z malutką? ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo tam napewno duzo osob
ktos zadzwonil napewno gdzie rzeba. Chociaz sadzac po Twoim opisie to juz nie bylo po co dzwonic :( Nie rozpowiadaj tak, ze to widzialas, bo jeszcze Cie w swiadkowanie wrobia... A temu czlowiekowi juz sie nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam się tylko wyżalić :-( jest mi tak źle, bo nigdy w zyciu wczesniej czegoś podobnego nie widziałam. Od razu zadzwoniłam na policję i pogotowie, jednak ta myśl nie daje mi spokoju, może udało się Go uratować:;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdulkarstwo
sprawdz w lokalnych gazetach, moze bedzie cos na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo tam napewno duzo osob
moze zadzwon na pogotowie? Powiedz, ze to Ty wczoraj dzwonilas? Ale ja Ci radze zyc z nadzieja, ze go uratowali, bo jak zadzwonisz to Cie z tych zludzen pewnie obedra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa
w ktorym miejscu to skrzyżowanie? tam jest chyba Marynarki Polskiej i Grunwaldzkiej - gdzie zakrecają tramwaje. czy to tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że w lokalnej prasie będzie coś na ten temat - poczekaj na nowe wydanie gazety. Współczuje nic przyjemnego taki \"obrazek\" zobaczyć. Czasem ludzie potrafią się \"wylizać\" z gorszych wypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cukierasek
ty sie wylizałaś starym z ich niechcianej wpadki :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Malwinka to dosłownie tam gdzie skręcaja tramwaje. Ja myślełam ze to ulica Stwosza, przez 3lata tamtędy chodziłam na uczelnię ale ulic nie znam.:/ No ale nie o to chodzi. Faktycznie może przedzwonię tam bo mi to spokoju nie daje. Ja bym tego wylizaniem nie nazwała ehh mój ojciec kiedys tak się spieszył w Sledzika do domu ze jeszcze zadzwonił do mamy, że juz jedzie no i niestety nie dojechał juz:/. Spiesząc się wyprzedzał tira no ale niestety z naprzeciwka jechał inny tez dość szybko. Na szczęście przezył, cudem. Malwinka słyszałaś cos może o tym wypadku?Czekałam na jakieś informacje w panoramie, ale chyba przeoczyłam albo nic nie mówili. W internecie tez nic:( mi jest tak smutno, po tym wszystkim myslałam sobie że może żona Go wysłała na zakupy, bo szedł z siatkami albo, że szedł do wnuków może i siedziałam cały wieczór i płakałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa
nie, nic nie slyszalam. moze w gazecie.pl na forum zapytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mi facet powiedział z pogotowia? Ze temu mężczyźnie nic się nie stało. Az mi się wierzyć nie chce. Może poprostu nie mogą takich informacji podawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdulkarstwo
moze byl wstawiony, tacy szczescie maja i gietkie ciala :D cieszyc sie powinnas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cieszę się ale i tak będę sprawdzac dalej. Mój mąz tez mi powiedział własnie przez telefon, że może człowiek był pod wpływem i wtedy ciało jest giętkie i inaczej się układa. Ja nie wiem, nie znam się:/ ide wertować gazety u szefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa
może grube zimowe ubranie amortyzowało upadek. jesli nie uderzył bezposrednio glowa o asfalt mogł przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba dobrze , że mu się nic nie stało? tak jak pisałam \"wylizał\" się, a to , że jesteście przewrażliwione i wam to słowo przeszkadza cóż zbytnio mnie to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34r34r43
hej rozumiem Cię :( ja byłam świadkiem tego jak w auto koleżanki wjechał rozpędzony samochód,,, to było straszne chcociaż dziewczyna cudem przeżyła, tylko była połamana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem takie różne przezycia fatalnie na mnie wpływaja. Niedawno, bo 5grudnia, wracalismy z Galerii Madison w Gdańsku i na Hucisku na skrzyżowaniu koleś nie zauważył, że ma czerwone światło. My dopiero ruszalismy na zielonym, a ten bach w nas 70na godzine. Myślałam, że kolesia zabiję, bo walnął w bok gdzie moja mała ma fotelik, czyli za kierowcą. Niestety jakims niefartem poszła szyba i małej trzeba bylo szczątki szyby wyciagać z policzka. W dodatku koleś chcial dać mi "w łapę"!! Ja Mu tylko powiedziałam, że niech się cieszy, ze mąż jest przy mnie bo inaczej bym Go zabiła za to co zrobił mojej małej i że nie jak chce dac mi w łapę to się nie wykosztuje(części do auta są strasznie drogie:/)no i za zdrowie małej tez mi zapłaci bo będzie o tym długo pamiętał, a jakby miała dodatkowo jakiś wstrząs mózgu to ja bym naprawdę Go chyba :/. Na szczęście śladów Malutka nie miała i się wszystko zagoiło. Samochód odebrałam pod koniec stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×