Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxodpowiedzxxx

wesele-ile mialyście/macie/bedziecie miec lat? jak wyglądała wasza sytuacja?...

Polecane posty

Gość purpleday
21 i ślub to głupota- ja zgadzam się tylko z jedną rzeczą przy której się upierasz- nie da się zaprzeczyć, że ludzie w wieku 30 lat mają lepiej ukształtowane poglądy, mają swoje doświadczenia i być może są bardziej dojrzali. Ale gdyby ugryźć to z drugiej strony to może być to zarówno zaletą jak i wadą. Zwykle tacy ludzie mają też już swoje priorytety, mają swoje rytuały i przyzwyczajenia- które trudniej zmienić i nad którymi trudniej pracować niż osobom w wieku lat 20. Pewnie- dwudziestolatkowie na ślubny kobiercu nie zdają sobie sprawy z tego, ze ucieranie się w związku i dopasowywanie zajmuje kupę czasu i może sprawić wiele problemów- podczas gdy trzydziestolatkowie często zdają sobie sprawę jakie to trudne- ale nie zdają sobie sprawy, ze to trudniejsze niż w wieku lat 20. Mój tata zawsze w takich syt. powtarza- "starego drzewa już nie nagniesz" I to prawda. "Czym skorupka za młodu nasiąknie.."itd. Dlatego niezależnie od wieku w jakim decydujemy się na wspólne życie wymaga to od nas wielu poświęceń i zmagań, wiele siły, cierpliwości i umiejętności kompromisu. Nie ważne z którego punktu zaczynamy, ważne by skończyć w tym samym, niech każdy sobie wybierze swoją drogę do celu, jedni niech jeżdzą na wycieczki i szaleją, niech żyją na kocią łapę a inni niech układają życie w związkach małżeńskich. Jedni potrzebują wolności i boją się ograniczeń a drudzy potrzebują stabilizacji i pewnego gruntu pod nogami- najważniejsze by jedni i drudzy byli szczęśliwi w tym co robią. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myaja
purpleday -> to była baaaardzo ładne podsumowanie calego postu:) jak juz wspominalm wczesniej.. kazdy z nas ma tochce racji.. ale ja mimo tego ze mam te 21 lta.. za dwa laat bede juz męzatka... ciesze z tego.. byc moze nie zdjae sobie sprawy z tego ile czeka mnie pracy.. ale tego chyba NIKT nie wie bez wzgledu na wiek czy poplec podejmujac sie czegos czego wczesniej nie doswiadczylismy... bardzo zalezy mi na tym abysmy byli wspolnie szczesliwi.. razem z narzyczonym namy wpsolne piorytety.. chcemy spelniec sie zawodowo ale tez nie czekac 'az dojzejemy' do 30stki.. oboje wiemy czego chcemy.. umiemy byc dla siebie przyjaciolmi... kovchankami.. partnerami... laczy nas wszystko... :) acha.. i to nie jest tzw. MOJA PIERWSZA wielka milosc.. :) taka juz przezylam.. i dziekuje bogu ze juz sie skonczyla:) moj ex to zwykly dran:) tylko dowiedzialam sie o tym jak mi spadly 'te' klapki z oczu:) teraz jest zupelnie inaczej.. wiem ze prosto nie bedzie.. on skopbnczy studia.. chce isc jeszcze na podyplomowe - i baaardzo dobrze:) ja rowniez bede ko0ntynuwoac studia.. zaczynam sobie wszytko powli ukladac.. :) acha.. i wczoraj dowiedzialan sie ze prawdopodnobnie i ja dostane STAŁĄ prace;) ... a wynagordzenie netto bedzie wynosilo ok 1300.. wiem ze cudow nie ma.. ale dla kogos BEZ ukonczenia styudiow.. to chyba super oferta!:) i to praca biurowa od pon-pt od 7:30 do 15:30;) wiec weekendy wolne na studfia:) wiem ze bedzie dobrze.. musi byc.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Wszystko się poukłada :) Myaja życzę Ci wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvvunia
ja rowniez wychodze za maz mlodo (21lat) i zdaje sobie sprawe ze niezawsze jest kolorowo. od poniedzialku do piatki praca w weekendy studia i jakos daje rade. i ciesze sie ze nie dlugo bede miala taka bliska osobe obok siebie juz zawsze! napewno bedzie lzej jak ktos cie wesprze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telefoniara
ehhhh... odszukalam ten topic bo juz kiedys mialam założyć zupelnie podobny... i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podnosze temat:) napewno komus pomoże, komuś coś rozjaśni:) mnie pomoglo i wiem ze mozna wszytko jeslitylko ma sie choc troche chęci!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik444da
Hej! Mam do Was pytanie... Moj facet juz dawno mi sie oswiadczyl... Jestesmy ze soba juz od 2lat i 4miesiecy. Ja mam prawie 21 lat a on 27. Do tej pory spotykalismy sie bardzo czesto, praktycznie codziennie... Teraz nadszedl dla nas bardzo trudny okres. Widzimy sie tylko w sob i ndz. Przez wszystkie problemy (praca, szkoly) juz tak o siebie nie zabiegamy. Boje sie ze moge go stracic, a bardzo go kocham. Zycie bym za niego oddala, ale boje sie slubu. Caly czas Misiek probuje mnie namowic zebysmy w koncu ustalili date slubu na 2009r,jesli jeszcze nie jest za pozno, ale ja strasznie sie tego boje. Wiem, ze w dniu slubu bede strasznie szczesliwa, ze jestesmy juz razem (wspolne zycie), ale nie mam od rodziny wsparcie,ze bedzie dobrze. Kazdy tylko mi mowi, ze w tym wieku to po slubie wszystko szybko sie rozwala. Mam tez takie wrazenie ze do slubu bede tak naprawde gotowa jak bede miala 26lat, ale do tego czasu to wszystko sie rozwali. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik444da
Mala poprawka... Misiek chce wziac slub nie w 2009 tylko 2010r... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik444da
Hej! Mam do Was pytanie... Moj facet juz dawno mi sie oswiadczyl... Jestesmy ze soba juz od 2lat i 4miesiecy. Ja mam prawie 21 lat a on 27. Do tej pory spotykalismy sie bardzo czesto, praktycznie codziennie... Teraz nadszedl dla nas bardzo trudny okres. Widzimy sie tylko w sob i ndz. Przez wszystkie problemy (praca, szkoly) juz tak o siebie nie zabiegamy. Boje sie ze moge go stracic, a bardzo go kocham. Zycie bym za niego oddala, ale boje sie slubu. Caly czas Misiek probuje mnie namowic zebysmy w koncu ustalili date slubu na 2010r,jesli jeszcze nie jest za pozno, ale ja strasznie sie tego boje. Wiem, ze w dniu slubu bede strasznie szczesliwa, ze jestesmy juz razem (wspolne zycie), ale nie mam od rodziny wsparcie,ze bedzie dobrze. Kazdy tylko mi mowi, ze w tym wieku to po slubie wszystko szybko sie rozwala. Mam tez takie wrazenie ze do slubu bede tak naprawde gotowa jak bede miala 26lat, ale do tego czasu to wszystko sie rozwali. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak.....
mozo to troche w okol tematu, ja i moj facet mamy po 21lat, 5lat zwiazku, rok mieszkania ze soba - niestety moja sytuacja - rozpoczelam medycyne od pazdziernika zmusila mnie do tego, ze musialam sie wyprowadzic, bo nie da sie tych studiow pogodzic z praca, w kazdym razie moim problemem jest to ze o ile moj facet ciagle zapewnia mnie jak bardzo mknie kocha itp, to nawet o zareczynach nie chce slyszec, bo moiw ze po co mi pierscionek, a dla mnie to jest symbol i znaczy bardzo wiele, i mimo, ze tyle juz ze soba jestesmy to tak naprawde dla inccych jestesmy tylko chlopakiem i dziewczyna , i juz 6-ste swieta oddzielnie nadchodza, bo w koncu nie jestem ani jego narzeczona ani zona, moze to normalne , moze dla faceta nie liczy sie "staz" a wiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mialam 35 lat maz 39
wzielismy slub po 5 latach zwiazku. Bo dalismy sie przekonac mamom, ktorym na tym strasznie zalezalo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabetagama
bede miec prawie 23.studiuje.on nie. dziecka nie posiadamy i to nie jest powodem do slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghj
my po 22 lata. studiujemy i pracujemy za granica, nie mamy jeszcze dzidziusia i na razie nie planujemy. razem od 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×