Jakie macie zdanie na temat WALENTYNEK?

nie obchodzimy z mezem bo to dziecinada i komercja

fajne święto o ile nie jest się samotnym :)

jest mi obojetne.....nie ekscytuje sie tym

a kiedy ma sie drugą połówkę a czuje się mimo wszystko samotność?

mi tam obojętnie

amerykanskie swieto swtworzone tylko po to aby nabijac kieszenie sklepom - my z moim narzonym, nie obchodzimy tego swita, bo jest zalosne, my na co dzien pokazujemy sobie milosc i nie potrzebujemy do tego specjalnego dnia

Ten cały szum wokół walentynek mnie irytuje :O Już w styczniu wszędzie wywieszają serduszka i inne pierdoły. Nie obchodzę tego święta :)

Jest mi TOTALNIE obojetne!!!! No, moze troche mnie denerwuja te wszystkie gadzety w sklepach i jakos tak czerwono naokolo sie robi, ale zupelnie mnie to nie bierze....

Każda okazja do świętowania jest dobra. Przynajmniej dla mnie ;)

no no - kiedyś była moda na zachwycanie się tym siętem a teraz proszę - jest moda na mówienie zdecydowane NIE temu świętu :D

Ja nie obchodzę, ale nie mam nic przeciwko. I nawet bym powiedziała, że to całkiem sympatyczne świeto. Ono zreszta jest skierowane raczej gdo gówniarzerki, a nie do starych byków. To nie jest swieto "kochających się", tylko "zakochanych", a stan zakochania utrzymuje sie moze przez rok, po czym przechodzi w co innego albo w nic. W każdym razie mnie do obchodzenia tego świeta nikt nie zmusza i nie wiem, dlaczego miałoby mnie ono wkurzać

skoro już jest to umowny dzień zakochanych, to go z mężem obchodzimy tak, jak nam pasuje :) Nie interesuje mnie, ze ktoś sobie nabija kieszenie, że komercja ... itp. - a niech nabija, co mi do tego, ja po prostu traktuję to jako kolejny z dni, kiedy wspólnie spędzamy miło czas, tak jak lubimy i tyle. Jeśli po drodze ktoś korzyta, to nic mi do tego, bo my się skupiamy na sobie i nie zastanawiamy się nad bzdurami typu "no nie, a on na nas zarobi". No brednia jakaś :D najczęściej idziemy do teatru, a że nasz ulubiony teatr chyba ochchodzi waletntynki (zawsze sie z tego śmieję :) ), bo co roku pojawiają się w tym właśnie czasie nowe sztuki z gatunku, który my akurat lubimy (nie, nie są to ckliwe romanse ;) ), to cieszymy się, że możemy iśc na coś, czego jeszcze nie widzeliśmy i się dobrze bawić. Potem zawsze idziemy na jakąś fajną kolację (zresztą często tak robimy po wyjściu z kina lub teatru). Ogólnie to kolejny bardzo miły dzień i tyle :) Nic do niego nie mam, no moze tylko tyle, że jednak znowu zmałpowany

ja mimo wszystko lubie to swieto rozumiem ze jezeli jest sie z kims to kazdy dzien mozna nazwac dniem zakochanych ale dla mnie ten dzien jest taki wyjatkowy :)

najczęściej idziemy do teatru, a że nasz ulubiony teatr chyba ochchodzi waletntynki klaudka hahahahahhaa własnie ja tez ide do tatru w tym roku na extra komedie : Jeszcze jeden do puli?! Raya Cooney i Tony Hiltona z Jerzym Bonczakiem w roli głownej :P Swietna farsa podobno :) I dla mnie własnie jest to najlepsza forma wspolnie spedzonego czasu w tym dniu ... Wole to niz pluszowe serce za 50 zł które jest tak chałowate ze szkoda gadac :P

no my tez idziemy właśnie na komedię :) I tez podobnież dobra, ale ... zobaczymy :) To będzie świetny wieczór i bez względu na to, jak się on nazywa, bardzo się na niego cieszę :D

klaudka bo to nie zalezy gdzie i na co ? Tylko z kim ? :D

żadne nigdy nie obchodziłem i nawet nigdy nie dostałem... nawet w szkoile podstawowej co jak widac swiadczy o mojej wrodzonej nieatrakcyjunosci

ambiwalentne

zgadza sie, miśku, jak najbardziej się zgadza :)

nie sa dla mnie jakos bardzo wazne,ale nie chce ich calkowicie zignorowac...zamiast upychania sie w restauracjach,wole razem z nim cos ugotowac w domu...moze nawet cos upiec...kwiatom,kartkom,tandentym prezencikom podziekuje... chyba zrobimy wieczor masazu...jak sie w kocnu da namowic....:P

jak bym nie byłą sama to być może bym to świeto lubiła...ale teraz nie...

Ja uważam,że każdy dzień powinien być taki jak walentynki, nie wiadomo czemu ludzie sobie przypominają o drugiej osobie raz do roku... Ale lubię to święto, niezły pretekst do romantycznego zaplanowanego seksu a nie spontanicznego jak bywa co dzień :P

idealna okazja do wydania pieniedzy na cala mase roznych rzeczy i tak robimy :)

dodajmy - zbednych ;-)

i w ogóle to olewam, jeśli ktoś chce to niech obchodzi

tak niezbedne rzeczy juz dawno mam i zdazyly mnie znudzic teraz place tylko za zbedne

byle nie za bledy

"Ja uważam,że każdy dzień powinien być taki jak walentynki, nie wiadomo czemu ludzie sobie przypominają o drugiej osobie raz do roku... " po pierwsze każdy dzień w roku nie może taki być choćby z tego prostego względu, ze życie składa się z bardzo wielu aspektów - z pracy, z obowiązków ... itd. To tak, jakbys powiedział to samo o wczasach - że tak powinno sie spędzać czas caly rok. Wypisujesz ładnie brzmiące brednie i tyle. W zyciu jest czas na zabawę, jest czas na wczasy, jest czas na prace, obowiązki, na odpoczynek, na hobbby wspólne, hobby "moje włase", na przyjaciół, na rodzinę ... - i nie jest tak, że każdy dzień może wyglądać tak samo, czyli być poświęcony tylko i wyłącznie sobie. Oczywiście walentynki to nie jedyny dzień w roku, który się tak powinno spedzać, ale skoro jest to kolejna okazja, to czemu nie? I z doświadczenia wiem, że Ci ludzie, którzy się bawią w walentynki, bawią się rówież w takie miłostki tez w innych okresach, znacznie częsciej niż Ci, którzy w walentynki pokazują olew (bo oni przeciez nie bawią się w bzdety typu kolacja, teatr - nie raz to syszałam)

mysle ze zakochani lubia, samotni nienawidza:D A ja jako klon mam gdzies, glupi dzien, lataja z tymi serduszkami jak ze sraczka:D:D