Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość afgrjfgs

antykoncepcja depresja po tabletkach

Polecane posty

"A Ty ile specjalności skończyłeś/łaś? z zakresu medycyny? I kiedy doktorat bronisz?" a Ty? nawet bez specjalizacji wiedziałabym na ten temat wiecej niż Ty. ale dla zaspokojenia Twojej ciekawości - mam jedną, robię druga. doktoratu nie robię bo po pierwsze nie mam czasu, po drugie nie opłaca sie. "Proponuję się skupić na praktyce w takim razie, a nie tracić cenny czas fachowca na forach?" a co, myslisz ze jak lekarz to musi pracowac na okrągło? co to ja nie mam prawa do chwili rozrywki, do dnia wolnego, do robienia rzeczy mało ambitnych? kazdy musi odetchnąć. masz z tym jakis problem? to sie sama wez do roboty. ja nie zamierzam zapieprzac na okrągło. i tak pracuje za dużo. "Chociaż poprzednia pani lekarka też była i ginekolog i endokrynolog... i doktoratem - ale widocznie też dobra z teorii..." bo to czy sie umie diagnozowac nie zalezy od tego ile sie ma doktoratów i innych pierdół. jestes najlepszym tego przykładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przed Yasmin (czyli przed moimi pierwszymi tabletkami) zostałam wysłana na badanie krwi, ale nie wiem czy była w tym też prolaktyna szczerze mówiąc wątpię" jesli to były badania standardow to nie, prolaktyny w nich nei ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: Kultury osobistej najwyraźniej nie ma w programie na medycynie. A szkoda... jesteś tylko kolejnym tego dowodem. Baaaaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przepraszam, która moja wypowiedz jest niekulturalna? moze jest zaczepna, ale sama zaczęłaś. powinnaś byc przygotowana na replikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Na REPLIKĘ??? LOL! LOL! LOL! Polska język trudna język! Może na ripostę raczej - inteligięntna Pani Doktor, co? A może na polemikę? Aż mi się takie słuchowisko radiowe przypomniało: "Będąc młodą lekarką..." Dżizas! No rozluźniła mi koleżanka mięśnie czoła! Wieczór mam pozytywne zreplikowany! :))) Pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Gwoli wyjaśnienia/edukacji, a raczej "koedukacji" Kuleżanki: Replika powtórne wykonanie dzieła sztuki, pojazdu, samolotu itp. z możliwie wiernym odtworzeniem oryginału. Czasem tylko wyglądu albo motywu. Od falsyfikatu różni się nie ukrywaniem faktu bycia repliką. W replikach starych samochodów często wykorzystuje się współczesne podwozia, ograniczając rekonstrukcję do nadwozia. Często wykonywane są repliki historycznych, niezachowanych pojazdów np. polskiego samochodu pancernego Ursus wz. 34 do celów wystawowych lub przez pasjonatów. Replikę dzieła sztuki wykonuje najczęściej twórca oryginału, ewentualnie replika powstaje w jego pracowni. Artyści w replice czasem zmieniają nieznacznie kompozycję, skalę, technikę wykonania. Riposta (wł. risposta - odpowiedź) - celna i bezzwłoczna odpowiedź na czyjś komentarz lub pytanie. W szermierce oznacza ona cięcie lub pchnięcie zadane bezpośrednio po udanej własnej zasłonie (paradzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia: "Replika - 1. odpowiedź na czyjeś uwagi lub zarzuty(...)" źródło - http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2574007 "replika - odpowiedź, zwł. w dyskusji, polemice, debacie, na rozprawie sąd.;(...) źródło - http://www.slownik-online.pl/kopalinski/A7524F06A6C23623C1256586000358F0.php (usunąć spację w razie czego) zajrzyj czasem w inne źródła niż tylko (tfu!)Wikipedia. będąc młodą lekarką... ...nie zaniedbywałam nauki języka ojczystego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: Miłego weekendu domniemana młoda domniemana lekarko! :))) Replikantko nie jesteśmy w sądzie - to tylko forum... Zluzuj... :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
A swoją drogą - przydaj się na coś frufru! ;) Skoro jesteś lekarką, daj namiary na jakieś wiarygodne źródła "tabletki anty a depresja". Sama nam coś napisz konkretniejszego o tym. Każda kobitka, która zagląda na forum na pewno to doceni. Oczywista sprawa, że forum nie zastąpi porady lekarskiej w realu, ale zawsze może ukierunkować, podpowiedzieć, jak i gdzie szukać pomocy... Ciekawi mnie jedna sprawa - z jakiej przyczyny Ty właśnie trafiłaś na ten temat? Masz jakieś osobiste albo zawodowe doświadczenia z depresją związaną z pigułkami antykoncepcyjnymi? Zupełnie poważnie pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupełnie powaznie odpowiadam - miałam stany depresyjne po odstawieniu antykoncepcji. trwało to ok miesiąca, bylam na to przygotowana, przeszło. moja przyjaciółka odnotowała stany depresyjne przy zmianie piguł z wysokohormonalnych na niskohormonalne, przy drugim opakowaniu przeszło. generalnie spotykamy sie ze stanami depresyjnymi przy pigułach, ale NIGDY nie były to stany trwałe. przechodziły albo z czasem, albo ze zmianą bądź odstawieniem hormonów. drugiem nie mniej powaznym powodem jest to że jak mogę staram się korygować BŁĘDNE opinie o lekach, tu akurat o pigułach. denerwują mnie nadludzko opinie "mam to i tamto po pigułkach" w sytuacji gdy brak jest pełnej diagnozy bądź pełnego potwierdzenia takiej tezy. po prostu zawodowa dusza sie we mnie rzuca jak czytam jakie herezje potrafi sie tu pisac - i po prostu muszę to sprostowac. mielismy juz tu wiele udanych dyskusji na temat skutków ubocznych antykoncepcji hormonalnej. "Skoro jesteś lekarką, daj namiary na jakieś wiarygodne źródła "tabletki anty a depresja". Sama nam coś napisz konkretniejszego o tym." wiarygodne źródła - no cóż, posiadam w formie ksiązkowej i materiałów medycznych do badań. nie są to formy przeznaczone do publikacji na forum interetowym wiec nie przedstawie ich tutaj. ale powiem tak - generalnie jak chce sie miec dane badawcze, bez zafałszowań i dostosowywania do wymogów firmy, producenta itd to trzeba wchodzic na fora akademii medyczych i instytutów badawczych, i oglądać publikacje z ich projektów badawczych. powiązaniami zajmowały się katedry z np Śląskiej Akademii Medycznej, mozesz poszukac u nich, moze cos mają. a co do czegoś konkretniejszego - co konkretnie chcesz wiedziec? generalnie najprostszym powodem występowania obniżen nastroju jest o dziwo nie jakis spektakularny proces, a zwykła modyfikacja wchłaniania witaminy b6. obniżone wchłanianie tej witaminy moze powodowac obnizone wchłanianie magnezu, no a brak magnezu to własnie obniżony nastrój, podatność na stres, nerwowośc... wystarczy zwykła suplementacja preparatami MgB6 żeby bylo troche lepiej. jesli chodzi o poważniejsze procesy - niekoniecznie jest wiedza przyswajalna dla osoby niezwiązane z tym zawodowo. moge pojechac tu receptorami, dopaminami, serotoinami itd, ale czy to komukolwiek cos rozjasni - wątpię. ale moge, czemu nie. jak ktos ma zapotrzebowanie to niech da znac, postaram sie jakąś przyswajalną formę zarzucić. tylko to krótkie nie bedzie, wiec juz nie dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynaaa1_i
Witam, czy wie ktoś po jakim czasie po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych miną stany depresyjne i lękowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynaaa1_i
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazda90
Hej dziewczyny!!!! Ja też chciałabym wiedzieć po jakim czasie od odstawienia tabletek antykoncepcyjnych przechodzą stany depresyjne i lękowe? macie jakieś doświadczenie w tym temacie? ja brałam przez rok cilest bo stwierdzono mi torbiel na jajniku, po 3 miesiącach wchłonoł się ale ja nie przerwałam brania tabsów bo miałam po nich mniej bolesne miesiączki; stany depresyjne pojawiły się u mnie jakiś tydzień od zażycia pierwszej tabletki ale nie podejrzewałam że to właśnie one tak działają bo przecież stosunkowo krótko je brałam a i moja lekarka powiedziała mi że to najprawdopodobniej nie od tego (chociaż uważnie przeczytałam ulotkę i gdzieś po głowie chodziła mi opisana w skutkach ubocznych depresja); nie wiem jak przetrwalam ten rok-teraz biorę tabletki od psychiatry na stany lękowe-Afobam-czy któraś z Was tak jak ja zażywała psychotropy na tą depresję i stany lękowe czy po prostu czekałyście aż to przejdzie? jak sobie radziłyście ze stanami lękowymi? proszę odpiszcie P.S. ja miałam i ma do tej pory straszne duszności w klatce piersiowej, czy to też od tego może być i czy przejdzie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angek
hej dziewczyny ja miałam to samo tabletki biorę od 12 lat i równiez te lata przebiegły w amoku czuje się jakbym była nieobecna,stała obok nie w swoim ciele mój lekarz potwierdziła ze to skutki uboczne mam 2 dzieci i chcę spędzać z nimi najpiękniejsze chwile ale jak skoro ciągle jestem w amoku brałam rożne możliwe tabletki ale po każdej z nich czułam sie żle powiedziałam sobie koniec tabletki nie mogą zawładnąć moim życiem chce nie mogą mną zawładnąć to dobra decyzja pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia_londyn
hej. kilka lat temu bralam diane35 i dostalam takiej depresji ze tylko 'sznura i na gora'. nie nie mialo sensu, zadna czynnosc. wtedy dowiedzialam sie co znaczy naprawde miec nie zly humor, ale prawdziwa depresje. zaczelo sie to na kilka dni przed krwawieniem z odstawienia a wczesniej nie mialam sklonnosci do przygnebienia. jak odstawilam tabletki to sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę ze tak ze wplywaja skoro w ulotce pisze ze to są właśnie skutki uboczne wiec u mnie już po miesiącu dziwnie się czułam jakby nic nie miało sensu i tak wyczekiwany seks z mężem bez gumki od której znowu miałam wieczne zapalenia pęcherza już nie był fajny nie wiem czemu rozdrażniona chodzę i nie wiem jeszcze czy to tabletki czy po prostu mam taki nastrój, dawno nic takiego nie czułam wiec myślę ze to wplyw tabletek...pracuje i łzy same płyną mi po policzku bez powodu...bo czym mam się przejmować nie mam stresu w pracy...co to jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyłem jak normalny człowiek, bez żadnych kompleksów, dysfunkcji. Kiedy dostałem się do liceum, czułem się jakbym Boga za nogi złapał. Najlepsi nauczyciele, wysoki poziom, wspaniali, zgrani ludzie, klimat i atmosfera. Zaczęły się wycieczki, imprezy, spotkania. Czułem się spełniony. Brałem wszystko garściami. Wszystko trwało aż do momentu,,środka”. Nie wiem dokładnie, co się stało. To tak, jakby powstał pewien establishment, który zaczął szukać jednostkowych wrogów. Przyjaciele i kumple odwrócili się ode mnie, a z nim odsunęła się cała reszta. Czułem się tak, jakby wszystko wróciło, jakbym przeżywał to jeszcze mocniej. Byłem obgadywany, wszyscy żywili do mnie niechęć. Nigdzie nie byłem zapraszany. Przestałem się uczyć, stoczyłem się, uzależniłem się od Internetu. Może w klasie maturalnej było lepiej, miałem paru dobrych kumpli, ale zaczęły się te nerwice, depresja. Załamałem się. Nie mam nadziei na jutro. Żadnego planu na poprawę. Przeglądając Internet znalazłem stronę http://moc-energii.pl i nie mając wiele do stracenia zamówiłem dla siebie oczyszczenie aury. Po rytuale stanąłem na nogi i znowu cieszę się życiem tak jak wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja brałam tabletki Yaz przez dwa lata, żadnych skutków ubocznych, mniejsze krwawienia, mniej bolesne okresy. Później na kilka miesięcy dostałam jakiś zamiennik(miał być dokładnie taki sam) i od razu zaczęłam się po nim źle czuć, pojechałam ze znajomymi na wyjazd na który czekałam rok, wróciłam po dwóch dniach bo tak mi się chciało płakać. Stwierdziłam, że zacznę znowu brać Yaz, bo przecież wszystko było ok i się zaczęło. Po pół roku dostałam depresji, z wszystkimi się kłóciłam, nie miałam chęci do życia, jak sobie nie popłakałam to był dzień stracony, nawet moje hobby mnie nie cieszyło. Nikt nie rozumiał, że nie mam siły wstać z łóżka nie mówiąc już np o pisaniu pracy magisterskiej. Myślałam, że ma to związek z problemami zawodowymi i w związku, za późno się zorientowałam, że to tabletki. Odstawiłam, ale zanim przeszło ich działanie chłopak nie wytrzymał, straciłam najważniejszego człowieka, przez swoją głupotę. Uczcie się na moich błędach i od razu reagujcie nim będzie za późno, a nie tłumaczcie sobie, że to inne czynniki wpływają. Uśmiechnięte osoby tak po prostu nie zmieniają się w rozdrażnione i bez chęci do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glilka
Czasem wahania nastrojów czy obniżony nastrój pojawia się jako skutek uboczny na początku przyjmowania, ale zwykle to szybko mija. Jeżeli nie mija, trzeba pogadać z lekarzem i rozważyć zmianę pigułki, bo może być źle dobrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jakis czas temu odstawiałam tabletki antykocepcyjne właśnie dlatego że stwierdziłam że mam przez nie duże stany depresyjne , myślałam że może się mylę czy coś ale po odstawieniu tabletek poczułam się o niebo lepiej zrobiłam się szczęśliwsza chociaż bardzo cierpię z powodu @ :/ ale coś za coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzepka7781
Moim zdaniem jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Niestety coraz więcej osób popada w depresję. W Psychomedic mają świetnych psychiatrów.Jeśli widzimy u siebie c jakieś niepokojące objawy, to warto tutaj https://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa/ umówić się na wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek 8560
Pisalam na innym forum więc napisze i tu. Pigulki to jest świństwo. W ulotce jest jak byk napisane żeby ostrożnie stosować w depresji. Powiem tak, na jedno może i pomagają ale spustoszenie robią w organizmie. Jak nie teraz to za parę lat wszystko wyjdzie. Depresja pojawiła się szybko. Koncentracja zerowa, ciągle zmęczenie o libido nie wspomnę. Stałam się okropna i przestalam radzić sobie sama z sobą. Jestem w 100 procentach przekonana że to byla wina tych tabletek. Po roku zrobiłam przerwę wróciła normalność. Tylko że wtedy nie skojarzyłam że to mogą być tabletki więc wróciłam do nich i znowu to samo. Odstawiłam na dobre. Musiałam je brac ze wzgledu na obfite miesiaczki ale dziwie się bardzo tym które biorą dla wygody. Krzywdę sobie robicie to wyjdzie za pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od pigułek antykoncepcyjnych można dostać depresji owszem. Albo jest się bardziej poddatnym, ja wiem jedno,że na pewno tak negatywne skutki uboczne mógłby przynieść stare pigułki anty, nafaszerowane hormonami. W dzisiejszych czasach mało takich tabletek, ja stosuje Vines, które mają niską zawartość hormonów, w tedy nie przyczyniają się to tak groźnej choroby jak depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Depresja to wbrew pozorom dość częsty objaw uboczny antykoncepcji hormonalnej.Te same hormony, które sterują płodnością, wpływają również na psychikę kobiety.Nie wszystkie też środki antykoncepcyjne można bezpiecznie łączyć z lekami antydepresyjnymi.W takich przypadkach należy omówić z lekarzem zmianę preparatu antykoncepcyjnego lub metody antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Opiszę swoją sytuację 3 lata brałam tabletki daylatte postanowiłam je zmienić gdyż miałam bardzo nikly okres 3 dni. Moja poprzednia lekarz powiedziała ze to może być spowodowane tabletkami wiec poszłam skonsultować to z innym lekarzem i potwierdził wiec poprosiłam o zmianę (zaproponował Vibin) powiedział ze będę się lepiej czula bo mają mniejszą dawkę hormonów. Z pierwszym opakowaniem było ok ale od 14 tabletki drugiego opakowania czuje się fatalnie nagle wstałam z łóżka i dopadły mnie złe myśli, nic mnie nie cieszy, mam lęki, wpadłam w depresję. Jestem bez sensu i moje życie. Nic nie mogę jeść ani spać. Denerwuje się swoim stanem. Czy to wina zmiany hormonów ? Byłam dziś u lekarza i powiedział ze jest zdziwiony bo przez zmniejszenie powinnam się czuć lepiej a jest odwrotnie. Czy powinnam zmienic spowrotem ? Juz wole mniejszy okres bo czułam się dobrze niż depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gullcia
Jak zmieniasz pigułkę, organizm potrzebuje dłuższej chwili, żeby przyzwyczaić się do niej. Miałam podobnie, też przestawiałam się na vibin, ale po jakimś miesiącu wszystko unormowało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy rzeczywiście vibin ma mniejszą dawkę hormonów w ulotce pisze 0.03 mg + 3 mg a przy daylatte było 0.02+3 mg. Na chłopski rozum to daylette powinno być mniejsze. Ja juz z tego nic nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy każdych trzeba sobie dać chwilę na przyzwyczajenie organizmu. Ja miałam ciut obniżony nastroj w początkach vixpo, ale zaraz potem się unormowało. Teraz jestem bardzo zadowlona z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna

No to ja zapodam swoją historię. 20 lat łykania różnych tabsów, z krótszym lub dłuższymi przerwami. Samopoczucie ok. 3 lata temu nagły atak paniki, ciśnienie 210/120, totalna depresja. Zwolnienie z pracy. Endokrynolog szukała guza nadnerczy, więc zaleciła mi wkładkę hormonalną, zamiast tabsów, tłumacząc, że wkladka jest mniej inwazyjna. Stany depresyjne i ataki paniki nasiliły się. Nie powiązalam tego. Przeszłam wszystkich psychiatrów w mieście, terapię, szpital, tomograf, rezonans, szeptuchy. Trafiłam na dobrą duszę, amatorkę z wielką pasją. Odstawiłam wszystkie leki, wyjęłam wkladkę, kupiłam zioła i zaczęłam nowe życie. Powoli wracam do normy. Bylam bardzo daleko stąd, ale wracam, da się.Nigdy bym nie przypuszczała, że takie jazdy zafundują mi hormony.Dziś już wiem, że wszystkie moje problemy że zdrowiem, arytmia, nadcisnienie, psychozy, lęki, ataki paniki, nadwaga  - to wszystko przez syntetyczne hormony. Jestem na detoksie, ale jest poprawa i to daje mi kopa. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×