Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biannnnnkaaaaaa

JAK MU TO delikatnie zasugerowac...?

Polecane posty

Gość gazownik LPG
Poznaiak, jestes bardzo twardy wobec tej kobiety, nie zdziwilbym sie gdybys nie mial kobiety i boli Cie, ze zadna panna Ciebie nie prosi o pomoc:) Dla mnie bylaby to ujma gdyby moja kobieta prosila innego faceta o pomoc, wstyd jak nic. Faceci sa czasem niekumaci i trzeba im bezposrednio powiedziec o co chodzi bo moze on sie nei domysla. Jako jego kobieta masz prawo poprosic go o pomoc a on ma powinien pomoc:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty mieszkasz w dziurze on tez
Czy moze ma z miasta przyjechac do Ciebie by podwiezc Cie do pracy? Zaproponowal ze odda kase koledze za podwozke. Niech da na taxi i o.k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu, ze boisz sie sama chodzic ta droga w nocy, jak jest madry to podchwyci temat a jak nie.. to szkoda twojego czasu na niego.ja na szczescie nie mam takiego faceta. jak konczylam prace o 22 to przyjezdzal po mnie. pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak .855
dobre gazownik :D jestem twardy bo takie jest życie, nikt się nad nią litować nie będzie w życiu. Dlaczego tak ciężko niektórym przychodzi przyswoić zasadę " Umiesz liczyć ? Licz na siebie" zwłaszcza kobiety mają z tym problem...ale temat i tak chyba martwy już:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
gazownik i reszta -dzieki bardzo :-) ty mieszkasz...-----> on mieszka 7 km ode mnie czyli tez w dziurze :P kilka minut samochodem,zeby po mnie przyjechac.... Od poniedzialku zaczna mi sie tez zmiany na nocke ,wiec zobaczymy jak to bedzie....Jak z nim gadalam ,to przedstawilam mu wersje ,ze bede musiala chodzic na nogach .......I ze nie przeszkadza mi to ,tylko najgorsze beda nocki.On mi na to-dasz rade,poradzisz sobie,zobaczymy jak to bedzie ale na pewno ok ,jestes dzielna..... itd :-0 taka byla jego gadka......Powiem mu,ze poprosze jakiegos kolege zeby mnie odwiozl,no chyba ze Tobie kochanie bedzie sie chcialo : Ciekawa jestem jego reakcji.........Wlasnie wiem ,ze faceci sa czasem niekumaci(nie obrazajac) :P dlatego moze nawet sie nie kapnal ,ze ja bym chciala ,zeby taka pomoc mi zasugerowal........On ogolnie martwi sie o mnie,pisze,dzwoni ciagle,jest cholernie zazdrosny ,dlatego bylo mi tak przykro,ze nic a nic sie nie przejal tym :-( Ze nie powiedzial ,ze mnie bedzie zawozil jak tylko da rade,tylko sypnal mi wiazanke ,ze jestem dzielna,twarda i zaradna i bedzie ok!:-0 Ehhhh.... Jak tylko mu to powienm,to napisze wam o efektach :P Pozdrawiam :*****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak gdyby
Dziewczyno, aż ciarki mnie przeszły na samą myśl - miałabyś po ciemku wlec się na przystanek, w obliczu tego, co się teraz dzieje wieczorami? Przeciez nietrudno o jakiegoś podchmielonego wyrostka, bandytę, a co gorsza gwałciciela:O Współczuję faceta, bez obrazy, ale żeby sypnąć tekstami o zaradności w takiej sytuacji, trzeba mieć nieźle zakuty czerep. Masakra:O A Poznaniak to niech najpierw dwa razy pomyśli, zanim popisze się tutaj swoimi wiejskimi mądrościami. Jak kogoś kocham, to się o niego troszczę i o jego BEZPIECZEŃSTWO. A jak mam w dupie, to vide wypowiedzi Poznaniaka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
ehhhh....No i wczoraj byla rozmowa...Powiedzial,ze jesli beda te nocki wypadac w niedziele albo w sobote (wtedy nie mam wcale czym dojechac .....) to mnie odwiezie...Natomiast jesli w tygodniu to wypadnie to mam isc z buta....:-0 Zawiodlam sie...Teraz sie zastanawiam ,jaki on ma w ogole stosunek do mnie.Znowu wypalil ze dam sobie rade bo jestem dzielna, i zawsze sobie radze....... Jest mi cholernie zle i smutno....Moze ja za duzo sobie wyobrazalam?Moze on wcale mnie tak nie kocha i nie zalezy mu tak......Zaczynam zauwazac ze jest cholernym materialista.....:-( To po pierwsze ...On chyba wcale sie o mnie nie martwi...Poplakalam sobie i mysle co dalej...Czy jest sens tkwic w zwiazku ,w ktorym nie mam oparcia na osobie ktora kocham i dla ktorej ja zrobilabym wszystko???????Chyba nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edek111
Z innej strony patrząc, to trochę ruchu ci by nie zaszkodziło. To tylko 2 razy w tygodniu przecież, więc mogłabyś chyba dodać do życia takie spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
boze!!!!!nie rozumiesz ze skoro bede pracowac np 4 dni tzn 4 zmiany bede miec w tygodniu to bede szla lacznie 8 razyz buta! 30 min w jedna strone!!!!!??????czytaj od poczatku jak juz sie wypowiadasz!ja chce zeby mnie tylko ODWOZIL W JEDNA STRONE NA NOCKI CZYLI DWA RAZY W TYGODNIU!!!tak to mozge sobie sacerowac ,nie robi mi to problemu ale w nocy sie boje,tak trudno to zrozumiec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje bianka
twoj facet dziwnie postapil... a powiedzialas mu ze boisz sie chodzic w nocy sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edek111
Zrób prawko, kup samochód i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
masz racje bianka--> tak,tym bnarzdiej ze wczoraj zostalam zaczepiana przez jakas grupke kolesimgowiazeria w kapturach.Skwitowal,ze trzeba bedzie z nimi zrobic porzadek :-0 brak mi slow....... edek--->blagam cie nie wtracaj sie dopoki nie przeczytasz wszystkiego!prawka sie nie robi w tydzien!trzeba tez miec kase!juz pisalam o tym wczesniej.....Nie wspomne juz o samochodzie......Ja ledwo wiaze koniec z koncem zeby na studia miec,na dojazdy,zeby w domu pomoc,zeby sie jakos ubrac,miec na ciuchy,wyjscia czasem gdzie,.....wiesz jakie to sa wydatki a jaka moja pensja?nie wiesz!wiec nie pisz ,tak jakby to bylo takie proste.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
sorki za bledy.... *chcialam napisac ze prawka sie nie zrobi w tydzien to po pierwsze *ze jakas gowniarzeria mnie zaczepiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje bianka
hmm.. to w takim razie bardzo niefajnie z jego strony.. skoro wie ze bedziesz chodzic sama, a okolica niezbyt bezpieczna to powinien jednak cie odwozic i to bez zadnego "ale"... ale powiedzial wprost ze nie bedzie cie zawozil czy powiedzial np "ok, w takim razie w soboty i ndz moge cie zawozic" a o reszcie tyg nie wspomnial...? nie wiem... trudno mi znalezc wytlumaczenie dla jego zachowania. skoro jestescie razem, a on bez problemu moglby ci pomoc to powinien to zrobic..zwlaszcza, ze nie wymagasz od niego bog wie czego i bog wie jak czesto... wg mnie jesli kolejna rozmowa nie pomoze, to zastanow sie nad sensem waszego zwiazku. nie mowie ze masz od razu go rzucac, ale po prostu zeby przemyslec kilka spraw. bo jesli zalezy mu na tobie, jesli kocha, to powinno mu rozniez zalezec na twoim bezpieczenstwie. bez dwoch zdan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
wlasnie....powiedzial mi tak,kochanie ale jak ty zajedziesz na nocke np w sobote i w niedziele?ja mu na to :nie wiem ...:-( A on:ja Cie moge bez problemu zawiezc ,w weekendy mozesz na mnie liczyc ,skoro nie masz jak zajechac to ja na pewno Cie odwioze...Ja mu na to :no ok ,bardzo Ci dziekuje,ale mi sie nie usmiecha isc w nocy w taki kawal drogi jak mi wypadnie nocka nie w weekendy tylko w tygodniu....... On:ale teraz robi sie coraz jasniej,dasz rade...dzielna jestes.Ja mu na to :nie no ja sobie tego nie wyobrazam ,bede musiala kogos prosic,uruchomie jakies kontakty i popytam,moze mnie ktos podrzuci...(myslalam ze zaproponuje wtedy) a on:No w weekendy na pewno Cie odwioze w koncu npo to mnie masz zebym Ci pomagal,a w tygodniu masz dojazd to zawsze to jakos inaczej,damy rade...i takie tam....Ewidentnie nie przeszkadza mu to ze bede musiala isc w nocy sama...tylko w weekendy mnie odwiezie a nocki raczej mi beda czesciej przypadac od poniedz.-pitaku niz soboty i niedziele.... Nie wiem ,juz sil nie mam...Ja po prostu teraz sama nie wiem jak mama myslec na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co on robi w tygodniu? co nie pozwala mu przyjechac po Ciebie w dni powszednie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
oszczedna...dobre pytanie!nic!poza tym,ze spotyka sie ze mna czy tez z kuplami,albo ze pojdzie pograc w pilke od czasu do czasu to nic!!!!!ja rozumiem gdyby pracowal do pozna,lub gdyby pracowal ciezko fizycznie...albo jakby mial jakies inne obowiazki......:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zapytaj go, dlaczego nie chce Cie odwozic w dni powszednie, skoro i tak nie ma nic do roboty. Chociaz... pisalas, ze jest skapy, wiec moze szkoda mu na paliwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje bianka
powiedz mu " chyba nie chcesz kochanie, zeby mi sie cos stalo". a te swoje gadki, ze "jestes dzielna i dasz rade" niech on sobie wsadzi. jak masz byc dzielna, jesli napadnie cie banda wyrostkow.... w ostatecznosci, jesli facet dalej bedzie sie migal to popros jakiegos kolege, o ile masz taka mozliwosc. i powiedz o tym swojemu facetowi wyraznie: ze boisz sie chodzic sama po nocy, okolica nie jest bezpieczna, a skoro on nie chce cie odwozic w tygodniu to musialas poprosic kogos innego i przykro ci bardzo, ze on nie dba o ciebie i o twoje bezpieczenstwo i ze nie mozesz na niego liczyc. w kazdym razie sama po nocy chodzic nie mozesz, lepiej nie kusic losu. a jesli twoj facet nadal nie zareaguje na takie slowa to chyba nie jest wart twojej milosci i uwagi..... wiem, ze to przykre, ale nie znajduje innego wytlumaczenia takiego zachowania z jego strony... ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za przeproszeniem, po kiego śmoka ma się faceta? Własnie w takiej sytuacji powinien pokazać, że ma pomyślunek i jaja, a te opcje w przypadku Twojego kolesia odpadają. Na Twoim miejscu, stopniowo acz konsekwentnie ochładzałabym kontakty aż do definitywnego olania durnia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
dziekuje Wam bardzo za wypowiedzi.... Daly mi duzo do myslenia.... Ja teraz zglupialam doslownie i sama nie wiem co mam myslec......Do tej pory mialam w nim oparcie-tak przynajmniej sadzilam....Nie jest jakims gowniarzem...to dorosly facet,madry moglo by sie wydawac ,odpowiedzialny...To w nim cenilam najbardziej...I co sie nagle okazuje?Ze albo jest bardzo tepy i nie rozumie,ze zalezy mi na tym ,zeby mi pomogl,albo faktycznie szkoda mu na paliwo ,a ode mnie za to kasy pewnie by nie wzial bo bylo by mu glupio,albo nie widzi w tym problemu,ze sie boje ,ze jest niebezpiecznie ,ze mi nie pasuje platac sie samej po nocach.....Ciekawe tylko co powie,jak faktycznie poprosze jakiegos kumpla zeby mnie odwiozl......:-0 Nie tyle na zlosc jemu,co na prawde po to,ze mam ciary na sama mysl ,ze bede musiala isc tymi odludziami sama.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
Nie bede go blagac i prosic,faktycznie dam sobie rade sama....Jest tylko jeden mankament,kocham Go,zalezy mi,a jednoczesnie nie wyobrazam sobie zwiazku z kims ,kto o mnie nie dba!:-( Nie potrafie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram, że jesteś dzielna i się nie dajesz, bo inna osoba w takiej sytuacji załamałaby ręce i poszła ciągnąć kasę od rodziców. Chłopak nie traktuje Cię chyba na tyle poważnie, na ile byś tego chciała. W końcu nie chodzi o regularne podwożenie kogoś na zakupy czy balangi, tylko do pracy. Aż żal czytać takie historie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przykre. Ma facet okazję, żeby się wykazać, jakim jest rycerzem, a mu się nie chce. To powiem Ci bardzo niemęska reakcja, bo jak tu ktoś wyżej pisał \"nie pozwoliłby, zeby kobieta prosiła innego o pomoc\". A druga rzecz, tak jakby się w ogóle o Cibie nie bał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajjaaaaaaaaa
kawał uja z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro ona nie pracuje
droga autorko napisalas na poprzedniej stronie , ze niemozesz od nikogo pozyczyc pieniedzy na prawko : "bo oddawalabaym z kazdej wyplaty gora po 100zl bo na wiecej mnie nie stac.A nikt sie na to nie zgodzil" a czy Twoj facet nie moze Ci pozyczyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
Teoretrycznie moze....Tylko widzisz,kwestia finansow jest .."ciezka" :-0 Ja nauczylam go tego,ze zawsze mam swoje pieniadze,nie potrzebuje pomocy ani jego ani rodzicow.Ze stac mnie zeby wszystko kupic za swoje,isc do kina,na kolacje czy impreze nie czekajac az on mi cos kupi,tylko nawet nie raz postawic tez cos jemu.Lubie byc niezalezna...A gdybym pozyczyla od niego ta kase,czulabym sie w pewien sposob uzalezniona od niego,ze mam jakis dlug,nie tylko finansowy ,ale tez dlug wdziecznosci ...:-0 Wole popracowac,skonczyc studia,zarobic na wynajecie jakiegos chocby malego lokum a ptem samochod itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje bianka
luuuuudzie! nawet jak autorka zrobi prawko ( pomijajac ze to kosztuje) to wezcie pod uwage, ze nie da sie tego zrobic w dwa dni! sam kurs i wykorzystanie 30h jazdy to minimum miesiac! kolejny miesiac czeka sie na egzamin i jeszcze kolejny na wydanie samego dokumentu ( przynajmniej w mojej miejscowosci) wiec minimum 3 mce musialaby na to poswiecic ( jesli w ogole mialaby mozliwosc zrobienia prawka). a przez ten czas ma z buta lazic i liczyc, ze nikt jej nie napadnie? a jej facet bedzie wylegiwac sie w domu przed tv...? no bez przesady.... bianka- wiem ze kochasz i rozumiem to, ale takie zachowanie twojego chlopaka swiadczy o nim bardzo zle.... pomysl czy w innych trudnych sytuacjach bedziesz mogla na niego liczyc? czy bedzie mogl byc dla ciebie oparciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi to sie w głowie nie mieści
jak można olać osobę którą się kocha! 15 min 2 razy w tyg do dla faceta duży wysiłek? żałosne... Ja niedawno zamieszkałam ze swoim kupiliśmy samochodów (tyle że on dołożył więcej bo dłużej pracuje,ja dopiero zaczynam)Przez prawie rok ja woziłam go do pracy codziennie i po niego przyjeżdżałam,z racji tego że kończę wcześniej.Nie sprawiało mi problemu że codziennie byłam w pracy ok 20min za wcześnie o 7 rano.Teraz on mnie odwozi i ma tę samą sytuację..Teraz już jestem niezależna,mamy 2 samochody ale ciągle pomagamy sobie,chyba o to chodzi w związku dwojga ludzi którzy sie kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biannnnnkaaaaaa
masz racje bianka----> no wlasnie :-( Dlatego nie mam za grosz humoru tylko plakac mi sie chce,ze osoba mi najblizsza,stala sie doslownie z "do rany przyloz" egoista myslacym tylko o sobie.....Moze przesadzam,moze jakos sie to ulozy,moze on w koncu zalapie i przejrzy na oczy,moze zwyczajnie sie kapnie,ze powinien mi pomoc jesli mu zalezy....Poki co czuje niechec i niesmak,nie wspomne o tym ze po prostu mnie zranil....Moze faktycznie taki z niego chytrus i materialista ze wszystko przelicza na kase i zal mu dwa razy po mnie obrocic autem :-0 ehh :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×