Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdeecydowana

pólroczne dzieci w żlobku?????

Polecane posty

Gość niezdeecydowana

Chciałabym dać mojego synka do żłobka ale mam obawy.Czy takimi małymi dziećmi opiekunki się w ogóle zajmują?Czy może dają tylko jeść,zmieniają pieluchę a poza tym dziecko jest cały czas w łożeczku? Dajecie takie małe dzieci do żłobka?Jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie dala jakbym nie musiala. corka byla w prywatnym złobku kilka razy i ja zwiedzaląm ten zlobek widzialam jak to wyglada. w takim prywatnym nie jest zle na jedna pania przypada 2 maluszkow ponizej 1 roku zycia. sa w 1 pokoiku maja lezaczki i łózeczka jakies zabawki i sobie spia bawia sie panie je przewijaja itd. Naprawde nie jest źle. Problem tylko z tymi chorobami! Moje dziecko niby mialo juz 1,5 roku wiec jakas tam odpornosc powinna byc a odrazu cos zlapala!! a co dopiero taki maluszek. takiego smerfika ciezko leczyc bo leki sa zazwyczaj po 1 roku zycia... Jak nie masz wyjscia to ok ale jak mozesz wynajac opiekunke to bym to wybrala!!! i ja pisze o zlobku prywatnym nie wiem jak w panstwowym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety ale mam tylko złe wspomnienia ze żłobkiem - jestem zdecydowanie na NIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w żłobku mogą pracować tylko położne i pielęgniarki - będą wiedziały jak zająć się tak małym dzieckiem pamiętaj, żeby przed wysłaniem malucha do żłobka zaszczepić go przeciwko meningokokom i pneumokokom - szaleją wśród takich dzieci, a jednocześnie są bardzo dla nich groźne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyrafa tylko ze zlobek moze nazwac sie np "klub malucha" i wtedy juz moga tam pracowac studentki pedagogiki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie prawda ze tylko0 pielegniarki ja pracowalam teraz w prywatnym żłobku teraz jestem na L4 bo jestem w ciazy .. i powiem tak ze to zalezy najpierw jesli jest to konieczne to poszukaj dobrego żłobka zrob wywiad . u nas byla mapka dzieciaczków pracowalam z tymi najmniejszymi sa 3 opiekunki a dzieci jest 7 .. kazde dziecko bylo otoczone opieka ... uwielbiam dzieci i kazdym sie zajmowalam .. tu chodzi o to zeby dziecka nie zostawiac na cale dnie ! ja k to u nas robili od godziny przed 7 do 16 takie malenstwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do chorob to faktycznie dzieci strasznie szybko łapia i bardzo czesto choruja .. wiec jesli masz wybór oddac do żłobka albo zostawic pod opieka babci czy opiekunki w domu to zastanow sie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmorrrka
w glowie mi sie nie miesci zeby dac takie dzidzi do zlobka! nigdy!!! takie biedactwo potrzebuje mamy zapachu dotyku a nie obcej kobiety, potem jest zdezorientowane i placzliwe. w zyciu nie dalabym mojego dziecka do zlobka, decydujecie sie na dziecko a potem podrzucacie jakims babom ktore szarpia biedactwami.. myslisz ze kto sie tam przejmuje obcym dzieckiem, wiadomo przewwina i niech lezy, a jak placze to samo przestanie masakra1!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmorka uwazam ze przesadzasz. tzn zgadzam sie w 100% ze dziecko potrzebuje mamy i jej bliskosci bo ejst malutkie itd... ale urlop macierzynski trwa tyle ile trwa i nieraz sytuacja wymaga tego zeby mama poszla do pracy. a jesli chodzi o tą opieke w złobku to naprawde nie w kazdej placówce jest tak jak opisujesz. wiesz w kazdym zawodzie znajda sie dobrzy i źli, tak smao i w opiece nad dziecmi... ale mysle ze wiecej jest tych dobrych i tych z powolania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmorrrka
decydujac sie na dziecko wiesz jakie konsekwencje to pociaga za soba wiec nie rozumiem. tak takjak mama patrzy to wszystko jest pieknie ladnie a jak drzwi sie zamkna to rozgrywaja sie niekiedy dramaty. nie uogolniam ze tak jest we wszystkich placowkach ale lepiej dmuchac na zimne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj zmorka sa rozne sytuacje nie kazdy "decyduje sie na dziecko" u niektorych to dziecko sie decyduje na rodziców :) pozatym są tez takie osoby jak samotne matki (nie zawsze z wyboru)... nie ma co uogólniać. uwierz mi ze to nie tak że robi się cos na pokaz bo akurat te kobietki ktoe zajmowaly sie maluszkami nie mialy zielonego pojecia ze ja jestem i ze bede ogladac budynek. one byly z dziecmi w osobnych pokoikach na gorze a starszaczki maja swoja sale na dole. jakas pani z czystej uprzejmosci mi pokazala te maluskzi bo wląsciwie zadnego interesu nie mialam zeby je ogladac. pozatym mam wiele kolezanek studiujacych pedagogike i takich ktoe juz te studia skonczyly i pracuja w przedszkolach itd i wiem ze one naprawde to kochają i robia to z przyjemnościa... ja osobiscie wiem ze bym sie do tego nienadawala, ale sa ludzie ktorzy sie nadaja i naprawde wklądaja w to serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgfuuuuuuu
no właśnie,ja jestem samotną matką.Bez pracy nie dam sobie rady a nie mam nikogo bliskiego do opieki nad dzieckiem.Na opiekunkę mnie nie stać bo to co bym zarobiła musiałabym jej oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmorrrka
robcie co chcecie:) ja jestem po pedagogice i powiem szczerze ze rozne laski studiowaly ze mna oj rozne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w żłobkach
w żłobkach żadko pracują panie po pedagogice, a jaką tą pedagogikę skończyłaś? Bardziej boję się zostawiać dziecko z nianią niż w żłobku. Zobacz co te baby durne robią, już miałam przykłady w tym jak zajmowały się moim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmorrrka
NIANIE TEZ SA ROZNE.. JA SKONCZYLAM PEDAGOOGIKE WCZESNOSZKOLNA I PRZEDSZKOLNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zmorrka
Czyli nie rpacujesz w żłobku i twoje koleżanki również, więc lepiej uważać na przedszkola a nie żłobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooooooooooooooooo
moja znajoma dała dziecko do zlobka panstwowego i tam dwie panie przypadaly na kilkoro takich maluchow. jej dziecko wracalo zasrane, glodne, do domu, dlatego po miesiacu znajoma je wypisala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kończyłam pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną. I studiowały ze mną dziewczyny już pracujące, zaangażowane, i takie ktore dopiero chciały zacząć pracę. Wybierając te studia kierowały się chęcią pracy z dziećmi, bo lubią dzieci i ta praca daje/będzie dawać im satysfakcję. A to jakie były na przerwie, to zupełnie inna bajka. No ale inaczej się zachowujemy w pracy a inaczej na codzień. Tożto nie pogadam z 6-latkiem o ostatnim zakrapianym grillu, bo jako dorosłej osobie, wolno mi pić alkohol :) A to, że nie ciamkały do siebie było lepsze, niż takie pseudo wielbiące dzieci. Aczkolwiek baedziej groźne są panie pracujące już 20 lat. Bo z takimi spotkałam się na praktyce, total wypalone, szkoda gadać, jak odnosiły się do dzieci :( U nas w żłobku jest taka jedna, ale na szczęście jest ok. PS. Osobiście wolałabym dobrą, sprawdzoną nianią, bo jednak to jest dla dxiecia za dużo, brak mam i zmiana otoczenia. Co do godzin w jakich mamy zostawiają dziecko, cóż są takie sytuacje w życiu, że najważniejsze jest, żeby utrzymać siebie i rodzinę, więc trudno. A w przypadku wielu naszych mam, było tak, że dawały dzieci do przyzakładowych żłobków a same ryły do 17. Za czasów komuny były też żłobki tygodniowe, a nawet miesięczne. To co teraz mamy i świadomość rodzicielstwa, jest i tak zwycięstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory za ucięte wyrazy, nakruszyłam do laptopa i mi niektóre klawisze ciężko chodzą przez te okruszki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żłobkowa mama
Kurcze i ja daję dziecie swoje do żłobka i jest Ok. Poszło tam pierwszy raz majac 9 miesiecy. Teraz ma ponad 2 lata. Ja jestem mega zadowolona. Dziecko świetnie sie rozwija. W domu babcia właczyła by mu bajke czy cus podobnego a tam... zero telewizji! piosenki, wierszyki, zabawy... w życiu sama bym mu tak czasu nie zajęła. Jak wraca do domu to jest przytulanie, opowiadanie co kto zrobił... Moje dziecko zawsze było czysciutkie, a nie jest dzieckiem "rajtuzowym" panie odzwyczaiły od butelki.,majac niespełna 2 latka korzystał z nocnika na zawołanie. Co do chorób, owszem wirusowe sprawy łapał ale to nieuniknione. ja bym z pracy tez przyniosła. Zresztą raczej jest okazem zdrowia. jestem zwolenniczka żłobka a panie tam sa przekochane. Syn, odchodzac z 1 grupy doprowadził do łez jedna z pań, tak strasznie były zżyte z dzieciaczkami. Dla mnie żłobek to jeden wielki pozytyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb
Moja mała równiez zaczęła chodzić do zlobka, mając 7 mcy. Jestem zadowolona z pań, które tam pracują - zajmują się dziećmi i są im naprawdę oddane) Świadczyć moze o tym fakt, iz przedwczoraj maz odbieral małą, a ona w płacz...ewidentnie przerwano jej dobrą zabawę) Bardzo ładnie się rozwija, szybko nauczyła się tam raczkować. Proszę Was o jedno - jeśli nie mozecie powiedziec o złobku z własnych doświadczeń, to darujcie sobie wymądrzanie się lub opowiadanie zasłyszanych, tj. niesprawdzonych historii. Po co to komu. Poza tym, nie oceniajcie innych - chcecie, to siedzcie w domu z dzieckiem lub dajcie pod opiekę prywatnej niani jak macie kasę, a ocenę postępowania innych darujcie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×