Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ssssssssssssssssssssd

Mój facet od rana się nie odzywa Nie odpisuje na smsa, przesadzam z tym ze sie

Polecane posty

Gość z innych topików
nie che mi sie czytać wszystkich waszych wywodów pierwsza i ostatnia strona mi wystarczy powiem tylko ze obie przesadzacie i to bardzo wasi faceci sie z wami uduszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
Skoro nie czytałaś wszystkiego to nic dziwnego żze tak piszesz. mój sie NIE DUSI!!! bo nie jestem zaborcza i nie chce taka być i mówiłam mu to nie raz, że nie jestem namolną kobietą która wydzwania i isze non stop. To on jest namolny (przez 1/2 godz. połączeń nieodebranych!!) i to on mnie przyzwyczaił do ciągłego kontaktu ze sobą a mi to odpowiada. chodzi mi tylko oto, żeby sie odzywał jak gdzies jest i się nie zobaczymy, tylko to, czy tak dużó wymagam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie wyrabiam
wszystko wróciło do normy tak na to czekałam. pisze i dzwoni że mnie kocha. ja troche jestem zgryźliwa, ale nie potrafie sie na niego gniewać. oboje duzo żartujemy i nawet z moich złosliwości on to obraca w żart i rozbraja mnie tym. spadam do domu, zajrzę jeszcze żeby zobaczyć co u was. autorko czekam na wieści jak wam sie ułoży - myslę że wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie wyrabiam -> nie dziw się więc, że Twój facet Cię tak traktuje i się zachowuje w ten sposób. Juz mu przebaczyłaś tak? juz sobie żartujecie, jest ok, on powiedzial ze Cie kocha a ty jak piesek pobiegniesz w jego ramiona ... no cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1973 i trochę
Dziewczyny nie ma ideałów w każdym facecie jest jakaś wada jesli kochacie i chcecie być w związku to musicie to zaakceptować a nie na siłę zmieniać. sssssssssssp nie podejmuj pochopnie decyzji o rozstaniu. Czasami facet potrzebuje samotnośći i nie musi ci sie tłumaczyć gdzie jest. Szuka z Tobą kontaktu więc jest dobrze. Już nie wyrabiam powinnaś przyzwyczaić się do jego wyskoków skoro to nie było pierwszy raz i w tym czasie nie mysleć o nim poświęcic ten czas na swoje sprawy i nie mysleć że mu miłośc przeszła bo bez powodu w 1 dzień nikomu miość nie przechodzi. Kiedys chciąłam kogos zmieniać na siłę i źle sie skończyło, cierpiałam bardzo. teraz nauczyłam się brać faceta takim jaki jest. Skoro wiążę się z nim to znaczy że mi odpowiada i albo akceptuje jego całego albo z nim nie jestem. Wasze problemy to drobiazgi. Miłość i przyjaźń sa najważniejsze, szkoda że tak późno to zrozumiałam. Cały czas mysle i cierpie za tym co było kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 1973
"Kiedys chciałam kogos zmieniać na siłę i źle sie skończyło". Zapewniam Cię jednak , że skończy się jeszcze gorzej, kiedy będziesz udawać że nie boli Cię, to co Cię boli i że nie przeszkadza to, co przeszkadza. Widzę, że niektórzy z trudem radząc sobie z poczuciem straty po po poprzednim związku teraz biorą się za strategię znoszenia wszystkiego przez zaciśnięte zęby. To prawda, człowieka zmienić się nie da, to on musi zmienić się sam, dla Ciebie, dlatego że to co czujesz jest dla niego ważne, ważne na tyle by coś w sobie zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1973 i trochę
Przecież człowieka się nie da zmienić. Albo akceptujemy kogos takim jaki jest albo do widzenia. To tyczy dwóch stron. Ja też nie zamierzam się zmieniać dla kogokolwiek. Zrywać z kimś tylko dlatego że pół dnia nie odbierał telefonu to dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1973 i trochę
Byłam z facetem ktłóry pisał 1 smsa na dzień albo na 2 dni taki był i już. Dzwonił tylko po to aby sie umówić, nie lubił pogawędek przez telefon. Nie każdy lubi ciągły kontakt z kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj tez nie odpisujeP
ale dlatego ze spi;p bo chory jest:) hehehe zreszta jak sie przebudza to dzwoni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 1973
Nikt nie zmienia się dla "kogokolwieK', zmieniamy się dla tych, których kochamy, widząc, że nasz sposób bycia ich boli. Jeśli nie czujesz w sobie powodów, żeby coś w sobie zmienić dla kogoś, to tego "kogoś" po prostu nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe oczy
Nie przesadzasz. Jesli chlopak dziennie pisal Ci, odpisywal, a naraz nic nie pisze, to masz prawo sie wkurzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssddd
ja juz sie prawie pogodzilam z NIM . No ale zobaczymy. Troche sie gubil jak sie tlumaczyl co robil.. ze niby egamin, pozniej C.H. , KFC:D, sklep komputerowy, silownia haha:D no dobre dobre. Prawie dalam sie nabrac. Oczywiscie jeszcze jeden taki "wysok" w sensie ze sciema;) to oczywiscie koncze znajomosc. Wystarczylo by sie przyznac i po problemie a nie motać sie w swoich wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssddd
Ja sama swieta nie jestem, oczywiscie o imprezie nie wie- powiedzialam ze telefon mi padl i dlatego:D No ale gdyby odebral siedzialabym grzecznie w domu. Ma za swoje;D hehe a mi lzej. Ja jestem troche taka KOSA, i ciezko ze mna maja faceci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgfgghhhhh
No to co ja mam powiedziec??Obrazil sie na mnie( o nic!ale to facet,wiec zawsze znajdzie powod;/) i juz 3 dzien milczy :( Nie odbiera tel.,odrzuca polaczenia,na smsy nie odpisuje...Eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgfgghhhhh
Droga Autorko...ja tez jestem kosa hehe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssddd
gfgfgfgghhhhh wyjdz gdzies:) pobaw sie (nie wiem ile masz lat). Wyłacz telefon i BAW SIE. Nie dzwon, olej. nie odpisuj. Potrzymaj go teraz Ty pare dni w niepewnosci. facetow trzeba trzymac krotko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primulaaa
ssssssssssssssssssddd - żal mi cie dziewczyno, co ty w ogole wypisujesz ;/ no okej mógł sie przyznać ale skoro miał pewnośc ze na niego wsiądziesz i bedzie musiał wysłuchiwac twoich mądrych wywodów to daj sobie chłopak siana, skoro jestes takim człowiekiem to on cie zawsze bedzie oszukiwał. Też taka byłam , ale zmieniłam sie i tobie to samo radze. Teraz mam super zwiazek bez kłamstw i oszustw, bo facet wie ze wszystko mi może powiedzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
w młodym wieku w związkach jest często walka o władzę i dlatego związki sie rozpadają. ja jestem dojrzałą kobietą i mimo moich niepotrzebnych nerwów i stresów (jak nastolatka) to wiem jak postepować w związku a mojego to juz tak poznałam, chyba lepiej go znam niż on sam siebie. Oczywiście jest sielankowo. Jak mogłam wątpić!!!!!!!!! On po prostu nie lubi sie tłumaczyć i rozmawiać jak jest po alkoholu ale chociaż wiem że nic innego złego wtedy nie robi i że naprawdę mnie kocha. Własnie to że nie obrażam się i potrafie normalnie rozmawiać a nie od razu kłócić się jest jednym z powodów że jestem jego ideałem. zajrzę tu jeszcze. powodzenia sssssssssssp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziołka
ssssssssssssddd- ale ty jesteś głupia... Próbujesz pokazać że masz wszystko w dupie ale wychodzi ci to żałośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie wyrabiam
Dziewczyny jak u was? U mnie coraz lepiej, zgodziłam się wyjść za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna nawiedzona
czy faceci musza sie wam opowiadać gdzie byli i co robili co do 5 minut - litości!!!! wyluzujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy aby na pewno
wiesz co robisz, "juz nie wyrabiam"? Odpowiada Ci jego picie? Czytałam cały wątek, pisałaś że masz dziecko, jesteś od niego starsza, że on raz w miesiącu urządza sobie libację z kolegą/kolegami... że boi się wtedy odzywać, bo będziesz zła - a mimo to PIJE... Czy taki człowiek zapewni Ci poczucie bezpieczeństwa? Czy czujesz się komfortowo, wiedząc, że on gdzieś tam śpi pijany? Pisałas też, że z pewnością sytuacja ulegnie zmianie, jesli ze sobą zamieszkacie, czyli na zasadzie "ja go z tego wyciągnę, ja go zmienię". Wiesz, życzę Ci tego oczywiście, ale nie jestem pewna, czy ta zmiana sytuacji będzie dla Ciebie satysfakcjonująca, bo moim zdaniem, będzie to zmiana na gorsze :( Kiedy razem zamieszkacie, już nie będzie się bał do Ciebie dzwonić będąc pod wpływem alkoholu, on po prostu wbrew Twoim protestom wyjdzie z domu na popijawę - albo po dobroci, albo siłą. Czy on nie ma problemów z alkoholem? Na moje oko, ma - oczywiście wnioskuję z tego, jak pisałaś o sytuacji. Alkoholizm zaczyna się od przysłowiowego 1 piwa, w miarę regularnie spożywanego, trwa często ukrywany pod pozorem spotkań z kolegą, jakiejś tam okazji, imienin, złego dnia w pracy, pikniku, nudy, a kończy się w rynsztoku. Zastanów się nad tym, czy warto się pakować w niepewną przyszłość z człowiekiem, który lubi tęgo popić. Masz dla kogo zyć, masz dziecko. Odniosłam takżę wrażenie, że jesteś zbyt łagodna, zbyt szybko wybaczasz - bo tu jest co wybaczać, naprawdę. Piszę to nie ze złośliwości, wręcz odwrotnie. Trochę też w tym mojego 6-letniego doświadczenia z alkoholikiem, kiedy to miałam okazję obserwować rozwój jego choroby, agresji i staczanie się. Była to niestety obserwacja uczestnicząca :) Szczęśliwie juz zakończona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki powyżej, z godz. 15 z groszami: zgadzam się, właśnie miałam coś podobnego napisać. Miałam dziadka alkoholika, choć byłam nastolatką, jak zmarł, to wiele było okazji do obserwacji jego chorych zachowań i kontaktów z babcią. To, co opisuje , wyraźnie wpisuje mi się w mocny problem z alkoholem. Dlaczego chcesz za niego wyjść? Kochasz go? Rozumiem, ale tu rozum też powinien zadziałać, nie tylko uczucie. Wzięcie ślubu to nie pójście do kina, to ogromnie zobowiązanie - z założeniem, że na całe życie. A Ty taką \"umowę ślubną\" podpisałabyś nie tylko w swoim imieniu, ale i w imieniu dziecka... Czy warto wychodzić za kogoś tylko po to, by mieć męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być: To, co opisuje - tu nazwa nicka, wybacz, nie pamiętam - - użyłam złego nawiasu i mi znikło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
Dzieki za ostrzeżenie ale ja naprawde wiem co robię. Znam go i wiem że moge zaufać. Na codzień jest czuły, ciepły i bardzo sie stara a ideałów przeciez nie ma. Ostatnio byłam z nim u znajomych u których wtedy zabalował i wiem juz mniej więcej jak to wygląda. Od imprezy raz w miesiącu po nałogowe picie jest jeszcze daleka droga. Sama lubię wypić jakis dobry alkohol, nie dużo ale robię to dośc często, wieczorem przy TV i absolutnie nigdy się w nałóg nie wciągnę. Poznałam poza tym ostatnio tych znajomych i teraz wiem, że sam raczej z nimi nie zabaluje już tylko ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
Wiem na 100 % że chcę z nim spędzić reszte życia, więc czemu nie brać ślubu? Nigdy w życiu jeszcze nie byłam tak szczęśliwie zakochana, stąd własnie te moje lęki jak sie nie odzywał, bo bardzo mi zależy. W razie czego sa przeciez rozwody, gdybym kiedyś miałą sie męczyć, ale nie sądzę. Mam spore doświadczenie, kilka związków, porównanie i naprawdę wiem komu mogę zaufać. Ciekawe co u autorki, nie odzywa się......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyrabiam
Nie jestem kobieta bluszczem i mieszkając z facetem wręcz nie chciałabym żeby non stop siedział mi na głowie. Nawet jak sam gdzies pójdzie nie będę miała pretensji. Moje ostatnie nerwy nie dotyczyły samego picia, tylko nie odzywania się. Straciłam na ten 1 dzień poczucie bezpieczeństwa. Na codzień mam to poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, ale jak zamieszkamy razem będzie to jeszcze silniejsze. Nie chcę go z niczego wyciągać bo nie mam z czego, chcę go takiego jaki jest. Sam slub oczywiście niczego nie zmienia, ale jest dowodem na to, że na dzień dzisiejszy jestesmy pewni że chcemy byc razem i że traktujemy sie powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.malagosia
Mój też często się długo nie odzywa albo nie odpisuje na smsa ale wiem że ma taką pracę że nie zawsze może a potem np zapomina. przyzwyczaiłam się i nie stresuję bo wiem że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×