nie bede cierpiec przez ciebie, przez zadnego faceta-nigdy w zyciu!!!

nie bede zebrac o twa milosc...nie ja... mam dosc niepewnosci... jesli naprawde mnie kochasz... znajdziesz mnie... ja tymczasem odchodze... odchodze zeby zaczac normalnie zyc;)

nigdy !!!

Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było.

pani... cos w tym jest... ja nie chce plakac przez niego, cierpiec... trzymac na sile... jesli naprawde kocha... wroci i bedzie...

może zacznie je razem ze mną :D

true pure evil and hate może zacznie je razem ze mną moze .. kto to wie...:)

miłość to bzdury

a wolisz mnie pod czarnym czy pod pomarańczowym nickiem?

no zdecyduj się który lepszy :D

black angel - tak trzymaj! na dluzsza mete, dobrze na tym wyjdziesz, zobaczysz.

milosc to nie sa bzdury- milosc jest naprawde ok... ale nie mozna trwac przy kims tylko dlatego,z etak wypada,ze sie ktos przyzwyczail...a tym bardziej jesli dwoje ludzi oddala sie od siebie... ja wole odejsc wczesniej .... odpoczac od siebie, przemyslc... nie chce byc z kims tylko dlatego,żeby zabic samotnosc, tylko dlatego ,że dobrze jest miec kogos.. . chce byc z kims z kim przetrwam nawet te najtrudniejsze dni, chce byc z kims z kim potrafie, umiem rozmawiac... z kims kto wie czego chce...:)

Do mnie to jeszcze ani jedna nic o miłości nie powiedziała :(

tak sadzisz ,ze jestesmy takimi zimnymi sukami bez uczuc? hmmm coz masz prawo tak sadzic.... ja sie z toba niestety nie moge zgodzic;(

nienawidzisz kobiet a pchasz sie tu do nas jak mrowki do mrowiska?

True evil and hate tak właśnie sądze nienawidze kobiet a czyli wolisz chlopcow? coz... ponoc to nie dewiacja lecz geny:P:P ok mozna i tak:)

faceci pod gatunek którego niby niecierpimy a którego nam tak bardzo brakuje i pomimo tego że chcemy sie wyprzec ich to podswiadomie ich pragniemy, marzymy o miłości jak w brazylijskim fimie i romantycznych chwil. kto zaprzeczy ten okłamuje nietylko nas ale co najgorsza siebie...............

>>hejka... marzenia to jedno.. sa piekne i nalezy je pielegnmowac... ale zycie weryfikuje ,.... zycie nie jst snem ... i jesli cos nie jest tak jak byc powinno , uwazam,ze nalezy odejsc.. bez zbednych slow bez rozpaczan, bez proby latania tego za wszelka cene... nigdy nie zabiegalam o faceta... nie rozpaczalam po rozstaniu... po co? a czy to cos zmieni? nie... wiec najlepiej dac sobie jemu czas... tak tez robie teraz... ddalilismy sie od siebie..uczucie jest ... bo nie da sie odkochac z dnia na dzien.. ale to nie to samo co kilka miesiecy temu... wiec teraz czas na refleksje ... nie jestesmy juz mlodzi( oboje mamy po 34 lata) , wiec staramy sie podchodzic do tego racjonalnie... nie mowie,ze jest leko... nie jest:( ale to najlepsze w tej chwili rozwiazanie z mozliwych:):)