Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

enchanting

Usłyszałam od rodziców, że jestem wrzodem na tyłku...

Polecane posty

Gość studia studiami
jestes osobą ktorej nie idzie nic przetlumaczyc dlatego ja sie nie dziwie ze takie slowa uslyszalas od rodzicow...raz jeszcze powtarzam zastanow sie nad sobą bo wyjatkowa nie jestes inni tez maja swoje sprawy i problemy....i nie wymagaj od innych jesli nie wymagasz od siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laracrofthotandsexy
do pani studia studiami. Każdy jest inny i każdy ma swoja wytrzymałość. Każdy inaczej radzi sobie ze stresem i brakiem snu. to że Ty jesteś bardzo dzielna? zapierdalasz jak dziki osiołek i jestes wyrozumiała, po nieprzespanej nocy potrafisz usmiechnąć się i powiedzieć "miłego dnia" to znaczy że albo jestes aniołem czy też ideałem, albo nie wiem jak to nazwać. Nie oceniaj jeśli nie chcesz być oceniona. uwierz lub nie, że niekażdy jest w stanie, nie spać pare nocy, uczyć się a później z usmiechem na ustach pójść do pracy i wypełniać swoje obowiązki. Sa ludzie silniejsi i slabsi i może ciezko ci to dotrzec ale nie uważam sie za eteryczną panne, a wiem ze u mnie takie akcje skończyłyby się anemią, szpitalem? choroba. CIESZ SIĘ ZE MASZ ZDROWIE JAK KUŃ ;D a wracajac do tematu, to ile trwa sesja ? chodzi o jakieś kompromisy. Dwa tygodnie? skoro autorka pomaga rodzicom jak może w każde normalne dni, nie sprawia problemow, czy tak trudno jest zrozumieć, ZROZUMIEĆ że jest w czasie sesji zdenerwowana, zestresowana, pracuje ciężko, probuje sie wyrobic w czasie i wydłużyc dobę? Czy to taki problem nie trzaskać drzwiami i nie afiszowac swojego porannego wstawania o 6rano? Czy tego nie wymaga szacunek dla drugiego człowieka? Czy Ty jeśli ktos u Ciebie w domu spi a Ty wstajesz o 6 rano, zachowujesz sie głośno? Bo moze masz zdrowie jak koń ale nie umiesz zyć z ludzmi? Kurcze, ja autorke w pełni rozumiem, i myśle ze jej Mama porprstu sama byla zdenerwowana i tak jej sie powiedzialo, a teraz duma nie pozwala jej przeprosic. Autorko, nie przejmuj sie, skoro na codzien rodzice nie wyzywaja Cie od pasożytów, wrzodów, to najprawdodpoobniej mama sama miala gorsza chwile;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laracrofthotandsexy
autorko nie przejmuj sie panna studia studiami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laracrofthotandsexy > dziękuję. Chyba właśnie o to mi najbardziej chodzi - o szacunek którego wymagają ode mnie moi rodzice, ale nie potrafią mieć go do drugiej osoby. U mnie w domu nie można odezwać się gdy tata ogląda tv, nie można wtedy nic mówić bo od razu jest awantura. Nie jestem taka, o wiele nie prosiłam. Niestety jestem też wrażliwa na takie słowa kierowane w moja stronę, może po kimś by to spłynęło jak po kaczce ale mnie to zraniło i chciałabym usłyszeć "przepraszam". Niestety chyba nie mogę na to liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laracrofthotandsexy
Autorko, ja Cie naprawdę rozumiem i sądzę że w Twoim myśleniu nie ma nic nienormalnego, ale każdy ma tam swoje emocje, myśle ze Twoja mama wcale tak nie myśli, tylko tak rzuciła, być moze miala zly dzien czy pod wplywem zdenerwowania;) Moze nie przeprosi Cie wprost, ale da do zrozumienia ze jej przykro, zrobi Ci cos dobrego do jedzenia, czy bedzie porprostu miła i wyczujesz ze nie chciala tak powiedziec ;) trzymaj sie ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fukkolp
Musisz to przetrzymac :) Zacisnij zeby i skoncz te studia. Jak bedziesz juz pracowac i zamieszkasz na swoim, to Twoi rodzice beda dumnie rozpowiadac ze ich corka jest pania doktor. Szkoda ze teraz brakuje im troche wyrozumialosci... Tacy troche - jak dasz im palca, to automatycznie chca reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhh
A ja pamietam,jak pare lat temu pracowalam jak wol nad praca magisterska-nocami,bo w dzien mialam normalna prace plus zajmowalam sie domem (mieszkalam wtedy z mama i wyreczalam ja we wszystkich pracach domowych) i mama za sciana uprawiala dzikie seksy ze swoim facetem.Chyba pol bloku to slyszalo.Jak prosilam o to,zeby byli ciszej,bo probuje sie skupic nad nauka,to nie dosc,ze sie wypierali,to jeszcze mama mnie wysmiewala i obrazala sie,ze "chyba do hotelu chodzic beda,bo we wlasnym domu nie mozna".Tlumaczenie,ze nie chodzi mi o to co robia i moga sobie nawet po suficie biegac a mnie nie bedzie to obchodzilo,prosze tylko o troche ciszy,nie pomagalo.Robili ze mnie histeryczke i babcie w moherowym berecie,co to jak slyszy odglosy seksu,to robi znak krzyza:/ Hehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hehhh
współczuję:/ - koszmar autorko - całkowicie popieram Twoje stanowisko... w pełni się z Tobą zgadzam p.s. co studiujesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za zrozumienie. Wydaje mi się nawet, że dziś rano było trochę normalniej u mnie w domu, może przemyśleli coś, nie wiem... Pewnie macie racje, jak nie będą mieli mnie na co dzień to nie będziemy się wzajemnie denerwowali i stosunki się poprawią. Jeszcze trochę wytrzymam :) A studiuję medycynę molekularną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxzcxz
Pokurwieni rodzice. Sprzedaj ich na targu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpa_małpa
he, he a ja tylko powiem - autorka była zdenerwowana sesją i miała prawo być zmęczona a jej mama to co - ten piszczący pies? Ona TEŻ była zdenerwowana sesją córki, czy wy myslicie że rodzice to nie przeżywają takich rzeczy? W większości przezywają każdy egzamin i każde zdarzenie życiowe jeszcze bardziej niż ich dzieci:) A wnerwach jak to w nerwach - różne rzeczy się gada:) gdybym ja się miała ciąć z powodu tego co sobie czasami z rodzicami w nerwach mówię:o a mamy świetne kontakty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszkaaaa...
enchanting - wyprowadż sie z domu a ich podaj o alimenty... chcą z Ciebie zrobić nieporadną osóbke, która nie poradzi sobie w życiu. Moj ex-chłopak tak miał robił duzo podczas gdy braciszek sie obija i z tatusiem pił alkohol, był na kazde ich zawołanie i jest nadal, fakt mamusia upierze i ugotuje, ale oni maja małe gospodarstwo, w którym pracuje tylko on, poza tym ma normalną 8 -godzinna prace. Jego rodzice dopuszczali nasz zwiazek tylko jak ja u nich zamieszkam, miedzy mna a jego rodzicami było w miare dobrze do czasu, czasami starałam sie im pomóc, ale oni oczekiwali wiecej. Jak odwiedziłam na bo mieliśmy urlop jego matka oczekiwala ode mnie zebym codziennie gotowała obiad podczas gdy ona ogladala filmy albo siedziała na plotach u sasiadki. Mój ex nie mogl ze mna gdzies wyjsc dopóki wszytskiego nie zrobił. A i jak mają go za nic, ale on taki uczciwy ślepo im pomaga. Proponowałą mu wyprowadzke, bo ja miałam dość wizyt e jego domu, bo tym tygodniu co dla spokoju zapierdzielałam w kuchni odwiedzialam go tylko na wieczorami na jeden dzień, sorki ale on jak był u mnie nie musiał zapieprzać u moich rodziców. Ale już wystarczająco zryli mu psychike, że sobie nie poradzi i że u rodziców ma najlepiej wiec się z nim rozstałam. Sam musi przejrzec na oczy. Dziewczyno studiujesz dzienie, dorabiasz jesteś zdolna z tego co piszesz, weź zycie w swoje rece a nie pozwól zrobic z siebie malenskiej nieporadnej istotki, która sobie w życiu nie poradzi. Twoi rodzice byc moze jak mojego exa chcą zatrzymac w domu, by miec pomoc na straosc - tak mi z reszta powiedzieli. W sumie jakbym miala takie podejscie tez bym powiedziała ze biore z nich przykład i bede swoim rodzicom pomaac wiec nie moge sie do nich przeprowadzic:P. Ale ja chcialam byśmy mieszkali osobno, bo ja już mieszkam osobno, choć jeszcze nie na swoim. Mamy prace, moglibysmy sie utrzymac, ale cóż, jego wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona21111
Przede wszystkim nie słuchaj takich co Ci radzą wyprowadzić się i podać rodziców o alimenty, to głupi pomysł. Porozmawiaj z mamą, tylko wybierz odpowiedni moment i powiedz, że to co usłyszałaś zabolało Cie. Druga moja rada, to troszkę wyluzuj, ja bym dużo oddała by mieszkać w czasie studiów z rodzicami:) Czasem to normalne, że rodzic powie coś takiego, nie powinnaś więc zbytnio brać tego do siebie a już na pewno tak tego przeżywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa.na.zawsze
Ja od mojego ojca (jeśli wogóle można go tak nazwać) codziennie słysze, że jestem wrzodem, zerem, do niczego sie nie nadaję. Powiedział mi prosto w oczy, że byłam poprostu "wpadką", niechcianym dzieckiem, że jestem jego największym pechem w życiu. NIENAWIDZĘ GO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×