RANDKA z koszmarrrrru

i zakończ lepiej tę znajomość.

a ja sie zgadzam z wszystko na pokaz, i jestem baba! o

hehe na pol przypomina mi to pewna historie jak chlpak umowil sie z dziewczyna hehe i mowi tak umwmy sie pod tesco kupimy wino na spole

biedne osóbki, nawet nie stac ich na wyjście do kina,. no chyba, że im ktoś zafunduje :D:D porażka :P:P:P

a jak kobieta z ciebie to tym gorzej, w ogóle już powinnaś się wstydzić swoich pogladów:P A zresztą kto tam Cię wie czy Ty K czy M, tutaj kazdy może napisać co chce.

chociaż w twoim przypadku to był obcy facet- a w moim "koledzy" wstyd... nie wymagam obiadu w restauracji ale pizza za 12 zł to chyba nie majątek? szczególnie że moment "składania się" był dla mnie żenujący

na pokaz bo uczepiła sie biedaczyna tego kina.

nie jestem nieudacznicą, żeby czekać aż ktoś za mnie zapłaci, stać mnie i place sama za siebie :)

jestem pewnie młodsza- ale przeżyłam to samo bodaj w wieku 16 lat, poznałam chłopaka (koleżanka go przedstawiła) z którym pogadałam sobie i wymieniłam się tel. no i zaprosił mnie na randkę... tzn. spotkanie poszliśmy po szkole na pizzę, a ten "to jak się składamy", i wyciągnał jakieś drobniaki i czekał aż dorzucę drugą połowę, miałam przy sobie 6 zł, ale w sumie pizza nie była droższa ; najgorsze jest to że powiedział że nie ufa ludziom z pizzerii i zapłaci dopiero po zjedzeniu ;... to jest dopiero wstyd.. kiedyś jeszcze kolega zaprosił mnie do pizzerii, i zamiast pizzy postawił mi 2 piwa... jeszcze młodszy był do tego .. fakt faktem na jednej (w drugim przypadku 2 randkach się zakończyło) potem w zemście umówiłam się z nim na środku rynku jak była straszna ulewa, i nie przyjechałam żalił się że czekał 3,5 godziny.... p.s. nigdy nie miałam chłopaka aa i kiedyś zostałam jeszcze zaproszona na zgniłe hot-dogi -_- boże jakie ja mam szczęście

nie pozwoli by kobieta za siebie płaciła na pierwszej randce, nawet na kolejnych ma ku temu obiekcje.

nie rozumiecie, że ja nie poszłam z nim do nie wiem jakiej restauracji a do kina raptem po 15 zł za bilet no to jak faceta nie stać, żeby 30 zł wydać na pierwszej randce, to sorry :o jeszcze EWENTUALNIE rozumiem jakby to był student, kolega a nie pracujący, zamożny informatyk dno :O

to sfrustrowana "feministka", która chce pokazać jaka to niby nie jest niezależna. A tak naprawdę jest śmieszna.:P:P:p

utrzymanki :P:P:P

tłumaczyć, przecież chyba każdy normalny widzi że ten facet to jakiś jełop.

w ogóle - to temat na inny topik ale po rozstaniu zaliczyłam trochę randek z netu i szczerze NIE POLECAM

bez sensu jest ten temat juz

panienka jjagodowa - następnym razem jak sie z kims umówisz, to zaznacz już z góry, że płaci ta osoba:):) i jestem ciekawa jakie zdanie bedzie miała o tobie ta osoba :P

że utrzymanki. głupszym trzeba ustapic by nie sprrowadzili cie do swego poziomu i nie pokonali doświadczeniem. nam to nie przeszkadza i naszym facetom też nie a tobie widocznie tak.:D

ano bez sensu, ale jak nie ma kasy na kino, to trzeba siedzieć na necie :P

Zgadzam sie z panienką jakodową. Płaci ta osoba, która zaprasza i tyle w tym temacie

to właśnie o to chodzi, że dobrze wychowanym mężczyznom nie trzeba tego mówić i wcześniej zaznaczać sądziłam, że to oczywiste

inteligentny, kulturalny facet sam o tym wie.:p

Kamka2121 - to jak ciebie zaprasza koleżanka, albo dobry kolega to też mają za ciebie placić ?? :P

tak po prawdzie to ja musze płacić zawsze facetom by w ogóle chcieli sie ze mną spotkac.:o

podszywanie jest stare i niemodne jak twoja garderoba podszywie :P:P

róznicy miedzy spotkaniem ze znajomymi a randką z facetem?

ale podszywie sie wysiliłes.:p

Autorko! A co ma do rzeczy, ze on zamozny, a Ty biedna studentka? Pomyslalas moze o nim? Przeciez teraz tyle sie mowi o ty,m , ze kobiety chca placic za siebie, ze wyciaganie portfela na kazdej randce godzi w ich niezaleznosc, itp. koles normalnie spytal, czy kazdy placi za siebie - co w tym zlego, albo nienormalnego? Mam wrazenie, ze szukasz jelenia... naprawde dziwnie do tgeo podchodzisz. jak ja wychodze z facetem, to nie robie problemu, ze kazdy placi za siebie - z jakiej racji ma placic z amnie facet, ktory praktyczmnie mnie nie zna? ja nie chce czuc sie jak na sprzedaz! jestem niezalezna - i ciebie mysle stac byoby na ten bilet do kina, albo kawe, cokolowiek, gdybys poszla do pracy....

tłumoczku nie widzisz - tyjesteś kamka tłumoczku, że odpisujesz na pytanie nie do ciebie, tłuk :P:P:P

Jak dla mnie facet na pierwszej randce powinien udowodnić że nie jest sknerusem.