RANDKA z koszmarrrrru

do autorki tego topiczku - BRAWO

że się "sprzedajecie" gdy facet chce za was zapłacić to współczuję zrytej psychy.

i ten Twoj tekst - jesli faceta nie stac na 30 zeta na pierwszej randce to sorry - jest poporstu zenujacy. Jesli Ciebie nie stac na 15 zeta zeby za siebie zaplacic za kino - no to sorry - jaka Ty masz byc partnerka????!

hahahaha

od siedmiu bolesci! no co za "independent women"! :P:P:P:D:D:D

lepiej być feministką niż materialistką i utrzymanką :P:P:P:P

no żartujesz? ja mam pieniądze i na kino i na kawę i na perfumy i całą resztę mam ale nadal uważam, że to mężczyzna ma płacić a to że ja jestem studentką, a on pracuje - faktycznie nie ma nic do rzeczy bo w każdym wypadku on ma płacić

psychy akurat nie mam zrytej :) ale topik zalecial mi niezlym blacharstwem -dziewczę podkreśla, że facet jest zamożny i oburza się, że nie chciał płacić. Postawa wyczekująca typu "skoro już się zgodziłam tu być, to płać..."

"wszystko na pokaz" nie rób z siebie gwiazdy tego tematu bo powiedziałaś co wiedziałaś na pierwszej stronie a teraz tylko buracko naskakujesz na autorkę doprowadzając do tego że temat staje się głupią pyskówką :O

a "biedną studentką" napisałam żartobliwie teraz ciężko studiować w wawie, jak się jest takim biednym

a może za sex też ma tobie płacić ?:P:P

nawet tym sfrustrowanym kobiecinom bo o to im chodzi, specjalnie cię podkręcają!

zapłacili mi tu, żebym się udzielała :P:P:P

Ja tam wolę być już utrzymanką i pozwalać placić za siebie niż mieć spaczone aż tak poglądy jak niektóre pseudo feministki.

ok, wyraziłam swoje zdanie i nic tu po mnie więcej. Wnerwia mnie poprostu takie podejście. Gdybym była facetem, to bym się nieźle wkurzała... Poz atym ,co z tego, że jestem feministką???? Gdyby nie feministki, to nadal byśmy niczego nie miały - i wszytskie wyciągałybyśmy ręce po kasę do facetów... a tak - przynajmniej niektóre kobiety mają podobne zdanie do mojego - chcesz czegoś, to sama sobie zarób :)

że inne mają facetów, ktorzy wiedzą co to dobre wychowanie.:D

masz rację już zaczynają mnie od kurew wyzywać, bo spodziewałam się że facet (który zaprosił mnie) zapłaci za bilet rozumiem że jak zapraszacie do siebie gości na kolacje, to każecie im przynosić jedzenie? :O

twoja randka to pikuś przy mojej :o Umówiłam się przez koleżankę z chłopakiem, który mi się bardzo podobał. Ja wiedziałam, jak wygląda on nie wiedział, jak ja wyglądam. Znakiem była czerwona róża w moich rękach. Podeszłam (kosztowało mnie to masakrycznie dużo odwagi), spytałam, cześć-ty jesteś Bartek? On mnie zmierzył, uśmiechnął się ironicznie i odpowiedział:nie, pomyłka :o Miałam wtedy 16 lat i nikomu nie powiedziałam, ale długo siedziało we mnie, że ktoś mnie tak potraktował. Wiem, że nie byłam ładna, bo byłam strasznie chuda i nie miałam cycków ;) Teraz z brzudkiego kaczątka wyrósł łabędź i śmieję sie z tamtego zdarzenia ;)

baj baj

chcesz czegoś, to sama sobie zarób - oj, jeszcze dużo wody upłynie zannim społeczeństwo to zrozumie, w koncu lepiej iśc na łatwiznę i isc do kona albo do pubu za czyjeś :)

szlag mnie trafi zaraz - faktycznie :O co się dzieje z tymi facetami? ech

dobranoc wszystkim :) pa:P

Moim zdaniem to facet ma płacić na pierwszej randce i tyle. Nie ma tu co tłumaczyć. Jeśli sam zaprosił na randkę to znaczy że płaci. Materialistką nie jestem. Sama pracuję, rodzice też pomagają kiedy trzeba. Facet zaprasza - płaci. Ja zapraszam - ja płacę.

jak na pierwszej randce (na ktorej to powinno sie sprawic jak najlepsze wrazenie) facet moze wyjechac z tekstem 'co jak? kazdy placi za siebie?' a pozniej jeszcze dzielic co do centa napiwek w kawiarni :D porazka. Popieram autorke! nie spotykaj sie wiecej z takim sknera i burakiem. I rowniez jestem zdania ze bylas zbyt grzeczna i nic nie odpowiedzialas. Powinnas byla odwrocic sie na piece, nie mowiac ani slowa z chwila kiedy on to zaproponowal. jestem tylko ciekawa, jak to wygladalo w tej kawiarni. Czy on ponownie wyskoczyl z tekstem ze 'placimy kazdy za siebie' ??????/ :D