Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słuchająca

usłyszałam -JESTEŚ GŁUPIA

Polecane posty

Gość słuchająca

sytuacja taka: mój facet (mieszkamy ze sobą od 4 lat) miał 2 delegacje po 3 miesiące za granicę, między nimi przerwy (1-2mc) teraz jest na 3 delegacji do maja. Moja znajoma wyciąga mnie na imprezy, ja odmawiam, bo nie mam ochoty i mojemu facetowi nie byłoby by zbyt miło wiedząc, że non stop łażę na bibki (a on ciężko pracuje). A ona stwierdziła,że jestem beznadziejna i cytuję: "niech ci się nie wydaje, że on to doceni, Napewno cie zdradzi albo juz to zrobil Jakbys byla normalna to bys uzywala zycia Na moje pytanie: wyjasniła mi, że przez używanie zycie rozumie sypianie z innymi Zaskoczyła mnie jej postawa, bo zawsze jawiła się jako idealna dziewczyna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada77777
moj facet te jezdzi na delegacje...wiem ze nie chodzi na zadne imprezki bo nie czuje potrzeby i stwierdzil ze za mlodu sie wyszalal a teraz ma mnie i nie chce mnie ranic i ja tak samo czuje nigdzie nie chodze siedze sobie w domu chodze po sklepach czasem z siostra wyjde na pizze ale nie pociagamnie lazenie na imprezy....twoja kolezanka niewie co to lojalnosc wobec drugiej osoby widac jest niedojrzala emocjonalnie.... facet sie stara jezdzi w delegacje zarabia na przyszlosc chociaz ja bym wolala zeby byl na miejscu ale miej zarabial ale podjelisy taka decyzje... lojalnosc to podstawa a jak chce gdzies wyjsc to z nim tylko wyjde chociaz nawet nie chce nam sie razem wychodzi jak jestesmy w domu wolimy czas spedzic razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchająca
ja mam podobnie, wiem, że on nie jest szczęśliwy i super zadowolony tam, nie narzeka, ale wiem, że wolałbym być w Polsce Tam ma dość ciężką pracę, obcy kraj, obcy język itd Ja siedzę tu i też ciężko pracuję, robimy to oboje, żeby mieć pieniądze na swoją wspólną przyszłość. A Aśka (tak ją nazwę), której facet też jest za granicą, baluje, niestety nie sama :/ i powiem, że przepuszcza naprawdę dużo kasy. Nie jestem sknerą, ale branie kasy od faceta i wydawanie jej na imprezy to za dużo jak dla mnie Ja nie rozumiem jej, a ona mnie :) Ja zaś odliczam dni do jego powrotu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×