Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dalera

Które małżeństwo?

Polecane posty

Dziewczyny czy jest wśród Was Panna Młoda, która będzie nią po raz kolejny? Albo Wasz przyszły Mąż już kiedyś stał na ślubnym kobiercu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevira
Ja będę wychodzić drugi raz za mąż. Teraz czuję, ze jestem szczęśliwa :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie boisz się?, nie masz żadnych obaw, ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevira
Mam. To chyba oczywiste w mojej sytuacji. Do tego jeszcze "społeczne napietnowanie" rozwódki. Ale teraz wiem, czego unikać, jestem mądrzejsza o tamto doświadczenie. Oby ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a możesz choć ogólnie powiedzieć jaki są to obawy? jak długo jesteście razem , a jk długo trwało małżeństwo? sorry ze tak pytam ale to zwykła ciekawość, chęć pogadania na taki właśnie temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załozyłam ten temat, bo dla mojego przyszlego Męża będzie to drugie małżeństwo. W skrócie- wtedy był slub cywilny, teraz kościelny. Nie znałam go jak był mężem, poznaliśmy się kilka alt po rozwodzie. Przeszłosci nie zmienię- wiadomo, próbowałąm sobie wszystko poukładać, ale im bliżej ślubu tym bardziej \"wyłaża\" ze mnie takie teksty- dla mnie te wszystkie przygotowania są po raz pierwszy, dla niego nie. Czasem mi z tym smutno i chciałam to napisać na kafe :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevira
pikok już piszę. Jesteśmy razem 4 lata, małżeństwo poprzednie nie przetrwało nawet roku. A obawy- czy podołamy, czy nadaję się do małżeństwa, czy nie będzie powtórki i czy to naprawdę ten jedyny/ Lempira głowa do góry, będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevira
pikok możesz spokojnie pytać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lempira, a jak on do tego podchodzi. Cieszy się? ekscytuje w jakiś sposób, czy traktuje jak jakiś kolejny zapis? jak to odbierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hevira, myślę, że jestes w doskonałej sytuacji, Najwyraźniej to pierwsze było kosmiczną pomyłką. A macie jakieś dzieci? ogólnie, nieważne czyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok cieszy się bardzo, pomaga mi, angażuje się. To raczej ja jako kobieta "wiercę dziurę". Wiem, ze przeszłości nie zmienię, ale chyba czasem dopada mnie to, ze chciałbym byc dla niego tą jedyną, pierwszą żoną. Mam nadzieję, że będę dobrą drugą zoną. pikok a Ty jesteś mężem/żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevira
pikok nie mamy dzieci, ani on ani ja. Moje pierwsze malzenstwo to nasza wspolna pomylka- szybki slub w okresie najwiekszego zakochania i bardzo szybkie zderzenie z rzeczywistoscią. Bolesne zderzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wiem, ze przeszłości nie zmienię," i tego się trzymaj, nie wierć mu dziury bo go przewiercisz i narobisz sobie problemów a potem będziesz się zastanawiać skąd się wzięły. Jestem kobietą jak narazie stanu wolnego , zgodnie z jakąś tam piosenką " wyszłam za mąż, zaraz wracam" . Jestem z tych co wróciły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hevira, a więć start masz doskonały bo oparty na jakimś już doświadczeniu. Już wiesz na czym ten cały bałagan polega. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok pewnie masz rację. Na szczęście dziurę póki co wiercę sama sobie, jemu o tym nie wspominam, nie chcę się nakręcąc. Jak nie byliśmy razem widziałam zdjecia z jego ślubu/wesela. Teraz wiem, ze mi to do szczescia nie potrzebne, a obrazy w glowie siedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevira
pikok a dlaczego nastąpił powrót z małżenstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale ci się nie dziwię. Babska ciekawość jest okropna. I silniejsza czasem niz rozsądek.jak będziesz urządzać wasze mieszakanie schowaj te zdjęcia tak żebyś zapomniała gdzie są.Żeby nigdy więcej cię nie kusiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę po prostu w głowie pozamykać pewne sprawy i żyć dalej. Razem z Nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trafiłam na faceta kompletnie nieodpowiedzialnego. Za rodzinę, którą zalozył.Jestem trochę starsza od Was , więc niech Was to nie zdziwi, że moje małżeństwo trwało faktycznie jakieś 6 lat, choć na papierze 16. Ale kiedyś myślałam, że tak jak inne matki polki - dam radę bo są dzieci. Ale poglądów nie zmienia tylko krowa. Ja zmieniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok czasem dobrze jest podjąć ostateczną decyzję po to aby być spokojniejszym i szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevira
U mnie poodbnie, tylko oboje bylismy nieodpowiedzialni, młodzieńczo i szalenczo zakochani. Nie wystarczyło tego na zwykle dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie to powiedziałaś. Tak ,w tym" bałaganie" zwanym małżeństwem właśnie chodzi o te zwykłe dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widać życie prowadzi rożnymi ścieżkami. Miejmy nadzieje, ze każda z nas trafi na swoją ścieżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepmira, ale coz on mial za przygotowania do cywila ??? .... czepiasz sie dziewczyno, czepiasz. moja przyjaciolka wyszla kilka lat temu za rozwodnika, ktory rowniez byl tylko po cywilu, wiec mogli brac slub koscielny. Sa b. udanym malzenstwem juz pare lat ... i z tego co wiem to zadne z nich nie mialo watpliwosci co do slubu i wspolnego zycia razem. on pierwszy slub bral dlatego, ze dziecko bylo w drodze, faktycznego pozycia bylo ok. roku. Nie zadreczaj sie pierdolkami, serio, to nie jest jakis problem ktory powinien spedzac Ci sen z powiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucy_in_the_sky nie spędza mi to snu z powiek tylko czasem wraca jak zle wspomnienie. A przygotowania do cywilnego takie same, zresztą przygotowania do wesela sa bez względu na to jaki rodzaj slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie jestem taka przekonana, a to dlatego, ze bylam juz na kilku slubach cywilnych i zwykle byla to tylko tzw. formalnosc, po ktorej co najwyzej odbyl sie obiad dla rodziny. wiem, ze dziewczyny organizuja sobie rowniez huczne sluby cywilne, w bialych sukniach i z tradycyjnymi weselami, ale ja osobiscie jeszcze nigdy w takowym nie uczstniczylam, stad moja reakcja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry do góry
podnosze temat, bo ciekawy, a krótki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×