Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znam problem

Co sadzicie o samotnych wakacjach?

Polecane posty

Gość znam problem

Moj facet chce jechac z kolega na tydzien na Teneryfe pochodzic po gorach. Nie jest typem imprezowicza, nie jest tez nastolatkiem, ma juz 40 lat. Jestesmy juz 3 lata razem, na samym poczatku zwiazku tez juz byl z tym swoim najlepszym przyjacielem na takim wypadzie, oboje lubia gorskie wedrowki.... wtedy nic nie powiedzialam, bo to byly samiutenkie poczatki, teraz....nie powiem, mam cos przeciwko ale nic mu jeszcze nie powiedzialam wprost. Sama nie wiem tez dlaczego mam cos przeciwko, ufam mu i ten jego kumpel tez jest normalny i jego zona nie ma nic przeciwko temu ich wyjazdowi... Czy Wasi partnerzy\partnerki tez jezdza sami na wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe ja tez rozumiem
Ja jezdze caly czas. Raz do roku jezdzimy razem na 2 festiwale. Reszta urlopu oddzielnie raczej. Moj facet nie lubi siedzenia na plazy, zwiedzenia, wedrowek po gorach. Dla niego wakacje to spanie do 3 po poludniu i granie w gry sieciowe do 7 rano albo i dluzej. W ogole jak tylko ma wolne to nie wstanie wczesniej niz o 14 a wiadomo - to pol dnia straconego na spanie. ja z kolei lubie na wakacjach zwiedzac, chodzic, widziec, probowac, imprezowac ale i dosc wczesnie wstawac - 8-9 rano. Nie mam nic przeciwko. W tym roku bylam tydzien we Wloszech z przyjaciolka, mezatka rowniez i sie swietnie bawilysmy. Chodzenie po sklepach, smazenie tylka na plazy, zwiedzanie, chodzenie i probowanie lokalnych specjalow (moj facet uznaje tylko mcdonalda).Wieczorem dyskoteka. Wcale nie maialm ochoty na zadne skoki w bok chociaz wlosi uwielbiaja slowianskie blondynki i bylam adrowana na kazdym kroku. Ot, mile wakacje, fajne wspomnienia i bez zadnego jeczenia. Po prostu po podrozy poslubej wiedzialam, ze wspolne wakacje to niewypal. Ja bylam wciekla bo nie wobczylam tego co chcialam a on by wsciekly, ze go zganialam z lozka przed poludniem no i bez komputera i jego muzyki ... katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam problem
czyli jest to normalne, ze partnerzy pozwalaja na taki pojedynczy urlop. Chyba bede musiala zagryzc zeby i nic nie komentowac...a poza tym on mi juz powiedzial, ze akurat w tej kwestji nie bedzie bral mojego zdania pod uwage, bo nie mam rzeczowych argumentow przeciwko wyjazdowi...:( chyba mam po prostu schize po poprzednim zwiazku i wszedzie doszukuje sie zdrady i klamstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będzie brał Twojego zdania pod uwagę? Gratuluję zrozumienia i umiejetności porozumienia w związku. Tajemnica Brookbei Mountain... jakoś mi się kojarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam problem
Nie bedzie bral mojego zdania pod uwage bo moje argumenty to "nie, bo nie"....tak wiec ja tez widze, ze nic sensownego nie potrafie powiedziec dlaczego mialby nie jechac z kolega na ta wyprawe :( tak jak mowilam, nie jest to facet imprezowy, naprawde lubi chodzic po gorach i chcialby z tym drugim ten tydzien spedzic a ja ciagle mam jakies ale...sama juz nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie masz żadnych argumentów przeciw to dlaczego masz takie obiekcje. Skoro mu ufasz to mu nie marudź bo w ten sposób można wszystko obrzydzić. Nie rozumiem jak można nie spędzać wakacji z ukochaną osobą, wtedy kiedy w końcu ma sie dla siebie czas, ale wasz związek może być inny. Zainteresował się chociaż Twoim urlopem, jak byś go chciała spędzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam problem
To nie tak, my jezdzimy razem conajmnie dwa razy w roku na urlop, w pazdzierniku bylismy na tydzien w tunezji, w styczniu tydzien w Austrii, moze w maju wybierzemy sie na Kanary na tydzien. On ma wiecej urlopu, taka praca i chcialby jeszcze z tym kumplem pojechac.... wiesz, jak sobie tak to czytam co napisalam to chyba jednak robie zle meczac go o ten wyjazd, chyba jednak sprobuje jakos to przezyc. Chyba problem lezy po mojej stronie a nie po jego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiesz czego chcesz
i o co ci w ogole chodzi, typowe:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam problem
no chyba tak.....niestety. Chodzi mi o to, ze on chce jechac a ja nie chce zeby jechal ale nie mam na to argumentow wystarczajacych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiesz czego chcesz
nie masz zadnych argumentow:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfcfcfcff
zdecydowanie to ty masz problem i na pewno nie znajdziesz wystarczjacych argumentów dlatego nie obrzydzaj mu tego wyjazdu dziewczyno postaraj sie cieszyc razem z nim co ma byc to będzie chyba nie chcesz zrobic z niego swojego niewolnika . takie rozstania dobrze działają na temperature związku jesli oczywiście nie trawja za długo .to taki sprawdzian zwiazku a ty widze boisz sie czujesz sie chyba niezbyt pewna swojej pozycji co ? będzie dobrze zobaczysz napewno zatęskni za tobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezle.....
Czyli wyszlo na to, ze jestem ten przyslowiowy pies ogrodnika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezle spodziewalam sie
ze chociaz jedna osoba powie, nie puszczaj go, facet powinien tylko i wylacznie z zona wakacje spedzac... ale chyba macie racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet, to też człowiek ;) i trochę wolności także od żony należy mu się :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam problem
Ok, ok :) zrozumialam. Chyba powinnam sie do psychologa przejsc ktory pomoze mi moje obawy przezwyciezyc i byc bardziej optymistyczna po przejsciach z poprzedniego zwiazku. W koncu nie wszyscy faceci to chuje :) i tu do akcji wkroczy cenzor ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×