patrze na swoją narzeczoną i myślę ...

facet pakuje w 100 roznych, kobieta powiedzmy ze te 24 i odrazu uwaza sie ze ona sie schanbila, ale facet to sobie moze ;/

frufru - dla niektorych wlasnie jeden wystarczy :P ale to dosyć obrzydliwe - to co z niego za facet, nie odpowiada mu, to niech zostawi, a nie robi z siebie meczennika na forum. Mowie Ci, to prowokacja :P

Dzika Kotka, ta liczba, 24, wydaje sie dziwnie precyzyjna ;)

kiedyś poznałem taką laskę - ładna, inteligentna, zabawna ale kompletnie zepsuta (moim zdaniem). pracowaliśmy razem. jak usłyszałem od niej parę razy tekst o tym że "nie ma takiego wagonu którego nie można odczepić" to już wiedziałem dlaczego mimo 27 lat i niewątpliwych zalet była sama. niech sobie odczepia kogoś innego, ja się na to nie piszę, choć rzeczywiście podobała mi się.

bo ktos na poczatku ja podal -.- ja mialam tylko 3

no właśnie co to za temat:O frufru ma rację, bo co dziewczyna kiedy jest puszczalską?;) przecież traci się cnotę z jednym i już nie jest się dziewicą i zatem wtedy jest się już puszczalską;) śmiechu warte:D:P:P

no a nie jest?

Dzika kotka - spoko, mi i tak nic do tego ;) Ta sama co zawsze - skoro stracila cnote z kims, kto nie jest jej mezem, to sie puscila = puszczalska :D

ba, ja tam nawet bym ją wyzwoloną nazwał, nie ma problemu. dlaczego tylko skoro się już tak "wyzwoliła" chce teraz skuwać się w okowy małżeństwa. co, wyzwolenie sie znudziło?

z tym sie moge zgodzic, wybitnie wyzwolona nie jestem, a na malzenstwie i tak mi nie zalezy