Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niespełniona00

Ciężka rozmowa dzisiaj - pomożcie prosze !

Polecane posty

Gość Niespełniona00

Witam, Jestem w zwiazku z mezczyzna od 1,5 roku. Jestem starsza od niego o 5 lat. Mam 30 lat. Zwiazek intensywny, czasem burzliwy (byly krotkie rozstania), pelen namietnosci. Kocham go bardzo. On mowi, ze tez mnie bardzo kocha. Czuje to czasem tak bardzo, ale czasem nachodza mnie watpliwosci. Niby mowi, ze mnie bardzo kocha, miluje mnie, ze chce byc ze mna na zawsze, ale to chyba tylko slowa, niestety bez pokrycia. Kiedys na samym poczatkuzwiazku on sie pytal, czy chcialabym miec z nim dziecko, miec meza, a ja zawsze mowilam mu, ze nie chce. Nic nie mowi o naszej wspolnej przyszlosci (kiedys cos mowil, obecnie prawie nic). Pytal sie czasami, czy moglabym sie wyprowadzic do innego miasta, a ja mowilam, ze nigdy (on ma taka prace zwiazana z potencjalnymi przeprowadzkami.) Ja Kupuję wieksze mieszkanko, ale czuje, ze go to malo interesuje, sama nie wiem... Ze wzgledu na problemy ginekologiczne odstawilam pigulki na 2 miesiace. Ostatnio mi to zarzucil, ze ich nie biore :-( Jego koledzy sie zareczaja, a on nic, nie ma takich rozmow, na temat slubu, naszej wspolnej przyszlosci. Prosze, nie zarzucajcie mi, ze jestem jakas desperatka, to nie o to chodzi. Chce dzisiaj z nim o tym porozmawiac, o naszej przyslosci. Wszyscy wokol mi mowia, ze powinnam znalezc sobie kogos odpowiedzialnego, w moim wieku, ktos, kto chce budowac jasno przyszlosc ze mna. Czy mam rezygnowac z niego, mojej najwiekszej milosci, rewelacyjnego seksu, czy poszukac sobie kogos innego, ale zaczac cos budowac wspolnego ? Pomozcie mi, my tak naprawde NIGDY nie rozmawialismy na ten temat. Jak zaczac rozmawiac ? Jak mowic, zeby nie pomyslal, ze chce go na sile usidlic ? :-(:-( Jak ostatnio sie poklocilismy to on powiedzial, ze najwiekszym problemem jest to, ze to ja sama nie wiem, czego chce w zyciu. Prosze o rady. D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ostatnio sie poklocilismy to on powiedzial, ze najwiekszym problemem jest to, ze to ja sama nie wiem, czego chce w zyciu. a mial racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiedys na samym poczatkuzwiazku on sie pytal, czy chcialabym miec z nim dziecko , miec meza, a ja zawsze mowilam mu, ze nie chce." i tyle w temacie - uszanował twoją decyzję, a teraz się żalisz? facet nie słucha - jest źle, posłucha - tragedia. i przez takie kobiety, my, te normalnie podchodzące do związków i innych ludzi, mamy przerąbane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie Sama nie wiesz czy chcesz z nim być czy nie. Jeśli sama sobie nie odpowiesz na to pytanie, nikt nie odpowie :) Rozmowa jest podstawą wszystkiego :) Banalne a jakże pomocne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeatRYCZE...
zaczęło się pewnie od seksu i namietności w Twoim wypadku przerodziło się w miłość może on nie sądził że Wasza znajomość się tak rozwinie......nie wiem gdybam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niespełniona00
boje sie tej rozmowy :-( Pamietam jak ostatnio kapalismy sie razem, siedzialam odwrocona plecami do niego i powiedzialam mu, ze chcialabym miec kiedys z nim dziecko, to on kazal mi sie odwrocic do niego i powiedziec mu to prosto w oczy. Zrobilam to i poplakalismy sie oboje :-( Ale to sa wlasnie takie chwile..nie wiem slabosci z jego strony, nic budujacego... nie moge juz wiecej zyc w zawieszeniu :-( trudno, strace dzisiaj milosc i zaczne zyc sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczęło się pewnie od seksu i namietności w Twoim wypadku przerodziło się w miłość może on nie sądził że Wasza znajomość się tak rozwinie......nie wiem gdybam.... to lepiej zacznij od przeczytania calego postu a pozniej hmm...gdybaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge juz wiecej zyc w zawieszeniu trudno, strace dzisiaj milosc i zaczne zyc sama.. litosci! odpowiedz na proste pytanie: czego ty kobieto tak naprawde chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarny nick na potrzeby jest wlasnie tak jak piszesz. \"Wszyscy wokol mi mowia, ze powinnam znalezc sobie kogos odpowiedzialnego, w moim wieku, ktos, kto chce budowac jasno przyszlosc ze mna.\"Jezeli pytal Cie wczesniej o przyszlosc,zalozenie rodziny,a Ty mu jasno odpowiedzialas,ze nie chcesz to facet sobie odpuscil i nie traktuje Cie juz powaznie.Ma wiecej rozumu niz Ty pomimo swojego wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niespełniona00
tak, nie traktowalam tej znajomosci, jako cos trwalego, ze wzgledu na JEGO wiek. ale chyba on widzi, ze bardzo go kocham, zmieniam sie dla niego, a on dla mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chyba on widzi, ze bardzo go kocham, zmieniam sie dla niego, a on dla mnie.. bardzo dojrzale stwierdzenie, gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nieeeeee
Jak już ktoś tu napisał w temacie, przede wszystkim się zdecyduj i porozmawiaj z nim szczerze, przecież Cię nie pogryzie przy tej rozmowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niespełniona00
mysle, ze duzym problemem jest duza roznica wieku miedzy nami :-( zastanawiam sie, czy 25-letni mezczyzna jest dojrzaly i odpowiedzialny i gotowy do trwalych deklaracji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem.....
Przeciez juz odbyliscie taka rozmowe. I Ty odpowiedzialas NIE. To co Cie dziwi, ze on o tym juz nie mowi? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze duzym problemem jest duza roznica wieku miedzy nami zastanawiam sie, czy 25-letni mezczyzna jest dojrzaly i odpowiedzialny i gotowy do trwalych deklaracji ? na podstawie twoich postow to nie grzeszysz ani rozumem ani tym bardziej dojrzaloscia, wiec zrob facetowi przysluge i niech z twoich \"refleksji\" wyjdzie, ze nie jest dojrzaly :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespelniona00
wiec porozmawialam z nim. powiedzialam, ze niedlugo chcialabym miec rodzine i dzieci. on powiedzial, ze tez tego pragnie. powiedzial: badz cierpliwa, prosze. to bylo wczoraj. dzisaiaj caly dzien sie nie odzywa, nie odbiera telefonow. chyba jest wszystko jasne. przemyslal i chyba podjal decyzje :-( dziekuje za wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×