Znajomość, seks, obietnice, łzy..

ale ja go chce nie che go za męża chce go jako kochanka chce bardzo wiem jestem skończona ale go chce a on mnie nie aż tak bardzo nie dzwoni nie pisze nic klęska

ja bardzo potrzebuje kogos, kto by sie mna zaopiekowal, przytulil. tak bardzo, ze pcham sie w toksyczne zwiazki

ale jak sie dajesz poznac?I jaki amsz styl na kogo sie kreujesz?

u mnie jest to samo ale niestety porowadzi do zguby żebranie o czułość

na zimna suke, ktora niestety taka nie jest i pozniej cierpi :(

a wyglądem tez dajesz odczuc ze jestes zimna na zwwnatrz?

jak bym siebie słyszała identycznie

kreując sie na zimne sukie pozwalamy żeby nas olewali bo myślą sobie ze nie mamy uczuć

krystiannn28 -> nie bardzo wiem do czego zmierzasz tymi pytaniami. wyglad mam normalny. ciezko po wygladzie stwierdzic czy ktos jest zimny czy cieply

fajnie jest podzielić sie z kimś o podobnych problemach sam nie mogę uwierzyć w to ze sie uwikłałam w takie bagno ale poradź jak z tego uciec no jak

u Ciebie jest trudniej, bo widujecie sie w pracy. najlepiej jest zerwac kontakt. ja tak wlasnie robie. nie odzywam sie juz 2 tygodnie

próbowałam sie nie odzywać cły dzień on to olewał ale ja idiotka i tak pod koniec dnia wymielam i wyżebrałam trochę czułości

a jak sie poznaliście?kiedy dotarło do Ciebie ze nie masz szans(i tak nie wierze zawsze jest nadzieje)?I po co sie kreaujesz na zimna sukę?

poznalismy sie w Sieci a dotarlo do mnie.. sama nie wiem, chyba jeszcze tak naprawde nie dotarlo.

pytanie kiedy to dotarło aj do mnie to nie dotarło bo jestem żebrakiem zwykłym żebrakiem uczuć

ja kiedys byłam zimna suka odrzucałam facetów miałam powodzenie i wielu mnei chciało wykorzystac wiec zaczęłam ich olewać jelsi czułam ze jakiemus zalezy tylko an jednym olewałam i udawałam ze mi nei zalezy ale kiedys wpadłam po uszy zakochałam sie na maksa w bawidamku i tez udawałam że mi nie zalezy ale jak tylko dzwonił leciałam jak na skrzydłach na spotkanie z nim byłam jego cała,malenka sie stałam zakochana ale czułam ze ma nade mna władzę i postanowiłam że go zmiekczę bo nie dawałąm rady byc wiecznie na wysokich obrotach podsycana cisza to znowu wspanialymi chwilami dla mnie.I zaczęłam być twarda odrzucałąm go jak stawał sie miły moje zakochanie zmalało tzn spadły klapki z oczu i czując ta ulge zakonczyłam znajomosc z nim.Ona mnie nauczyłą wiele stałam sie milsza zmieniłam wyglad zaczełams ie bardziej cenic jedno ejst pewne NIGDY nie chce czuć sie mamiona jakimiś garstkami chwil widzac ciagle ze cos mi ucieka a je musze to gonic NIGDy wiecej.Długi czas zajęło mi leczenie sie z obawy przed kolejnym zranieniem po po tym przez 2 lata odrzucałąm dosłownie wszytkich facetó jacy byli mna zainetesowani

ja tez przez jakis czas bylam zimna i oschla dla niego wtedy on jakos bardziej sie staral, tak to odbieralam ale pozniej i tak stwierdzil, ze go zawsze zgnoje nie rozumiem facetow :D

ja tez kiedys olewałam facetów ale na dłuzsza mete taka dziewczyna odpycha tak samo jak zbyt miły facet upokarzajacy sie przed dziewczyna

olewac - zle dawac z siebie duzo - tez zle

dobrej nocy, Dziewczyny! :)

jak dzis humory? dopisuja wam? u mnie ok :)