wybaczyłybyście zdadę??

j/w

Już nie. Choć nigdy zdrady nie wybaczyłam, nie da się. Zdradził raz zdradzi kolejny.

zdradzil mnie 20 la temu, zostalam z nim, bylo dziecko, przyszlo drugie, teraz dzieci juz dorosle NIGDY MU NIE WYBACZYLAM I NIE WYBACZE I TA DZIWKA STOI MI PRZED OCZAMI PRZEZ CALY CZAS zdrady nie da sie wybaczyc

nawet jeśli się stara, nawet jeśli to co zrobił uwaza za najgorszy błąd w swoim życiu?

wybaczyć bym mogła ale bym nie zapomniała i nie miałabym już zaufania wiec nie wiem czy jest sens być w takim związku

nie ma szans na wybaczenie bo jeśli zrobił to raz to tylko czekać kiedy będzie następny

a odpowiadajac na domyslne nastepne pytanie do mnie: ZOSTALAM Z NIM DLATEGO ZE NIE POZWOLILABYM NA TO ZEBY MOJE DZIECKO ZOSTALO BEZ OJCA Z POWODU JAKIEJS DZIWKI

no własnie, jak z tym zaufaniem po zdradzie? czy mozliwe jest jego odzyskanie? czy już zawsze bedzie się myślało, że gdzies coś zaraz znów może zrobić..?

NIGDY!!! ZDRADA TO SMIERC DLA MILOSCI I NIE MA ZMARTWYCHWSTANIA

nie takiej sprwy nie da sie wybaczyc zapomniec i od nowa miec zaufania

snrx, minelo 20 lat jak mówisz, Ty myslisz nadal, a czy on się uspokoił? nie powtórzyło to się już więcej?

sssssssssssssssss po 20 latach kazde jego spoznienie o 5 minut kazdy dziwny telefon czy sms kazde wejscie do internetu to podejrzenie, nie wyzbylam sie tego przez 20 lat i powiem ci od razu wiedzialam ze tak bedzie i tak bylo ZAUFANIE PO TYM JAK NIBY KOCHAJAC CIE WKLADA FIUTA INNEJ MIEDZY NOGI? ZARTUJESZ?

sssssssssssssssss nie powtorzylo sie nigdy wiecej

no właśnie.. najgorsze jest jak się kocha taką osobę :( bo jak nie kochasz to mówisz wypierdalaj i wszytko!!! my nie mamy dzieci, więc mogłabym go rzucić, ale chyba nie potrafię, choć nawet nie wiem czy go kocham, czy to raczej przyzwyczajenie już :(

sssssssssssssssss posluchaj mnie, zadnych pochopnych decyzji, powiedziec wypierdalaj zawsze zdazysz, daj sobie czas, zobaczysz, jak bedzie, nie wiesz, co czeka cie jutro, kto stanie na twojej drodze, jestes w porzadku, jeses gora, masz prawo do szczescia i na pewno je dostaniesz

ja sobie dalam czas do nastepnego razu, ale nastepnego razu nie bylo ... i wcale nie wiem, czy to dobrze, moze spokalabym kogos lepszego od tego skurwysyna?

czyli pozwolić mu zostać.. mimo wszystko? zobacz wydaje Ci sie że jesteś z człowiekiem tyle lat, że znasz go na wylot, a przychodzi dzień i okazuje sie ze jesteś z całkiem obcym facetem!! szok, jakie to wszystko beznadziejne jest!!

patrz teraz co jest dla ciebie lepsze wygodniejsze, jesli potrafisz bez niego zyc - wywal go tylko pamietaj, ze moze w ten sposob oddajesz go lekka reka innej, jesli nie potrafisz - zostaw go sobie, na jakis czas, do nastepnego razu

ale juz bardziej jak zwierzaczka do towarzystwa bo MILOSCI JUZ Z TEGO NIE BEDZIE o ci gwarantuje

wybaczyc moze mozna, ja nie potrafie zapomniec choc kocham do dzis, ale nie jestesmy razem. Utrata zaufania na zawsze, tak jak wyzej napisano- kazdy sms, telefon, wyjscie z pokoju z tel. jak ktos dzwoni, kazdy jego sluzbowy wyjazd... niestety, Tobie siedzi to ciagle w glowie... meczysz i siebie i jego, to ciagle wraca jak najgorszy koszmar :(

Nie warto wybaczać. Taki związek już jest bez sensu. Bez sensu gdy nie ma zaufania.

i glowe za to daje, jak dozyje mozemy sie umowic za 20 lat, przyznasz mi wtedy racje

chyba powinnam ochłonąć, to zbyt świeże jest jeszcze.. poukładac sobie, przemyśleć, co dla mnie najwazniejsze i najlepsze..

Po zdradzie nigdy już nic nie będzie tak, jak przed nią. I choc emocje są złym doradcą pamiętaj, że Twoje cierpienie może znów się powtórzyc :( Tak naprawdę zdrajca pozostaje zdrajcą na całe życie. Serdecznie Ci współczuję bo wiem przez co przechodzisz :(

NIE po co? dla mnie to jest czysty sygnał, że związek się nie spełnia a jeśli związek się nie spełnia, to tym bardziej się nie spełni jeśli wrzucisz sobie myśli o dotykaniu innej kobiety, pieszczeniu, całowaniu i wracaniu potem do Ciebie, kłamaniu, udawaniu żadna z tych rzeczy związku nie naprawi, przeciwnie, jeśli związek leży to est gwóźdź do trumny są rzadkie przypadki, kiedy zdrada "zmusza" małżonków do rozmowy i wtedy odkrywaą coś nowego, DIALOG wtedy następuje przełom, mają wspólny temat, otwierają się, mają oboje pretekst do rozmowy o sobie i o uczuciach jeśli w małżeństwie dialog był przed zdradą, po zdradzie dochodzi tylko problem bardzo duży problem jeśli oprócz dialogu była miłość zdrada zabije wszystko nie każdy ma ochotę od nowa uczyć się zaufania, dotyku, zbliżenia, ciepła, bliskości...zwłaszcza, że trzeba uczyć się tego wszystkiego u boku osoby, która zwiodła nas najbardziej na świecie i nie wiadomo czy rozumie, że zawiodła i czy rozumie czego my się mamy tak naprawdę nauczyć dla jednych, tych kochających, to jest koniec świata dla drugich, tych zdradzających, to jest zwykły błąd, błond niby widzą różnicę, niby coś nie pasuje ale czy to takie istotne? "karzdemu się w końcu morze zdażyć" ;-)

P.S. błędy ortograficzne w poście powyżej były CELOWE nie mam dysleksjii ;-) :D

ja nie wybaczylam ,rozwiodlam sie ale kocham i tesknie dalej mimo ze od rozwodu 5 lat. patrze na moich synow i sa tak bardzo podobni do niego.