Świadomy związek intymny dorosłego rodzeństwa co włsciwie w tym złego?

całkowicie czarny kot ma rację - kombinatorykę to pewnei miała w podstawówce:P:P:P

Jak bym była dzieckiem z kazirodczego związku to bym się chyba zabiła ...

Karolcia i to z pomorskiego, a dziecie ostaniego cara Rosji, chore na hemofilę, chyba na wagary genetyczko uczęszczałaś

i zakaz kazirodztwa nie wywodzi się z religii jak to co niektórzy tu sugeruja.

ja napisze ze jestem docentem i macie mi wierzyc !:O

pani genetyk...słyszała Pani o terminie chów wsobny czy nie było badań i stwierdzeń że kojarzenie krewniacze doprowadza do wad genetycznych....

Ja profesorem jestem ! :)

świadomy związek intymny dorosłego rodzeństwa co w właściwie w tym złego? Prawdopodobnie dla tak zdeprawowanych ludzi jak wy to nic nie znaczy, a dla normalnych jest po prostu niemoralny i zboczony.

i jakoś zakaz kazirodztwa nie występuje tylko tam gdzie się zakorzeniła religia katolicka. jest w każdej kulturze... ten topik to albo jedna wielka ściema, albo autorkę trzeba by było naprawdę zgłosić

czasem coś z sensem napisze.

no bo zakaz kazirodztwa jest o wiele starszy niż wszelkie religie.

Kazirodztwo jest obrzydliwe, a nawet związki pomiedzy kuzynami sa kazirodcze. Niektórzy szukaja związku z kuzynostwem, to tez jest wg.mnie nienormalne.

Wiecie co , ide zruchać swojego kota bo w końcu co w tym złego ? I ja się podniece i on :/ Szkoda mi słów na takie tematy . Dziewczyno jak jestes tak zboczona i zdeprawowana to się z tym bratem ukrywaj a nie kurwa piszesz " co w tym złego" :O

blondyn jest spoko;) czasem się wygłupia ale trzeba zrozumieć;) zresztą kto zdrowy umysłowo by odpierdalał takie sadze jak autorka tematu:P - mistyfikację czuc aż an kilometr

"W kazirodczym związku Patricka i jego siostry Susan nie ma przemocy i molestowania. Jest zaufanie, uczucie które przeszło już próbę czasu i wspólne plany na przyszłość pokrzyżowane właśnie przez sąd. (...) Zakazana miłość wybuchła w 2000 roku, po śmierci matki. Patrick miał wtedy 23 lata, Susan 15. (...) Mają czwórkę dzieci. Dwoje jest lekko upośledzonych, trzecie przyszło na świat z wadą serca, którą udało się wyleczyć. Wychowują się w rodzinach zastępczych. Najmłodsza córka – Sofia – urodziła się zdrowa więc została z rodzicami." to z artykułu o niemieckim rodzeństwie. Faktycznie, takie samo prawdopodobienstwo chorób u potomstwa jak u niespokrewnionych par - 3 na 4 chora... super... To ja chyba żyje w jakiejś enklawie cudowności bo w moim otoczeniu średnia jest na szczęsice drastycznie inna...

ja co prawda tylko położną jestem, ale na zajęciach z genetyki czego innego mnie nauczyli aniżeli Karolinę z pomorskiego.... normalnie cał mój światopogląd teraz runął.........

zauwazyliscie ze wszystkie wypowiiedzi pozytywne, przekonujace ze to jest dobre a dzieci zdrowe jak szczypiorki mają nicki ania olsztyn, maja łódz to jedna i ta sama osoba próbuje sama siebie chyba przekonac ze jest normalna dzieci ze związków kazirodczych są mutantami, to jest udowodnione naukowe. nawet koty jak sie spłodzą z kontaktu kazirodczego rodzą sie mutantami, 7 pazurów, dwie głowy, to nie jest smieszne tak jest

Nie trzeba być po trzech doktoratach żeby umieć skojarzyć wiecznie nękające duże dynastie horoby... oraz to, że większośc przypadów kaziroctwa wydaje się wtedy, gdy zatrwożeni rodzice przychodza do szpitala z dziecięciem i szukają rozpaczliwie pomocy - bo dziecię jest chore.

*choroby

człowiek nie jest tabula rasa, każdy niesie ze sobą w genach przenajróżniejsze cechy naszych przodków. Dziecko dostaje połowę genów od ojca połowę od matki, i dlatego jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo,że geny odpowiedzialne za choroby genetyczne nałożą się i zdubliją w genomie dziecka, Smutno to dla dzieci z tych związków, oczywiście.

dokładnie ludzie kombinatoryka - to ze w takim związku urodzi sie zdrowe dziecko to cud prawdopodobieństwo rzędu 10% zależe ajkie geny ma zakochane w sobie rodzeństwo a 90% to sami się domyślcie

dyskutujemy? przecież to oczywiste (a przynajmniej powinno być), ze kazirodztwo jest ZŁE!

moj poprzednik ma rację , TO JEST NIENORMALNE!!!!! i dobrze że karane !!!!!!!!!!!!!

z genetyki jestem kiepski, ale pamiętam ze średniej szkoły rolniczej z hodowli o tym aby nie dopuszczać do bliskiego pokrewieństwa, bo grozi to utratą hodowli, i co tu dużo gadać, ludzie też są ssakami

ale przeciez to nie tylko o to chodzi - sa jeszcze normy społeczne, dzieki którym różnimy się od zwierząt (chociaż takie stwierdzenie to też pewnego rodzaju nadużycie - zwierzęta stadne żyją według zadas panujacych w stadzie a samotniki tez nie pozwola sobie na wszystko bo gdyby np naruszyły terytorium sąsiada to kiepsko by sie to skończyło dla intruza) To dzieki nim sikamy czy za przeproszeniem sramy w odosobnieniu a nie kucamy gdzie popadnie jak nas przypili, to dzieki niem nie latamy na golasa, nie spółkujemy na oczach innych - mimo, że nie skutkowałoby to tak jak kazirodztwo przenoszeniem defektów genetycznych na potomstwo. Zrerszta, nawet jakby przyjąć że "wolnoć tomku w swoim domku" i robicie co wam sie podoba a normy społeczne was nie obowiązują to ja najzwyczajniej w świecie nie życze sobie zeby moje m.in. pieniadze były wydawane na leczenie świadomie poczętych przez was dzieci które bedą wymagały albo leczenia z powodu defektów fizycznych albo terapii z powodu urazów psychicznych.

---> ja pierdolę szkoda żelków....i niech to będzie cały komentarz na prymityw autorki...

Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin