Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak mi go brakuje

dziś rocznica jego śmierci..nadal tęsknie*

Polecane posty

Gość tak mi go brakuje

2 lata temu jechaliśmy do karpacza na naszą wielką wyprawe miało być cudownie ..milesimy chodzic po górach,bawic się na całego..niestety nie wyszło:( mieliśmy wypadek nie wiem dlaczego i ja nie zginełam razem z nim:(byliśmy jeszcze przez chwile przytomi on powiedział mi że "nie martw się kochanie to nic nie boli kocham cię i zawsze będę przy tobie" Te słowa pamiętam jak dziś..potem urwał mi się film..gdy się obudziłam już go nie było:(do tej pory się nie pozbierałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
tak mi cholernie ciężko:(:( może jest tu ktos kto przezył podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ale slyszalam o podobnej moja znajoma stracila tak chlopaka bardzo podobnie masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje nie mogę sobie takiego czegoś wyobrazić . Trzymam kciuki abyś jak najszybciej się pozbierała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonimowo
Kochana ciezko mi sobie wyobrazic co czujesz:( ale poradzisz sobie czas leczy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz wierzyc ze spotkasz kogos kto ci pomoze moja znajoma znalazla po prawie roku jest szczesliwa zareczyli sie razem jada na cmentzrz do karola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... na pewno nie chciałby żebyś była smutna, na pewno chciałby żebyś była uśmiechnięta, na pewno chciałby żebyś pamiętała to co dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
tylko ja nie wiem..moze pomysliicie ze jestem jaksa psychicznie chora..ale wierzcie mi zaluje tego ze nie umralam razem z nim..milosc mojego zycia...wielkie palny..a teraz nic mi nie zostalo..wspomnienia..widzialam cos czego nie zyczylabym zadnemu wrogowi...wierze tylko w to ze jeszcze kiedys sie sptkamy i juz bedziemy razem na wieki...JARKU ZAWSZE BEDE CIE KOCHAC PAMIETAJ..NA ZAWSZE W MOIM SERCU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi go brakuje czas goi rany , nie sądzę aby ktoś potrafił ci pomóc . Jak sobie nie radzisz z tym bólem może powinnaś spotkać się z psychologiem. Aby pomógł tobie zacząć normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez stracilam chłopaka ale poprostu rozstalismy sie mial tak samo na imie wierz na poczatku czulam jak by go nie bylo ka by odszedl na zawsze ciezko bylo sie pogodzic tez mielismy plany moze to nie to co ty przezylas ale jak napisalas jak mial na imie to ciarki mnie obeszly wspołczuje ale on napewno chce byc tu na ziemi usmiechala sie do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
tylko wiecie co jes najgorsze?/wlasnie te wspomnienia...Mam na plycie nagrany filmik ktory sobie kiedys zrobilismy...tak dla jaj..teraz ogladam go i nie moge powstrzymac lez..prawie codziennie jestem na cmentarzu...najgorsze jest to ze gdy w koncu udalo mi sie znalesc moja wielka milosc brutalnie mi ja smierc odebrala:( do tej pory nie umiem sobie ulozyc zycia z nikim innnym nie wiem czy kiedy kolwiek bede umiem..Lekarze w szpitalu sie dziwili ze to cud ze ja zyje!!a ja caly czas pytam dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonimowo
dokladnie paul.. pomysl o tym ze on chcialby zebys sie usmiechala zebys byla szczesliwa mimo wszystko on na zawsze bedzie z Toba bo jest w twoim sercu ale trzeba na to wszystko czasu i nie zamykaj sie a staraj zyc normalnie choc to trudne lub wydaje Ci sie bez sensu .. kazdego dnia rob krok do przodu choc malutki poradzisz sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
a wiecie jeszcze co..ja na you tubie ogladalam kiedys filmik ku pamieci i tez byl o jarku...ale nigdy sie nie spodziewalam ze i nas to spotka...ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonimowo
dlatego ze masz swoja misje do wypelniania na ziemi choc czasem wydaje nam sie ze nie cos jest bez sensu ... wszystko ma sens prawda bywa bolesna wszystko po to zebysmy byli silniejsi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyjesz tak mialo byc!!! Wiesz Bóg zabiera do siebie młode osoby te najbardziej BOSKIE ... jestes żyjesz musisz walczyc o w miare normalne zycie on jest z toba patrzy na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
a mysliscie ze sie nie staram wziasc sie w garsc??pewnie ze sie staram...ale chyba to sie zbyt bardzo odilo na mojej psychice..pomimo pomocy psychologa nie umiem sobie z tym poradzic..jedyne to co mnie pociesz to chyba tylko to ze nic go nie bolalo ze nie cierpial..tesknie bardzo nie wyobrazacie sobie jak..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty wypisujesz
"Wiesz Bóg zabiera do siebie młode osoby te najbardziej BOSKIE ." od takiej interpereatcji to już nawet kościół oficjalnie dawno odszedł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak inaczej tlumaczyc sobie strate bliskiej osoby no jak powiedz zreszta dlaczego tak sie stalo nikt z nas nie wiem szkoda tylko ze dziewczyna teraz tak bardzo cierpi i nie moze sobie z tym porodzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
tak wiem ze jest kolo mnie moze to byc smieszne ale czuje to codziennie wieczorem gdy zasypiam czuje jak mnie przytula..poprostu ogarnia mnie specyficznie cieplo...róznież śni mi się często żadko chodze do kosciola ale czesto sie modle o niego..mam tylko nadzieje ze znalazl swoje miejsce TAM...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chce nawet myśleć jaka to strata, z pewnością nie wiem jak bardzo Ci go brak.. Ale nie myśl, że to źle, że Ty przeżyłaś... nie wolno Ci, On nigdy by Ci nie pozwolił żebyś tak pomyślała. Nie będę się bawił w psychologa, przykro słyszeć, że ciągle czujesz się tak źle. Naprawdę przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on z góry na ciebie patrzy jest z toba chce bys sie do niego usmiechala opowiadala co u ciebie kiedy go odwiedzasz pewnie modlitwa jest dla niego ciaglym dowodem tego ze bardzo go kochalas i kochasz nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
do tej pory mam jakies dziwne wyzuty sumienia..nie rozumiem nadak tego!1przeciez ten wypadek byl na tyle grozny ze i ja i on pominnismy zginac!!moze macie racje..moze mam jakas misje do spelnienia...ale nie wiem czy kiedy kolwiek naucze sie zyc bez niego...na jego pogrzebie..mó brat musiał mnie odciągac od niego..nie umiałam się chyba z nim pozeganc...I DZIEKI WAM WSZYSTKIM..CZSAEM JEST DORZE SIE WYGADAC KOMUS KTO CIE NIE ZNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Wspólczuje Ci :( Nie wyobrazam sobie by mój chlopak odeszedl ode mnie w taki sposób. Jak dostaje bzika jak tylko do pracy na 8 godzin idzie. Czekam jak jakas chora psychicznie i nie moge sobie znalesc zajecia, bo czuje sie pusto i mi caly czas zle. Miejsca nie moge znalesc. A co dopiero takie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daszka trochę dobrze mówi, ale jeśli prawie codziennie chodzisz do niego... Nie można żyć tak bardzo przeszłością... Zrób to dla siebie, dla niego, zacznij rzadziej chodzić na cmentarz... Popatrz dookoła Ciebie są ludzie, Twoja rodzina i przyjaciele z pewnością widzą, że jest z Tobą nie tak, że jesteś smutna. Żyj dla nich. Oni żyją dla Ciebie. Kurde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi go brakuje
WIEM KOCHANI..przyjaciele sa ze mna calym sercem..tylko ze ja nie potrafie sie przelamac..nie umiem ulozyc sobie zycia z kims innym..chos nie byl moim pierwszym ale od jego smierci nie kochalam sie z zadnym innym facetem..nie wiem nie potrafie..DASZAKA rozumiem cie tez tak mialam...moim zdaniem TO JEST WLASNIE PRAWDZIWA WIELKA MILOSC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on byl dla ciebie wszystkim stalo sie tak jak sie stalo nigdy nie cofniesz czasu wiem co mowie stracilam siostre w wieku 17 lat jak poszla na gastroskopie zwykly zabieg weszla sama normalna dziewczyna usmiechnieta a .... po dluzszym czasie nie wychodzi zrobilo sie glosno okazalo sie ze nie zyje lekaz rozwalij jej narzady wewnatrz :( i musze z tym zyc stalo sie bog tak chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... dwa lata, to chyba czas, żebyś spróbowała zacząć się z nim żegnać i POZWOLIĆ MU ODEJŚĆ... może pomogą Ci takie metafory o błąkających się, niespokojnych duszach... jak piszesz, że masz nadzieję, że jest TAM (czyli, rozumiem, że w niebie - jakkolwiek by je zrozumieć) - spróbuj spojrzeć na to w ten sposób, że to nie żadna jakby zdrada, czy odwrócenie się od niego, ale że to chodzi właśnie o to, żeby POZWOLIĆ MU ODEJŚĆ... żeby mógł odnaleźć swój spokój i Ty swój... może Ci pomóc jakieś takie \"symboliczne\" pożegnanie, np. napisanie do niego listu i zostawienie na cmentarzu, ale troszeńkę czasu byś sobie jeszcze musiała chyba dać, żeby być na to gotowa (ale nie za dużo...) nie pomaga Ci chodzenie na cmentarz codziennie - bo podsycasz w sobie tęsknotę i \"trzymasz\" go przy sobie, nie pozwalasz mu odejść... mam nadzieję, że nie piszę jakoś brutalnie... bo to bardzo trudne dla Ciebie na pewno; ale naprawdę warto... PO COŚ przeżyłaś; nie po to na pewno, żeby każdego dnia tego żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×