Zwiazek opiera sie na partnerstwie a nie na tym ze zawsze placi facet

Coraz cześciej słyszę od dziewczyn, że prawdziwy mężczyzna z klasą nigdy nie pozwoli kobiecie płacić. Czyli z tego wynika, że facet jest od płacenia tak ? Żal mi takich kobiet. Klasa mężczyzny nie objawia się tym, że płaci za kobietę. Ja nigdy nie mógłbym być z dziewczyną, za którą zawsze trzeba płacić:-o Dla mnie kobieta z klasą czasami zapłaci nie tylko za siebie, ale i za obojga !!! To sie nazywa partnerstwo. Tylko dlaczego wiekszość ( zaznaczam, że nie wszystkie ) dziewczyn nie ma takiego podejścia ? A później dziwicie się, że my nazywamy kobiety mianem portwelówek :-o

temat!

Hmmm u mnie było tak, ze zazwyczaj nie pozwalałem jej płacic za nas... moja męska duma by tego nie wytrzymała... ale jak się upierała to szliśmy an kompromis "ja stawiam kino, ona potem obiad" - byłem równiez mile zaskoczony że nie była materialistką, bo za coś chciała zapłacić - ale nigdy jej nie pozwalałem za wszystko płacić:P

powinno być.

tja.... tez tak uważam:)

Vampuś ,jak zwykle milutki i wie jak zrobić.....żeby dobrze było;)tzn.wilk syty i owca cała:)

tja... niezapominajmy że moja ex mnie zostawiła:P:P:P;p

i zeby nie było tak miło:P jak byłem spłukany to ona stawiała:P:P:P

A może właśnie czas ci zapomnieć,ważne,że coś zrozumiałeś.Teraz to już powinno być z górki....bo spoko koleś jesteś

Ano zobaczymy, postaram się nie popełnić drugi raz tych samych błędów, ale na związek będe gotowy gdy będę miał wolne serce i definitywnie rozprawie się z moim koszmarem - nadzieją / nadzieją że to jednak ta jedyna/

nie przesadzajmy z tym partnerstwem, ja jak miałem kasę zawszałem wybrankę serca do Merkurego, a jak cieńko to do baru mlecznego i na spacer na Cytadelę prz księżycu. Jak chcesz być Szkotem na wygnaniu i skąpcem co rób tak dalej, i weź ślub z Renią Rączkowską.

polac mu!:D

tja... a jak coś stawiasz to z własnej chyba woli bo chcesz sprawić radośc drugiej osobie... i kurwa nie wypominaj niczego jesli Kochasz- tego tez się nauczyłem:P

dzięki, Jasio wędrowniczek, jak żona przyjdzie z pracy

płaci, jak ja zapraszam to ja płacę- proste....jak bym chciała płacić za wszystkich palantów, którzy naciąglali mnie na spotkania to bym zbankrutowała :P , a przecież inicjatywa nie było po mojej stronie... to oni prosili, zeby się ze mną umówić.... ...w stałym związku co innego.... dzielimy wydatki i obowiązki w miarę po równo.... tzn ja mogę zapłacić za kino, facet moze pozmywać naczynia itd.

tych facecików bez ogłady i kultury, ktorzy wszystko przeliczają czy im sie opłaci czy nie - próżny trud.

jak komuś szkoda było kasy, mógł mnie nie zapraszać....ja tam na brak zainteresowania nie narzekałam, więc....selavi kotku :P

nie ma to, jak zrobić problem z czegoś, co nie jest problemem... jak nie robię scen z powodu 7,50 za kawę to już jestem portWelówa? :)

każda kobieta, ktora pozwoli zapłacić za siebie za zwykła kawę czy herbatę to już materialistka.

Nie o 7,50 chodzi ale o całokształt. Znam takie dziewczyny które uważają że to facet ma je podrywać, ma się starać a one mogą jedynie co być miłe bo przecież to facet powinien latać za kobietą a nie na odwrót i dlatego one nie zapraszają nigdy bo nie będą się narzucać. To facet ma zapraszać, a skoro zaprasza to wiadomo, że płaci. Oto kobieca hipokryzja

ja to się nawet kiedyś demonstracyjnie dość obnosiłam z poglądem, że TO FACET POWINIEN PŁACIĆ - właśnie po to, żeby wszystkich takich zrytków made by Kafe odsiać ;)

Agnie ostra jesteś:P

I masz piękne imię

To kiedy wg was - nieskazitelnie idealne kobiety - mozna mowic o portwelowie ?? Czekam na odpowiedz

a ja zgadzam sie z zalozycielem zle sie czuje bez swoich pieniedzy, i przeszkadzalby mi, zeby to facet non stop placil !!! ale wy durne jestescie, ciiiiiiieeeeeeeeemnoooooooogroooood

PS' zasrane utrzymanki

taka odwieczna prawda, ze to mucha leci do miodu a nie odwrotnie :P ....wiadomo, jak juz się z kimś spotykam, na kim mi zależy, to raz ja zapraszam raz on.... nawet choćby z tego względu, że mam wielu ciekawych znajomych, zainteresowań, miejsc, które chciałabym partnerowi pokazać.... ale na co do początków znajomości.... to uważam, staroświecko, ze inicjatywa należy do faceta i kropka.

No i ok, zgadzam się z autorem, ale po co te emocje?

no ale z czego problem? - podoba Ci się dziewczyna, uważasz, że jest fajna, że warto dla niej się postarać - to się starasz, płacisz za nią, choć Ci to nie na rękę, ale uważasz, że jest taka super, że warto jakoś się postarać; - podoba Ci się ogólnie, ale uważasz, że jest obrzydliwą materialistką - więc się nie zadawaj z kimś, kto jest obrzydliwą materialistką i odchodzi problem płacenia; - uważasz, że WSZYSTKIE kobiety są takie - przestań się w ogóle zadawać z kobietami, zostań gejem albo łykaj brom; - uważasz, że WSZYSTKIE kobiety są takie, ale nie chcesz przestać się z nimi zadawać - pogódź się z istniejącym według Ciebie stanem i przestań przywiązywać zbyt dużą wagę do kasy... i finał :)

dasz sią agnieszka poznac czy nie:P:P:P