Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aux_petits

co byście pomyslały, gdyby Wasz facet

Polecane posty

Gość aux_petits

co byście myślały, gdyby Wasz facet - który za kilka miesięcy ma byc Waszym męzem, zamiast sprężyc sie, by zaczac pracowac na wspolny dobry start mial taką filozofię: - rezygnuje ze swietnej roboty, bo ona go męczy. stwierdza, ze bedzie dorabiac. przeciez tysiak miesiecznie na poczatek wystarczy. - oczekuje ze bedziecie splacac wspolne mieszkanie, ale nie mozecie go urządzac, remontowac, bo to podarunek od dziadków. oni placą, więc oni urządzają, a Wy nie macie nic do gadania. - kiedy gdzies razem wychodzicie, kultura osobista każe Wam zaproponowac uczestnictwo w kosztach. Jego brak kultury każe mu te propozycje przyjmować. zgodnie z porzekadłem kochajmy sie jak szaleni, ale liczmy sie jak Żydzi - kiedy w koncu mowicie ze nie tak to sobie wyobrazalyscie, szuka lepszej pracy, czasem cos postawi i gdzies zaprosi (mieszkanie dalej urzadzają dziadkowie). mimo tego widac ze sie stara. czepiam się? czy cos tu smierdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adulec
mam podobnie, tylko u mnie on poprostu jest malo zaradny i nieambitny zastanawiam sie czy tego nie skonczyc porozmawiaj znim, przetlumacz mu i przemow do rozsadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aux_petits
a juz nie wiem czy moj jest malo zaradny czy moze przeciwnie- bardzo cwany :-I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kobiety jak zawsze
tylko jedno: facet ma przynosić im kasę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aux_petits
nie, tylko ze on chce, zebym ja pracowala jak wół, a on mi bedzie gotowac. taka propozycja kuszaca. ja przed naszym slubem znalazłam dobrze platna prace, harowałam jak wół, zeby bylo na oplaty, na meble, na nasze wesele, a on stwierdzil, ze ja zarobie, a on poodpoczywa... po prostu uwazam ze to nie fair. a przede wszystkim nieodpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jednym się nie zgodzę
"jego brak kultury każe mu te propozycje przyjmować" - sorry, ale z jakiej niby racji to on ma zawsze płaci ć za Ciebie? Dla mnie uczestnictwo w kosztach jest sprawą oczywistą. Brak ultury to akurat w tym przypadku u Ciebie widzę. Co do pozostałych spraw - to troszkę brak mu odpowiedzialności chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adulec
ja dzisiaj z nim rozmawialam o wspolnej firmie, o przyszlosci, on chcialby przynosic do domu 3 razy mniej niz, ja, i dla niego to jest ok Nie mam zamiru tyrac za niego i siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adulec
dobrze sie zastanow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aux_petits
nie mowie ze zawsze on ma placic. ale zebysmy nawet w tak błahych sprawach rozliczali sie przy kasie, jak dziady... no ona ma kosz zakupów, ja biore dla siebie tylko jogurt i mam za ten jogurt przy kasie płacić? i chodzi o to ze ja tez czesto place za nas dwoje jak jestem przy forsie. sprawia mi to frajde. ja zapraszam, wiec nie przyjmuje od niego pieniedzy. a w druga strone w takich sytuacjach to nie działa. rozumiecie? nie chodzi o kase, tylko o postawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aux_petits
No własnie, Adulcu... ja tez nie chce byc w tym zwiazku facetem. lubię bycie kobietą. a prawda jest taka, ze ja tyram, on sie leni, a potem strzela focha, ze do pozna pracuje. no ktos musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aux_petits
ale widzę, że tutaj więcej panów ma tak wygodną, konsumpcjonalną postawę... sprytne :-I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacobb
bo życie jest jedno i nikt już nie ma zamiaru zaharować się na śmierć dla was harpie......mistrzostwem jest ten tekst o braku kultury bo nie płaci za damulkę.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aux_petits
czyli role mają się odwrócić, tak? to my, kobiety, mamy na was tyrać, żebyście wy mogli lezec przed tv i pierdziec w kanapę? rozumiałabym oburzenie, gdybyście rzeczywiscie mieli na nas harować, podczas gdybysmy my chcialy tylko lezec i pachniec. ale ja sie od roboty nie migam. i nie chce byc wykorzystywana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacobb
z tego co widzę to on też od pracy się nie miga, tylko tobie chodzi o dobrze płatną pracę a to róźnica, skoro wystarcza mu tyle ile ma to albo to zaakceptuj albo szukaj bogatszego, masz jasne kryteria, jak jesteś ładna pewnie znajdziesz, a na przyszłość weź nie pisz o "robocie" bo pewnie o "robocie" to ty pojęcia nie masz , bo chyba nie nazwiesz tego pracą za biurkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aux_petits
jasne, nie miga się, pracując dwa dni w tygodniu - w weekendy... prawdziwy pracoholik! jak juz pisałam, nie chodzi o kase, tylko o postawe. o odpowiedzialnosc i chec robienia czegos dla nas. dla wspolnej przyszlosci. i nie pracuje za biurkiem, panie jacobbie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aux_petits
zresztą topic, jak widac po tytule, jest adresowany do pań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kankurzycaLOLA
mój mężczyzna zaprasza mnie do kina, w barze stawia drinki i sprawia mu to frajde, bo jest facetem. a ja moge dzieki temu poczuc sie adorowana i kobieco. materializm byłby wtedy, gdyby chodzilo o drogie prezenty, a nie o szczegoly... gosc albo nie wie, co wypada. albo jest niemęski, albo chytry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne co by mnie martwilo
i kazalo sie zastanowic nad wyborem towarzysza zycia to ten stosunek do pracy... Jaka by nie byla, nie rzuca sie ot tak pracy. A ze mieszkanie urzadzaja dziadkowie, to co? Zamiast sie cieszyc to narzekasz. Niektorzy nie maja i nigdy nei beda mieli wlasnego kata :O I to samo z placeniem. Z jakiej racji facet ma zawsze za Ciebie placic? W koncu jestescie partnerami, czyz nie? ;) Bardzo dobra zasada: kochajmy sie jak bracia, liczmy sie jak zydzi. Moze kiedys zrozumiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
Ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację, bo gdybym ja na takiego trafiła to pogoniłabym go w trybie natychmiastowym :) Tak, tak, miłość, bla bla bla. :) A jak się miłośc kiedyś ulotni to autorka będzie się musiała użerać z takim "ciamciakiem". Brrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, dla mnie to nie jest materializm, bo skoro ona dobrze zarabia to z jakiej paki on ma z pracy rezygnować? Co to znalazł sobie sponsorkę? Tak samo nie rozumiem kwestii płacenia za siebie. Oczywiście wspólne wydatki i koszty jak najbardziej ok ale żeby płacić za głupi jogurt w sklepie? raz jak ona ma kasę to ona płaci, raz jak on ma to on płaci - to jest w związku normalne. Zresztą nie wiem czy chciałabym męża, który zamiast piąć się do góry rezygnował z dobrej roboty i cieszył się z marnego 1000 zł... Ciekawe kto będzie potem za wszystko płacił... A co bym pomyślała? że trzeba się zastanowić nad tym ślubem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogoń w cholere
facet to ma być facet i na kobiete ma go być stać a jak nie to niech sobie kupi psa albo kanarka kobieta musi sie czuć przy facecie jak kobieta a nie wół do roboty albo służąca , przy takim egoiście, pasożycie i gołodupcu nigdy nie bedziesz szczęśliwa !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... dziwnie, ja bym od takiego spieprzała gdzie pieprz rośnie. Nie wyobrażam sobie żeby facet miał mnie wyliczać, zreszta mój "nauczył mnie" tak, że jak gdzieś wychodzimy to on płaci, zreszta dla niego ujma na honorze byłoby gdybym chciała sie dorzucić lub zapłacic za nas. A pozatym ile Twój facet ma lat? Rezygnować z pracy, jeszcze w czasie kryzysu, rozumiem zmienić na lepsza... Myśle, ze powinnas z nim porozmawiać i to tak od serca... Bo w innym wypadku obudzisz się z ręką w nocniku. A wydaje mi się, że Twój facet żyje "tu i teraz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maihfka
mój facet zarabia ponad 5 tys i się przejmuje bo stolica i drogo bo moze tak mieszkanie by kupic swoje itp a Twoj tysiak i wystarczy? O RANY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy bym sié nie zgodzila mieszkac w domu, w ktorym nie moge sobie obrazka powiesic bo to dziadkow i jeszcze masz byc wdzieczna i sie dokladac. porazka, gorzej niz wynajomowany lokal. Babcia mu ci meble wybierac? Niestety facet jest malo zaradny, nieambitny i tylko patrzy zeby na twoich plecach sie wspinac. Ty bedziesz pracowac calymi dniami zeby bylo na dom, jedzenie, samochod, paliwo itp a on w weekendy cos porobi, 5 dni polezy przed TV (najlepiej jakbys mu kupila konsole i pare gier zeby sie biedaczkowi nie nudzilo:D) i mu tysiak starczy. To jest materializm tyle ze z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nic nie myślała...ja bym spierdalała tak szybko facet tylko smugę kurzu by zobaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×