Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna synowa

Niestety, ale znów temat o teściowej...

Polecane posty

Gość taka jedna synowa

Ja i mój mąż pochodzimy z jednego miasta, praktycznie mieszkaliśmy ulicę dalej. Po ślubie moja teściowa zaczęła się wtrącać i rządzić w naszym małżeństwie. Nasz związek sypał się z dnia na dzień. Bardzo się kochamy, ale ze względu na nią non stop się kłóciliśmy. Rozumiem, że to jego mama, ale ja chciałam mieć odrobinę prywatności i wtrącanie doprowadzało mnie do szału. Potrafiłam teściowej zwrócić uwagę, że jesteśmy dorośli, albo ja uważam inaczej i zrobię po swojemu, ale ona swoje. Po kilku latach naszego małżeństwa gdzie nasz związek poważnie się sypał wyjechaliśmy za granicę :) Odetchnęłam z ulgą i wreszcie nikt nam się już nie wtrącał w nasze życie :). Mieszkamy sobie spokojnie, bardzo się kochamy i dogadujemy jak nigdy :) Niestety nasze szczęście nie może trwać za długi i moja teściowa wymyśliła sobie, że w PL jest taki kryzys, że ona przyjeżdża do nas, mamy jej szukać pracy 😭 1000 razy jej już mówiłam, że w kraju w którym mieszkamy też jest kryzys, a z pracą jest ciężko dla osoby w jej wieku bez znajomości języka. Ona nie przyjmuje tego do wiadomości [zły]. Wydzwania i truje nam cztery litery, aby znaleźć dla niej pracę :o Ostatnio zapytałam męża co o tym wszystkim sądzi, a on na to "jakby Twoja mam była w ciężkiej sytuacji to też byś chciała jej pomóc" i znów się zaczynamy o nią kłócić :o 😭 Moja teściowa nie jest w ciężkiej sytuacji bo ma pracę, zarabia ponad tysiąc złotych teść ok 1400zł i dziadki ponad 2000zł mają emerytury czyli mają ok 5tys zł, czy to mało? Wiem, że jeśli ona tutaj przyjedzie to znów będzie "rozpierdzielać" nasze małżeństwo i pewnie będzie się non stop gościć, a weekend zamiast spędzić z mężem i dziećmi będę spędzać z nią 😭 Co robić? Już nie mam siły, ryczeć mi się chce 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh1111
ja bym powiedziła jasno : NIE ŻYCZĘ SOBIE TWOJEJ MAMY U NAS a jak jest taki synek mamusi to neich sie pakuje i jedze do niej . To z tobą założył rodzinę a nei z mamą . A co teść na to ?? moze porozmawiaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
Mój teść jest bardzo fajny facet, ale ma gówno do gadania niestety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakakaka
Dziewczyno ty powinnas teraz dzialac,ja wiem to matka meza i takie tam,ja rozumiem..ale albo jej powiesz co myslisz albo sie rozwiedziesz.ja bym powiedziala ,ze jesli chce miec syna rozwodnika i jesli chce pozbawic dzieci ojca to niech przyjezdza. A jeli juz musi przyjechac to dlaczego ma mieszka c z wami??ie ma tam mieszkan do wynajecia??Pokoju??oj prosze..to wasze zycie a zalisz sie jabys nie miala nic do powiedzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka sytuacja :( Nawet nie wiadomo co poradzić. Albo zgodzić się na przyjazd teściowej co może zakończyć się małżeństwem albo nie zgodzić się i ....też może być koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
malakakaka - nie będzie mieszkać z nami, ale pewnie w naszym mieście, a jeśli gdzieś dalej to będzie kazała po siebie jeździć :o Właśnie w naszym związku chyba mam więcej do powiedzenia niż mąż :D podejrzewam, że mi ulegnie, ale nie chcę go ranić :( To jego mama i nie chcę, aby z mojej winy się kłócili i tez nie chcę, abyśmy my się kłócili przez nią. Powiedziała nam, że jeśli my jej nie załatwimy pracy to ona przez biuro pracy do nas przyjedzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam, że gdybym mieszkała z teściową to byłoby to samo co u ciebie. Na szczeście mieszkamy ponad 20 kilometrów od niej więc nie ma sposobności ingerować w nasze życie, ale kiedy ją odwiedzamy zawsze wygłasza jakieś swoje mądrości i tylko czeka żeby mi jakąś szpileczke wbić. Dlatego jeździmy tam góra co 2 tygodnie. Pilnuj swojej prywatności, bo jak ci znów wejdzie na głowe to już się jej nie pozbędziesz. Mąż jest jedynakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
Princepolo dokładnie :( Mój mąż został wychowany z szacunkiem dla swoich rodziców i ja również dlatego nie chcę się kłócić. Chyba nie przeszłoby mi przez gardło "mama nie chcę Cię widzieć u nas" Zastanawiam się czy po prostu jej tej pracy nie załatwić i później zrobić wszystko, aby ją zwolnili nie mówiąc nic o tym mężowi tzn niby się nie nadaje i papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona to robi specjalnie...straszna baba...musisz zakreslic granice... na przyklad cos w stylu "moze mama przyjechac,ale zeby nie liczyla na zbyt czeste wizyty"...to jakas wariatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w jakim kraju mieszkacie?wydaje mi sie,ze jak przyjdzie jej pracowac za niska pensyjke,bo wiadomo,jezyka nie zna...i oplacac samotnie mieszkanie,to szybko jej mina zrzednie...no chyba,ze wtedy wpadnie na genialny pomysl zamieszkania z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
Karaoke87 - ma jeszcze siostrę. Mieszkaliśmy z moją mamą i jakoś nie ingerowała w nasze życie. Jeśli już mi coś proponowała, a ja miałam inne zdanie to nie obrażała się tylko zawsze powtarzała "jesteś dorosła, więc wiesz co robisz" i nadal było super, a z moją teściową jest tak, że jak zrobię coś nie po jej myśli to obrażona na całego i jeszcze na złość robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna synowa-----Kochana jeśli będzie miała pracę to nie rób tego o czym piszesz.Takie sprawy mają krótkie nogi,wyda się jeszcze i dopiero będziesz miała piekło na ziemi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
typowa kwoka, dla niej syn będzie wiecznie małym chlopcem, którym można kierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaczerwona
Chyba 90% tesciowych to takie wredoty.. moja przyszla tesciowa zakomunikowala mi ostatnio ze slub i wesele maja byc w jej miescie a nie moim bo bedzie taniej i wiecej gosci jest z jej miasta, a w moim to niby tylko 1 sala (bo znalazla tylko ta w necie). Czujecie to? My sie dopiero zareczylismy a ona juz mi sale wybiera... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
tak szczerze - "moze mama przyjechac,ale zeby nie liczyla na zbyt czeste wizyty" - problemy w tym, że ja tak nie potrafię jej powiedzieć :( W naszym kraju nie ma możliwości, aby z nami mieszkała bo prawo na to nie pozwala i ona dobrze o tym wie. Na tyle i tyle metrów mogą mieszkać np 4 osoby. Pewnie wynajmie pokój, albo pójdzie na mieszkanie firmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalinkaczerwona-----Znam ten bój :D żeby było zabawniej to moja chciała wybierać kolor obrusów,serwetek,świec i innych pierdół :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
Princepolo to co zamierzam zrobić wiem tylko ja i osoba która ma w tym mi pomóc :D Ona nie zna języka, więc się nie dowie :D Mój mąż nie zna moich planów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalinkaczerwona- jak my się zaręczaliśmy to nam zapowiedziała, że bawić dzieci nam nie będzie. do wesela naszego nie dołożyła się wogóle nic. ale potem wszystkim rozpowiadała do czego to ona nie dołożyła, a prawda jest taka, że jedynym jej wydatkiem dotyczącym naszego wesela był zakup garsonki w której przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chociaz ten problem macie z glowy. ja bym powiedziala tak-jak mama chce,to droga wolna,ja zadnej pracy nie widze,ale moze mama znajdzie cos przez biuro...jesli dotychczas pracowala za biurkiem i nagle przyjdzie jej stanac na tasmie..pakowac palety,nosic kartony itd...albo przegrzewac sie w szklarni,to szybko zmieknie...powiedziec jej,ze to duze ryzyko tracic stala prace w polsce,a tu tak niepewnie,potem mozna zostac na lodzie. ja mieszkam w holandii...wiekszosc pracy jest przez biuro posredniczace,rowniez praca dla holendrow,gdzie jesli sie nie spiszesz,wylatujesz z dnia na dzien..albo po prostu nie wpisza cie w grafik,lub na jeden dzien i sam rezygnujesz...to kto o zdrowych zmyslach zostawi staly etat w polsce na cos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna synowa----To powodzenia :) Oby tylko ta osoba Ciebie nie wydała z czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
tak szczerze ja też mieszkam w Holandii :) Czy ja napisałam, że moja teściowa jest "o zdrowych zmysłach" :P Ona twierdzi, że w jej zakładzie szykują się zwolnienia itp ale ja sądzę, że to bujda, pracuje fizycznie i wydaje mi się, że zniesie wszystko byle nam zatruć cztery litery :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
princepolo ta osoba to moja najbliższa rodzinka, więc jestem jej pewna na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm....moim zdaniem w polskich zakladach pordukcyjnych jest inaczej niz tu..i przede wszystkim na staly kontrakt nie ma co liczyc...poza tym chce meza samego zostawic? niech idzie przez biuro...pewnie jej znajda na drugim koncu holandii...wiem wiem,w holandii nigdy nie ma daleko,ale 100km choc troche jej zycie utrudni.poza tym bedzie musiala dzielic dom z obcymi ludzmi,oni juz jej charakterek wypiluja :P az tyle jej zostalo do emerytury?ja bym siedziala na jej miejscu na tylku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaczerwona
ja wlasnie tak mysle ze ona zacznie mi sie do wszystkiego wtracac i tak naprawde nasze wesele bedzie jej weselem.. :( nie chce sie z nia klocic, bo wiem ze mojemu narzeczonemu bedzie przykro, a jego bardzo kocham. "Mamusi" na pewno nie pokocham, dopiero teraz zaczyna pokazywac prawdziwy charakterek.. wredna zołza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalinka - jakbym słyszała o swojej teściowej :P Pomimo, że zarezerwowałam sobie salę i kościół, to ona pobiegła i rezerwowała gdzie indziej. Kazałam jej wszystko odkręcić i koniec kropka. A z tymi wyjazdami to jest tak, że ludzie sobie nie zdają sprawy z tego, że za granicą dostaną pracę za najniższą krajową i zazwyczaj taką, do której nie lgną tubylcy. Ale niestety ciągle się słyszy, że jakaś tam siostrzenica wujka wyjechała, bez języka i pracuje w księgowości - pewnie śmieci wyrzuca i kibel na korytarzu czyści :o No i przede wszystkim jeśli ktoś zarabia za granicą i wydaje w PL to OK, ale niech spróbuje się utrzymać na miejscu - już jest gorzej, też trzeba sobie odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pomysl
jak ja zwolnia z pracy to bedzie ci caly dzien siedziala na glowie w domu i czekala na kolejna oferte pracy a to chyba jeszcze gorsze? bo watpie ze odpusci i wroci do kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to jeszcze dopisze,bo akurat moja kumpela miala taki problem.wynajmuja dom z gminy i tesciowa przyjechala do pracy...zalatwili jej w tym samym zakladzie,to tylko im tam tylki obrobila...no i mieszkala z nimi,jako gosc,wiec na czarno.mowie ci,wywali wam tekstem,ze ludzie z ktorymi mieszka sie nad nia znecaja i czy nie moglaby troche u was pobyc...i masz przekopane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
tak szczerze - jest przed 50 Dziwię się, że teść się na to godzi, ale chyba nie ma wyjścia. Załatwię jej pracę na pomidorach to po miesiącu będzie miała dość :D kalinkaczerwona - u mnie też się tak zaczynało z teściową, a teraz widzisz co jest :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
smarkula mój mąż ma własną firmę i nie zarabia źle, więc może ona myśli, że też tyle zarobi :D muszę ją uświadomić. ale pomysł - jak straci pracę to z przyjemnością sama ją do PL zawiozę:) tak szczerze na pewno nie pozwolę, aby mieszkała z nami!!! Po moim trupie!!! Jeśli nie będzie miała gdzie mieszkać niech wynajmie sobie mieszkanie jak my i ciekawe ile jej zostanie :) Jeśli ją nie będzie stać to trudno, ale do Pl musi wracać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×