Niestety, ale znów temat o teściowej...

taka jedna synowa -- czyli bedzie gorzej :( cholera musze postawic na swoim i koniec bo potem zacznie mnie naciskac na dziecko itd.. ostatnio chciala do nas przyjechac na weekend ale ja i moj narzeczony mamy szkole, studiujemy zaocznie, mimo to powiedziala do mnie "najwyzej sobie odpuscisz zjazd jak ja przyjade" jasne :-O

kalinkaczerwona - powiedzieć możesz jej, że akurat w ten weekend masz filozofię i musisz być, bo za jedną nieobecność profesor nie dopuszcza do egzaminu :D

ja bym nic nie zalatwiala...niech szuka przez biuro...teraz wszystkie dobre oferty juz sa wybrane...tylko syf zostal

"Powiedziała nam, że jeśli my jej nie załatwimy pracy to ona przez biuro pracy do nas przyjedzie " Czym się martwisz? Ona ma swoje lata, nie zna języka, u was też kryzys, więc kto ją zatrudni? Żadne biuro nie weźmie jej pod uwagę, bo ofert dla osób nie znających choć minimalnie języka nie ma. Powiedz, że z brakiem języka, to ona może (i przy dobrych wiatrach) dostałaby najniższą z możliwych stawkę (a biją się o nią Polacy ze znajomością języka) i tylko na życie tam zarobi, żeby się utrzymać i opłacić pokój. Nic nie odłoży i z worem pieniędzy do kraju nie wróci. Będzie jej się to opłacało? Jakaś głupia ta twoja teściowa. Powiedz jej, że w pobliskim warzywniaku u hindusa jest ogłoszenie, ale tam trzeba na zimnie wory z warzywami układać i przewalać (praca bez znajomości języka).

tak szczerze- ja też nie chcę jej załatwiać tutaj pracy, ale ona nie odpuści :o AnnaSzn wiesz mi się wydaje, że ona nie przyjeżdża tutaj zarobić, a nam życie zatruć, bo o zarobki to ona nawet nie zapytała.

eeee...w sumie w holandii tak nie jest....jest tu od groma zakladow produkcyjnych,gdzie jezyk jest ci niepotrzebny,bo na przyklad caly dzien pakujesz palety...i nadal sa oferty,ale nie zawsze na caly tydzien...mozesz zarobic 1200 euro....pokoj wynajmiesz za 200-300...jedzenie jest tanie...150-200 na miesiac..wiec jak ktos nie szaleje,nie robi wyjazdow i obiadkow na miescie,to moze miesiecznie 800 euro odlozyc...no,ale jak ona chce tu po prostu mieszkac na stale,to za mieszkanie musi liczyc 450-600 euro...wiec tak czy siak,sama sie utrzyma...realia w holadnii,mimo kryzysu sa lepsze niz w pl...

tak szczerze - ona nie chce tutaj na stałe przyjechać. Mieszkamy chyba w zupełnie innych rejonach Holandii bo u nas mieszkania w tej cenie co podałaś nie znajdziesz, chyba że studio. Ale zgadzam się, że z 700e to na 100% odłoży jeśli wynajmie pokój

moze mieszkasz w miescie..ja na wsi..znaczy takie male miasteczko w noord-holland...kumpela zlozyla wniosek do gminy,czekali rok i dostali domek w zabudowie szeregowej za 450 :) plakac sie chce,ze w polsce tak sie nie da..wszyscy potrafia,tylko nie my...patrz-zarabiaja w najgorszym miesiacu razem 2600...600euro na dom..300 na jedzenie i 1700 na czysto dla nich...czemu u nas sie tak nie da? czemu u nas nie mozna budowac domkow pod wynajem?bardzo podoba mi sie,ze rodzina moze wziac kredyt hipoteczny,ale nadal placic tylko wynajem..po czym sprzedac domek i zatrzymac roznice ceny...super system :) tylko oczywiscie nie u nas :(

tak szczerze tak mieszkam w dużym mieście My płacimy: 650 czynsz 140 opłaty 200 ubezpieczenie 50 ubezpieczenie firmy 300e jedzenie (nie wiem dokładnie bo nie liczyłam nigdy) 50e mleko i pampersy 25e internet 100e benzyna a i tak nam dużo zostaje, ja nie pracuje. Zapisaliśmy się do spółdzielni, ale chyba mieszkamy zbyt dużym mieście i o mieszkanie trudno, a jakoś nie chcę przeprowadzać się na wieś czy do innego miasta.

no tak,zapomnialam o ubezpieczeniu :P ale na ubezpieczenie mozesz dostac zorgtoeslag , teraz mi chyba skoczyl juz do 55 euro..wiec ze 115 place 60 :)

tak szczerze jeśli chcesz pogadać to podaj mi swój numer gg bo nie chcę zbyt dużo szczegółów podawać :P ktoś znajomy jeszcze się zorientuje o którą to teściową chodzi :P Nam za ubezpieczenie zwracają chyba 43

mi sie na wsi podoba,fakt dojazdy,ale potem wracam do oazy spokoju :) tak czy siak wracajac do tematu-ja bym jej pracy nie szukala,niech sama zobaczy,ze biuro tez bedzie krecic nosem.nie wiem czy jestescie ze slaska,ja tak.tu akurat biur jak grzybow po deszczu,jest w czym wybierac,ale tak jak pisalam,najlepsze miejsca juz dawno zaklepane..tylko sezonowki zostaly...choc i tam pracodawcy wola ludzi z zeszlych lat,bo wiedza,ze sa ok.

no po ptokach ja już sie kapłam o kogo chodzi.................

Nie nie jestem ze śląska, w naszym regionie nie ma w ogóle biur, najbliżej chyba 70km od naszego miasteczka :)

kurcze,juz nie uzywam gg dosc dlugo...dzis mam dzien na nauke,wiec powoli musze zmykac :P zasiedzialam sie :) tak czy siak-ja bym reki nie przylozyla do pomocy tesciowej.poki ma prace w polsce,to niech tam siedzi. milego dnia!pozdrowka!:)

do takiej jednej synowej - eh to i tak na plus, bo przynajmniej mam problem z głowy :D :D :D

jak nie ze slaska,to pewnie z okolic Piły ? jak nigdy nikogo stamtad nie znalam,to tu od groma :]

tak szczerze - ja również zmykam:) Miłego dnia i przyjemnej nauki:)

tak szczerze - pudło :D

kurde to nie wiem...w noord holland glownie pila i slask :P