Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość watpiaca

moralne dylematy

Polecane posty

Gość cytryjka
A ja traktuje to stwierdzenie z protokołu w ten sposób, ze jeśli już wpadniemy, to oczywiście ze przyjmę dziecko, przecież nie usunę ;] Szczerze mówiąc to podziwiam Was, że tak lojalnie do tego podchodzicie... Wiem że to nie zabrzmi dobrze, ale mnie stanowisko krk w kwestii obowiązku posiadania dzieci nie interesuje w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpiaca
no wlasnie ja go nie specjalnie potrzebuje, moj narzeczony chce (mimo ze tez sie nie zgadza), jak rozmawialam na ten temat z mama, to powiedziala, ze sobie nie wyobraza slubu tylko cywilnego... :/ wiec jakby zostalam przeglosowana, no aczkolwiek jeszcze dyskutujemy to nie tak ze sie nie zgadzam ze wszystkim, nie zgadzam sie ze stanowiskiem dot. antykoncepcji (takze kwestii seksu po slubie, co tam wolno a czego nie, wytrysk musi byc w pochwie i inne tego typu akcje), nie zgadzam sie tez ze stanowiskiem dot. homoseksualizmu oraz takze dot. mieszkania ze soba przed slubem i wspolzycia przed slubem, z cala reszta sie zgadzam w calej rozciaglosci, wszystko jest dla mnie moralnie uzasadnione i logiczne, oprocz tego :/ no a jakby te kwestie bardzo mocno dotycza malzenstwa, wiec sie w ogole zastanawiam czy przystepowac do tego sakramentu skoro mam az tak odmienne zdanie na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumpelk.ka
ja też siez wieloma rzeczami nie zgadzam, al edopoóki śmiem nazywać siebie katoliczką, staram sie żyć wg nauki Kościoła (mimo ze czasem sprzecznej z momi przekonaniami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Ciężka sprawa, wątpiąca... Podziwiam Cię za nonkonformizm i tak silną wolę życia zgodnie ze swoimi przekonaniami. Jednakże nawet jeśli weźmiesz tylko cywilny to wg kościoła i tak będziesz żyła w grzechu... Więc tak źle i tak niedobrze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany..... przesadzasz.... uważam się za katoliczkę... uznaję sakramenty, naukę kościoła itd ale szczerze Ci powiem, że nawet nie słyszałam o ty (i wolę nie słyszeć) czy wytrysk ma być w pochwie czy nie. Rozumiem naukę kościoła, że seks przedmałżeński jest grzechem.... ale sorki, ale z pozycji w jakich uprawiam sex nie zamierzam się spowiadać, to moja sprawa. Tak to odbieram i takie mam stanowisko. W Ewaangeliach nic nie ma na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Ja też słyszałam o tym wytrysku. I to od faceta który uczy prawa kościelnego więc to chyba prawda :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpiaca
"Jaki jest pogląd Kościoła na seks oralny? Taki sposób zbliżenia zakończony spełnieniem zaprzecza obydwu znaczeniom aktu małżeńskiego — małżonkowie nie przeżywają takiego aktu wspólnie, zamykają się na dar życia. Akt ten nie będzie pełny, bowiem nie jest zgodny z naturą — powinien kończyć się złożeniem nasienia w pochwie kobiety." cytat pochodzi z: http://www.kosciol.pl/article.php/2005041217271434

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpiaca
i jeszcze fragment z tej samej strony: "Jeśli małżonkowie zamiast współżycia angażują się w intensywne pieszczoty z zamiarem osiągnięcia orgazmu lub gdy tylko świadomie i dobrowolnie dopuszczają taką możliwość, to popełniają grzech określany jako onanizm małżeński albo wzajemna masturbacja i nie usprawiedliwia niczego fakt, że dzieje się to w małżeństwie. Jest to grzechem. Sakrament ten nie oznacza bowiem przyzwolenie na wszelkie zachowania seksualne."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O nie czytam katechizmu ....a w niedziele kazanie nic ksiądz na ten temat nie mówi :P ...na naukach też nie mówił....i na nauce relkigii tego nie było teraz tak....chyba żaden świecki człowiek tego nie przestrzega....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli już o grzechu ....to ściąganie z internetu muzyki jest grzechem, używanie oprogramowania bez licencji, obgadywanie koleżanek i wiele innych rzeczy które każdy czlowiek jednak robi....jesteśmy tylko ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpiaca
wiem, zamierzam sie tez spowiadac z uzywania pirackiego oprogramowania, sciagania na kolokwiach itp... jesli juz sie zdecyduje pojsc do spowiedzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Z tym seksem oralnym jest chyba tak że jeśli cała "zabawa" kończy się tym świętym wytryskiem w pochwie oczywiście to można go uprawiać. Ale tylko jako grę wstępną. Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, bez przesady :D Nie można porównywać skali grzechu współżycia pozaślubnego (grzech ciężki przeciw 6 przykazaniu) i stosowania prezerwatywy po ślubie, które na dzień dzisiejszy jest uznawane za grzech (używam tego sformułowania celowo, jako że kiedyś NPR też był grzechem :P). Rozumiem grzeszność środków wczesnopronnych, ale to zupełnie coś innego. Co do tabletek - też bez przesady, papierosy mają daleko bardziej udowodnioną kancerogenność, a palacze bez obaw idą do Komunii. Grzech lekki, powszedni, nie występujący przeciw przykazaniom nie wyklucz z Komunii - Komunia go znosi. Co do seksu oralnego to już wg mnie pomyłka totalna i niestety w takich momentach po prostu bierze mnie śmiech. Dla nie istnieje kolosalna różnica pomiędzy tym, co wynika bezpośrednio z Biblii,a tym, co zostaje sobie dopowiedziane zależnie od czasów/polityki. Żaden akt seksualny, który znajduje pełną akceptacje w oczach obydwu małżonków, i nie wiąże się z ranieniem ciała, nie jest wg mnie grzeszny. Uszanowałam zasady, które pojmowałam, i do ołtarza zasuwałam jako dziewica :P , co do seksu oralnego, to sorry, ale to ślepy meander w nauce Kościoła będzie... Kościoła, a nie Pana Jezusa. Poza tym, za czasów Pana Jezusa prezerwatywy były już znane :P (kondomy z bydlęcych jelit) a jednak jakoś nie ma o nich wzmianki w Ewangeliach... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biał-czarna
Zabulina :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfbfb
Wiesz, moja mama też sobie nie wyobraża tylko ślubu cywilnego, ale ona już ma kościelny, a ja sobie wyobrażam i będzie cywilny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trisziaaa__
czy ktos mi pomoże bo ja też mam dylemat biore tabletki antykoncepcyjne, no i jak w piątek przed slubem się wyspowiadam to teoretycznie żeby nie zgrzeszyć w piątek wieczorem nie powinnam brać tabletki anty... no ale jak nie wezmę to późnie bede mialaproblemy więc jak postąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co tak sobie czytam co piszecie,i mozna naprawde sie przejac tym tematem...no bo slub slubem ale spowiedz i to co sie wszystko robilo przed nim hmm nie wiem sama sie musze zastanowic jak sie tu wyspowiadac ;) ale np pieszczoty niby tez nie wolno przed slubem a jesli byly to co,wyspowiadam sie,ksiadz da rozgrzeszenie-no bo przeciez chce dopuscic do slubu i hmm przeciez to normalne ze ludzie przed slubem probuja,to 21wiek! nie mowie o pojsciu na calego,ale przytulania, itd. czy fakt ze spimy razem tez ma byc na spowiedzi? ehh tu trzeba madrej glowy ;) i jakiegos dystansu do nauki Kosciola... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tabl antykonc-to sie wyspowiadaj ze bralas i teraz tez msuisz wziac wytlumacz ksiedzu najwyzej jak nie zrozumie. przynies ulotke albo cus ;) pokaz ze chodzi o Twoje zdrowie i organizm,moze zrozumie ;) byle nie odstawiaj dziewczyno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
wiecie co, przesadzacie chyba troszkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaiwdziona bliską osobą
Mi przy spowiedzi ksiadz powiedział że stosowanie antykoncepcji przed słubem nie jest grzechem i nie trzeba sie z tego spowiadać - właściwie to sie wydarł na mnie, że tego nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wowww a to nowina..jesli stosowanie antykoncepcji nie jest grzechem to seks przed slubem tez nie jest grzechem ha ha chyba dobrze mowie????? to po co ten caly szum?? o co? ja juz nie kumam nauki kosciola. jasne, ze tabl antykon mozna brac z innych powodow (uregulowanie miesiaczki) ale to zaledwie pare procent! jesli nie mniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
Hehehe antykoncepcja przed ślubem nie jest grzechem….bo wg kościoła nie ma przed czym się zabezpieczać skoro nie można uprawiac seksu przedmałżeńskiego hehheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Ile księży, tyle opinii :o Ale jak on to wymyślił to nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitka....
Ja mam jeszcze inny dylemat otóż nie chce mieć dzieci poprostu nie mój przyszły mąż też tak myśli ale ksiądz pyta przed ślubem czy chce się wychować w wierze katolickiej potomstwo.... idt. dokładnie nie pamiętam jak to szło i co ja mam powiedzieć ze świadomie nie bo nie chce mieć dzieci czy skłamać "dla świętego spokoju" i powiedzieć ze tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
"Czy przyjmiecie i po katolicku wychowacie dzieci którymi was Bóg obdarzy" ----> tak to leci. Jeśli powiecie szczerze że nie, to żaden ksiądz Wam ślubu nie udzieli. Więc wyjścia raczej nie macie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja używam NPR w praktyce to od 9 miesięcy, wcześniej to bardziej teoretycznie, bo tylko badałam cykle, już 15 cykli. Nie wiem czy można to nazwać metoda naturalną, bo my czasem przerywamy jak nam się chce w czasie dni płodnych. Powiem tak że metoda antykoncepcji zależy od naszego komfortu psychicznego, jednym będa potrzebne tabletki + gumki + jeszcze środki plemnikobójcze, a jak gumka pęknie to poleca po postinor, żeby byli spokojniejsi a innym wystarczy termometr i zeszyt i odczuwają ten sam komfort psychiczny. Dla jednych też jest łatwo połknąć pigułkę dla mnie łatwiej jest zmierzyć temperaturę, bo jak zrobię to o innej godzinie to nic raczej się nie stanie. Ja w tym momencie nie robię tych pomiarów tak całkiem dokładnie, kiedyś to była i szyjka i śluz i temperatura i bóle owulacyjne, a teraz notuje tylko śluz czy jest czy go nie ma, a temperaturę mierzę od końca miesiączki i trzy dni po skoku zaraz po przebudzeniu, nie nastawiam budzików tylko wpisuje godzinę i jestem pewna tych pomiarów. Jak mi natura zamierza zrobić psikusa to nie będę płakać, chyba że zrobi mi pięć psikusów :D. Co do pytania w protokole o naturalne metody, ja nie miałam takiego, to słyszałam ze trzeba odpowiedzieć że \"tak\", jeśli ślub ma być udzielony. Jeśli chodzi o antykoncepcję i spowiedź to zazwyczaj księża nie czepiają się prezerwatyw, ale często się czepiają pigułek i innych środków hormonalnych i wczesnoporonnych, zwłaszcza jeśli używają ich młode dziewczyny. Starsze kobiety albo takie juz dzieciate, które nie planują więcej dzieci to już mniej zbiorą niż te młode idące do ślubu. A jeśli środki antykoncepcyjne są używane jako lekarstwo, to czytałam że wtedy nie powinno się uprawiać seksu, przez czas zażywania środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Ostatnie zdanie jakie napisałaś w głowie mi się nie mieści :o Ja nie wykluczam że kiedyś będziemy stosować NPR, ale to wtedy kiedy będziemy już po ślubie, z ustabilizowaną sytuacją materialną. Raczej na pewno będziemy. Byłabym wdzięczna gdybyś mi napisała skąd czerpałaś informację o tym :) W protokole jest pytanie czy przyjmuje się zasady katolickiego planowania rodziny. Odpowiem, że przyjmuję (ale do wiadomości) :P:P W nosie to mam szczerze mówiąc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchajcie ja mam
ten sam dylemat. Mam bardzo nieregularne cykle. Najprawdopodobniej jest to spowodowane stresem- biore leki przeciwlekowe i przeciwdepresyjne. Bardzo chciałabym zyc zgodnie z nauką kościoła ale stosując NPR bede co miesiąc sie zastanawiac czy okres przyjdzie czynie, i czy dobrze robiłam pomiary i obserwacje. Jestem straszna panikara:( A w dodatku przez ten stres okres mam raz co 36 dni a raz co 50:( I wez tu człowieku bądz mądry. Tabletek brac nie chce, wiec zostaja prezerwatywy. Jakbysmy wpadli po slubie to tragedi nie bedzie, bedziemy sie cieszyc, tylko niechce zyc co miesiąc w niepewnosci. To wszystko jest bardzo trudne bo jesli bedziemy uzywac np prezerwatyw to bede miec wyrzuty sumienia. Kurde naprawde niewiem na co sie zdecydujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchajcie ja mam
dodam jeszcze ze moja mama powiedziała mi kiedys ze całe zycie stosowała metody naturalne i ma tyle dzieci ile chciała i wtedy kiedy chciała, czyli mnie i moja siostre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytryjka Czytałam to zdanie przy jakimś artykule jak się uczyłam o naturalnych metodach. Ja czerpałam informacje z internetu najpierw, wpisujesz w googlach hasło \"naturalne metody planowania rodziny\" albo \"Npr\" i jest dużo artykułów, tylko ze niestety większości nie zadowalają informacje z neta dlatego że większość stron poświęconym tym sprawom jest katolicka i z podtekstami, proponuję wybierać konkretnie interesujące was informacje jeśli kogoś to razi, nawet na forum Antykoncepcja był taki temat \"Metody naturalne ....\" nie pamiętam ale przeczytałam prawie cały i dużo pożytecznych rzeczy się dowiedziałam stamtąd, no i oczywiście dużo nauczyłam się w poradni tzn dowiedziałam się to co wiedziałam + parę bardzo istotnych rzeczy o których nie miałam pojęcia. Nic tak nie daje jak praktyka, przy pigułkach się nie da, ale przy gumkach jak najbardziej, nie trzeba nawet korzystać można tylko sprawdzać. słuchajcie ja mam moja mama też całe życie na metodach naturalnych i też miała dwie córki wtedy kiedy chciała. Ja myslę że metoda jaką się zabezpieczamy powinna dawac komfort psychiczny i radość z seksu, żeby nie latać co miesiąc z testami i zastanawiać się. Niedawno zaczęłam wychodzić z takiego założenia, że jeśli Bóg chce nas obdarzyć potomstwem to poradzi sobie równie dobrze ze zmianą naszego cyklu jak i z tabletkami anty jak i z gumką, czy czymkolwiek innym, a jak nie będzie chciał to nie zaciążymy nawet uprawiając seks w czasie owulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×