MAM DOŚĆ NARZECZONEGO!!!!

Przychodzi z pracy w ktorej nic nie robi procz picia kawy o 14.30 i kladzie sie spac, potem prysznic i zchodzi mu do 20.00. Ja mu robie sniadanie do pracy, obiad, kolacje. I tak mniej wiecej wygląda nasz każdy dzien. Nigdzie nie wychodzimy, całymi dniami siedzimy w domu. On oczywiście nic nie robi, a jak przyjeżdża do moich rodzicow to zgrywa wielkiego pracusia odsnieża, naprawia, aż rwie sie do roboty. Szkoda, że u siebie nic mu sie nie chce. Mam go już dość. Od kiedy go poznalam moje życie stało sie nudne i monotonne... Nie mamy znajomych, nigdzie nie wychodzimy, nie jezdzimy, nawet na spacery nie chodzimy, bo mu sie nie chce!!!! I my nie mamy po 80 lat tylko 24!!!

Tez tak mam! Wkurza mnie jak spi w dzien, nic nie robi chyba, ze mu palcem pokażę... Ja mu piopę, pod nos przynosze jedzenie a on nic.remontujemy wspólnie mieszkanie i tylko ja daje na to kase bo on ma wydatki... Masakra a co bedzie po ślubie...

mnie tez wkurzal narzeczony i dlatego z nim zerwalam, nie pwoem - trudna decyzja, tzn, nie mialam watpliwosci, ze chcialam zerwac, bo mialm dosyc, trudna technicznie do wykonania. ale jesli zwiazek nie daje ci satysfakcji, jesli podcina ci skrzydla, nudzisz sie w nim, nie rozwijasz sie, to lepiej poszukac gdzie indziej szczescia. uwierz mi. jeszcze nie jest za pozno, nie obowiazuja was zadne umowy na papierze. jestem teraz szczesliwa, w nowym zwiazku, ktory daje mi pelna satysfakcje, bez klotni, bez idiotycznych pomyslow. szanujemy sie, nie robimy przykrosci, dbamy o sibie, o swoj rozwoj itp. dlatego jesli czujesz, ze cos ci nie gra ,nie odpowiada, to lepiej tego nie przeciagaj. pozdrawiam i zycze dobrych decyzji