Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani ktora potrzebuje pomocy

FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?

Polecane posty

Preben - rozumiem Twój ból jeśli chodzi o obsługę telefonu z dotykowym ekranem - ostatnio też się takim "uszczęśliwiłam" i mogę z niego korzystać wyłącznie w domu, nie ma mowy o używaniu w biegu, na ulicy, w tramwaju, a już w rękawiczkach to mogę zapomnieć, że mam telefon :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini pizze to super sprawa
Ja tam mam dotykowy LG posty pisze palcem -kwestia wprawy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja próbuję oszczędzić
preben masz rację z tymi farbami i makijażami. najgorzej to chyba wyglądają panny z jasną karnacją, jasnymi brwiami i rzęsami, a do tego głową ufarbowaną na chamski czarny albo intensywnie rudy kolor! efekt jest taki, że wyglądają jakby miały perukę :o lubię twój styl preben :) podobają mi się twoje łaszki. mało która mama próbuje być dziś trendy. miła odmiana ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
'próbuję oszczędzać' - Masz rację, to bardziej taka zabawka dla gimnazjalisty, ale już w sytuacjach kryzysowych i w codziennym życiu w biegu totalnie odpada. Pewnie dlatego zrobili w nich opcję alarmowego sms-a, bo przecież zanim by człowiek napisał 'pomocy!' to by już trzy razy zginął. :o (To taka ironia... rzecz jasna.) 'mini pizze': Masz rację, to wszystko kwestia wprawy. Ja jednak jej jeszcze nie nabrałam, ale kto wie ...czas pokaże. Mam Szajsunga Avilę i w tej chwili nawet ustawienie głupiego budzika pochłania mi 3x więcej czasu niż dotychczas. W starszym telefonie robiłam to w przysłowiowy 'ułamek sekundy', a w obecnym trzeba powciskać masę wkurzających opcji, żeby dobrnąć do minutnika. Wrrr... LG ma identyczne oprogramowanie, więc powinnaś kojarzyć o czym piszę. :) 'i ja próbuję oszczędzić': Dzięki za miłe słowa. :) Zawstydzasz mnie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water website
zaciekawila mnie postac Preben i Porbjorn Wydaje mi sie ze jest atrakcyjna kobieta, ktora ma fajnego i bogatego meza, dobrze platna prace i ladnie wyglada :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water website
Doszłem do wniosku że mąż musi być raczej bogaty inaczej lub jedynie w doswiadczenia, skoro Preben jest tak wszechstronnie oszczedzajaca:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Cóż podszywacz siedzi cicho, ale ciekawi mnie jego (a raczej pewnie jej) osoba. Czy czuje się aż tak bezwartościowa, że nie stać jej na własną tożsamość i własnego nicka? W takim razie gorąco ją zachęcam by się przesiadła się na wątek pt. 'Ciąża, poród, macierzyństwo i coś tam...', bo tam jest zatrzęsienie takich zgorzkniałych i sfrustrowanych panien jej pokroju i zapewniam, że poczuje się tam jak przysłowiowa 'ryba w wodzie'. :P Emocje gwarantowane, bo tam z zasady to co druga się pod którąś podszywa, młode niewyrobione dziewuchy jeżdżą po sobie nawzajem wyzywając się przy tym od najgorszych, ubliżając sobie - dosłownie sama śmietanka. ;) Aż żal na nie nieraz patrzeć - matki, 'przyszłość polskiego narodu'. :P 'water website': Dzięki za dobre słowo. :) Atrakcyjna czy nieatrakcyjna to oczywiście kwestia bardzo indywidualna, ale dziękuję. :) Mąż (a w zasadzie żaden mąż tylko zwyczajnie partner) faktycznie fajny, ale żaden nie wiadomo jaki bogacz, bez przesady. ;) Obydwoje podobnie zarabiamy, żadne nie jest na utrzymaniu drugiego, a oszczędzamy bo taka skądinąd nasza natura - to raz, a dwa - jesteśmy młodą rodziną na dorobku i nosimy się z poważnym zamiarem podjęcia się w najbliższej przyszłości bardzo kapitałochłonnej inwestycji, jaką jest budowa domu, więc naprawdę nie widzę niczego złego w naszym oszczędzaniu. Zresztą na czym my tak strasznie oszczędzamy? - Czy to że nie kupujemy rozreklamowanych, choć często niczym nie odbiegających od swoich tańszych odpowiedników produktów, to taka znowu skrajna oszczędność? Uważam, że wielu z was (lub ta jedna wroga mi osoba) bardzo mocno przesadza i wyolbrzymia - przecież 80% trzeźwo myślących ludzi na świecie nie 'przechrzania' pensji na rzeczy tylko dla ich 'metki'. Także życzę rozsądku w osądach. :) Nie chcemy budować się ani na kredyt, ani przez 5 kolejnych lat (bo są i tacy rekordziści), tylko szybko i sprawnie, finansując się z własnych funduszy. Na rozrzutność przyjdzie jeszcze czas - zresztą nie bylibyśmy szczęśliwi roztrwaniając pieniądze na zbędny badziew, tylko dlatego, żeby komuś przyszpanować, jeśli o to wam (tobie) chodzi. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
* "by się przesiadła na wątek" :) - a to żeby uszczęśliwić mojego podszywacza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Preben i Porbjorn
po pierwsze: Ty też nie masz własnego nicka, więc ładnie się opisałaś: osoba bezwartościowa...nie stać na własnego nicka.... po drugie: nie obrażaj ludzi, bo nigdy nie wiesz, co Cię w życiu spotka, po trzecie: jestem na topiku w wymienionym przez Ciebie dziale i nie bardzo pasują do mnie napisane przez Ciebie epitety, po czwarte: ten topik jest bardzo fajny, ale widzę, że ma jednego fusa: Ciebie... i możesz mi odpowiadać, co chcesz, wypowiedzią wcześniejszą pokazałaś swój poziom, więc się nie sil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
To jest mój nick kotek i zauważ, że pod nikogo się nie podszywam. :P Subtelna różnica - a jednak, ha? Przecież nie muszę się logować, żeby mieć 'własnego' nicka, wystarczy że piszę pod jednym i tym samym. Tymczasem ty co robisz? Nie wiem kim jesteś, bo piszesz bez przerwy jako kto inny, ale profilem nie odbiegasz mi od typowej panny z 'Ciążowego', a tam to jest 'dno' kompletne (z nielicznymi wyjątkami oczywiście). Nikogo nie obrażam mała, mój post jest odpowiedzią na twoje zachowanie. Mnie też się podoba ten topic i nie widzę nic złego w swojej postawie, więc napisz wprost co cię tak mierzi? To że nie zarabiam 500 złotych brutto? Well, sorry then... :o Tja, ja jestem be, za to ty cacy! :D Dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Preben i Porbjorn:) Widzę, że zaatakował Cię jakże żałosny podszywacz - upierdliwiec;) Ach, ta ludzka zawiść i zazdrość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Preben i Porbjorn
napisałam tu pierwszy raz, mała wtopa z Twojej strony, bo skoro piszę na pomarańczowo, to nie oznacza nic...ile razy pisałam i gdzie a tu piszę pierwszy raz... obrażasz mnie, bo staram się o dziecko i jestem właśnie w dziale, który wyśmiewasz.... co możesz powiedzieć o profilu osoby po jednej jej wypowiedzi... ten topik nie kręci się wokół Ciebie... jeśli używasz pomarańczowego nicka, to wcale on nie jest Twój tylko nas wszystkich... proponuję ćwiczyć logiczne myślenie i przestać obrażać ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Preben - właśnie dlatego zaczerniłam nicka praktycznie na samym początku :o A tak w ogóle to nie wdawaj się wcale w takie dyskusje, nie karm trola jak to mówią... Podziwiam Was za decyzję o budowie domu. Ja się napatrzyłam na różnych znajomych, i dziękuję jak na razie. Budowali się różnie, i na kredyt i za swoje, za to dłuuugo (5 lat to nie taki wcale rekord, znam nawet takich co i 7 i 10 lat potrzebowali...), ale w każdym przypadku były zszargane nerwy i nawet poważne kryzysy związkowe :o Tak więc nie wiem ile pieniędzy musiałabym mieć, jaką rezerwę, żebym w spokoju podeszła do takiej inwestycji... Na razie marzy mi się większe mieszkanie w mieście i to nie jest tak do końca nierealne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Skoro piszesz tu pierwszy raz to super, ale skoro nie jesteś podszywaczem, to jaki ty masz problem? Czytaj ze zrozumieniem proszę. Napisałam - zresztą chyba dość wyraźnie - że na 'Ciążowym' jest pełno podszywających się kobiet i do tego paskudnie wulgarnych i chamskich, więc skoro widzisz, że piszę 'zatrzęsienie takich', to nie traktuj tego proszę jako 'wszystkie są takie'. Jasne? Wątek nie kręci się wokół mnie kochana, bo nie ja jestem jego założycielem. Włączyłam się ze 2 tyg. temu i piszę tylko wtedy, kiedy naprawdę mam coś sensownego do napisania. A ty w takim razie co tu robisz, skoro nie udzielasz się w temacie? To nie jest wątek pt. 'Krytyka oszczędzających', ale śmiało - oczywiście możesz taki założyć. :) Witaj Jaśminowa i ty mój anonimowy obrońco :) ano jak widzicie podszywacze zdarzają się i na takich teoretycznie neutralnych, mało absorbujących wątkach. Taki już chyba urok forum Kafeterii. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Preben i Porbjorn
co ja robię?? czytam ten wątek i napiszę Ci jedno: bardzo mi się on podoba, bardzo podobają mi się Twoje sposoby oszczędzania, ale nie podoba mi się, że obrażasz innych ludzi...i wyraziłam właśnie tę opinię w pierwszej mojej wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
'próbuję oszczędzić': Witaj :) w sumie słusznie postąpiłaś. Mnie szczerze powiedziawszy nawet nie przeszło przez myśl zaczernianie nicka na tak łagodnym i stonowanym wątku jak ten. Tematyka dorosła - sądziłam że skupi wyłącznie dojrzałe, zrównoważone i spokojne panie (i większość z was na szczęście rzeczywiście taka jest) a tu takie niespodzianki. Super, ale po co te zbędne emocje? Masz rację, 5 lat to nie taki znowu budowlany rekord. Też się trochę boję tych wszystkich historii z fachowcami i konstrukcyjnych niespodzianek, ale jesteśmy, że tak powiem, zmuszeni podjąć to ryzyko. Mamy gromadkę dzieci i póki są jeszcze małe to spokojnie wystarcza nam powierzchnia jaką obecnie zajmujemy, jednak mamy świadomość tego, że z czasem jak bąbelki będą rosły to tej przestrzeni automatycznie zacznie ubywać, tak więc dobrze byłoby się przed tym zawczasu zabezpieczyć. Poza tym przydałoby im się (i nam przy okazji też) podwórko i jakaś ekstra przestrzeń do codziennych szaleństw, która z każdym kolejnym dniem zaczyna się kurczyć w obecnym mieszkaniu - mimo, że nie jest wcale takie małe. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Do obrażonej pani: Powtórzę po raz ostatni, bo widzę, że dyskusja z tobą do niczego nie prowadzi - NIKOGO nie obraziłam, czytaj UWAŻNIEJ zanim kogoś za coś skrytykujesz! Więcej z tobą nie dyskutuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tematu kosmetyków, z góry zaznaczam, że jestem wrażliwcem - uczuleniowcem:( Mimo to nie daję się nabrać na drogie apteczne kosmetyki, które z resztą często zawodzą, szukam dobrych, delikatnych, tanich specyfików. Czyli, jak wspominałyście wyżej, nie daję się nabierać na "renomowane" firmy:P Ilość używanych kosmetyków ograniczyłam do minimum, nie tylko z musu, ale i z wyboru, bo nie jestem zwolenniczką chemii, tipsów, solarium, ufarbowanych kruczoczarnych hełmów, tlenionych blondyn oraz spływającego z twarzy makijażu z błękitnymi cieniami i trupiobałym błyszczykiem na ustach, jak pisałyście;) 1. Twarz. Do mycia używam mydła Biały Jeleń lub Biały Wielbłąd:) lub mydełek dziecięcych: Kajtuś, Bambino:). Mój luby kupował Dove w wersji klasycznej, ale widzę, ze wrócił do tradycyjnych mydeł: Arko, Palmolive, itd. Lubie firmę Ziaja, jest niedroga, bardzo delikatna dla mojej cery, nigdy mnie nie uczuliła. Czasem przemywam twarz tonikiem Ziaja "Sopot", makijaż zmywam mleczkiem nagietkowym lub mleczkiem "Masło kakaowe" Ziaja, czasem kremem Nivea. Twarz kremuję klasycznym kremem Nivea, jest dla mnie najlepszy:) Lubię też krem Ziaja "Masło kakaowe", Nivea "Soft", Bambino "Krem pielęgnacyjny", krem na brzydką;) pogodę "Babydream" Rossmann. Mój facet używa tylko kremu Ziaja "Krem półtłusty nagietkowy" i maści z wit. A. Kosmetyków kolorowych używam od czasu do czasu. Do twarzy jedwabisty podkład rozświetlający AA Oceania - znalazłam IDEALNY odcień dla swojej cery, podkład nie uczula i nie zatyka porów. Oczy maluję tylko tuszem, wybieram te tańsze, nie podrażniają moich oczu, teraz mam Rimmel "Extra Super Lash", bardzo rzadko podkreślam oko kredką (mam w domu jakiś ogryzek chyba Pierre Rene;) ) . Z pastami do zębów, różnie. zazwyczaj kupujemy Colodent "MaxF" dla palaczy, teraz znów Mamy Bland a med cytrynową "+ wybielanie". ja używam wieczorem także Elmex zielony z zalecenia stomatologa. 2. Włosy. Kupuję proste przezroczyste szampony ziołowe (Barwa, Joanna, Familijny, Pollena Eva), one najlepiej służą moim włosom:). Czasem skusze się na bogatszy szampon (gdy widzę, ze moje włosy tracą blask) z promocji: Schwarzkopf - Schauma, Dove, Timotei. Bardzo lubię szampony dla dzieci: "Bambi", Rossmann "Babydream", "Pinio" z Biedronki Mój facet zazwyczaj używa szamponu Nivea do włosów przetłuszczających się lub "For Man", czasem któregoś mojego ziołowego, a od czasu do czasu musi Nizoral, niestety:(. Odżywek nie używam, bo nie potrzebuję, raz na jakiś czas (!) nakładam maskę Joanna "Len". Włosy koloryzuję samodzielnie jedynie henną Eld (obecnie kolor "Rubina") tradycyjną, w proszku:) Lakieru używam naprawdę (!) od wielkie dzwonu: Taft lub bardzo dobry rossmannowy:) Mój facet wosku lub brylantyny Joanna. Do fryzjera nie chadzam, bo zapuszczam włosy na długie:), mój facet odwiedza salon tak średnio co dwa miesiące. 3. Ciało. Nie używamy żadnych żeli pod prysznic, płynów do kąpieli, ani mydeł w płynie, bo oboje czujemy się "domyci" jedynie mydłem tradycyjnym w kostce;) Moja mama dostaje mydełka z pracy, więc dzieli się z nami(zazwyczaj Luksję), jak zapasy się skończą, kupujemy zazwyczaj Luksja, Arko, ja moje wielbłądy i jelenie:) Zamiast peelingu używam ostrej głąbki, ale planuję wypróbować peeling z kawy lub płatków owsianych. Do higieny intymnej używam tańszych płynów (Venus, Ziaja), dobrze mi służą, mam to szczęście, ze u siebie nie widzę różnicy między płynem Zija a Lactacyd. Antyperspirant zazwyczaj używam w kulce: Soraya, Dove, Fa zakupione na promocji, czasem "Isana" Rossmann, teraz wyjątkowo Garnier Mineral w spray'u, bo był w fajnej promocji. Mój facet woli spray'e: Fa, Gilette, itp. Do golenia pach, nóg i wrażliwszych okolic używam maszynek Gillette (obojętne różowe, czy zielone;) ) i mydła Biały Jeleń w płynie lub żelu do hig. intym., wszystko inne mnie strasznie podrażnia podczas golenia:(. Mój facet używa maszynek Polsilver i żelu Gillette. Perfum, wód toaletowych od jakiegoś pół roku w ogóle nie używam, bo mój facet nie lubi i ja też mam od jakiegoś czasu pogląd antyperfumowy;) Ciało rzadko smaruję czymkolwiek, bo nie cierpię tego uczucia:(, a moje ciało nie ma skłonności do wysuszania, ale jak już to: krem Nivea klasyczny, oliwka "Bambino" lub Rossmann "Babydream". Do rąk także Nivea, Ziaja nagietkowy, maść z wit. A, czasem kupuję kremy do rąk Ziaja, zazwyczaj jakieś "zwykłe", czasem dyskontowe, ale kupiłam też Neutrogenę (żadna rewelacja, swoją drogą), bo mój facet ciągle musi kremować dłonie ze względu na zawód, a ja ze względu na wysuszenie pracami domowymi, wiatrem, mrozem, moje dłonie są w ogóle bardzo skłonne do wysuszeń z byle powodu:( także kremów do rąk schodzi nam niemało. Paznokci nie maluję, bo nie lubię. Mam jakieś tam lakiery: czerwony rossmannowy "Wibo", Miss Spoty bordowy, ale używam raz na rok i po 1 dniu zmywam (najtańszym zmywaczem), bo źle się w nim czuję:P Odżywek do paznokci nie używam, bo mam zdrowe i mocne (zawsze długaśne, od kilku miesięcy pokochałam króciutkie ze względu na wygodę jednak:) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben porąbana jetes
kobieto i tyle:O i ten twoj stale przwijajacy sie zarzut - zazdrość ktos sie podszył ?- zazdrości ktoś skrtykował? -zazdrości obsesyjnie uwazasz ze twoja wykreowana tutaj postac jest obiektem zazdrosci wszystkich ktorzy napisali nie po twojej myśli:O acha z góry zaznacze - nie zazdroszcze, nie musze kombinować jak koń pod góre by stać mnie było i na markowe ubrania i na budowe domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Rozróżniasz ironię od zarzutu? Nie? - To poszukaj ciekawszego wątku, bo tu nie znajdziesz emocji jakich szukasz. ;) Że jak to się nazywa? - Trolling? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie nie wyobrazam
Wyjsc bez makijazu i fryzury z domu ...moze wy na wsi zyjecie to fakt. do krow nie wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Markowe ciuchy??? Dobre! :) Chyba prędzej ekonomiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben porąbana jetes
czemu ekonomiczne tak a markowe nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sobie nie wyobrazam------------------> A ja sobie wyobrażam wyjście jedynie z wytuszowanymi rzęsami, bo mam to szczęście, że posiadam cerę pozbawioną niedoskonałości i nie potrzebuję makijażu. Po prostu:) Podobnie z włosami. Noszę prostą fryzurę, nie potrzebującą produktów do stylizacji, włosy spinam zazwyczaj w kucyk lub lekki koczek, bo tak mi najbardziej do twarzy, więc nie potrzebuję codziennej wizyty u fryzjera w celu uczesania się;) I chyba nie ma potrzeby mieszania w to, bogu ducha winnych krów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Jaśminowa dzięki za wpis. Nareszcie wątek wraca do normalności. :) Jeśli mogłabym coś polecić, to byłaby to rezygnacja z żelu do hig. intymnej. Wiesz, jak byłam bardzo bardzo młodziutka to pamiętam, że ginekolog naopowiadał mi strasznych farmazonów o tym jaka to szkodliwa jest ekspozycja okolic intymnych na działanie mydła itd., a ja jak cielę mu uwierzyłam i tak latałam co drugi miesiąc po Lactacyd albo AA w obawie przed najgorszym - że niby jak przestanę go używać to od razu jakiejś potwornej grzybicy dostanę. :P Oczywiście okazało się to mega bzdurą, kiedy byłam zmuszona po raz pierwszy od chyba 2 lat umyć się bez tego cud specyfiku, ot zwykłym żelem pod prysznic. I wiesz co? - Nie ma totalnie żadnej różnicy. :) Nigdy nic się nie działo ani nie dzieje po zwykłym mydle (co prawda, nie wiem jak po takim w kostce, ale po płynie pod prysznic wszystko jest w absolutnym porządku). Kremy Nivea i Bambino rewelacja, masz rację. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie nie wyobrazam
Jak masz 20 lat to OK ale ja widuje panie po 40-50 z gola twarza i bylejakimi wlosami to jest poprostu brzydkie. i nie mowie tu o tonie tapety a o poprawieniu urody. podklad roz tusz i blyszczyk. ot co .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, bardzo chcę, żeby topic wrócił na właściwe tory:) Dzięki za poradę i powiem Ci, że...masz rację:) Ja żelu do higieny intymnej używam z przeświadczenia, że chyba "tak trzeba" ;) W czasie różnych wyjazdów lub braku wspomnianego żelu pod ręką myłam się m.in. żelami pod prysznic ( m. in.Avon), szamponem "Pini" (który służy mojej koleżance do miejsc intymnych sto razy lepiej niż Lactacyd, który ją podrażniał), Białym jeleniem w płynie itp. i nie zauwazylam by dzialo mi sie "tam" cokolwiek złego:) Poza tym ginekolodzy alergiczką gorąco polecają do higieny intymnej i prania bielizny osobistej mydło Biały Jeleń, a typowe zele do hig. int. wręcz odradzają, bo to one ponoć mogą własnie bardzo podrażniać ze względu na obecność konserwantów i barwników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham wyprzedaze
wszystko kupuje za grosze.(mieszkam w UK) ostatnio kupilam spodnie Hifliger'a za 2 funty :D jak cos mi nie jest niezbedne to nie kupuje , czekam az przecenia wtedy szukam co mi pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteriussssszzzzzkkkkaaa
a ja mimo ze tez bog wi ile kasy nie mam to nie oszczedzam przesadnie bo wkoncu jesesmy na tym swiecie zeby miec jakies przyjemnosci z zycia. ciuchy- wiekszosc w lumpeksach, od wielkiego swieta cos w sklepie nomalnym. w lumpach kupie cos za grosze a jestem bardziej zadowolona niz z tych "markowych"( de facto to wszystkie te orsay, reserved itp sa made in china- poczytajcie metki ), jak sie wie gdzie chodzic i ja szukac to mozna w lumpach cos super wyhaczyc- ostatnio kupilam sweterek zary za 15 zl i prany czesto i ani koloru ani fasonu nie stracil. na ciuchach oszczedzam- szkoda mi wydac np 60zl na bluzeczke ktora po 3 praniach traci kolor..a zakladam wszystko jeden raz i potem do prania. w domu- zjem co jest, nie jestem wybredna, aczkolwiek mama wychodzi z zalozenia( zreszta ja tez) ze lepiej zjesc mniej a cos dobrego, dlatego tez wedliny, sery itp kupujemy sprawdzone, dobrych firm. kosmetyki- na tym chyba jedynie nie potrafie oszczedzac i sumie nie chce. nic tak wieczorem nie odpreza jak kapiel z pachnacym plynem. płyny do kapieli, żele pod prysznic na stale goscza w lazience; uzywam tez zwyklych mydel, czasem tak dla odmiany; plyn do higieny intymnej to tez moj niezbednik- uzywam lactacytu a kobit w domu jest 4 i kazda uzywa i starcza na baaardzo dlugo; balsamy, kremy itp kupuje tyle ile trzeba( a kiedys kupowalam na zapas- ale sporo musialam wyrzucac potem i sie opaowalam;p) perfumy kupuje w promocji, ostatnio w rossmanie cerruti 100 ml przecenione z 200 cos na 130 wiec oplaca sie i sa trwaaałe. chemie, tzn proszki- kupujemy po 5- 6 kg- jednorazowo sie duzo wyyda ale w gruncie rzeczy wychodzi taniej w przeliczeniu na 1kg; glownie vizir, pln do plukania lenor- ale go rozrabiamy z woda( z 1 l wychodzi 4) oczywiscie potem do pralki wlewamy wiecej niz korek ale i tak na dluzej starcza niz lanie koncentratu. gdzies wyczytalam ze polacy nie umia uzywac koncentratow; niemki jak maja napisane ze maja wsypac do pralki pol miarki to tyle sypia, a u nas to wiecie jak jest ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że niektóre z Was kupują kosmetyki takie, jak akurat są w promocji... No ja tak nie mogę, bo dojście do tego jaki szampon czy antyperspirant są dla mnie odpowiednie zajęło mi dużo czasu, i naprawdę żaden inny niż np. w kulce rexona nie spełnia moich oczekiwań (czyli nie spełnia podstawowej i najważniejszej funkcji antyperspirantu). Podobnie żele pod prysznic - czasmi zdarzało mi się skusić na coś innego niż Palmolive, "bo taniej" i potem żałowałam, bo skórę po myciu miałam ściągniętą i swędzącą.... Jedynie chyba jeszcze się skuszę na tego jelenia, tak go wszyscy zachwalają, to dam mu szansę. Mydłem w kostce też nie mogę się umyć, bo skórę mam potem nieprzyjemną w dotyku :o Wracając do tematu - wolę kupić kosmetyk droższy, ale sprawdzony, i mieć pewność, że nie będę go za chwilę wyrzucać i kupować nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×