Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani ktora potrzebuje pomocy

FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?

Polecane posty

Gość Preben i Porbjorn
Torby płócienne też jak najbardziej popieram! :) Równie dobrym pomysłem jest trzymanie w domu 2 plastikowych dużych mocnych toreb i zabieranie ich ze sobą za każdym razem na zakupy (wielu ludzi na świecie tak właśnie robi). Dobrym pomysłem na zaoszczędzenie jest wyłączanie ogrzewania w domu na noc, kiedy się śpi. Ja mam zainstalowany na ścianie w pokoju dziennym regulator temperatury, który koordynuje ogrzewanie w całym mieszkaniu, wyłączając je automatycznie o 10.00 i włączając o 6.30. Wg programatora temp. ciągu dnia nie przekracza 21 st.C. Oczywiście można sobie nim ręcznie manipulować i jeśli są tak duże mrozy jak ostatnio, gdzie temp. na zewnątrz spada do -20 w nocy, to oczywiście włączamy lekkie ogrzewanie i na noc. Na szczęście podobno idzie ocieplenie i już od jutra ma być tylko -5 nocą – no wreszcie… :) Zresztą, człowiek się naprawdę dobrze wysypia jeśli w pomieszczeniu w którym śpi jest niska temperatura, niż gdyby spał przy włączonych kaloryferach. Jedynym warunkiem jest porządna ciepła kołdra i to wszystko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez na noc wylaczam ogrzewanie,bo w domu jest cieplo,i naprawde rano jak sie wstaje,to dom wcale nie jest wyciebiony:) Jedynie w czasie ostatnich mrozow nie wylaczam ogrzewania,a tylko je przykrecam. W kuchni w ogole mam wylaczony kaloryfer,bo jest w niej cieplo,pewnie od tego,ze duzo sie gotuje,a poza tym kuchnia jest polozona miedzy dwoma pokojami,wiec nie ma zadnej sciany zewnetrznej. Mam tez ekologiczne torby na zakupy,i zawsze 2-3 wozimy w samochodzie,zeby potem nie musiec kupowac w marketach reklamowek. Jesli juz zdarzy mi sie,ze przynosze do domu wraz z zakupami reklamowke,to wykorzystuje ja potem jako worek do kosza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Do 'próbuje oszczędzać': Ja też kupuję niemieckie proszki i Softlany czasami też (waniliowo-orchideowy ślicznie pachnie!). Zamiast Mr. Muscle polecam ci spróbować Clin - moim zdaniem jest zdecydowanie wydajniejszy od tego pierwszego i ma wygodniejszą dla dłoni butelkę + opcję spieniania w rozpylaczu. Tabletki Domol z Rossmanna i W5 z Lidla są identycznej jakości jak tabletki Ludwika (chyba wszystkie trzy są od jednego producenta, tylko nazwami się różnią).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość probuję oszczędzać
Preben - no właśnie tego Clina używałam i nie byłam zadowolona. A co do tabletek, to napisałam, że na razie nie odważyłam się spróbować żadnych poza sprawdzonym somatem 7w1 15 zł za 15 tabletek :o Czytałam właśnie artykuł na onecie o polskim wiązaniu końca z końcem od pierwszego do pierwszego i dosłownie jakbym kafeterię czytała ;) Oszczędzam na tym, ale nie na tamtym, zakupy z listą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Hmm, no mnie znowuż Clin bardziej podpasował niż Muscle. A tabletek nie ma co się bać, ja używam wszystkich dostępnych na rynku, od drogich po tanie i nic złego się nigdy nie stało. W zasadzie nie widzę między nimi jakiejś drastycznej różnicy, także śmiało możesz spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panijaśminowa
Mnie też bardzo przypasował "Clin" z tym dodatkowym sitkiem na rozpylaczu (pomijam, że z moim facetem odkryliśmy to sitko dopiero w połowie zużycia butelki;) ). Foliowe torby, jak już przywlekę do domu, też zawsze zużywam jako worki na śmieci:) Co do ogrzewania, to niestety mamy bardzo zimne mieszkanie, ale mimo to nie włączamy ogrzewania w pokoju, którego nie używamy, stoi tam tylko suszarka na pranie, więc dopiero jak coś suszę, to lekko odkręcam grzejnik lub jak są ekstremalne mrozy, bo w kuchni i przedpokoju nie mam żadnego źródła ciepła:( najbliższe to kaloryfer w tym małym pokoju. Poza tym ja jestem zahartowana mieszkaniem w zimnym domku jednorodzinnym:) więc nie rozkręcam kaloryfera na maxa, dopiero jak mój facet wraca w pracy, trochę nagrzejemy. Gdy cały dzień nie ma nas w domu, w ogóle nie ogrzewamy. Za to moi rodzice mają bardzo ciepłe mieszkanie i całą zimę nie muszą włączać kaloryfera, dobrze im:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
U nas też towarzystwo pohartowane, bo mamy bardzo wysokie mieszkanie (stara kamienica), więc całe ciepło ucieka zawsze w górę. Jedynym plusem jest to, że mamy kuchnię w jednym pomieszczeniu z jadalnią i pokojem dziennym - dzięki której jest cieplej - i tam też z reguły skupia się całe życie domowników. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie wyrzucam pojemników po lodach czy margarynie.Zawsze potem do nich pakuje resztki obiadu czy to co mi stoi w lodówce. Algida ma mocne pudełeczka i rama tez.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje oszczędzanie
próbuję oszczędzać a spróbuj kiedyś tych lidlowych tabletek. ja też się bałam na początku, ale nawet nie miałam okazji spróbować tych drogich, mąż od razu kupił te w lidlu i są super. to tylko środek myjący, jak może zepsuć zmywarkę? sól zmiękcza, sól to sól, nabłyszczacz nabłyszczy. miałam 2 reklamowe tabletki calgonitu, czy czegoś tam, co dorzucili do zmywarki. i szczerze powiem, że różnicy nie widziałam. zakupy również piszę na różnych karteluszkach, mam od groma notesików ( praca w służbie zdrowia:P, notesy reklamowe wszedzie sie walaja ) zapas na parę lat. moj mąż oszczędza na drukarce, ile się da to doładowuje ręcznie cartridge, jak już nie działają to kupuje nowe, ale na allegro.zawsze taniej. a drukuje na zadrukowanych kartkach z jednej strony, dużo mu się uzbierało jak pisał magisterkę, i jak ja pisałam. oczywiście mówię tu o takim drukowaniu "byle jakim"nie na jakiś "wynos".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje oszczędzanie
jeszcze a propos zakupów. zazwyczaj jak coś kupuję i mam wybrać markę/wielkość to patrzę na cenę jednostkową, za kg/litr/g. bo często wydaję się nam coś tańsze a w przeliczeniu wychodzi drożej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Preben - nie widziałam tych toreb w ikei, a one są jedno- czy wielorazowe? Chyba jedno- bo jak to umyć? Pewnie ręcznie, a szczerze mówiąc nie bardzo lubię chechłać takie rzeczy w ręku. Te lidlowe tabletki już mi kilka osób polecało, ale opinia, na któej najbardziej polegam w kwestiach sprzątania i czytsości nie była zbyt entuzjastyczna, więc póki co używam swoich starych. Jak się tak dobrze zastanowić, to opakowanie 15 szt. wystarcza mi na miesiąc, bo zmywarka chodzi co dwa, a czasami nawet trzy dni, więc ten koszt nie jest aż TAK wielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje oszczędzanie
to przy lidlowych wyszedłby ci 2,5 ;) co ci szkodzi sprobować? najwyżej wyrzucisz:P w lutym mam zamiar zrobić eksperyment: będę spisywać wszystkie wydatki, ile idzie na jedzenie, na środki czystości, ile rozchodzi się na byle co. sama jestem ciekawa jak wyjdzie moje rozliczenie, bo czasem kasa rozpływa się sama a potem się zastanawiam jak to mogło pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
One są wielorazowe - tak jak napisałam wyżej. Myje się je ręcznie i suczy. Mają plastikowe zatrzaski wewnątrz u góry takie jak w niektórych opakowaniach z kakao albo opakowaniach, w które są zapakowane nowo-zakupione telefony komórkowe czy inne delikatne drobiazgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Raczej łatwo je umyć. Podczas mycia wystarczy przekręcić je na drugą stronę. I równie łatwo je wysuszyć, bo ta folia jest dość sztywna, więc można ją uformować tak, że sama sobie stoi na ciągu roboczym "do góry dnem" i schnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie, nie doczytałam, że wielorazowe. Moje oszczędzanie - ja od ponad roku prowadzę bardzo szczegółowe zapiski na temat wydatków. Mam tabelkę w excelu, podzieloną na miesiące i wszystkie wydatki podzielone na kategorie i podkategorie. Wymaga to dyscypliny, zapisywania na bieżąco i przede wszystkim zbierania paragonów. Ale można się wdrożyć, a dzięki temu wiem ile na co wydajemy i gdzie ewentualnie można "przyciąć" w razie dołka finansowego (tfu tfu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Wow, no to podziwiam za stanowczość. Ja nie zapisuję wydatków z taką precyzją. :) Ale za to planuję wydatki w Excelu - tj. takie z gatunku tych większych, jak na przykład wyprawki niemowlęce, nowe ciuchy sezonowe, sprzęt elektroniczny z przyłączami, wycieczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Preben - to zapisywanie, planowanie i śledzenie budżetu daje mi jakieś takie poczucie bezpieczeństwa, że wiem na czym stoję, ile wydaję, ile mogę odłożyć. Mam poczucie, że w razie czego nie obudzę się z ręką w nocniku. A teraz nie zajmuje mi to dużo czasu, kilka minut codziennie, albo rzadziej w zależności od tego czy akurat danego dnia wydawadłam pieniądze czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Słusznie, słusznie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Topik zamarł :) A ja właśnie zakonczyłam pracę i chciałam się zrelaksować przy ciekawej i pouczającej lekturze nie wstając z miejsca :p Ale w tej sytuacji ruszę się po książkę. A co do książek - kupuję w internecie, zawsze jest trochę taniej, a przy opcji odbiór osobisty odpadają koszty przesyłki. Mówię o empiku, bo innych źródeł nie próbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
No zmarł, ale może spróbujemy go wskrzesić? Tylko o czym my jeszcze nie pisaliśmy? :) Chyba było już o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze nie bedzie tak zle,i temat sie jeszcze rozwinie:) Ja kiedys wygrzebalam stare ubrania moich rodzicow,i znalazlam takie perelki...nawet spodnie mojego taty,biale dzwony:) Kilka sukienek mojej mamy leciutko poprzerabialam,i tym sposobem moglam w nich isc na rozne imprezy,oszczedzajac na kupnie nowych:) To samo mozna robic z wlasnymi ubraniami,moda zawsze wraca,cos mozna lekko przerobic,i "nowy" ciuszek gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vika_00
dziewczyny napisze tutaj na innym topiku tez pisalam to. Moze ktoras doradzi mi.Mój mąz dostaje wypłate co dwa tygodnie po 1200 zł jedna wypłata.(2400 miesiecznie) mam opłaty z kazdej wypłaty mieszkanie itd.... zostajągrosze na zycie ,jak wy byscie zrobily na moim miejscu zeby chociaz osczedzic 100 miesiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vika_00
ok do 6 -kazdego m-ca place za mieszkanie wynajemowane 650 zł do 8 -kazdego m-ca za prąd 75 zł woda co 3 miesiące po 50 zł lekarz(wyjazd)na poczatku miesiąca kazdego 50 zł szkoła (składka córki ) do 5 kazdego m-ca 20 zł rata jedna do 12 kazdego m-ca 180 zł rata nastepna do 17 kazdego m-ca 150 zł cyfra 59 zł do 17 kazdego m-ca samochód zalezy czy sie jezdzi (gaz)około 100 m-cznie czasami mniej. ubezpieczenie co kwartał 130 zł. karta 50 zł do ostatniego kazdego m-ca rata do banku 221 zł do 3 kazdego m-ca. wypłaty wypadają roznie ostatnia była 23 stycznia (sobota) nastepna wypada 6 lutego i tak co dwa tygodnie zjednej oplace i nie mam nic prawie.mam tak od niedawna jak mąz zmienil prace nie moge sie polapac w tym.czasami dojdą nieprzewidziane wydatki i wtedy klapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to liczac,ze w danym miesiacu masz wszystkie w/w oplaty,wydajesz 1735 zl,troche duzo,na zycie zostaje niewiele ponad 600 zl - to malo na jedzenie,ubranie,chemie... I raczej malo jest rzeczy w twoich wydatkach,na ktorych mozna zaoszczedzic. Duzo placisz za kredyty,no ale to sa rzeczy,ktore trzeba placic - w twoim przypadku ponad 550 zl. A moze warto zamienic te raty na jedna,nizsza? Wiadomo,trzeba bedzie oddac wiecej,ale w takiej sytuacji jakbys zamiast 550 placila miesiecznie 300-350,to zawsze zostaje troche wiecej na zycie. A ty nie pracujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vika_00
krydyt odpada mąz ma za niskie dochody i nie przejdzie probowalismy.dochodzi jeszcze zasilek rodzinny 91 zł na córke miesiecznie.Ja nie pracuje choruje przewlekle nie dostalam renty odwolywalam sie i nic z tego.Ciuchy kupuje raz na jakis czas jak mi sie trafi wieksza suma czasami mąz dorobi ale to jakieg 200 zł miesiecznie i nie zawsze chociaz dobre i to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
No dobra, teraz to już zupełnie temat zdrętwiał. Mam jednak pomysł na jego reaktywację: - pytanie zatem do wszystkich oszczędzających pań, które zostawiły tu swój ślad w ciągu ostatnich 2 tygodni naszej wymiany poglądów, spostrzeżeń i nierzadko wzajemnego przekomarzania się: ;) "Na jaką (ewentualnie jakie) ekstrawagancję/-cje pozwalacie sobie żyjąc oszczędnie (lub quasi-oszczędnie)?" Dobra, zacznę od siebie: Kupuję wina w Marks&Spencer. :P Who's next then? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Zresztą nie tylko wina... mam lekką słabość do 'egzotycznej' (jeśli oczywiście mogę ją tak nazwać) żywności. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panijaśminowa
Hmmm... Nie wiem, czy to ekstrawagancja, ale jak już, to z moim facetem pozwalamy sobie na whisky i porządny zapas pistacji do tego:P No i jak palić (palimy po 1 papierosie dziennie, czasem wcale, a przy okazji tej whisky i innych napojów wyskokowych, to troszkę więcej;) ), to Marlboro:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
U nas się na szczęście się nie pali, ani nie pije często (nie jestem z Polakiem, więc odpada problem tzw. 'piwek przy meczyku'). :P Mamy w domu fajki takie imprezowe (niebieskie Kenty), ale praktycznie nic z ramki nie ubywa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×