nie chcę być kochanką

NIE CHCĘ BYĆ KOCHANKĄ ! historia jakich wiele,a jednak inna.Jestem z mezczyzną od 4 lat.Oboje po przejściach, ja po nieudanym związku, on tkwiacy w małżeństwie.Zawsz powtarzał,że kocha,że jest z zona dla dziecka,żebym poczekała.Znam wszystkich jego przyjaciół i od nich wiem,ze ich małżeństwo było od początku nieudane.A ja wierzę i czekam. Ale dwa miesiące temu stała sie rzecz straszna.Jego jedyny, kilkunastoletni syn zginął tragicznie w wypadku.A on zdruzgotany i załamany nadal jest ze mną ....i z nią.I znów mówi-poczekaj, daj mi trochę czasu, pozbieram sie z tego....a ja.......chcę mu wierzyć

nie wierz mu..ja przeszlam to samo..bylam z mezczyzna 4 lata..kochalam,a on chcial bym czekala..bo zona,dzieci,itp..czekalam..i coz sie okazalo?ze wcale nie jest tak jak on mowil...nieudane malzenstwo okazalo sie super zwiazkiem ktorego nie zamierzal konczyc..zla zona okazala sie super babka...nie wierz w tego typu gadke..postaw ultimatum..inaczej skonczysz z reka w nocniku

Nie chcesz byc kochanką a wyciągasz łapy po nie swojego chłopa . Mało to wolnych facetów ?

Jak mam mu teraz postawić ultimatum, kiedy jest tak strasznej żałobie? Czy to, że mimo tragedi nadal jest ze mną nic nie znaczy?

jest z Toba bo mu wygodnie..w domu zonka a na boku kochanka...nie wierz w bajki,robi Cie w konia i tyle,pozniej bedzie tysiace innych spraw i nigdy nie odejdzie od rodziny

wiem, wiem, raz tak myslę, a raz inaczej,ty też wierzyłaś, a zostałas oszukana, ale nie wszystkie związki tak się kończą,moze powinnam trochę poczekać ze względu na wyjatkową sytuację.wiesz, ja sama swego czasu straciłam dziecko...

ależ chcesz być kochanką bo nią jesteś Gdybys nie chciała to byś nie była z żonatym facetem który JEST męzem swojej żony

twoja historia nie jest inna niż innych kochanek, jest taka sama, trywialna i typowa, bazująca na zdradzie i oszustwie, i nic więcej. Dalej wmawiaj sobie i wierz że to milość (jaka miłość ???, tak miłość nie wygląda))

łatwo mówić, tylko że ta jego zona, kiedy go poznałam sama miała kochanka, zdrada to zdrada, ale gdy zdradza kobieta to jest paskudne.

chcę wierzyć,że mnie nie oszukuje, ale tak napradę róznie to może się skończyć.on nie chce już z nią być, jak mówi.przeciez smierć własnego dziecka może zabić w każdym na jakis czas chęć do działania.nie sądzę,że człowiek w obliczu takiej tragedi ma ochotę na kretactwa i oszustwa

Ja wierze bardzo mocno w to ,że śmiercic ich syna zbliży ich do siebie a ty odejdziesz w cień . A kysz ...

ty chyba nie czytasz dokładnie postów, to nie ja przyczyniłam się do powolnego rozkładu ich związku tylko ona,a teraz sytuacja jest wyjątkowa,współczuję im obojgu,bo to ból rodziców po stracie dziecka.a z tekstami "a kysz" to chyba do radia maryja

To jest chyba najgorszy moment na to, żeby odchodził z domu. Tę kobietę spotkała potworna tragedia, chyba najstraszniejsza rzecz, jaka może kobietę spotkać - śmierć dziecka, na dodatek jeszcze jedynego dziecka. Teraz ma ją zostawiać samą? Mało jej jednego ciosu, ma jej jeszcze dokładać dodatkowy? Poczekałaś tyle lat, poczekaj jeszcze trochę. Daj jej trochę ochłonąć, bo kobieta się może całkiem załamać.

dziękuję ci za te słowa, ja też tak myślę,w życiu nie oczekuję aby on ja teraz zostawił, bo okazałby sie najgorszym draniem,chcę tylko zrozumieć i może usłyszeć od kogoś,że to,żr jest ze mną po tym wszystkim, to jednak cos znaczy:-)

Ona jak twierdzisz zdradziła jego, teraz on zdradził ją . Więc rewanżyk dokonany . Mają jeszcze szansę na życie we dwoje ,wiele ich łączy mają masę współnych wspomnień . Ty odejdź ! nie brnij dalej w ich małżeństwo , Ty nie jesteś tam potrzebna a już na pewno nie teraz .

co ty wogóle mówisz? czy zycie to gra? a poza tym ja sie nie pcham, on sam przychodzi, była rozmowa na temat rozstania.on płacze i mówi,że tego by już chyba nie przeżył.widzisz, to wszystko nie jest proste, pomińmy juz uczucia między nami, pozostają jeszcze uczucia zrospaczonego ojca,teraz musze w tym trwać i błędem by było go teraz zostawić

Ty jesteś największym błędem ! To oni teraz sie przytulają , pocieszają , odejdź .

dziwne. przychodzi do mnie i płacze mi w ramionach i mówi,ze tylko mnie może sie wypłakać. pewnie udaje zeby mieć mnie w łóżku??? ale sexu teraz nie ma. więc po co mu jestem potrzebna?

On 4 lata mieszkał ze zdradzającą go żoną? Nie przeszkadzało mu to? Gdyby naprawdę nie zależało mu na tym związku dawno przeprowadziłby rozwód, powód miał doskonały. I nie mów mi, że nie zrobił tego tylko ze względu na dziecko. Kobieto, a Tobie nie przeszkadzało, że spał i z nią i z Tobą? Myślę, że topikowe koleżanki dobrze Ci radzą - odejdź, zostaw to małżeństwo w spokoju...

niezbyt dobrze,przez 12 lat małżeństwa miała jednego kochanka, który ją zostawił, od tamtej pory było między nimi zle.jego wychowywała tylko matka i zna, co to znaczy nie mieć ojca.a ja dziwnym zbiegiem okoliczności dowiedziałam się od jej byłej przyjaciółki,że nie sypiaja razem,on mi to mówił, ale jak sie potwierdziło, to uwierzyłam,strasznie pogmatwane to wszystko.ale wiem,że nie sypia z nią.

annaa12345 a w czyich ramionach najlepiej się płacze , komu najlepiej opowiada się jaka to żona niedobra jest ? w ramionach kochanki ! Ale jeśli jednak jest z żoną to znaczy ,że z Tobą tak naprawde nie chce byc. Odejdź !

on nie mówi źle o żonie w przeciwieństwie do innych.płacze po stracie dziecka

Nie życzę Ci źle , czas pokaże czy podjęłaś mądrą decyzję . Ja jednak sądzę ,że już zmarnowałaś cztery lata swojego życia ,od Ciebie zależy czy zmarnujesz więcej .

Od 4 lat jesteś z nim, czyli zdrada żony musiała się dokonać dużo wcześniej. A oni ze sobą przez te przynajmniej 4 lata nie spali. W to jestem w stanie uwierzyć, ja już od 6 lat nie sypiam z ukochanym mężem - śpimy w oddzielnych łóżkach. Ale sex jest i to super sex!

Naprawdę wierzysz w bajeczkę typu: "nie sypiam z żoną od dziesięciu lat"? Powiem Ci wprost: jesteś beznadziejnie głupia, facet Tobą manipuluje i robisz za darmową dziwkę. Wcale się nie zdziwię, gdy Twój kochaś za parę miesięcy oświadczy, że żona jest w ciąży i zrobił to z litości po zmarłym dziecku.

A ta żona wie o Was?

aha, czyli mam go teraz zostawić, a to go dobije, zresztą, dlaczego bierzecie wszystkich pod jedna kreskę.

ona wie, ale udaje ,ze nie, bo jej tak wygodnie