Wyrzuciłam go z domu w dzień kobiet

Narzeczony spędzał u mnie weekend a wyszło tak że gdyby nie to że spał ze mną można było odnieść wrażenie że przyszedł do mojego brata :( Jest dzień kobiet, co prawda rano poleciał do kwieciarni po bukiet dla mnie mojej mamy i siostry ale resztę dnia spędził przy kompie z moim bratem :O Wkurzyłam się i powiedziałam mu że jak zna drogę do kompa to zna też do drzwi i że jest tu zbędny bo tv mogę sobie sama pooglądać:O Wyszedł i się nie odzywa ja do niego też nie... Jak myślicie przesadziłam??

Nie, nie przesadziłaś. Oczekiwałaś,że będzie jak pies. Więc radzęsobie psa kupić niż męczyć facetów takim czymś.

A pierścionek zaręczynowy też oddałaś? Bo jak nie, to jeszcze wróci ;)

Nie oczekiwałam ze będzie jak pies ale się zdenerwowałam jego zachowaniem :O Przez te dwa dni spał, siedział na kompie ewentualnie oglądał tv :O Gdy podeszłam do niego i się przytuliłam normalnie mnie obszedł o poszedł do kompa :O

dobrze zrobiłaś. ale ciesz się że dostałaś kwiaty, bo ja nic nie dostałam....................

Jedno co go widocznie interesuje, to komputer Twojego brata. Sam takiego nie ma dlatego jest z "Tobą". Odpuść go sobie.

Co mi z kwiatków jak przegrałam bój o jego uwagę z komputerem na dodatek w dzień kobiet :O

W temacie Pan nie odzywał się do dnia dzisiejszego godziny ok 13tej o której to w blasku swojej chwały i wielkiej wspaniałomyślności napisał iż mi wybacza to że powiedziałam mu że jest zbędny :D

hehehehe, ma ochotę znowu pograć na kompie Twojego brata?