Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myszkkaa

zdrada czy wybaczyć?

Polecane posty

witam wszystkie panie ...jestem rok po tym jak sie dowiedziałam że mój kochany mąż mnie zdradził...był to strzał w serce..nawet nie przeszło mi pzrez myśl...fakt były wzloty i upadki ale tego sie nie spodziewałam.jesteśmy 13 lat po ślubie i znamy się 18 lat on ma 38 ja 33 lat.mój maż pracuje wśród męzczyzn ale są tam też 2 kobiety jedna jest ok ale ta druga to znana dziwka ...daje każdemu zawsze i wszędzie ale nie martwiłam sie o to bo wiem że mój mąż niecierpi takich kobiet ..niestety pomyliłam się...dostałam kiedyś biling z jednego miesiąca meżą i tam powtarzał sie jeden numer zadzwoniłam okazało sie że to kolezanka z pracy...zapytałam go on zaczął awanture i wyprowadził sie bo stwierdził że mi odbiło...prawie że płakał że go posądzam o kontakt z taka kobietą..zwątpiłam ale postanowiłam że dowiem sie prawdy....po tygodniu wrócił skruszony bo tak naprawde nie miałam dowodów ...z biegeiem czasu poruszyłam swoje znajomości porozmawiałm z wieloma naszymi wspólnymi znajomymi i co sie okazało...że pisali że soba nie miesiąc lecz 8 miesiecy a wszystko zaczęło sie po imprezie niby tam mieli być smai faceci ale ona też była...doszłam do jego wszystkich bilingów i przez 8 miesięcy pisał z nia non stop po 25 - 20 sms dzienie nawet w nocy...mój mąż pracuje w policji razem mieli tez służbe , nocki itd...w komputerze odkryłam też że wchodził codziennie na strony porono , dwuznaczne sms , erotyczne sms...w koncu dorwałam jego komórke nie zdążył wykasowac wszystkich sms i kontaktów ....pisał że ją całuje na dobranoc, że poszedł by do niej chętnie ale nie chce żeby wyglądał że jest napalony itd...jego kontakty to same laski laska 1 , 2 itd ...ona była pod swoim nazwiskiem ale muzyke miał ustawiona alove i wyskakiwało zdjęcie kotka....potem sie dowiedziałam że widziano ich często razem w róznych knajpkach w pabach ...że jezdziła naszym samochodem że po pracy często jechali w jedno miejsce które u nas jst znane jako miejsca dla zakochanych na szybki seks itd...sporo by opowiadać...mój mąż sie wszystkiego wyparł nawet swoich smsów...ale kłamie bo go przyłapałam na kłamstwach bilingów też dopiero jak mu rzuciłam na stół to mina mu zrzedła....do końca sie nie przyznał ale w kłótni zwłaszcza po pijanemu juz nie raz słyszałam że jestem dziwką , że niedorastam jej do pięt itd...to bardzo boli ..jestem z nim nadal ale jeste coraz gorzej ...znów zaczyna kłamać i ubliżac mi...nie wiem co robić najchetniej wyjechałabym dleko stąd .najgorsze dla mnie jest to że on nie chce się przenieść i pracuje razem z nia nawet na jednej zmianie ...jak idzie do pracy przezywam koszmar...a ja mam wrażenie że on ma z tego satysfakcję...stara się ale mnie bardziej interesuje przeszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HWDP
wiecz co to znaczy jak mozna zwiazac sie z psem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freeeaky
koszmar.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka123456789
odejdzdziewczyno,grzech,błąd kazdy moze popełnići trzeba dac mu mozliwość naprawienia tego grzechu.Ale twój mąż nie zapomniał się ,nie popełnił grzechu,on w ty grzechu trwa i to świadomie trzymaj sie i pisz jak ci będzie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo kurcze
kurde kobieto,nie zazdroszcze sytuacji.. wybaczyc?w zadnym wypadku!!!! dasz sobie rade sama,on nawet nie chce sie zmienic,to nie byla 1 glupia noc,to byl romans,zwiazek za twoimi plecami.Dzis dzien kobiet...Szanujmy sie...Nie daj sie ponizac juz wystarczajaaco Cie zranil!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpółczuje ci z całego serca... śmieć z tego twojego męża :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... a ja na twoim miejscu... odeszła.. po co się męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś nie był plicjantem zawsze mu ufałam ...dopiero jak zaczął pracowac z ta dziwką ..teraz przeżywam koszmar ...jest wulgarny zboczony tak naprawde go nie znam ale po tym co słyszałam to poprostu dwulicowiec..w domu innym poza też ...nie wiem żeby chociaż porozmawiał ze mną i tak juz duzo wiem mysle że gdyby był szczery porozmawiał że ma i powiedział ile to naprawde trwało i odpowiedział na moje pytania byłoby mi łatwiej mu wybaczyć a tak ja sie zdręczam i on pewnie tez ma dosyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge
cie bzykac jak to ci pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erqefb
gdyby jeszcze żałował to mogłabyś wybaczyć ale skoro po pijaku nazywa cie dziwka to sorry ale kopnij go w dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie męcz się z nim :] Ja zdrady nie toleruję... i nie wybaczyłabym takiego czegoś... :] Moj facet mnie zdradzil.. ale to bylo po pijaku i nie doszło do sexu 9cale szczęscie) takie mizianie, calowanie.. ale i tak mnie to dotknęło. Ale bardzo tego żałował i przepraszał... i wybaczyłam.. ale kolejnej już nie wybaczyłabym ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie wiem co mam zrobić ponieważ przedstawiłam sobie wizje odejscia on by chyba mnie zgnębił znając jego podejscie...wiem że sie stara naprawde ...wiem że nie kontaktuje sie z nia pomimo że razem pracują...wiem że zaraz po pracy jest w domu nigdzie ie wychodzi , zrezygnowała ze swojego hobby wedkarstwo itd ...ale ja tego jakbym nie widziała bo ja widze te bilingi rachunki po 300-400 zł pamietam jak w tym okresie wracał pózno z pracy wiecznie pijany...a najbardzej bola mnie jego kłamstwa ...dlaczego nie chce porozmawiać....wszystkiego musiałam sie sama dowiedziec a wszyscy mówią że miał romans....wiem jestem głupia ale chyba nie wiem jaka decyzje podjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on stwierdził że na przeprosiny nie jest gotowy bo mnie nie zdradził...a kiedys po pijanemu mi powiedział że nie żałuje że mnie zdradził...boli mnie to bardzo ...gdyz tak do końca nie wiem jak było naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Wiesz, różnie to jest z facetami. Wiem to, bo sam to przeżyłem na własnej skórze. Kiedyś na samym początku małżeństwa zdradziłem żonę. Byłem młody i głupi. Tak się stało. Ale to nie żona się o tym dowiedziała, tylko mnie dręczyło sumienie, że zrobiłem źle. Powiedziałem jej o tym. Oczywiście rozpad małżeństwa itp. Prosiłem, żeby mi wybaczyła i że nigdy tego więcej nie zrobię. Ona po jakimś czasie wróciła i wybaczyła, ale nigdy nie zapomniała. Ja poza tym jednym "wypadem" nigdy więcej tego samego błędu nie popełniłem. Inne kobiety się dla mnie nie liczyły. Ale niestety wybaczyć, a zapomnieć, to dwie różna sprawy. Ten błąd kroczył za mna przez 13 lat i był mi wypominany przy każdej kłótni. Teraz niestety już nie jesteśmy razem i teraz już wiem, że gdybym tego jej nie powiedział, to moje - nasze życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Reasumując. Jeden facet zrozumie i już nigdy tego nie zrobi, a dla innego stanie się to chlebem powszednim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ale jeśli znam swojego męża myślę że nigdy tego już nie zrobi bo wiem że to był pierwszy raz a że trafił na taka dziwkę to podejrzewam że to ona za niego sie wzieła tak słyszałam...widze naprawde jak sie stara wiem że jest cholerykiem i że zawsze w nerwach bardzo mi ubliżął ...ale ja go nie zdradziłam a ostatnio tak sie czuje jak to ja bym zawiniła..chciałabym tylko jednego w tej chwili i myslę że byłoby inaczej żeby szczerze ze mna porozmawiał czy to był romans dłuższy tak jak słuchy chodza czy to było jednorazowo i przelotnie itd..ale on nie chce rozmawiać...nigdy tego nie zapomne fakt i to jest najgorsze bo mija rok jak o tym wiem i jest coraz gorzej ale wybaczyć juz mu wybaczyłam bo z nim jestem po tym co sie dowiedziałam powinnam odejść bez żądnych wyrzutów sumienia...naprawde to co wiem to nie wiem czy którakolwiek zona by przeżyła ...skąd jesteś Mr.Bad Guy..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, z tego co piszesz , Twoj mąz nie nalezy do tych, którzy przyznają się do błedu i go wiecej nie popełniają. Do konca wypiera sie . Dodatkowo to co piszesz o tym jak po pijaku porównuje ciebie do kochanki- zalosne. Zrobisz jak uznasz, ale ja z kims takim bym juz byc nie umiala.Nie widac w nim zadnej skruchy, zalu checi naprawienia tego co skutecznie zniszczył. Współczuje ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie widzę że sie stara ale nie widzę żeby załował , albo żeby mu zalezało na tym żebym była szczęśliwa spokojna ....nie chce rozmawiac , wypiera sie rzeczy które są 100 % poprostu to mnie najbardziej boli to że ja nie wiedze tego żeby on żałował...ale nie umiem odejśc chyba sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Jestem z Białegostoku. Wiesz, moja żona zrobiła podobną rzecz rok temu i między nami jest duża różnica. Ja zawsze - jak zrozumiałem - potrafiłem się przyznać się do swojego błędu i starałem się tego błędu nie popełniać. Ona niestety miała ta wadę lub zaletę (w/g niektórych), że nigdy do swojego błędu się nie przyznała i nigdy się nie przyzna. Twój mąż to takich osób należy. Moje małżeństwo już nie istnieje, ponieważ zdałem sobie sprawę, że to był po prostu toksyczny związek bez szans na ocalenie. Ja stawałem na głowie rok temu, bo myślałem, że jej wybryk to była moja wina, robiłem wszystko, żeby się zmienić i przez pół roku było w miarę ok. ale później typowy powrót do przeszłości. Tym razem nie wezmę tego na swoje barki. Mam już dość. Umarł mi ojciec i to ja musiałem pocieszać i przytulać swoją żonę, bo ona to przeżyła! A ja go znalazłem martwego w domu, ona powiedziała, że nie była w stanie do mnie podejść i objąć/przytulić. Wiem, że straciłem kolejny rok, ale mam jeszcze przed sobą drugą młodość (mam 35lat) i poradzę sobie w tym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszko, a czy masz pewnosc,że Twoj maz jest ci juz wierny i zakonczył tamtą znajomośc? Wiesz, uwazam,że do zdrady potrzeba dwoja.Nawet jesli tamta kolezanka jego z pracy , podrywała go , prowokowała, mając zasady nie zdradzilby cie nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym po prostu odeszła, bo nigdy bym mu tego nie zapomniała i przy każdej kłótni do tego powracała. Kiedy by się spóźniał, myślałabym, że mnie zdradza. No i nazwał Ciebie dziwką. Zostaw go, bo nawet się nie stara, nie robi nic, by ponaprawiać błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Widzisz ja zdradziłem fizycznie, mam duże potrzeby i po prostu nie mogłem się powstrzymać. Czysty sex, który nawet mi nie smakował i nie doszedłem. Nic więcej, żadnych uczuć czy późniejszych kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobożne życzenia
Jeśli zostaniesz- będzie tylko gorzej. Zdrady się nie zapomina, a życie ze zdradzaczem pod jednym dachem doprowadzi Cię do schizy. W zamian za miękkie serce dostaniesz wyzwiska, a potem pierwsze uderzenie, i kolejne...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×