Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chora ze złości

aż się we mnie gotuje....

Polecane posty

Gość chora ze złości

Chyba za chwilę wyjdę z siebie. Po Świętach BN zamówiłam termin ślubu (jak ksiądz chodził po kolędzie). Ksiądz sobie zapisał, miał przepisać do terminarza (bo akurat go nie miał ze sobą). Niedawno koleżanka, która załatwia właśnie formalności, widziała listę księdza i podobno nas na niej nie było. No więc poszliśmy zapytać co i jak i się okazuje, że w tym samym dniu i o tej samej godzinie wpisany jest ktoś inny. No i lipa. Część zaproszeń już wydrukowana - do kosza (przykro mi bo trochę czasu poświęciłam, żeby je zrobić). W dodatku dalej nie wiem na czym stoimy, bo ksiądz zdecydował, że tamta pare przesunie godzinę wcześniej, a nas pół godziny później, ale niestety miał zapisane tylko ich dane bez żadnego adresu czy nr telefonu. Wiec chyba stanęło na tym, że jak się do niego zgłoszą z papierami to im powie, że im godzinę zmienił (trochę późno, bo to pewnie ze 2 miesiące przed ślubem będzie). Odnaleźlizmy ich na nk, napisaliśmy wiadomość i teraz czekamy co dalej:( :(:( Przykro mi, w sumie wina leży po środku. To niby ksiądz zawalił sprawę, ale my mogliśmy od razu tego dopilnować, zwłaszcza, że ksiądz jest juz starszy. No i teraz mamy problem, bo jeżeli tamta para (notabene spoza parafii oboje) się nie zgodzą na żaden kompromis, to my będziemy musieli przesunąć ślub o 2h wcześniej lub później (a to dla nas dużo). A może są jakieś przepisy kościelne, które mówią, że pierwszeństwo sakramentu mają parafianie? Bo boję się takiej sytuacji, że tamta para powie, że to nie ich wina i oni za to nie będą ponosić konsekwencji. Nam nie wypada tak powiedzieć, ze wzgledu na proboszcza, który jeżeli poprosi o zmianę godziny, to nie wypada odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudna sytuacja. Tak to jest jak ktoś coś zaniedba, niestety. A jesli musielibyscie przesunac to coś Wam będzie kolidowało? Zaproszeń bardzo szkoda. Może warto spokojnie wytłumaczyc tamtej parze jaka jest sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora ze złości
Zobaczymy w ogóle co to za ludzie są, bo mogą byc ugodowi, a nie muszą. Chcieliśmy ślub o 16. W sumie, żeby żadna z par nie była bardziej poszkodowana, to najlepsze by było, żeby jedni mieli o 15, a drudzy o 16.30. Jeśli tamta para sienie zgodzi to pozostaje nam 14.30 (dla nas bardzo to wcześnie) albo 18 (z kolei we wrześniu ok 19 moze byc juz ciemnawo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieciekawa sytuacja, tamta para może wam nie chcieć iść na rękę, może oni też już mają zaproszenia itp? Z| tego co wiem to kto pierwszy w terminarzu ten lepszy, nie ma rozróżnienia na parafian i innych. Wg mnie 14.30 to dobra pora, będziecie się dłużej bawić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie 14.30 to faktycznie nieco wcześnie. Ale trzymam kciuki zebyscie się dogadali. Napisz jak CI się uda to załatwić. My rok temu zapisywalismy się jako pierwsi- na 18.00, teraz razem z nami są cztery pary- bedziemy sie z nimi musieli kontaktowac w sprawie dekoracji kosciola ( mam nadzieje, ze zadna para nie bedzie chciala taiej girlandy ze sztucznego swierku, aby pod nią przejsc do oltarza ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvvunia
jejku współczuje ci. naprawde beznadziejna sytuacja! ja bym chyba zwariowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora ze złości
no:( Ustaliliśmy z narzeczonym, że jak będą nieugięci to my zapiszemy się na 15 i też będziemy nieugięci w sprawie dekoracji kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki, żebyście się dogadali. Choć sytuacja trudna, bo oni tez już mogli wydrukować zaproszenia. Miejmy nadzieje, że wszyscy w tej sytuacji okażą wyrozumiałość i uda się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że 14:30 to nie jest późna pora, duzo gorzej by było, gdybyście byli zmuszeni brać slub o 12:00 czy 13:00. to jest dla mnie ZA WCZEŚNIE. 14:30 jest ok. Ja brałam slub o 16:00 chociaż chciałam wczesniej ale nie było juz miejsc jak poslziśmy zamówić termin. Ogólnie 2h przesiedzialam w domu kręciąc się we fryzurze i makijazu, czas sie dłuuużył, ale mialam ta świaodmośc, że wszytsko zdążę zrobić :) Każdy kij ma dwa końce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora ze złości
Ale wiecie jak to jest, człowiek sobie planuje, żeby było idealnie a tu się wali nie z Twoje winy. No cóz, bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Między
13 a 14.30 to faktycznie kolosalna różnica ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxiuygvggtr
ale ludzie macie problemy!!! ehhhh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora ze złości
no jak się planuje ślub na 16, a wypada o 14.30 to jest to dla nas kolosalna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, teraz już nie masz co się burzyć, termin w Kościele trzeba było załatwić porządnie w kancelarii, a nie gdzieś w notesie u starego księdza po kolędzie. No taka prawda. a jesli już to trzeba było potem się przejść i sprawdzic, czy wpisał. Każdemu się mogło zapomnieć...Skoro już jednak wyszło jak wyszło musisz przełknąć ta małą porażkę i po prostu nastawić się na inna opcję. Wątpię, żeby tamta para miała coś dla was przestawiac u siebie, skoro oni się normalnie legalnie wpisali to w sumie nie muszą już nic zmieniać. No ale próbowac zawsze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora ze złości
No tak, mój błąd, bo zaufałam, że w takiej kwestii ksiądz postąpi odpowiedzialnie. Ale co tam, najwyżej będzie 15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:00 to jest naprawde odpowiednia godzina na slub, ani za wcześnie, ani za późno. Naprawde, zdążysz wszystko zrobić a nie będziesz musiała niepotrzebnie czekac i sie denerwować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boriana
Myślę, że masz prawo się "burzyć", bo chciałaś dobrze,wyszło źle. Masz prawo być wkurzona- na szczęście tak to działa, ze złość minie, a Ty będziesz się cieszyć swoim ślubem bez względu na godzinę :-). Myslę, ze kolęda, czyli odwiedziny księdza w domu, to był dobry czas na to aby poprosić o zapisanie takich inoformacji, a ze ksiadz zapomnial- ludzka słabość. Nie daj sobie wmówic, że nie masz prawa do denerwowania się. Lepiej dzialac, a jak nie uda sie zmienic godziny to wtedy powiesz trudno. przełknąć ta małą porażkę- to chyba za wielkie slowa do tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boriana - ale co jej to da TERAZ? Przeciez owszem - mogła poprosić księdza o wpisanie do notesu rezerwacji godziny dla nich z tym terminie, ale ostatecznie przeciez takich spraw nie załatwia się u księdza po kolędzie tylko idzie do kancelarii i jest się świadkiem, jak ksiądz wpisuje ich nazwiska do księgi rezerwacji terminów i tyle. Skoro myślała, że podczas 'kolędy' uida się to załatwić to ok, tylko mogła się autorka potem jeszcze upewnić np. na nastepny dzień, czy ksiądz sobie nie zapomniał. A ona się troche w tym miejscu zagapił,a myslala, że sprawa załatwiona, podrukowała zaproszenia a tu zonk. No trudno, skoro inna para już ten temrin zajęła i nie zgodiz się na żadne zmiany to co jej pozostanie? W końcu to nie godizna jest najwazniejsza w tym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boriana
chora ze złości trzymam kciuki, aby udało Ci sie to zalatwic i dopasowac godziny tak jak sobie tu umyslilas. Ja tez podalam termin podczas kolędy (jak wiele innych osob), ale na szczescie ksiadz zapisal bez problemu. Nie dajmy sie zwariowac iz e wszytskim latac do kanclelarii i wszytsko potwierdzac po kilka razy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"latać do kancelarii" - Boriana a ile razy byłaś tam w ogóle że taka jestes tym juz zmęczona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boriana
Nie powiem Ci ;-). Nie Twoja sprawa ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boriana
I nigdzie nie napisałam, ze się tym zmęczyłam. NADINTERPRETACJA :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie dajmy sie zwariowac iz e wszytskim latac do kanclelarii i wszytsko potwierdzac po kilka razy " no z tego wynika że to jest strasznie męczące pójść ze 3 razy do kancelarii i załatwić tak jak nalezy be zpóźniejszych komplikacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boriana
NADINTERPRETACJA. Ale nadal tego nie rozumiesz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nazywaj sobie to jak chcesz, i tka wszytsko sprowadza się do teog, że jestes leniem skoro nawet na własny slub cięzko rudzyć dupe i przejsc sie pare razy w swojej wlasnej sprawie, i to w zasadzie raz w zyciu. Zreszta autorka już dowiodła, że 'jak sobie pościelesz, tak sie wyspisz'. Ma prawo się denerwowac, ale ogólnie chodzi o to, że teraz to już nie ma sensu, niech pomysli jak wyjść z tej sytuacji. bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boriana
jestes leniem To dopiero jest nadinterpretacja ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boriana
czy Ty się kłocisz ze wszystkimi na forum ;-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli ta para wpisała sie
wcześniej niż Wy i to normalnie w kancelarii to ksiądz chodząc po kolędzie nie mając kalendarza mógł nawet nie wiedzieć czy godzina jest już zajęta :( więc nie kumam dlaczego ktoś ma przesuwać swój ślub a jeśli chodzi o dekoracje Wy będziecie mieli o 15godz i będziecie nie ugięci co do dekoracji ??? nie wiem w czym problem bo jeżeli ktoś miałby przed nami ślub i będzie chciał taką i taką dekorację a ja całkiem inną to nie ma sprawy ja robię sobie inna taka jaką my chcemy waszą wyrzucamy (lub Wy musicie ją uprzątnąć ewentualnie dekoratorka co wam robiła) i każdy ma normalne koszty nic na pół :( więc nie wiem komu na złość zrobicie :( głupia sprawa z jednej strony Cie rozumiem ale pewnie ta para po Was też już ma zaproszenia i może już kupione i rozdane :( ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
my tez sie umówiliśmy na kolędzie, ale ksiądz kazał zadzwonić tego samego dnia wieczorem potwierdzić czy wolna godzina, potem byliśmy pytac o to jakie sprawy jak załatwić itd wiec automatycznie wyszło potwierdzenie terminu. a jeszcze tam trafimy nieraz - z dokumentami, ustalaniem szczegółów ceremonii itd. to nie jest takie męczące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty jestes nieodpowiedzialan
a nie ksiadz. Ja nie rozumiem jak mozna tak wazna sprawe jak ustalenie slubu "odwalic" podczas kolędy kiedy ksiadz nie ma nawet terminarza, nie wie czy sa wolne terminy i godziny. Co z tego ze sobie gdzies tam zapisal jak potem odwiedzil jeszcze kilka rodzin, z kazdym o czyms innym rozmaiwal. Ja sama bym pewnie zapomniała z kim o czym rozmawialam. A tym bardziej starszy człowiek. Twoj bład ze nie poszlas do kancelarii nie potwierdzilas wszystkiego osobiscie, bo wydaje mi sie ze ci sie nie chcialo. Wiec raczej nie powinnas zwalac winy na ksiedza. I wcale bym sie nie zdziwil jak by tamta para nie zgodzila sie na zmiane terminu, ja w takiej sytuacji bym sie nie zgodzila, dlaczego mialabym swój slub przesowac i zmieniac wszystko przez gapiostwo jakiejs innej pary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×