Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość graffo mankaa

kryzys małżeński-kto z niego wybrnął mimo beznadziejnej stuacji?

Polecane posty

Gość graffo mankaa

Nie chodzi tu o zdradę- na pewno.Kazda ze stron gra fair.Ale o to,ze nie wiadomo dokładnie od kiedy zaczęło robić się bardzo nerwowo.Mamy 2letnia córkę,za 3mies.urodzi sie kolejne dziecko.Maz ma firmę i odkąd go poznałam narzeka,ze duzo zdrowia go to kosztuje.Zarabia całkiem nieżle-w sumie to lapiemy sie w 3 próg podatkowy.Ale kiedys nie przynosił swoich problemów do domu.Teraz weekend,który zazwyczaj poświęca się dla rodziny wygląda tak,ze mąż chce bawić się z dzieckiem,ale kładzie się na podłodze ,chwilkę układa klocki a potem...zasypia ze zmęczenia.Ukochana córka,która przez wszystkich jest uznawana za bardzo grzeczna wyprowadza go z równowagi...dzisiaj bylismy u lekarza .Mała chciała w poczekalni wziąc do rączki ulotkę a on potraktował ja jak worek kartofli -odepchnął nerwowo az dziecko się wywróciło.On nad sobą przestaje panować...Powiedziałam mu,ze rozważam wyprowadzenie się na jakiś czas z domu.Nie wiem czy donoszę to ciążę bo bardzo dużo zdrowia kosztuje mnie każdy dzień...wiem,ze on kocha nas,ale te nerwy nad nim górują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu podzialek...
jak dla mnie to twoja wina tez tu jest. zamiast mu jakos pomagac, wspierac psychicznie to pewnie caly czas na niego wrzeszczysz i narzekasz, a z facetem trzeba tez delikatnie, jak z dizeckiem. i jeszcze chcesz sie od niego wyprowadzic, czyli zostawic go, gdy on ma jakies problemy ze soba. no bardzo to madre i dojrzale.... w koncu mu przysiegalas a teraz drobne problemy i juz uciekasz. jak to o tobie swiadczy? ja bym swojemu mezowi jakos pomagala, a nie ejszcze go dobijala i chciala uciec od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest przepracowany
a w dodatku male dziecko i zona w ciazy to tez stres. Lepiej zlezc z tego 3 progu podatkowego i odpuscic, bo nie mozna miec wszystkiego. Porozmawiaj z nim spokojnie i zyczliwie, wyprowadzanie sie tylko zaostrzy sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
hmmm czy moja wina-nie ,jeśli chodzi o moje nastawienie to zawsze próbowałam wyciszac jego furię.Wiem,ze jestem w ciąży i potrafię panować nad swoimi emocjami.Mnie naprawde trudno zdenerwować.Ale nie mogę pozwolić aby poniewierał naszym dzieckiem.Boję się,ze przy kolejnej okazji mała od niego dostanie...a przysięgam-nie zasługuje na to.Jest bardzo zdyscyplinowana,nie płacze,nie ma humorów.Jest pogodna ,zawsze chętna do zabawy.Nie wydaje mi się,że te probemy są drobne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
moja decyzja o wyprowadzce będzie tyko dowodem na to,ze się zaczynam go bać.I chcę chronic dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duża lala
a może problem tkwi w seksie a właściwie jego braku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłop pada na pysk
z przepracowania a ty zamiast mu pomóc, wspierać go udajesz obrażoną księzniczkę i "rozważasz" wyprowadzkę??? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
jasne,pada i do tej pory mógł zawsze liczyc na moją pomoc.Ale to go nie usprawiedliwia ay traktował dziecko jak rzecz,która można rzucić!!!Jesli ktos tego nie rozumie to niech sobie daruje "cenne rady".Chyba nie wymagam od niego zbyt wiele-tylko aby godnie traktował własne dziecko.A potem ludzie się bulwersują informacjami,ze ojcicec skatował wlasne dziecko.Nie wiem czy jego stan miesci sie jeszcze w jakiś granicach normy czy juz potrzebna jest pomoc lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duża lala
a może jak on przychodzi z pracy to córka rzuca sie na niego i nie daje mu nawet zdjąć butów i odpocząć, wciska mu jakieś rzeczy jak to dzieci a on sie normalnie wkurza. bo oczekuje spokoju nie możesz oddać córci babci i prze jakiś czas po prostu dać mu wejść do domu gdzie nikt nie gdera nie rozrabia podać obiadek i pozwolić mu robić co chcę. Nie gadać o problemach nie wyciągać spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez by mnie to zaniepokoilo...moze daj mu sie wyspac w weekend,wymasuj...zrob melisse...wyjdz z dziecmi na spacer,zeby mial spokoj...powinno pomoc...ale tez zaznacz wyraznie,ze nie pozwolisz,zeby poniewieral mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
duza lalo-on wychodzi z domu jak dziecko jeszcze spi a wraca jak juz spi.W kazda sobote spotykamy się ze znajomymi-kino,restauracja jakis wyjazd.Mała spi z soboty na niedziele u jednych lub drugich dziadkow.Niedziela jes ylko dla rodziny i spedzamy ja wspolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duża lala
ja jestem matką i rozumiem że także trzeba odpocząć od swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duża lala
od rana do wieczora może powinnaś z nim porozmawiać aby zwolnił tempo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ja ogólnie jestem za tym żeby mężczyźni zajmowali się swoimi dziecmi, ale moze w tej sytuacji kiedy on jest przepracowany do tego stopnia odpuscic mu to? po co np jechał z wami do lekarza? mogł zostac w domu i spac, skoro nie musiał byc w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłop pada na pysk
nie można mieć wszystkiego, albo mąż zejdzie do 2 progu podatkowego (to też niezłe zarobki) albo z wypasionym stanem konta któregoś dnia zejdzie na zawał (czego oczywiście NIE życzę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
Ja naprawde do tej pory obchodziłam sie z nim jak z jajkiem.Usuwałam się z drogi gdy widziałam,ze dostaje nerwów z powodu tego,ze upadnie mu cos na podłoge.Melisę sam pije- i w domu i w pracy.Nie opowiadam mu o problemach w domu z dzieckiem bo....ich nie ma!Moge co najwyzej powiedziec,ze mała umie juz to czy tamto.Naprawdę dziewczyny...ja mu nie gderam.Nie mam na co narzekac.Ale teraz ..odkąd widze jak sie zmienił zaczynam się zastanawiac na czym mu tak naprawde zależy..bo on wie,ze jego nerwy bardzo mnie martwią .I chociąz nie pokazuję tego czasem sobie popłaczę jak nikt nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde..koles jest zajezdzony na maxa..a nie moga te wyjazdy byc co drugi,trzeci weekend?daj mu odespac...ja po calym tygodniu jestem taka wypompowana,ze jakby mnie ktos chcial nawet dzowgiem w sobote ruszyc,to nie wstane..i w nosie mam wyjazdy i znajomych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
ale bez przesady-do lekarza pojechalismy razem bo specjalista przyjmuje na 2gim koncu miasta a lekarz zabronił mi prowadzenia samochodu...zreszta niewazne-martwi mnie to,ze wychodzi z niego takie oblicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co obydwoje dzisiaj
jechaliscie do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co obydwoje dzisiaj
moglas zamowic taksowke przeciez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to druga sprawa-troche spieprzylas psrawe..schodzenie z drogi to zle wyjscie...jak cos ci sie nie podoba,to mow otwarcie,zdenerwujecie sie,pofochujecie..a potem zas dobrze i choc sprawa jasna...takie "wychowanie" trzeba bylo zaczac jak jeszcze dzieci nie bylo,teraz troche pozno,bo fochy sie odbija na malej... ja sobie nie wyobrazam udawac,ze nic sie nie stalo,jak mnie czyms wkurzy.robie focha,wyjasnie co mi sie nie podoba...i on sie tym przejmuje,staje sie mily i az nadto pomocny :) czasem on sie wkurzy,to ja jestem extra mila...nie mozesz mu cale zycie schodzic z drogi,bo dojdziesz do stanu,ze niczego ci juz nie wolno,bo pan domu,ktory was utrzymuje jest zmeczony...sorka,ale zmeczenie,to nie choroba psychiczna.jak sie kogos szanuje,to da sie przystopowac nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiawawa
jedno jest pewne-jakiś powód musi byc. skoro twierdzisz,że to nie inna kobieta.. jaki wiec moze byc powód zmiany zachowania Twojego męża? ze duzo pracujemy to wiemy,ale czy w tym tkwi problem? pisałas,ze pracował tak już wcześniej..ale pogorszyło się jakis czas temu... spróbuj to wszystko przeanalizować bo od czegoś trzeba zaczac. nie wydaje mi się w koncuu,ze facet od tak sobie traktuje tak zonę czy dzieci. a jak wam się ogolnie układa?jest ok czy może się mijacie??? kłócicie się jakie macie problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
tak szczerze-spotykamy sie ze znajomymi i wyjezdzamy bo on narzekał,ze przychodzi sobota a my siedzimy w domu!A nalezy mu sie jakas rozrywka...dziewczyny nie wiem co robic...a moze tu tylko psycholog i jakies leki moga tylko pomoc?Jesli chodzi o zwolnienie tempa-jesli on odmowi jakieos zlecenia-juz drugi raz kontrahent nie przyjdzie do niego z propozycja wspolpracy.A pracuje w branzy budowlanej,wiec kryzys powloi zaczyna odczuwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze wykanczaja go te
spotkania ze znajomymi, kina, restauracje, wyjazdy... Moze chcialby sobie w sobote polezec brzuchem do gory i zajac sie slodkim nicnierobieniem ;) taki napiety harmonogram (nawet jesli to same przyjemnosci) potrafi wykonczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
do lekarza zawiózł nas-bo w takich przypadkach zawsze deklaruje pomoc.I chce uczestniczyc w badaniach dziecka-tego nie zabronię chyba?Nie jest tak,ze całkowicie olewa sprawy związane z dzieckiem czy ciaza...czasem po prostu zapomina,ze ja nie mogę się stresowac(mam zagrożoną ciążę).I to mnie bardzo dobija...nawet wczoraj jego mama go opieprzyła.Jeszcze raz powtarzam-chodzimy ze znajomymi bo to dla niego sposob na relax.Wniedziele moze spac do oporu bo dziecko jest u dziadkoow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie to nikt tu nie zna ani ciebie ani meza, wiec nie oczekuj odpowiedzi na pytania rozmawiaj z mezem to od niego powinnas sie dowiedziec co "dolega" i jakie to on widzi sensowne rozwiazania, nic nie usprawiedliwia poniewierania dziecmi, ale nic tez nie bierze sie z powietrza, wiec rozmawiaj i ustalaj bo hipotezy na kafe sa niewiele warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graffo mankaa
asiu-poza napadami szału uwielbiamy byc ze sobą i dogadujemy sie w polslowa...to same poczucie humoru,wspolne wyglupy-takie rzeczy nadal sie zdarzja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja potrafie byc bardzo wredna,jak on przesadzi...nagle nie mam czasu zrobic obiadu,bo bylam bardzo zmecxzona i zasnelam :P nie pozwalaj sobie na zbyt wiele,..ty tez masz uczucia...a jak nie daje rady,to nie zwolni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak Marcepan
informowanie w jakim progu podatkowym mieści sie Autorka juz mi o niej wszystko mowi- nie zauwazylam,zeby to miało jakis wiekszy związek ze sprawą, lub pomoglo osobom, które maja cos poradzic. Na pewno natomiast świadczy kiepsko o tej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
nie wiesz, jak człowiek jest sfrustrowany i wykończony to ja mu się nie dziwię. a tak szczerze - poczytałam to jeszcze raz, pomyslałam i - nie widze problemu. przecież on właściwie nic nie zrobił. no dobra, odepchnał małą, za nerwowo i niepotrzebnie moim zdaniem, ale skąd od razu podejrzenia o "drugą twarz", o poniewieranie dzieckiem... a że nerwowy? - ciężko się dziwić z takiej sytuacji. skąd tu od razu kryzys małżeński?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×