Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pageup pagedown

dziś sobie uświadomiłam, ze żyję w toksycznym związku

Polecane posty

Gość pageup pagedown

i doszłam do wniosku, ze dłużej tak nie chcę. Kocham, miłość jest ślepa, ale to nie jest warte swojej ceny. Ktoś mi kiedyś powiedział, że związek opiera się na trzech rzeczach: zaufaniu, szacunku i seksie. Zaufanie dawno straciłam. Kłamie, oszukuje, nie dotrzymuje słowa nawet w takich drobnostkach, jak telefon o wcześniej ustalonej porze. Wciąż się spóźnia, a średnia spóźnienia to min. 45 minut. Podrywa inne kobiety na czatach. W komputerze ma taką kolekcję zdjęć byłej, że ja nie mam tylu swoich własnych zdjęć. Nie pracuje. Nie szuka pracy. Jest na utrzymaniu matki. Seksu nie było od jakiegoś miesiąca. Jedyny kontakt fizyczny jaki mamy, to jest wtedy, gdy mi dokucza i łaskocze. Ok, to jest zabawne, gdy się to czyta, ale ja nienawidze łaskotek, w pewnej chwili sprawiaja mi niemal fizyczny ból. Nie pomagają prośby, groźby, ani nawet moje łzy. Inni faceci biją swoje kobiety. to nie jest bicie, ale tak się czasem czuję. Wciąż mnie krytykuje, nazywa głupią i leniwą, tłustą (50kg przy 160cm), krytykuje, to jak się ubiram, czeszę, z kim się przyjaźnię. Nie szanuje mnie, moejgo ciała, mojego czasu. Nazwijcie mnie durną babą, bo wytrzymałam tak dwa lata. Ale wczoraj coś we mnie pękło. Spotkamy się w sobotę i wtedy, to skończę. Z jednej strony pewnie będę żałowac tej decyzji setki razy, z drugiej... lekko mi na duszy:) Wygadałam się. Teraz możecie mnie zjechac za głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorkowy ranek....
rzeczywiscie dziwny ten faceta, dlugo z nim wytrzymalas :o ja bym takiego od razu w tylek kopnela... hahaha no ale kazda potwora znajdzie swojego amatora jak widac (w tym przypadku facet jest tą potworą;)) ja tam mysle, ze zwiazek opiera sie glownie na milosci, no i szacunku tez oczywiscie, seks tp tylko dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś sobie uświadomiłam, ze żyję w toksycznym związku a to jest podstawa ku wyzwoleniu :) Bez uswiadomienia sobie problemu ciezko jest wyjsc z takiego doła ;) masz dobry start ku lepszemu zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
Bo na początku było inaczej. A potem zaczęło się zmieniać. Szukałam winy w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorkowy ranek....
wiesz widocznie na za duzo pozwolilas temu facetowi ;) trza bylo od poczatku go trzymac krotko. nastepnym razem w kolejnym zwiazku to ty badz gora a nie facet, i nie daj sobie dmuchac w kasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
obcieło mi posta:P Szukałam winy w sobie. Próbowałam się zmienić, ale teraz widzę, że nie tędy droga. Najśmieszniejsze jest to, że uświadomiłam to sobie dzięki smsowi:P Napisałam wczoraj rano smsa z pytaniem. Minęły 24h, odpowiedzi nie ma, facet zyje, rąk mu nie odjęło. Jednym słowem sobie bimba. A ja, choć jestem tak bardzo niedoskonała, zasługuję na kogoś, kto mnie doceni i u kogo znajdę wsparcie:) (oferuję to samo :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorkowy ranek....
nie rozumiem jak mozna szukac winy w sobie gdy facet tak sie zachowuje. mam na mysli wszystko to co pisalas w pierszym poscie przed tym seksem. przeciez od razu widac, ze ten facet ma cos z garem nie tak. jak mozna byc z facetem co sie spoznia i kreci z innymi babami na czatach?????? ktory klamie, oszukuje????? myslisz, ze normalny facet tak robi? i na utrzymaniu matki?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
wtorkowy ranek- jak na to spojrzeć obiektywnie, to masz rację. Byłam za dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
Ano widzisz. Można być:O Sama nie wierzę, że pozwoliłam się tak zeszmacic. Straciłam do siebie caly szacunek:O On ma na wszystko piękne usprawiedliwienie. Mydli oczy. A ja z kolei przymykałam oko na różne sprawy, bo ogólnie rzecz biorąc czepialska nie jestem, wiem, że ludzie mają wady i staram się je akceptować. Ale ostatnie miesiące... szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i słusznie chcesz zrobic.Skoro jest Ci z nim żle, to lepiej się rozstać niż męczyć się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorkowy ranek....
rozumiem, ze kazdy ma jakies wady, ktore mozna wybaczyc. wiadomo nikt nie ejst doskonaly ;) ale wybaczac te rzeczy ktore robil twoj facet to jest juz gruba przesada, takich rzeczy sie nie wybacza tylko po prostu kopie sie w tylek takiego faceta, bo od razu wiadac, ze to nie ejst wartosciowy facet. mam nadzieje, ze zmadrzejesz i w nastepnym zwiazku bedziesz dojrzalsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuszna decyzja :) Zobaczysz ,że poczujesz się wolna a wkrótce też szczęśliwa :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
Juz zmądrzałam:) Wiece co, gdyby jakas inna babka napisała to co ja napisałam, to bym jej powiedziała, że wpakowała się w bagno i powinna się z tego czym prędzej wygrzebać. A sama nie widziałam, że siedzę w szambie po uszy. A potem zaczęłam sobie zadawać pytania: czemu ja się nie spóźniam, czemu ja mogę wyjść z domu o właściwej porze i zdążyć na czas? Czemu ja potrafiłam znależć pracę w miesiąć i dokładać się do domowego budżetu? czemu ja nie przechowuję zdjęć byłego? czemu ja oddzwaniam, odpisuję, dotzrymuję słowa? Przecież to nie wymaga wysiłku. Tak na marginesie... właśnie dostałam smsa. Po 24h. Cytuję: "dzień dobry". I tyle w kwesti odpowiedzi na moje wczorajsze pytanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorkowy ranek....
fajny facet, nie ma co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko spokojnie spokojnie
po cholerę czekasz na sobotę... to toksyczny związek, nie musisz dbać o zasady... wyślij gościowi sms, że w sobotę ma wolne i w następne dni też, bo już wymiotłaś go ze swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
tylko spokojnie - czekam tylko dlatego, że mam jego rzeczy. Za dużo, żeby wysłać pocztą, albo kurierem:O I będe miała dzika satysfakcję mówiąc mu, ze to koniec prosto w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorkowy ranek....
wspolczuje ci bo trudne jest takie ostre ciecie.... ja bym to rozegrala jakos delikatniej, po prostu olala kolesia bez zadnych zbednych slow. i tak pewnie sie nie przejmie. jesli nie mieszkanie razem to po prostu go olej, jego rzeczy mozesz mu wyslac poczta nawet, po co sie z nim widziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorkowy ranek....
aha sorki nie doczytalam ;) no coz, jak uwazasz, ale ja nie jestem zwolenniczka jakichs ostrych slow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakończ to. odcierpisz swoje, ale będziesz szczęśliwa. życzę Ci powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim pacanem
odpusc sobie i najwyzej mozesz sie nim pobawic. tak na luzaka badz z nim dalej i traktuj jak on ciebie . oko za oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze lepiej tak jak pisza tutaj inni wyslij smsa.. Bo ja cos czuje ze jak sie z nim spotkasz on Cie zakreci,zamydli oczy,wyleje krokodyle lzy byc moze nawet to Ty zmiekniesz jednak.Obym sie mylila ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
Nieeee, jestem przekonana o swojej decyzji, jak o niczym w życiu. Widzę, tylko złe strony tego związku i chyba nawet zaczynam żałować dwóch straconych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo masz zal ze sie nie odezwal i teraz to wszystko na czarno widzisz ;) ale jak Ci emocje opadna to zaczniesz sie wahac.Moja kolezanka sie tak rozstawala z facetem 5 razy...Ale jesli naprawde czujesz ze nie dasz sie zlamac to super i zycze powodzenia! :) Bede czekac na relacje z soboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicccca
pageup.. wypisz wymaluj jakbyś o moim pisała... zwolnił się z pracy, bo "zmęczony", jest na utrzymaniu rodziców, jak potrzebuję by był u mnie o 16-stej, to muszę mu mówić by przyjechał o 14-stej. bo dwie godziny spóźnienia to u niego norma. esa sam nigdy nie napisze, bo "po co, skoro ty nie pisałaś?".. nie odbiera telefonu, bo w ten sposób chce bym myślała, że śpi... masakra :( ale ja też się go pozbędę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
FallenAngel - ja juz próbowała odejść od niego, ale zawsze wtedy włączał się narząd głupoty i zaślepienia i podpowiadał, ze to nie jest dobry pomysł i żeby dac szanse i poczekać. Wczoraj doszło do mnie, że czekam tak od pół roku. Tylko, ze juz nawet nie wiem na co :P Z chęcia napisze co było w sobotę:) alicccca - Własnie tak! Nie pracuje, bo nie ma żadnej pracy dla niego, a to, ze się matka o to czepia, świadczy o tym, ze ludzie go nie rozumieją. Całe dnie siedzi w domu. Ja pracuje i w domu jestem po 18tej. Moglibysmy sie spotkac, choćby na chwilę, na mieście, ale on nie ma czasu, albo ochoty. W ten sposób widujemy się tylko w soboty. Przez telefon nie rozmawiamy, bo on ma szlaban na telefon. Gg nie uzywamy, bo on "nie chce wciąż siedzieć przy kompie", co nie przeszkadza mu godzinami grac w gry. Ale własciwie to juz nie mamy o czym rozmawiać. jejku, ale ja slepa byłam:O aliccca- trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicccca
zmienić już go nie zmienię, próbowałam - nie wyszło. nie chciałam, by był ideałem - chciałam, by się chociaz trochę postarał. uważałam, że skoro ja potrafię przed pójściem spać napisac do niego "dobranoc", to jemu też korona z głowy nie spadnie... uważałam, że skoro ja - BABA - potrafię się wyszykować tak, by być gotową 15 minut przed czasem, to jemu nie powinno sprawiać problemu przyjechanie na czas... ale nic do niego nie dociera. dla niego jest dobrze tak jak jest i basta. a ty cierp dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam za was kciuki dziewczyny :D pageup w sobote bede tu szukac relacji z tego jak przebieglo spotkanie :) A tak pozatym to.. serio nie warto :/ moj facet tez jest leniwy i czasem mu sie nie chce zadzwonic czy spotkac ale bez przesady. To co robia wasi \"faceci\" wola o pomste do nieba.A swoja droga to ile oni maja lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pageup pagedown
dokładnie. kropka w kropkę. i wcale nie chodzi o to, że wymagasz stu smsów dziennie, albo telefonów co pół godziny. Ale od jednego smsa na dzień jeszcze nikomu ręka nie uschła. Mówisz "chodźmy do kina". On na to "nie mam kasy, nie grają nic dobrego". Nastepnego dnia okazuje sie, ze był w kinie z kumplem :O Dzwonię, on "nie moge rozmawiać, za godzinę na gg. jak nie będę mógł za godzinę, to dam znać". Myślę "ok". Za godzine wchodze na gg, jego nie ma. Mija druga godzina, trzecia. jego nie ma. Dzwonię po czwartej, bo może coś się stało. Słysze ' sorry, zagadałem się z kumplem". Boże, kiedy ja ostatni raz usłyszałam, ze ładnie wyglądam... Za to w sobote usłyszałam, że przytyłam i jestem leniwa, bo nie mam siły leciec po pracy na siłownię. Za to jego była - "ta to zawsze zadbana była". :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicccca
pageup - a ten Twój koleś to Paweł nie ma przypadkiem na imię?? bo coś mi się za identyczne trochę wydaje :) bez kitu, nawet nic pisać już o nim nie muszę, bo Ty robisz to za mnie :) np. "Paweł, może skoczymy do baru?" "nie, nigdzie nie pójdziemy. przecież wiesz, że nie lubię łazić po barach..." następnego dnia: "hej Paweł, co robisz? może wpadłbyś do mnie?" i co słyszę: "no nie bardzo, jestem teraz w Hadesie, z Jackiem..." albo: "to co? jedziesz już do mnie? bo ja już gotowa" - "tak, już wyjeżdżam" dzieli nas jakieś 15 minut z buta. a on autem miał przyjechać :O czekam pół godziny, godzinę... dzwonię: "gdzie Ty jesteś" - "no już wyjeżdżam, co Ty taka niecierpliwa??"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×