Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majo

Odchudzanie z lekarzem, waga spada, dusza się cieszy! Kto sie przyłaczy i kto mi

Polecane posty

częśc dziewczyny, czyli dziś sprawa majo sie wyjaśni, mam nadzieje ze wszystko bedzie ok akurat wczoraj ogladałam fajny film o kryzysie wieku średniego i jednocześnie gdy córka i matka w tym samym czasie urodziły dzieciaki,brrr cóż życie trzeba brac jak leci. elamm u mnie tez jakaś stagnacja już nie pamietam kiedy ostatnio biegałam teraz jestem przeziebiona wiec znów sie zebrać nie moge ale juz mam dość tej sytuacji czuje sie cieżkawo i już widze ze ciałko jakoś na jędrności straciło,waga niby ciagle taka sama ale wydaje sie że jestem wieksza,na twarzy ciagle jakieś paskudztwa, po weekendzie biore sie za siebie, nie maożna sie poddawać apati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie dziweczyny racje trzeba to jak najprędzej wyjaśnić bo niepewność mnie wykańcza: jestem cięgle głodna....i nerwowa ... bo chce się zabrać za odchudzanie, a w tej sytuacji co... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loni życzę powrotu do zdrowia i powrotu sił witalnych dla Ciebie elamm, też, tego drugiego czyli nowego zapału do realizacji swoich zamierzeń!!! Trzymajcie kciuki za mnie! :) aby było OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dawno mnie nie było. Ze mna tak jest, abo jestem albo przepadam, ale wracam. Widzę Majo, ze u Ciebie powolutku powolutku do przodu. Trzymam kciuki za wizytę lekarską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
częśc shane miło widzieć,dziekuje za dobre słowa majo i tak podziwim ja już dawno zrobiłabym test nie wyrobiłabym nerwowo.... kciuki trzymamy będzie dobrze. tych sił witanych nam trzeba oj trzeba nam,weeknd zamierzam sie doleczyć i potem kroczyć dobra drogą, znów chodzi mi po głowie dietka dr dąbrowskiej w-o by sie troche odtruć tylko boje sie żebym później jak bedzie juz po nie rzuciła sie na jedzenie i jojo sie z nadwyżką nie zrobiło,co sądzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loni, test ponad tydzień temu robiłam i wypadł ok (negatywnie), ale i tak mam stracha :/ co lekarz, to lekarz.. Shane witaj, witaj! dzięki za wsparcie :) dieta w-o jest fajna, tylko że trzeba się do niej zabrać i robić smaczne i urozmaicone dania, aby się nie znudziła może już kiedyś o tym mówiłam, ale mam 5 tygodniowe na nie doświadczenie i minus 10 kilo po tym potem rzuciłam sie na bułki i przytyłam ale to tylko moja wina!!! i efekt jajo Z DIETY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kazda z nas to przerabiała..scisła dieta, efekt rewelacja, powrót do staroci Jojo jak ta lala. To juz mozliwy z mozliwych skrót myślowy ;) majo nie martw sieja mawiała mój m: jak bedzie "-" bedzie ok, jak będzie "+" bedzie ok. Tu nie ma złego rozwiazania ;))) Trzymam kciuki. Loni W-O nigdy nie stosowałam, Powiem ze miałabym stracha troche do tej diety.... duzo w niej wegli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecne testy są dośc czułe wiec wydaje sie że dzidzia raczej nie jest przyczyną, ale zgodze sie z shane tu nie ma złego rozwiazania,choć zdziwienie pewnie by było..ok nie męcze idź do lekarza i napisz co ci powiedział bo juz sama siedze jak na szpilkach, znam ten ból... bywało i u mnie dzieki za opinie dot. w-o majo ładnie 5tyg wytrzymac to sporo a że sie potem w jojo wpadło to jak z każda dietą jak sie człowik zapomni to po każdej jojo murowane nie ma sie co czarować. shane ten gość jest dobry odrazu go polubiłam, bardzo motywujace i dodające wiary ze mozna i warto dla tej pogody ducha chociażby, bije z niego jakaś taka pozytywna energia, widac że ze sportem sie nie rozstawał dużo w tym temacie działał - daje mi do myślenia, wyznaczyła sobie cel udało sie i pewnie wcale mu nie było łatwo i pieknie jak na zdjeciach, kurcze dzis zrobie sobie kilka fotek i sie przygladne tak najlepiej jest siebie ocenić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loni, hehehe, nie masz wrazenia ( a pewnie i masz jak ja ;)) , ze on to po tym odchudzaniu to jakis taki "ciasteczkowy" sie zrobił..... Normalnie ciacho ;) Nie dopisałam ze u niego ubytek wagi to 50 KG..... widac, zwłaszcza w obrębie brzucha. wrrrrr. ciasteczko ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loni, jak sobie o testach poczytałam, to jednak zdecydowałam sie na lekarza Testy niby mają 100%, ale się podobno też mylą! Tez sądzę, że to od diety, ale jak dłużej będę zwlekać ze sprawdzeniem to po prostu ...utyje od jedzenia :( bo za dużo jem z nerwów... za 3 godziny nastąpi chwila prawdy albo dieta i to na ostro, albo....hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50kg matko a ja mam problem by 5kg schudnąć kompromitacja na całego, gośc całkiem całkiem, jak kg moga zmienić człowieka. ....hmmm dobrze bedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie zdjęcia i takie historie zawsze motywują...... bardzo mi sie podoba ta przemiana, zreszta na zdjeciach widac róznice, ale tez widac ile czasu mu to zajęło, a w koncu nie oszukujemy się nie schudł w tydzień 50 kg. Żmudna praca. Ale widac, jak sie czegoś bardzo chce i konsekwentnie do tego dązy to mozna wiele osiągnąć. Ta, trzeba ruszyć dupsko i coś robic. ja jak na razie zmobilizowałam sie do czwiczen na rowerze magnetycznym. na razie jeszcze mam"faze", wiec jak wieczorem ogladam TV to bywa, ze pedałuje tak 30 min nawet do godziny. Jak na mnie to i tak duzy postęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, facet super schudł. Chyba głównie postawił na ruch. Szybko idzie to tylko w piekarni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezależnie na co postawił, miał niezłe parcie na szkło. Zazdroszczę tym ludziom nie tyle co wyniku ( to też) ale motywacji, zaangażowania każdego dnia oraz, że mimo różnych niekorzystnych czynników się nie poddali..... Walczyli do końca. Za taka pracę zawsze jest nagroda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze jest ruszyć z werwą i nadzieją - determinacja mieć dobry plan - on postawił przede wszystkim na ruch chyba określić sposób, start i metę - u niego biegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shane dobrze ze coś robisz, odrazu maratonu sie nie robi, lepsze pół godz na rowerku niż nic dziewczyny a mozę poradzicie coś w sprawie intymnej korzystając że dziś o miesiaczce mowa, moja mała dostała przed wczoraj pierwszy okres - tak to wygladało, na wycieczce klasowej w dodatku, ale co mnie dziwi ubrudziło jej ostro majteczki i na tym koniec taki jednorazowy incydent, wczoraj nic i dziś nic jakoś dziwinie? nie wiem czego sie spodziewać,(na wszelki wypadek nosi wkładki i w plecaku co trzeba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam WAS moje koleżanki. To nie tak ,że mnie nie ma.....jestem ale z przyczajenia.....czytam,podziwiam, zazdroszczę. Opuściła mnie silna wola-jestem smutna,zła. Jakoś mnie nic nie cieszy-czyżby chandra jesienna. Wiem ,że jak się teraz nie zmobilizuje na nowo to cała jesień i zima będzie zmarnowana, przeleżę na kanapie obżerając się łakociami. NIE!!!! NIE może tak być. Na wagę nie wchodzę-narazie. Ale zaczynam od nowa. Oto plan mojej diety wg wskazań Anny Kalaty Dzień I godz.9.oo śniadanie: 1 kromka chleba, pół jajka oraz kawa ze słodzikiem godz.12.oo drugie śniadanie: pucharek owoców jabłko, arbuz, truskawki, maliny, papaja owoce w zależności od pory roku godz.15.oo obiad: gotowane warzywa np. kapusta, kalafior, marchew, buraczki oraz mała porcja gotowanego mięsa, najlepiej białego godz.17.oo sałatka z ogórka surowego lub kiszonego, pomidor, cebula lub jabłko, tarta marchewka godz.20.oo kolacja: pieczywo chrupkie, plasterek drobiowej wędliny, pieczarki marynowane, herbata Dzień II godz.9.oo śniadanie: serek wiejski light oraz kawa ze słodzikiem godz.12.oo drugie śniadanie: pucharek owoców jabłko, arbuz, truskawki, maliny, papaja owoce w zależności od pory roku godz.15.oo obiad: zupa warzywna godz.17.oo sałatka z ogórka surowego lub kiszonego, pomidor, cebula podwieczorek: sok marchwiowy lub z buraków godz.20.oo kolacja: pieczywo chrupkie, plasterek drobiowej wędliny, pomidor,ogórek, herbata Pozdrawiam raz jeszcze- podtrzymujcie mnie na duchu-plisss Maju......jak się coś wyjaśni to myślę,że nam powiesz. Trzymam kciuki ,żeby WYROK był po Twojej myśli. A tak w ogóle to jak się zaopatrujesz na tą sprawę? Przerabiałam dokładnie to samo dwa lata temu. Dwa tygodnie opóźnienia przy wkładce były dla mnie koszmarem- miałam wtedy 42 lata i bardzo nie chciałam być w trzeciej ciąży w tym wieku. Ale wszystko się dobrze skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy okres moze byc własnie taki, 1 dzien i po wszystkim. ja miałam 2 dni. bardzo dobrze to pamietam. Co do depresji jesiennej, miałam tez ostatnio takie fazy, ze matko, w dodatku byłam chora na zapalenie oskrzeli i w ogóle było czarno.... Zrobiłam sobie 2 dniową kuracje czosnkiem i dało rewelacyjne efekty.... no teraz tez nie jest super, ale jakos wychodze powoli z tego marazmu- dlatego tez zaczełam pisac.... choc od niedzieli mnie nie bedzie bo wyjeżdzam służbowo na tydzień.... ale mam nadzieje wrócic z dobrym nastrojem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj czarnykwiecie, widze że masz ambitny plan, nie pozostaje nic innego jak tylko wziąźć sie nam do roboty by nie było jak piszesz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shane....dokładnie tak mam ...jak nic z sobą nie robię w dobrym kierunku to siedzę jak mysz pod miotłą, a jak zaczynam działać!!!! to chcę się z kimś dzielić bo wtedy jestem szczęśliwa i zadowolona z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje shane za info dzwoniła mała wróciła ze szkoły i okazuje sie ze to był raczej jedno dniowy przestój okres wrócił.... zaczynam sobie uswiadamiać ze zaczynam sie powaznie starzeć, z małej robi sie młoda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki. Majo trzymam kciuki za wynik po Twojej mysli ;) U mnie tez ostatnio slabo z motywacja... jakos tak sie rozbestwilam jesli chodzi o dogadzanie sobie... dodatkowe porcje, podjadanie, slodkie. Nawet pomyslalam o tym, zeby sobie przerwe zrobic na pare tygodni... ale czy to ma sens?? Juz i tak tyle tygodni zmarnowalam. Ech.. co za los ;) Trzymajcie sie prosto, pozdrowka 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loni no widzisz.. nie mozna martwić sie na zapas..... :))) Dzis mam tak potwornego lenia, ze nawet zmycie talerzy po obiedzie to nie lada wyczyn.... dobrze ze pogoda dopisuje i słoneczko świeci..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze ! Ale dużo napisałyście! Fajnie! Dzięki najpierw za duchowe wsparcie odnośnie moich jakby to nazwać „stresów. Tak jak pisałam, poszłam wczoraj do gina i wyszłam z prawie taka sama widza jak weszłam. Zbadałam mnie, zapytała czy robiłam test wcześniej. Powiedziałam, że tak i miał wynik negatywny. Więc pani dr po badaniu powiedziała, że wg niej nic nie ma, ale za tydzień mam zrobić test jeszcze raz, powinien już dobrze wskazywać, bo może być różnie (tu się uśmiechnęła pod nosem). Jeżeli nic nie będzie to da mi cos na wywołanie @. Ale ja nie czekając zrobiłam test dzisiaj rano i wykazał negat. Potem weszłam na wagę i zobaczyłam kilo na plusie. W związku z powyższym postanowiłam dzisiaj: -nie stresować się już dłużej i zajadać bez kontroli -założyć że jest OK. z moimi sprawami, czyli zamknąć sprawę -a przede wszystkim wracam do diety na poważnie MaHanka, nie odpuszczaj sobie ani na chwilę. Najpierw dojdź do wymarzonej wagi, a potem sobie trochę odpuścisz lekko. Tak mi się wydaje, że będzie lepiej. Ale sama na pewno czujesz jak zrobić najlepiej. Czarny kwiecie, witaj! Mnie tez ta Kalata dopinguje najbardziej. Zrób tak jak zamierzasz jej dietkę i zobaczysz jak działa. Ja tez tak mam, że lubię się dzielić radością, jak jestem na wysokich obrotach. Jak mam doła, to tez mało piszę. Łap byka za rogi ! Loni, Shane: pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane. Ja dzisiaj się zważyłam po prawie miesięcznym odpuszczeniu sobie diety i nie jest aż tak źle(dobrze wcale) ale jest 87 kg. Wiem,wiem dużo, ale od dzisiaj START, więc się już cieszę i jestem z wami. Za moment pochwalę siniakami na brzuchu od hula-hop (hahaha). MaHanka -oj jak ja bym ważyła 67 kg to nie wypowiadałabym słowa dieta, przecież Ty jesteś już chudzielcem- ja tyle ważyłam mając 25 lat- wtedy byłam piękna i młoda. Nie wyobrażam sobie żebym teraz mogła dość do takiej wagi chociaż nie ukrywam BARDZO bym chciała. Majo na pewno masz jeszcze nerwa- jestem z Tobą (niech rodzeniem dzieci zajmą się młode -my już swoje w tej kwestii zrobiłyśmy). .........ale ,ale- kawka wypita......za moment serek z pomidorkiem słonko świeci, świat jest piękny SMAK CHLEBA JUŻ ZNAM!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym chciała zobaczyć 6 z przodu... :) oj, co za radość by to była, a jak bym wyglądała....ehhh.. ale nie ma co stękać, tylko się brać jeżeli się odpuściło trochę, to żadna załamka znowu trzeba się pozbierać jesz z dużo - tyjesz, jesz za mało - chudniesz żadnej filozofii innej w tym nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka witajcie tak tak świat jest piekny zwłaszcza jak sie moge domyślic dla majo skoro drugi wyszedł ujemny to ja bym też uznałą ze sprawa dzidzi zamknięta dziwi mnie tylko lekko że lekarka nie skierowała cie na badanie krwi bo nie wiem czy dobrze pamietam ale tam tez coś da sie "wykryć" ja z meżem wychodzimy z założenia ze to 3 dziecko pozostawiamy losowi jak sie nie zdarzy to fajnie a jak wpadniemy to tragedi nie bedzie, ale osobiście tez sądze ze młodzi niech się bawia w maleństwa co do wagi tak sie wydaje dziewczyny ale jak ma sie te 60pare to owszem jest sie spokojniejszym, bo niby tragedi nie ma ale widzi sie ze za dobrze to też nie jest a przecież tak niewiele nam brakuje by było lepiej a okazuje sie ze to proste nie jest bo człowiek ciagle sie w kółko kreci,cele mamy podobne wy chcecie schudną c i dojść do wymarzonej wagi i my również a kompleksy z powodu wagi uwieżcie to mamy takie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loni, sama się zdziwiłam, że krwi mi nie badała. Uznała pewnie, że w tym wieku mogą takie historie z @ wystąpić, Zresztą mi powiedziała, że może być to pre menopauza, czy jakoś tam. Myślę, że sugerowała się najbardziej wynikiem testu chyba. Ale tez uważam, że powinna mnie na badanie krwi i tak wysłać. Też myślę, że nic nie ma i tak tez zakładam, bo jak inaczej? Wygląda na to, że nie poczuje się jak Monika Bellucci hi, hi http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=23396 Jak na razie to brzuch mnie boli, bo mnie lekarka wygniotła :) A co tam! Trzeba robić swoje, czyli odchudzać się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×