Czy bardzo zaszkodziłam dziecku?

Załóżmy na potrzeby tego topiku że wpadłam, co jest nie wykluczone bo okres mi się spóźnia. Proszę więc, napiszcie, czy mogłam uszkodzić zarodek jeśli: 1) miałam parodniowy napad koszmarnego bólu głowy, i wówczas zażyłam w jednym dniu 6 tabletek Ibupromu. Byłoby to w tydzień po zapłodnieniu (o ile takowe zaistniało), 2) wypiłam mały łyczek wiśniówki, 3) wypiłam lampkę czerwonego wina do obiadu. Jak to jest wg waszej orientacji?

dopóki zarodek się dobrze nie zagnieździ to mu nie zaszkodzisz.

wiśniówka i wina na pewno nie zaszkodziły w tak wczesnym stadium dziecku - co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Natomiast z tabletkami nie wiem - generanie sa niebezpieczne, a 6 w ciągu jednego dnia to dość duzo nawet bez ciązy

hmmmm z tymi tabletkami to tez niewiem ale ja niewiedzialam ze jestem w ciazy i przez caly tydzien bylam na ketonalu bo mnie zab bolal i czekalam na wizyte u dentyski, jeszcze w miedzy czasie baralam antybiotyk bo mialam zapalenie oskrzeli jak sie okazalo ze jestem w ciazy i to juz byl 3 miesiac!!!!! normalnie spanikowalam powiedzialam o tych lekach ginekolozce a ona na to zebym sie nie stresowala to juz nie kumam a jak bralam te leki to dzidzia miala ok miesiaca

Ech... no w szóstym i siódmym dniu ciąży byłby ten Ibuprom... To może faktycznie nic złego się nie stało... Zresztą podobnie z tym alkoholem, to też był pierwszy tydzień/półtora.

na tak wczesnym etapie ciąży nie zaszkodziłaś dziecku. Komórki blastocysty nie są jeszcze wyspecjalizowane i uszkodzone podlegają wymianie. Poza tym byłaś raczej przed implanatcją zarodka (ok. tygodnia po zapłodnieniu) nie myśl o tym :)