Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość u Was tez tak jest

czy Wasze dwu i pol latki maja destrukcyjne zachowania?

Polecane posty

Gość u Was tez tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna p k m
a czy mozesz wiecej wypowiedziec sie w tym temacie?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u Was tez tak jest
niszczenie,psocenie,robienie na zlosc-wszystko zburzyc ,zniszczyc,zrzucic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna p k m
bylam ostatnio u kolezanki co ma synka 2 latka,moja coreczka ma 12 mies. On ciagle ja straszyl ,krzyczal zachowywal sie gwaltownie,szczegolnie jak widzial ze mala sie boi,ale oczywiscie kolezanka moiwla ze to moja coreczka ma zly dzien albo ze zabki jej ida,a moja coreczka naprawde mocno plakla jak on ja tak straszyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wszystko zrzuca z ławy meb
mebli-rzuca przemiotami w rozne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm 3cia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2*25
normalka, no moze troche rozpuszczony, ale takie male dziecko probuje ile mu wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejcie dobrze linka prosze
moj jest grzeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhheee u nas bylo tak, ze gdybym nie mieszkala na parterze to rzucilabym sie przez okno...!!!!! to trwalo to pol roku, moze troche dluzej.Traz moj syn jest madrym spokojnym chlopczykiem(ma 2,5 roku). Widac przychodzi taki etap kiedy dziecko nie radzi sobie z emocjami, trzeba to przetrwać jakos...potem bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze moj synek : walil glowa w podloge/sciane, nie dal sie ubrac(trwalo godzine zanim mi sie to udalo)/przewinac/nakarmic...w nocy urzadzal takie akcje ze hej...oczywiscie wszystko bylo na NIE. przezylismy koszmar,bo staralam sie go wychowac na spokonego madrego chlopca..gehenna trwala tak jak pialam wyzej-ponad pol roku.Potem wszystko wrocilo do normy.maly jest grzeczny i przekochany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×