Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nienia

Do młodych mam

Polecane posty

Mam takie pytanie...czy Wy też uważacie, że kobiety, które nie mają dziecka są od Was gorsze? Moja przyjaciółka 6 tygodni temu urodziła od tego czasu właściwie nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile....jak zaproponowałam że ją odwiedzimy (miesiąc po porodzie) to odmówiła. Dziś dostałam od niej maila zaczynał się od słów: milczysz...ja nie mam czasu, ale Ty??? (owszem, od jakiegoś czasu milczę, bo skoro nie ma odzewu to nie będę pisać w próżnie). Potem opowieści o maluchu (ok, jestem ciekawa ale....) i...koniec....nawet najmniejszego pytania co u nas, itp. Zrobiło mi się przykro, sama już nie wiem, co o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od kultury danego człowieka, a nie od tego czy juz ma dziecko czy jeszcze nie. jasne, że kiedy rodzi sie dziecko obowiązków przybywa, ale nie rozumiem czemu odmówiła żebyś ją odwiedziła skoro jesteście dobrymi znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy młode mamy mają jakoś inaczej uwarunkowany światopogląd niż mamy już nie takie młode - że kierujesz do młodych mam? :)Ja też bym odmówiła odwiedzin w miesiąc po porodzie, bo padałam na twarz. Trochę wyobraźni, koleżanko. Telefonów do dziś zdarza mi się nie odbierać bo ze wzgl. na niemowlę 0- jest stale wyciszony. Do życia netowego wróciłam po 4-5 miesiącach życia dziecka. Nawet maili nie sprawdzałam.Sama sobie dopowiadasz - nie znasz powodu dlaczego tak robi - ale wolisz zakładać, że traktuje cię gorzej?Nie powiem - nie zazdroszczę Twojej przyjaciółce - przyjaciółki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady...nie o ro chodzi. Kieruje pytanie do młodych mam, bo właśnie ich sytuację staram się zrozumieć, tzn. to, że na początku dziecko przesłania cały świat. Ze może nie mieć czasu na telefony i maile tez rozumiem, dlatego przestałam pisać, żeby nie zawracać głowy, ale z maila dzisiejszego wynika, że ona ma o to pretensje, no bo ona nie pisze WIADOMO dlaczego, a ja przecież nie mam żadnych zajęć i mam czas. Ja nie chciałam do niej jechać na 3 daniowy obiad i siedzieć cały dzień, chciałam wpaść na godzinkę - dwie, dać kwiaty, pogratulować. Pytam...bo znamy się od 20 lat i nigdy się tak nie zachowywała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja z mojego doświadczenia Ci powiem ,że mam tez przyjaciółke co urodziła córeczke w listopadzie i też telefonow nie odbierała, ja myslałam tak samo.. co ona obraziła się , o co jej chodzi... Nie odpisywała nawet na esy.. 2 tyg po tym zadzwoniłam do jej narzeczonego i sie pytam co jest i czy moge wpaść a on ,że pewnie a ja się pytam jest Kasia a on,że tak to dal mi ją do tel i ona powiedziała ok wpadaj. Ja przyjechałam i ona mi mówi ,że telefon na wyciszony ,żeby małej nie obudził jak będzie dzwonić, że esy przeczytała ale własnie zazwyczaj zajmowała się mała i mówiła sobie ,że odpisze później i zapominała. Potem jak ona nie odbierała to zawsze dzwoniłam do jej faceta :D No i zawsze jak przyjechałam to pobawiłam małą troche i odciążała Kasie więc ona cieszy sie na moje wizyty:D Musicie się spotkać i porozmawiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienia>>> z tym pępkiem świata chodziło mi o to, że najpierw sama się do ciebie nie odzywa ( wiadomo czemu ) a potem ma do ciebie pretensje....- tego nie rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieestety ............
dziecko przewraca caly swiat do gory nogami - nieprzespane noce , ciegle pranie i prasownie , co rusz karmienie dziecka , przewijanie itp . ja mam 2 dzieci i kocham je ponad zycie ale przynajmniej pierwsze połrocze opieki nad dzieckiem jest absorbujace . ja tez nie mialam czasu dla znamomych .a wizyty po porodzie byly bardzo meczace dla nie. daj kolezance troche czasu , za jakis czas na pewno Cie zaprosi . nie rob jej wymowke , bo opieka nad tak malym dzieckiem jest na okraglo . pewnie chodzi nie wyspana i nie ma na nic innego czasu . zreszta jak sama zostaniesz matka to zrozumiesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziw sie, pamietam swoje pierwsze miesiace po urodzeniu malej, naprawde nie ma czasu i rozumiem, ze kazdy chce zobaczyc dzidziusia, tylko ze to jest meczace. Daj jej jeszcze kilka tygodni na ochloniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm troszkę dziwnie Ci odpisała. sama mam małe dziecko, nie uważam się za pępek świata, ale telefonów bardzo często nie odbieram. mam głos włączony, ale czasem po prostu karmię, przewijam, bawię się z małym a wtedy nie odbieram. z racji tego że te czynności zajmują większą częśc dnia to rzadko odbieram :P na smsy też często zdarza mi się nie odpisywac, po prostu zapominam. a co do spotkania po miesiącu też bym odmówiła. ja czułam się fatalnie, dom nieogarnięty, mały z kolkami kompletnie nieprzewidywalny......ale teraz bardzo chętnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche nie rozumiem Twojej przyjaciolki ani wiekszosci wypowiadajacych sie tutaj mam. Otoz tez pare miesiacy temu urodzilam dziecko i mialam czas aby odebrac tel, odpisac na smsa, czy sprawdzic poczte a dziecka wcale nie zaniedbywalam i do tego mam spory dom na glowie. Wystarczy potrafic sobie zorganizowac czas. Pieluch nie musimy prac, mleka gotowac, prania recznie robic jak to nasze mamy, babcie robily. Mamy tyle ulatwien jak pampersy, gotowe mleko, pralki i jeszcze zle. Calkowicie dla mnie to niezrozumiale. To chyba jednak zalezy od checi i umiejetnosci zorganizowania sobie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ja nie miałam na nic czasu. zależy od dziecka i stanu zdrowia kobiety. ja czułam się źle, bardzo źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie zalezy od checi i umiejetnosci zorganizowania sobie czasu madralo! Moja mala byla na piersi co 1.5 godziny przez pol godziny przez pierwsze miesiace. Nie mialam ochoty na wizyty znajomych! Pozwol ludziom wybierac czas, ktory jest dla nich odpowiedni. Jesli mloda matak nie chce odwiedzin to daj jej spokoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież ja jej właśnie dałam spokój....tylko, że ona teraz zdaje się mieć trochę o to pretensje!!! Co do dziecka, od jej mamy (która przyjaźni się z moją mamą) wiem, że mały jest nad wyraz spokojny, ładnie je, nie ma kolek, prawie nie płacze, a ona sama szybko doszła do siebie, ma pokarm i wszystko układa się dobrze.... Ja naprawdę nie jestem bezrefleksyjną idiotką i rozumiem, że ona jest teraz w nowej dla siebie sytuacji...ale z drugiej strony ona nie jest pierwszą bliską mi osobą, która urodziła dziecko i nikt się aż do tego stopnia nie izolował i nie zachowywał w ten sposób!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swavorska- ale jezeli dziecko jest bardzo absorbujące, nie lubi leżeć samo bo płacze, ma kolki, trzeba je nosić i się nim zajmowac cały czas bo uśnie minimum na 30min a potem sie budzi i dalej płacze, tak miała moja przyjaciółka, ale potem sie okazało ,że to nie były kolki tylko skaza białkow, to trudno jest znaleźć wolny czas, tym bardziej jak facet ciągle w pracy i samą się jest w domu. Ja tam dzieci nie mam, ale rozumiem mamy które tak piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienia- wiesz co może ona nie umiała się odnaleźć w tej sytuacji, może jej mama tak mówi , a sama dokładnie nie wie jak czuje sie jej córka bo w głowie jej nie siedzi:) To teraz zamiast gdybać, napisz koleżance kiedy możesz wpaść, pogadacie sobie, wyjaśnicie wszytsko i już :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej mama była u niej przez tydzień więc zdążyła zaobserwować, że dziecko jest spokojne. Z tym wpadaniem to nie jet takie proste, bo ona mieszka 120 km ode mnie, więc nie wpadnę raczej nagle na 5 minut, a jakby co to moge sobie pójść - a jak już wspomniałam, zapowiedzianej wizyty ona nie chce... Oj...sama już nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak.........
uważam że sporo zalezy od mamy... Mam bardzo aktywne dziecko, które nie potragi spać w dzień dłużej niż godzinę (a to i tak czasem pobożne życzenie), do tego karmię ją często bo tak chce. Ale przecież nie istnieje tylko dziecko... Mam czas na zajęcia na uczelni, spotkania ze znajomymi, wymaga to tylko odpowiedniej organizacji czasu i jakiejś pomocy ze strony najbliższych. Laktator też fajna sprawa i pozwala się na chwilę uwolnić od dziecka... I nie jestem wyrodną matką, po prostu chcę być zadowoloną mamą. I nie potrafię zrozumieć jak można olewać dobrych znajomych. Przez pierwsze dwa- trzy tygodnie ok, nie mialam ochoty na wizyty (może najbliższej przyjaciółki), ale poźniej... Więc niech niektóre mamy wypowiadające się tutaj nie generalizują i nie robią z siebie cierpiętnic... Bo to żadna reguła, że nie chce się nikogo widzieć, bo jest się tak zajętym własnym dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×