napiszcie!!! czy to jest straszna sprawa czy ujdzie?

Staram się o pracę. I w poniedziałek wieczorem zauważyłam na poczcie głosowej, że mam wiadomość z firmy. Zadzwoniłam we wtorek bo póżno było w poniedziałek jak wiadomość zauważyłam (23.00). Dzwonię od rana we wtorek - zamknięte. Dzwonie dalej - ale jakby telefonu nie było (wzięlam ich numer z wizytówki). No trochę się zdziwiłam - fałszywy alarm czy co? No ale dobra - zdarza się. Dziś patrzę numer na poczcie głosowej i z wizytówki jest inny. Co robić? Czuję się strasznie. Czy to jest coś okropnego nie oddzwonić na numer z poczty głosowej? Chyba dzis przez to nie zasnę!!! :(((

zadzwon jutro i wytlumacz sytuacje moze da sie cos jeszcze uratowac...

Napiszcie co o tym sądzicie. Och gdybym miała papierosy pod ręką... ale nie mam nawet pecika jednego żeby sie pocieszyć :(

ale to dziwne, że nie odpowiadał ten nr z wizytówki. jak to jakaś firma to wygoogluj ją sobie, zobacz jaki ma tam nr podany

No - ale ze mnie trąba. Nie wiem. Załamałam się. Ale czemu te numery nie są te same? Och - to też takie. Jeszcze wzięłam wizytówkę w razie co i masz babo placek. :( Chyba zacznę palić z tego wszystkiego :(

a czy ktoś kto ci się nagrał powiedział że dostałaś pracę? jakieś konkrety od kiedy możesz zacząć? bo najprawdopodbniej byłoby to od 15 marca czyli po jutrze.co było w tej wiadomości?

No nic. Spróbuję to jakoś wyjaśnić. W sumie mogłam dzwonić o tej 23.00 bo to chyba domowy numer, ale tez tak... 23.00 - wtedy to zobaczyłam. A później już nie porównywałam czy to ten sam telefon z poczty i na wizytówce. RADA - zawsze sprawdzajcie. Kurczę - a jutro się okaże, że to kto inny dzwonił???? Dziwne w sumie też, nie? Może to był test na inteligencję??? Różnie to teraz jest...

No nie wiesz... jutro to może nie, ale w soboty są wyjazdy z takich firm. A powroty też. A ja co... za jeden dzień nie zdążę się przygotować przecież. Wiele rzeczy trzebaby załatwić. Makabra :( Ale to mogło być zastępstwo - czuję, że zmarałam sprawę przez jakiś psychiatryk. Niby co się odwlecze to nie uciecze, ale w tym wypadku czas to pieniądz... dosłownie :(((

Ale ja to zmarałam - chyba się potnę dziś. Oka nie zmruże znowu - już dziś źle spałam. Znaczy wczoraj. A dziś? :(((

??????

No tak - po pierwsze w poniedziałek miałam zadzwonić wcześniej i wcześniej odsłuchać komórkę. Powiedzmy bym oddzwoniła i coś by było. W sobotę wyjazd i wjo. A tak? Co? Jutro pójdę - załóżmy, że ktoś będzie wiedział o co chodzi, ale znowu tydzień stracony. A juz się nawet nastawiłam na wyjazd przez wielkanocą. Bo już mi wszystko jedno :( A tu znowu nic... przez moją własną głupotę bo na pewno to już ktoś wziął. Bez sensu. Przez jakieś debilne szkolenie, które mnie w ogóle nie obchodziło :(

czuję się coraz bardziej zagubiona czytając twoje wypowiedzi.....

No bo ja jestem taka jakaś rozkojarzona. ja już jej zestaw witamin - bo to wiosenne zmęczenie jest, ale ja już tak chcę wyjechać i żeby jak najdalej stąd... nie umiem tego wytłumaczyć... tak jakoś... i znowu mi się nie udaje osiągnąć celu. STRASZNE :(

Ale ja jestem niewydarzona, nie? :( Załamuję sie sama sobą. Mam kontakt z psychiatrą nawet ostatnio. Nigdy nic nie wiadomo. Wole miec gościa na oku. :(

jak masz problemy z odbieraniem telefonów to napewno Cię nie zatrudnią