Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nninininininini

opcje walutowe- o co chodzi?

Polecane posty

Gość nninininininini

wytłumaczy mi ktoś, tak po ludzku o co chodzi z tymi opcjami, ciągle ostatnio o nich słyszę w wiadomościach a propos kryzysu, ale nie mam pojęcia czym są. może jakiś ekonomista mnie oświeci czym są te sławne opcje i dlaczego są tak istotne, że ciągle się o nich mówi? naprawdę mają aż taki wpływ na życie przeciętnych obywateli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po cholere brzydki i niski
opcja to prawo jednej ze stron do zakupu/sprzedazy czegoś po określonej wcześniej cenia w danym momencie w przyszłości lub do danego momentu nie wiem ale jakoś głosy o przekrętach i oszukiwanieu biednych firm przez banki wydają mi się całkowitym brakiem pomyslunku przez zarządy tych firm tak samo jak krzyki o tym jak to biednym ludziom kredyty walutowe rosną bo złoty spada... przecież zgóry wiedzieli niższa rata ale ryzyko walutowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedajesz
zagraniczniakowi, on Ci płaci w euro- oczywiście bank-bank no i jesteś umówiony z bankiem,z ę np przez dwa lata bank będzie te pieniądze przeliczał po określonym , stały, umówionym kursie. No i się zaczęło, jak złotówa poszzzzła w dół....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcje walutowe to spekulacja
Najprostsze (może nie najkrótsze) i zrozumiałe dla laika wytłumaczenie tego mechanizmu. Nie bój się ;) strony, gdzie to umieszczono. Spójrz na autora. Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć i zrozumieć mechanizm, zapraszam do artykułu: http://tnij.org/opcje_w http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20081213&id=po41.txt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie, to nie tak jest. Opcja walutowa w \"podstawowej wersji\" jest prawem (nie obowiązkiem) tego przedsiębiorcy, do sprzedaży waluty po kursie określonym w umowie, w określonym w umowie czasie. I jest to jak najbardziej pożyteczne rozwiązanie. Natomiast afera się zrobiła, jak przedsiębiorcy zaczęli kombinować z umowami \"zwrotnymi\", które już ich zobowiązywały (a nie tylko dawały prawo) do sprzedaży walut po określonych kursach. Wszystkiemu winna chciwość przedsiębiorców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nninininininini
aha, ok już mi jaśniej :) wielkie dzięki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekonomista od 7 bolesci
Opcja to instrument dający swojemu nabywcy prawo (ale nie obowiązek!) zakupu/sprzedaży ściśle określonej ilości waluty po ściśle określonej cenie (cena wykonania, strike) w określonym terminie . Za takie prawo trzeba zapłacić. opcje PUT i CALL Call to opcja kupna, a zatem nabywający calla zyskuje możliwość kupna waluty po cenie wykonania opcji. Oczywiście, jest to korzystne tylko w przypadku, gdy cena w dniu wykonania opcji będzie wyższa od strike’a. Najlepiej będzie, jeśli zysk na różnicy wystarczy również na pokrycie ceny opcji. Opcje call kupują głównie importerzy, aby zabezpieczyć się przed zakupem towaru po zbyt wysokiej cenie ( cena waluty wzrosła i przez to np. cena nabycia podzespołów jest za wysoka) I odwrotnie, put to opcja sprzedaży. Firma kupując puta nabywa prawo sprzedaży np. euro po określonej cenie w przyszłości. eksporterzy otrzymują walutę zagraniczną i muszą ją wymienić na złote, zatem kupując puta zabezpieczają się, aby nie wymieniać waluty po niekorzystnym dla siebie, zbyt niskim kursie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekonomista od 7 bolesci
Natomiast afera się zrobiła, jak przedsiębiorcy zaczęli kombinować z umowami "zwrotnymi", które już ich zobowiązywały (a nie tylko dawały prawo) do sprzedaży walut po określonych kursach. :D, :D, :D Twoim zdaniem to PRZEDSIĘBIORCY zaczęli kombinować? Jesteś bankierem czy co? banki jadąc na zaufaniu najlepszych klientów ( a konkretnie ludzie zwani opiekunami klienta) namawiały przedsiebiorców do pewnych ruchów doskonale wiedząc ( w odróznieniu od przedsiebiorcy nie bedacego bankowcem) do której bramki toczy się gra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekonomista od 7 bolesci ---> no sory, ale nie trzeba być bankowcem, żeby wiedzieć, że zobowiązanie się do sprzedaży waluty po określonym kursie niesie za sobą ryzyko niewspółmiernie wyższe w stosunku do korzyści, zwłaszcza przy umowach asymetrycznych. Oczywiście przede wszystkim kombinowali bankowcy, bo to dla nich było korzystne, ale chciwość i glupota przedsiębiorców przeszła wszelkie granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekonomista od 7 bolesci ---> i nie wspominaj nawet o \"doradcach\". Ci \"doradcy\" działają na korzyść swoich pracodawców i dla nikogo nie jest to tajemnicą. Poleganie na ich zdaniu jest kolejnym objawem głupoty przedsiębiorców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekonomista od 7 bolesci ---> i jeszcze coś. Nie rozumiem tego zwalania winy (jak w Twoim przypadku) na bankowców. W końcu ci tzw. dilerzy struktur wykonywali swoją robotę i widać robili to skutecznie. Czy byli fair wobec przedsiębiorców - zapewne nie, ale tak jest w biznesie (również żadna tajemnica). Innymi słowy... jak idziesz np. do jakiegoś dostawcy usług i ten podtyka Ci pod nos niezbyt korzystną dla Ciebie umowę, podpisujesz ją... kto ponosi odpowiedzialność za to, że nie przeczytałeś dokładnie tej umowy, nie zrozumiałeś wszystkich jej punktów, bądź świadomie podjąłeś ryzyko? Ty, i tylko Ty ponosisz konsekwencje. Jeśli przedsiębiorca chciałby spać spokojnie, powinien sam zatrudnić sobie doradcę, który działałby w jego imieniu i na jego korzyść, a nie korzystać z doradców obcych firm (banków), którzy działają na korzyść swoich firm. Proste i logiczne, prawda? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh to proste
Zacznijmy od tego, że nasz rząd to rząd populistyczno-proeuropejski (czyli de facto:socjalno-gabinetowy) I jeśli rząd sie wpitoli w jakieś cuda z opcjami walutowymi to ktoś dostanie po dupie, a najbardziej po dupie dostaną przezorni i myślący, a rząd nagrodzi głupich i lekkomyślnych...ot PO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opcje bardzo szyko będą mialy przełożenie na szarego człowieka, który pracuje w spolce, ktora wystawiała opcje walutowe. Jeśli bank zarząda spłaty - przedsiębiorstwo leży. Moze się skończyc upadłością. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicak ---> pracowników spółek na pewno dotknie ta sytuacja (już dotyka), ale to nie jest najgorsze. Spółka, która ogłosi upadłość, w sumie może funkcjonować dalej... pojedyncze przypadki już miały miejsce. Natomiast będą/są skutki pośrednie. Afera z opcjami odbiła się na kursach walut, więc tracą kredyciarze płacąc wyższe raty. Prawdziwy problem pojawi się jednak, kiedy spółki masowo będą ogłaszać upadłość. Banki dostaną kaskę z dużym opóźnieniem i to pewnie nie w całości, a same będą musiały się rozliczyć z bankami zachodnimi - pozbędą się własnego kapitału i tu może być kaszana. No ale zapewne \"rząd da\" ;) czyli wszyscy zapłacimy z naszych kieszeni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×