Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ra_ra_radząca

Rada dla byłych żon.

Polecane posty

Gość Była żona mojego
mężczyzny tez wiesza na mnie psy! Tylko nie wiem z jakiego powodu! W ogóle jej nie znam! Po rozwodzie są kilka lat, i ja poznałam się z Jej byłym mężem jak byli już te kilka lat po rozwodzie...Razem jesteśmy 2 lata. Próbuje upodlić mnie jak się da...Czym sobie pogarsza w oczach mojego ,a Jej byłego męża! Mówi mu że Ona jest przecież lepsza itd...że co ja mu mogę zaoferować,czego Ona mu nie zaoferuje itd... No temat rzeka! Tylko że ja jestem miłą osobą ,nawet nie przeklinam,co Ona robi nagminnie,u Niej przecinek to przekleństwo,porażka!I w ten sposób tymi przekleństwami i upadlaniem mnie próbuje Go odzyskać! Echhh co to Jej daje? Zamiast żyć swoim życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bernadeeta
Byłam z kims, kto... zostawił dla mnie żonę, rozwiódł się. Dziś nie jestem z tego dumna ! Wstydzę się tego co zrobiłam , wtedy mój kochany tak oczerniał swoją żonę ,że uwierzyłam we wszystko , sama nawet za jego namową jej dokuczałam a ona znosiła wszystko , była dumna i spokojna , nie broniła się nie tłumaczyła niczego . Wypowiedziała tylko jedno zdanie do mnie \" nie wiesz kobieto jaki to drań \" przekonałam się ,że miała rację . Zdradził ją , zdradził i mnie w czasie kiedy budowalismy dom ,miał kochankę która na dodatek była już w ciąży a jej znowu opowiadał to co mówił mi na początku o swojej pierwszej żonie . Po rozwodzie spotkałam jego pierwszą żonę i przeprosiłam za wszystko , ona podała mi rękę i powiedziała ,szkoda że wam się nie ułożyło ale mówiłam ,że to drań . Poszłyśmy razem na kawę , ta kobieta naprawdę ma klasę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż przykro czytać
Co ty kobieto wypisujesz? IM dałaś popalić? Jemu to tylko tyłka dałaś a nie POPALIĆ;-) Zemściłaś się wyłacznie na osobie, która też jest winna, ale mniej. Kochanka bez winy nie jest, ale to mąż cię zdradził i to w najgorszym momencie, kiedy murem powinien stać przy tobie. A ty zemściłaś się tylko na "wspoółwinowajcy", a głownego winowajcę nie dość, że nagrodzilaś (darmowy seksik - fajna rzcz przecież dla niego) to jeszcze zeszmaciłaś się przed nim. Pomyśl jakie ma zdanie o kobiecie, której zrobił tyle złego, a ta mu sie jeszcze do łóżka pcha. Ohyda. >Kobieta ta wiedziala w jakiej jestesmy sutuacji,wiedziala,ze chodzimy na terapie,ze obwiniamy sie wzajemnie o smierc synka,ze dzialamy sobie na nerwy..ale postanowilismy poskladac to co jeszcze zostalo To znaczy KTO postanowił? Mąż? No wybacz, ale on skoczył na bok, więc nie widzę tu za bardzo chęci naprawy. A ty widzisz? >Ta kobieta wiedziala co jest grane i podczas gdy ja kleczalam przed grobem synka ta kobieta skutecznie ,pomalutku,wchodzila nam w parade. Nie wchodziła WAM w paradę, tylko co najwyżej TOBIE. On pewnie ganiał za nią, jak to zwykle bywa, jak pies za suką, więc nie łudź się, że ona mu "weszła w paradę." Pal sześć kochankę, to w końcu obca osoba, nie związana z tobą i ze zmarłym dzieckiem - ale gdzie był twój mąż zamiast klęczeć z tobą nad grobem waszego synka? Gził się z kochanką. A ty właśnie wynagrodziłaś mu jego "zacne postepowanie "radosnym seksem." >teraz je jestem szmata dla was bo zrobilam to samo co ona mi. Dla mnie zeszmaciłaś się nie tym, że zemścilaś się na niej,(chociaż wszelką zemstę uważam za dziecinną i głupią, ale jesli komuś to pomoże, to niech sobie to robi - ja nie zamierzam) Dla mnie upadłaś na dno, ponieważ zadziałałaś jak kamikadze. Dla zemsty na kochance sprzedałaś resztki swojej godności i podstawiłaś się komuś, kto cię poniżył i zdradzil. To tak, jakbyś podlożyła jej ładunek wybuchowy i została z nią w domu, żeby przypadkiem nie wyszla. Zemsta na niej? Tak, była, ale TWOIM KOSZTEM. Zrobilaś jej krzywdę niszcząc przy okazji siebie. I tym właśnie się zeszmaciłaś potwornie. Pokazałaś temu fiutowi, że cokolwiek facet zrobi, jest bezkarny bo kobieta i tak będzie na rzęsach stawała żeby on tylko raczył na nią spojrzeć - nawet do łóżka z nim pójdzie, chociaż on nią pomiatał i zostawił w ciężkiej chwili. >nie skrzywdzilam nikogo poza nimi,ktorzy na to zasluzyli. A niby jak JEGO sksrzywdziłaś? Bzykając się z nim? >Odplacilam im pieknym za nadobne, Kobieto, obudź się - jemu niczym nie zapłaciłaś. Przed nim się ośmieszyłaś i upokorzyłaś. >staraja sie z calych sil naprawic malzenstwo. Po raz drugi powiem - OBUDŹ SIĘ! Jakie " starają"? Ty się pewnie starałaś, ale on? Facet, który według ciebie stara się z całych sił naprawić małzeństwo, funduje sobie romans? I to w chwili, kiedy zona opłakuje śmierć ich wspólnego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
aż przykro czytać--bylas wtedy miedzy nami??widzialas co sie dzieje?ogladalas wszystko z bliska?? NIE! wiec daruj sobie te domoroslo psychologie,bo bredziesz jak potluczona:)JAkim prawem mnie osadzasz??Znasz mnie??:)Ludzie w przerazajacej wiekszoaci sa wszystkowiedzacy,wiedza co czuje,co mysle,co robie zle a co dobrze:) Byly chcial wroci ale po upojnej nocy wywalilam go za drzwi:) Nie mozesz wiediec czy czuje sie upodlona..bo nie czuje sie tak,skad mozesz wiedziec czy czuje sie zle?? Wrecz przeciwnie:)czuje,ze zrobilam dobrze i mi z tym dobrze:) I jak zwyke kochanka jest usprawiedliwiona:)Brawo:) Teraz ona cierpi i mi z tym dobrze.Nie ukrywam tego.dla mnie facet,ktory zdradza perfidnie to lajza ,zero i smiec.Kobieta,ktora nie odmawia zonatemu facetowi,tylko rozklada nogi gdzie popadnie to suka.Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie padam ze śmiechu
trzeba mieć nawalone w bani,zeby przespać sie z facetem który zdradził i uważać,że to zemsta! Hahahaaa:D:D Ty myslisz kobieto,ze jak "wyrzuciłaś" go za drzwi to on teraz ryczy dniami i nocami?? bo Boginie sexu stracił? O jeny jeny... Jakie wy głupie baby jestescie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bey odbioru
"Byly chcial wroci ale po upojnej nocy wywalilam go za drzwi" Myślisz, że go to jakoś strasznie boli? Na pewno jest urażony, ale żeby zaraz cierpiał... Nie kocha Cię, więc nie cierpi. A nie kocha, bo gdyby kochał, nie zostawiłby Ciebie w takim momencie samej. "Nie mozesz wiediec czy czuje sie upodlona..bo nie czuje sie tak,skad mozesz wiedziec czy czuje sie zle?? Wrecz przeciwnie czuje,ze zrobilam dobrze i mi z tym dobrze" Jeśli uważasz, że uprawianie seksu z kimś, kim gardzisz, jeśli uważasz, że celowe krzywdzenie innych jest DOBRE, to powinnaś się poważnie zastanowić nad swoim stanem ducha :( "I jak zwyke kochanka jest usprawiedliwiona Brawo" Nie, nie usprawiedliwiona. Ale do Ciebie wciąż nie dociera, że zemściłaś się na kimś, kto najmniej zawinił, a zrobiłaś dobrze komuś, kto jest tak naprawdę odpowiedzialny za cały ten syf. Kochanka nie ma obowiązku martwić się o Ciebie, Ty też nie martwiłaś się o np. byłe dziewczyny Twojego męża, prawda. To Twój mąż miał obowiązki wobec Ciebie. "Nie ukrywam tego.dla mnie facet,ktory zdradza perfidnie to lajza ,zero i smiec." A Ty z takim zerem i śmieciem poszłaś do łóżka, świadomie ... :-o "Kobieta,ktora nie odmawia zonatemu facetowi,tylko rozklada nogi gdzie popadnie to suka.Tyle na ten temat." No dobra. Może ta akurat to kawał wrednej baby. Ale takie oceny są mocno na wyrost i mocno niesprawiedliwe. Bo nie znasz WSZYSTKICH kobiet, które "nie odmawiają" żonatym. Z tym rozkładaniem nóg gdzie popadnie, to już spore przegięcie, ale rozumiem, że wynika z bólu. Widzisz, jak sama powiedziałaś: "bylas wtedy miedzy nami??widzialas co sie dzieje?ogladalas wszystko z bliska?? NIE! wiec daruj sobie te domoroslo psychologie,bo bredziesz jak potluczona JAkim prawem mnie osadzasz??Znasz mnie?? Ludzie w przerazajacej wiekszoaci sa wszystkowiedzacy,wiedza co czuje,co mysle,co robie zle a co dobrze" No więc właśnie :-o Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale was kochanki pokręciło
a skąd takie oburzenie na to że mąz bywa z żoną, w końcu jest jego żoną mimo że zdradzoną, a wy traktujecie tę drugą te kochankę, tę właśnie przyczynę zła zupełnie tak jakby miała prawa , jakiekolwiek człowiecze prawa, a to jest kochanka czyli coś niegodnego i w zasadzie coś nieistotnego, to nie jest cos o czym trzeba myslec i zastanawiać się czy takiemu czemuś wyrządza się krzywdę. I jaka krzywdę, skoro żona przeciez sypia ze swoim prawowitym i jedynym mężem bo sobie ślubowali na zawsze. To kochanka wlazła w nie swoje więc powinna wrócic na swoje miejsce i zniknąć z przestrzeni małżeństwa bo zapewne ta żona nie zaprosiła jej do małżeństwa a zaproszenie i chęć męża nie jest wystarczającym powodem do wejścia z butami do cudzej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
Oj dziewczyny nie martwcie sie o mij stan ducha i o samopoczucie:)Mile z waszej strony,ale niepotzrebnie sie wysialcie:) Czuje sie dobrze!!czuje sie oczyszczona z checi zemsty,bo juz sie dokonala:) Dobrze mi z tym,wiecej nie zamierzam sie mscic....czy ich to rzeczywiscie boli??coz bylego tak,bo wiem o tym.a ja??pewnie tez.. Wazne,ze mi jest dobrze.O mnie sie nie martwili,wiec ja mam sie martwic o nich?? Teraz niech sobie robia co chca.Mam to gdzies. I nie wam mnie oceniac,bo wszystkie prawie jestescie swiete i oburzone.Zajmijcie sie swoim zyciem i swoimi mezami,bo dobrymi radami to pieklo jest wybrukowane. Powtarzam raz jeszcze,ze punkt widzenia zalzy od miejsca siedzenia. Nigdy nie mow nigdy i inne takie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daruu
Witam moje drogie dewotki(nie wszystkie).Sorki........Dla wtajemniczonych.Jestem po kolacji, powiedziała mi ,że prędzej da sobie żyły podciąć ,niż zajdzie kolejny raz w ciąże.Może to i zimne kalkulatorstwo.Niestety z tej mąki chleba nie będzie.Do ŁAZANECZKI.Idąc Twoim i nie tylko Twoim tokiem myślenia trzeba było w 45-tym wszystkich Niemców zagazować,i wsadzić do krematorium-tak?.Z jakichś powodów zostałyście same.Albo żle wybrałyście,albo w jakimś stopniu same przyczyniłyście się do tego,albo miłość w waszych związkach wygasła,albo któraś ze stron nie dorosła emocjonalnie do związku.Nie wiem skończyło wam się dobrze ,i zaczęły się twarde realia życia.NIE WIEM,NIE MAM POJĘCIA.Pisałem już ,że każdy przypadek jest inny ,i trzeba go indywidualnie rozpatrywać.Nie ważne.Dlaczego jednak jak już do tego doszło,to nie potraficie się z tym pogodzić.Co chcecie osiągnąć?.Stajecie się tym samym jeszcze gorsze od tej sytuacji która was dotknęła,i osób które się w niej znalazły.Gnuśniejecie w domach,dziwaczejecie,snując zawiłe intrygi,wylewacie morza łez nad tym co już się nie wróci.Zamiast zająć sie sobą,może dziećmi,i waszą LEPSZĄ przyszłością.A może to brak chłopa tak na was wpływa?..................POZDRAWIAM WSZYSTKIE ZATWARDZIAŁE DEWOTKI.(w szczególności ŁAZANECZKĘ)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daruu
daruu _ daruuj sobie , jesteś beznadziejny :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daruu, dzięki za pozdrowienia, ale odnosze wrażenie, że moja postawa jest daleka od dewociej. co więcej, odnosze równiez wrażenie, że do dewot bliżej... tobie. hahahaha ciekawe, co tak na ciebie wpływa? ;) pewnie długotrwały brak baby... pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" ja mam inne zdanie"- dziewczyno, pokazałas im środkowy palec. olej ujadaczy, oni sikają ze strachu, że można poniesć konsekwencje jak sie kogos zdradzi. i dobrze. może którąś łajzę to powstrzyma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: a ja mam inne zdanie strasznie się oburzyłaś moim komentarzem, więc Ci odpowiem \"JAkim prawem mnie oceniasz??Kim jestes by wydawac takie opinie o mnie??Znasz mnie?NIE!! Oceniasz mnie na podstawie kilku zdan ,ktore napisalam.Na padstawie jednego przezycia w moim zyciu.\" takim prawem, że sama napisałaś swoją historię na tym forum poddając ją właśnie ocenie, dobrowolnie, choć mogłaś zachować to dla siebie po co napisałaś? licząc zapewne na oklaski, których ode mnie (i nie tylko) nie dostałaś stąd Twoje oburzenie otóż nie pochwalam Twojego postępowania i mam prawo to wyrazić, tak samo jak Ciebie oburza zachowanie kochanki, mnie oburza zachowanie Twoje i jest dla mnie niezrozumiałe, moimo tego, że doświadczenia ze zdradą posiadam i to widziane z tej samej strony co Ty dla mnie zeszmaciłaś się tak samo jak ta kochanka, tyle, że ona w imię miłości Ty w imię zemsty - czemu uważasz, że Twoje zeszmacenie jest powodem do dumy, skoro ona powinna być za to samo ukamionowana? \"Kobieta ta wiedziala w jakiej jestesmy sutuacji,wiedziala,ze chodzimy na terapie,ze obwiniamy sie wzajemnie o smierc synka,ze dzialamy sobie na nerwy..ale postanowilismy poskladac to co jeszcze zostalo,jakas mala iskierka milosci,zaufania,minionych lat razem...dla synka\" Kobieta wiedziała...a MĄŻ jak rozumiem NIE wiedział?? dlatego cieszysz się, że ona teraz poczuje to samo co Ty, bo tak naprawdę dla niego Twoja zemstwa była tak samo przyjemna, jak kiedy mścił się na Tobie z kochanką... z kim brałaś ślub? z kim chodziłas na te terapię? z kim próbowałaś to wszystko poukładać? z nią czy z mężem? tak, zgadzam się w 100%, że ona zachowała się okropnie, gorzej niż szmata robiąc to wszystko o czym piszesz z premedytacją, ale gdyby Twój mąż tak samo poważnie do tego składania i ratowania by podchodził, to nie musiałabyś się martwić o żadne włażące z buciorami lale, bo ostateczną decyzję podjął właśnie on, decydując się odpowiedzieć na jej zabiegi... biedny, pokaleczony, zagubiony misiu :o :o \"Ale odpowiedzcie mi dlaczego zawsze kochanka jest usprawiedliwiona??dlaczego to byla zona jest tal zla??\" naprawdę, nikt normalnie myślący tak nie uważa...chociaż...sama piszesz, że Ty jako kochanka miałaś do rozbicia tego małżeństwa pełne prawo... sama odpowiedz sobie na swoje pytanie, dlaczego Ty jako kochanka powinnaś być usprawiedliwona? \"Czy ja mam sie martwic o ich zwiazek??kpina!!!Czy ona sie martwila??\" NIE, ona się nie martwiła, a powinna? przecież sama piszesz, że o ich związek powinni się martwić ONI sami, nie Ty, nie rozumiem więc czemu nagle wymagasz od niej martwienia się o Twój związek? dla mnie sytuacja jest analogiczna... Głosisz tu zasady moralne, któym sama przeczysz zachowując się a taki właśnie sposób. Zdrada jest zdradą, pobudki nikogo aż tak nie interesują, podobnie jak nikogo nie interesuje jak Ty się teraz czujesz, czy jak czuła się kochanka po bzyknięciu Twojego męża. Ciebie zresztą jej uczucia ani jej pobudki nie obchodziły, teraz, będąc w takiej samej sytuacji i rozwalając jej małżeństwo, właśnie swoje pobudki stawiasz jednak na pierwszym miejscu. Dla mnie nie ma różnicy pmiędzy tym co zrobiła ona a tym co zrobiłaś Ty. Ty kierowałaś się chęcią zemsty, ona miłością, zupełnie nie rozumiem dlaczego Twoje zachowanie i powody tego zachowania maja byc powodem do dumy, z niej zaś robnią dziwkę bez honoru? W moich (i nie tylko) oczach, zachowałaś się dokładnie tak samo, dopisałaś sobie do tego wszystkiego tylko inną ideologię, która przed samą sobą Cię usprawiedliwia. Bo przecież najważniejsze, żebyś Ty się z tym wszystkim dobrze czuła, prawda? Ona pieprząc się z Twoim mężem rozwaliła Ci małżeństwo, Ty pieprząc się z jej mężem, poprostu się zemściłaś, ot takie tam, mało ważne, żadne wchodzenie z buciorami, żadna premedytacja, żadna zimna krew... Sama ujęłaś to najlepiej: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, zdradzona była żono która stała się kochanką. Dla mnie poprostu zdajesz się hołdowac moralności Kalego, jak Kali ukraść komuś krowę to jak najbardziej w porządku, bo Kali ma prawo i już, ale jak Kalemu ukraść krowę, o... co to to nie! \"CZy jestem gorsza od kochanki wlazacej w moje lozkoi??\" NIE, nie jesteś gorsza dla mnie obie jesteście TAKIE SAME

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK SAMO JAK KOLEŻANKA
WYŻEJ!!!! bardzo mądrze napisała! Acha! I nie wiem jak można mówić ,że spałam z "moim" mężem! Rozwód to rozwód ! Czy kościelny czy cywilny! Rozwodzisz się z mężem i pozniej on ma drugą zone,ty włazisz mu do łózka dajesz darmo dupy i pierdolisz ,że jebałaś sie ze "SWOIM MĘŻEM" ??? wez kobieto idz sie lecz! Ze są tacy ludzie! Gdybym spotkała cie na ulicy to za twą głupote po prostu okopałabym ci ryj! Sorry ale twoje wypowiedzi sa poza jakimkolwiek prawem moralnym,a ty tutaj udajesz ze twój kodeks moralny jest dobry? ty w ogóle go nie masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłe jak sie
pieprza z byłymi to nie sa kochankami, od razu wyciagaja papiery z koscioła ze sa zonami- żałosne to ,ale tak sie własnie dzieje. z zemsty mozna byc kochanka ,ale z miłosci to juz nie bo to nie uchodzi. I gdzie tu jest logika? popieram cie a ja uwazam w sporze z ta babeczka co to byłem wparowała do wyra czy go zwabiła do swojego.jak zwał tak zwał. Kobita umoczyła na całego. Ale warci siebie to fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
uuuuuuuu..zlot czarownic:)??sad sie odbywa na mnie:)hehe Mam wrazenie,ze jestescie nowymi zonami,ktore maja co nieco na sumieniu:) Rzeczywiscie wasze wypowiedzi sa pelne KLASY:)A moze boicie sie? A wiec teraz wyobrazcie sobie taki duzy SRODKOWY PALEC:) Nie rusza mnie wogle co piszecie:)serio..he wcale:D ZDRADA ZA ZDRADE! Jasne,ze byly to lajza i on mi slubowal,ale to nie zmienia faktu,ze zonaty =zajety-i zadna baba nie powinna sie za takim delikwentem ogladac..to znaczy ogladac sie moze ,ale niech liczy sie z konsekwencjami.Wspolny facet??ok Niech bedzie tez odpowiedzialnosc wspolna:) Gdyby byly przyszedl jak czlowiek i powiedzial:Nie chce byc z toba,nie kocham cie,chce rozwodu.Oksprawa jest jasna..a potem moze se dymac kogo chce!!!Klamstwa nie zniese:)ale juz po krzyku.Ta baba wie jak to jest ..zasluzyla na to. Dobranoc zlosnice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
a ja uważam---oczywiscie,ze mozesz miec zdanie na ten temat..ale to co innego,miec zdanie a osadzac nie majac zielonego pojecia o tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada dla byłych zon
żyć i dać zyć innym.Każdy kto idzie z motyka na słońce albo sie spali,albo mocno poparzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"a ja mam inne zdanie a ja uważam---oczywiscie,ze mozesz miec zdanie na ten temat..ale to co innego,miec zdanie a osadzac nie majac zielonego pojecia o tym wszystkim." ej, ale Ty sama nie stosujesz się do swoich porad!! grzmisz żeby nie osądzać nie mając zielonego pojęcia o wszystkim. a chwilę potem piszesz, że KAŻDA kobieta, która idzie do łóżka z żonatym to dziwka. no chwila! nie znasz mnie, nie znasz mojej sytuacji, nie znasz mojego faceta, jego żony, naszej historii, ale zgodnie z tym, co napisałaś, jestem dla Ciebie dziwką :-o więc Ty masz prawo oceniać, a Ciebie nikt nie ma prawa oceniać? nie żeby mnie obchodziło Twoje na mój temat zdanie, ale o zasadzę mi chodzi. piszemy na publicznym forum, piszemy o sobie i narażamy się na komentarze. niestety, inni mają prawo nas oceniać, bo dajemy im taką możliwość opisując swoje życie (a przynajmniej jego fragment) bardziej lub mniej szczerze. ale jeśli wymagasz żeby nie oceniali Cię ludzie, którzy nie znają CAŁEJ sytuacji, to albo sama nie oceniaj innych tak kategorycznie, albo nie pisz nic, albo pisz wszystko. innego wyjścia nie ma. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaa haaaa do daruu
daruu cytuję Cię bo to Twój wpis w odpowiedzi na mój "Cóż mam napisać?Może lepiej czas zająć się normalnym życiem niż marnować czas na pisanie tutaj.Pewnie zostałaś sama(zdradzona),z dziećmi i szukasz winy we wszystkim,i wszystkich tylko nie w sobie.Nic nie dzieje się bez przyczyny.SPÓJRZ NA SIEBIE TAKA CZYSTA JESTEŚ?A nawiasem mówiąc dziś spotykam się z cudowną kobietą,i jej córeczką(która uwielbiam).Czasami zawożę ja nawet do przedszkola,bo mieszkają niedaleko ode mnie.Wszystko było by jak z bajki,tylko ,że owa mamusia zjada tony antykoncepcyjnych prochów,i zarzeka się ,że nie nie chce już więcej dzieci.Ty to uważasz za kalkulację... " tak zajmij się czymś i przestań marnować czas, spojrzałam na siebie - jestem czyściutka, po kąpieli to ciało... a reszta? guzik mnie obchodzi Twoje zdanie nie zostałam zdradzona, ale rozwiodłam się spokojnie z męzem bo nie było między nami nic, nie pałamy do siebie nienawiścią, od kilku lat jestem mężatką i matką syna mojego drugiego męża, nie biologiczną. W przeciwieństwie do Ciebie umiałam pokochać to dziecko i gdy słyszę "mamo" to wiem, że to MOJE dziecko. Ubawiłeś mnie, ta tona antykoncepcji to mała biała tabletka - dużo mniej niż gram? Przyklejam plastry Evra, pewnie zasługuję na potępienie. A właściwie... to nie mam o czym pisać, nie zgadzam się tak do końca, że kobiety są z Wenus, a faceci z Marsa, bo jesteśmy wszyscy ludźmi z Ziemi, ale czy Ty jesteś "ludź" czy zimny kołek to już nie mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"a ja uważam\" i \"bez odbioru\". dziewczyny, ja sobie myslę tak, że naprawde każdy ma prawo myślec co chce. możemy dyskutowac o swoich róznych poglądach, prawda/ przedstawiac argumenty, wyrażac OPINIE. to nie musi oznaczac wydawania sądów na temat naszego rozmówcy, nie musi oznaczac obrażania się nawzajem ani nie musi oznaczac bezposredniego ataku na rozmówcę. \"a ja mam inne zdanie\" ocenie poddała nie jakąs anonimowa dziewuszkę w necie, o której nic nie wiedziała, tylko KOCHANKĘ WŁASNEGO MĘŻA. moim zdaniem miała do tego prawo, bo jej życie zmieniło się. przez nią. mnie osobiście bardzo nie podoba sie taki sposób prowadzenia rozmowy, w którym mój rozmówca po przeczytaniu poglądów z którymi się nie zgadza, zamiast powiedziec JA UWAŻAM INACZEJ mówi mi, że np jestem chora albo to co myślę jest chore, albo że na pewno długo chłopa nie miałam albo inne, mniej wyszukane a bardziej wulgarne. i myślę że o to chodzi dziewczynie \"a ja mam inne zdanie\". jasne, historię sama opowiedziała, ale chyba każda z nas ma prawo zwrócic uwagę jesli sposób prowadzenia rozmowy nam nie odpowiada, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: kluska z serem jesteś pewna, że piszesz do mnie? przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź i pokaż paluszkiem w którym miejscu napisałam, że ktoś jest \"chory\" czy \"długo nie miał chłopa\"? skąd to wzięłaś ? - bo na pewno nie z moich wypowiedzi... :o nigdy nie nazwałam nikgo dziwką ani szmatą, jeśli używam takich okresleń to piszę, że JA UWAŻAM (tak jak w nicku) albo że DLA MNIE, co bardzo wyraźnie wskazuje na wyrażanie opinii a nie na ocenianie, jak zdajesz mi się zarzucać... :o naprawdę, przeczytaj jeszcze raz to, co napisałam, sama zobaczysz, że znajdziesz tam wiele określeń typu: \"otóż nie pochwalam Twojego postępowania \"; \"jest dla mnie niezrozumiałe\"; \"dla mnie zeszmaciłaś się tak samo jak ta kochanka\"; \"ona zachowała się okropnie\"; \"dla mnie nie ma różnicy pmiędzy tym co zrobiła ona a tym co zrobiłaś Ty\" jak widzisz, w każdej z tych wypowiedzi nikogo nie wyzywam i nie obrażam, WYRAŻAM SWOJĄ OPINIĘ i to nawet nie o autorce tylko o TYM CO ZROBIŁA, ustosunkowuję się do jej zachowania, do zachowania kochanki, do sytuacji w żadnym miejscu nie nazywam autorki dziwką ani kurwą, komentuję wyłącznie to co zrobiła na podstawie tego co sama o tej sytuacji napisała, a więc na podstawie informacji z pierwszej ręki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Klucha, masz rację, powinno się komentować/oceniać konkretne sytuacje, zachowania. Powinno się odnosić do konkretnych przypadków. Więc to, co mnie uderzyło, to z jednej strony ostra reakcja na krytykę ZACHOWANIA. Bo ja nie oceniam kobiety o nicku " a ja mam inne zdanie". Jak przeczytałam o dzieciach, to aż mnie zmroziło, bo wiem jak to jest, kiedy zostają Ci odebrane dzieci, które kochasz, które pokochały Ciebie, a Ty nie możesz NIC, bo FORMALNIE nie jesteś rodzicem ;( Ja oceniam Jej zachowanie wobec ex, nawet nie wobec jego kochanki, tylko wobec faceta, ale też wobec siebie samej :( Z drugiej strony "a ja mam inne zdanie" stosuje uogólnienia, które m. in. oceniają mnie! Robi to co prawda nie personalnie, ale jednak. I robi to nie znając poszczególnych przypadków. Ja tej kobiecie naprawdę współczuję. Bo wiem jak to jest być zdradzoną, wiem jak to jest stracić kontakt z dzieckiem, które karmiło się, tuliło do snu, kochało... Ale nie widzę w Jej zemście nic, co by było pozytywne. Nadal są w Niej złe emocje, ból, żal... Nadal cierpi, pomimo "zemsty", co widać w Jej wpisach, w ich tonie, w agresji... Więc ta zemsta to jedynie chwilowa satysfakcja. Nic więcej. Nie mówiąc już o tym, że nie pogrążyła głównego sprawcy, a jedynie wspólniczkę :( Więc po co to? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
Bez odbioru----czy ja napisalam,ze ty jestes dziwka??szmata?,ze sie puszczasz i jestes zenuijaca??Nie..nie przypominam sobie..ja pisze o jednej osobie,ktora zasluzyla sobie na kare:) Nie znam cie,a ty =bierzesz tak jak inne kafeteriuszki ..wszystko do siebie i doslownie:) Odrazu jest atak na mnie,ze jak ja moge bo ja taka i owaka. Ja was pouczam?mowie jak macie zyc??Ja caly czas pisze o mojej konkretnej sytuacji o tej kobiecie i o miom bylym. Ja przeciez nie jestem z kosmosu iw iem,ze ludzie sie rozstaja i wiaza,rozwodza i znowu biora sluby--zycie to jest prawda?? Ale w mojej historii zabraklo uczciwosci,lojalnosci i prawdy.Jestem ciekawa ile z was zachowaloby te wasza KLSE(boszsz to brzmi tak patetycznie)w chwili gdy umiera wasze dziecko..potem zaczynaja sie problemy w malzenstwei a na deser dowiadujecie sie od kochanicy meza,ze sie ze soba przespali..kochanica meza okazuje sie wasza wspolna znajoma,ktora doskonale wie w jak trudnej sytuacji znajduje sie tych dwoje. Wy i tak tylka na kafe jestescie takie idealne:)przeciez kazdy ma uczucia,kazdegto mozna zranic...nie wierze,ze wasz temat przewodni zycia to:ZACHOWAC KLASE...NAWET JAk MI NALEB NASRAJA,PRZYJAC TO Z USMIECHEM I KLASA!!!. Przyjmijcie do wiadomosci,ze ja pisze o sobie.Tylko dlaczego tak osobiscie i z oburzeniem to odbieracie??jak by to dotyczylo was samych...i jeszcze cos;Nie szukam poklasku :)musialabym byc niedowartosciowana osoba zeby budowac poczucie wlasnej wartosci na takim forum:) Wiekszosc z was wmawia mi co czuje,ze jestem upokorzona,zalosna i ponizona..byc moze w waszych oczch tak..ale wazniejsze jest to ,ze ja we wlasnych ochach czuje sie ok,jestem z siebie zadowolona i nie czuje absolutnie zebym sie upokorzyla i ponizlya..bo mysle,ze to co czujemy jest wazniejsze od tego co mysla od nas inni. Ile ludzi tyle zdan..zdrady byly sa i beda..kazdy ma swoj sposob na poradzenie sobie z emocjami,bolem,zalem.Ja nie jestem z tych ludzi,ktorzy maja usmiech na twrazy a w sercu bol..ja mam inaczej:co w sercu to i na twrazy..co w glowie to i na jezyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
i prosze nie serwujcie mi kolejnej analizy osobowosciowej bo mam terapeute i z nim to zalatwiam:)Noc z bylym mi pomogla:)owszem to jeszcze jest we mne,jeszcze tkwi owszem,chce zamknac te drzwi i wlasnie pisanie o tym pomaga mi w tym..a to ze pisze nie swiadczy o tym,ze nadal jestem smiertelnie zraniona!!!Mi pomoglo to,ze z nim spalam,pomoglo mi to i nie ma wogle o czym dyskutowac,bo wiem co czuje:) Pisze o tym zeby wyrzucic z ciebie resztki zalu i bolu..moj terapeuta stwierdzil,ze takie pisanie czy tu czy gdziekolwiek napeweno mi pomoze i widze,ze mial racje:) Trzeba te drzwi zamykac pomalutku..bo trzaskajac drzwiami mozna przyciac sobie paluszek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet po rozwodzie
co stąd że po rozwodzie, w wielu sprawach nam się nie układało, ale zawsze nam się układało w seksie, bardzo do siebie pasowaliśmy w seksie i tu było wspaniale na 100 %. Teraz on ma drugą bo ożenił się z kochanką czego ona bardzo chciała, no i co stąd. A my dalej mamy dobrze w seksie, tu się nie zmieniło. No dla mnie moralnie jest w porządku bo jestem sakramentalną żoną, a tylko z nim moim mężem wychodzi mi prawdziwy udany seks, więc dlaczego miałabym żyć w celibacie, skoro oboje z mężem chcemy tego? Bo alternatywą byłby celibat a na to zdobyć się nie mogę bo temperamentna jestem, a z obcymi facetami nie będę się zadawać bo to niezgodne z moją moralnością. I taki mamy układ teraz, jest druga i zwykle nawet nie pamiętam że ona istnieje, ona pewnie przyzwyczajona do dzielenia się nim ze mną tak jak przed rozwodem więc wszystko jest dla niej w znanej normie. Ja co prawda wolałabym aby tej drugiej nie było, ale nie mam na to wpływu, a w celibacie żyć nie potrafię i jedynie mogę z moim mężem, więc jest jak jest, i to chyba normalne że więcej nocy spędza ze mną skoro to dla udanego seksu. A do tego doszła czułość i adoracja, a my kobiety to lubimy, jak był przed rozwodem to tak się nie starał , a teraz bardzo się stara. Kiedys nie mogłam się doprosić o czułości, a teraz mam raj, i niech tak zostanie. W moim przypadku istnienie codzienności z drugą , przyczyniła się do poprawy moich przyjemności i do adrenalinki z seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zrobiłam
oooo, 17.03. dałam wpis o tym, że w ramach zemsty nawiązałam romans z ojcem mojej następczyni i zostałam dziwką, szmatą bez godności i co tam jeszcze.... cóż mi z tych Waszych wpisów, a Wam co? przyniosły ulgę? pokrzyczcie sobie jeszcze, popatrzcie w lusterka i pouśmiechajcie się do siebie, jacy wszyscy kryształowi ! jestem po rozmowie z moim byłym, wściekły jeszcze bardziej , młodzizna wróciła do mamusi i nie chce na niego patrzeć... on też mi powiedział, że nie spodziewał się po mnie takiej podłości, że przy rozstaniu okazałam tyle godności i klasy a tu taka podłość czy zemsta zabija, niszczy osobę, która się mści? może, ale gdy to zrobiłam zaczełam normalnie zasypiać, nie potrzebowałam tabletek uspokoiłam się i wyciszyłam, zamknęłam ksiązkę z napisem "mąż", zaczynam planować przyszłość... na ruinach można wybudować nowy dom, nawet jeżeli kafeteryjni faryzeusze będą pluli jadem... mam parasolkę i jestem po drugiej stronie tęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daruu
Cześć Moje Drogie."Kłócicie się jeszcze"?Każdy narzeka,że jest żle,a ja myślę,że dożyliśmy pięknych czasów.Możemy wyrażać różne opinie(nierzadko tak skrajne),i nikogo milicja z domu nie zabiera.Odpowiedzcie dla czego nam się tak w głowach pier.......Może mamy za dobrze?Coś wam opowiem.Moi rodzice (nie są najlepsi-sami widzicie po mnie)zapytani kiedyś dla czego się nigdy nie kłócili(a są już razem ponad 45lat).Odpowiedzieli,że nie mieli na to czasu.Charowali po 12 nieraz godzin dziennie po to żeby zapewnić nam godne życie.Tato chodził w nocy do pracy ,a w dzień budował dom.(zasypiał przy maszynach w zakładzie)A mama po powrocie z pracy głowiła się co do garnka włożyć.(nie wspominając o tym,że 2km szła w zimie na nogach by moją siostrę zaprowadzić do przedszkola,a brata do żłobka,i pewnie już ze mną w brzuchu-po to by zdążyć na siódmą rano do zakładu).Kto z Nas na takie coś zdobył by się dziś?Nasuwa mi się takie spostrzeżenie.CZY MY NIE MAMY ZA DUŻO WOLNEGO CZASU?I PALMA NAM ODBIJA?.Skończmy to pisanie,te głupoty,i weżmy się za życie.................Do zainteresowanych.Może z tej "mąki" jednak coś będzie.Dziś rano jak ostatnio dość często odwoziłem Kochanego Aniołka do przedszkola.(z jej mamą).Pytaliśmy co chciała by dostać na zbliżające się urodziny.Odpowiedziała"chce prezentu tylko od Was",pytamy więc co to ma być?"chcę Tatusia,i Braciszka".Jej mama spojrzała na mnie tak namiętnym wzrokiem,że do teraz mi gorąco......Jesss...Jesss...Jess..........Chyba dam ludziom podwyżkę,albo urlopy.A wy dalej gnijcie przed komputerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daruu
To ja Cię tak zrównałem z błotem.Skórwiel ze mnie.PRZEPRASZAM NAJMOCNIEJ......ps.JAK ZBUDUJESZ NA RUINACH TO ZNOWU SIĘ ZAWALI,BUDUJ NA SOLIDNYCH FUNDAMĘTACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"a ja mam inne zdanie Bez odbioru----czy ja napisalam,ze ty jestes dzi**a??szmata?,ze sie puszczasz i jestes zenuijaca??Nie..nie przypominam sobie..ja pisze o jednej osobie,ktora zasluzyla sobie na kare Nie znam cie,a ty =bierzesz tak jak inne kafeteriuszki ..wszystko do siebie i doslownie Odrazu jest atak na mnie,ze jak ja moge bo ja taka i owaka." po pierwsze nie atakuję Cię, ale uważam, że to, co zrobiłaś było strasznie niskie :-o tyle. a napisałam, że nie oceniłaś personalnie mnie, tylko podałaś pewne uogólnienie, pod które ja, ze względu na sytuację życiowa, podpadam. nie traktuję tego osobiście, jedynie wskazuję niekonsekwencję, bo z jednej strony oceniasz ludzi, których nie znasz, a z drugiej domagasz się żeby nie oceniano Ciebie. NIC WIĘCEJ. co do reszty... Twoje życie, wiesz co robisz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×