Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozowa muszka

mam wszystko a nie jestem szczesliwa- kryzys w zwiazku

Polecane posty

Gość rozowa muszka

moj zwiazek chyba przechodzi kryzys, najgorsze jest to, ze moj facet tego nie widzi, on uwaza ze wszystko jest ok, tylko, ze ja juz dluzej tak nie moge, nie ma miedzy nami szczerych rozmow, bo on jest typem milczka i uwaza, ze o bzdurach nie bedzie gadal, ja jestem gadula, uwielbiam gadac, czasami nawet o glupotach, on sie wtedy denerwuje, nie chce odpowiadac na moje pytania, bo uwaza, ze odpowiedzi sa oczywiste, dla mnie nie sa, bo nie siedze w jego glowie, do tego siedzi ciagle przed tv i kompem, ja sie czuje zaniedbana, mieszkam z nim od niedawna w obcym miescie, nie mam jeszcze za duzo znajomych i przez to, naprawde czuje sie samotna, a na niego nie moge liczyc, co mam zrobic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezwijcie lekarza
PMS ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
nie rozumiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdf
znajdź sobie jakieś zajęcie bo nudzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
no dobra, znajde sobie zajecia, ale co nadal nie bedziemy rozmawiac, on bez przerwy przesiaduje przed komputerem, nawet w domu mi nie pomaga, ja nie chce sie mijac w mieszkaniu, kiedys taki nie byl :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaBaba
Nie ma sensu pisać na tym forum, zaraz sypnie się lawina, że za dużo masz w dupie itp. a ja Cię rozumiem... i zrób coś z tym boja miałam podobnie i zdradziłąm....a teraz nie mogę sobie tego wybaczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
ja juz tez zaczelam miec takie mysli, po prostu czuje sie totalnia olana, to naprawde boli, czlowiek sie stara, kocha, a nie dostaje nic w zamian :( czuje sie jak w klatce, prosze go, mowie o swoich uczuciach, a on ma to gdzies, wczoraj myslalam, ze odbedziemy rozmowe, on wolal isc spac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojojojjjjj
no to traktuj go tak samo - siedź na necie oglądaj tv i zaniedbuj wszelkie obowiązki domowe, wychodź na zakupy - bo on sam musi się kapnąc że coś jest nie tak!! więc sprytnie musisz mu to uświadomić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
I slusznie glupia babo bo poszlas po najmniejszej lini oporu i jeszce raz apeluje zebys mu o tym powiedziala i zebys miala odwage sie przyznac.... do autorki topiku...jak nie bedziecie rozmawiac to prędzej czy pozniej rozpadnie sie wasz zwiazek....powiedz...moze warto zebyście gdzieś wyjechali odpoczeli od codziennosci i tam wyjasnili sobie sprawy porozmawiali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
troche zaczelam tak robic, nie odzywam sie za bardzo do niego, zwlaszcza po ostatniej klotni, nie gotuje juz obiadkow, nie sprzatam, jemu to nie przeszkadza, tylko ze ja sie coraz bardziej dusze, nie zniose tego milczenia i obojetnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej hej
Uwaga! Zanim zaczniesz mu zrzędzić na maksa i on też poczuje się źle, znajdź sobie hobby, zainteresowanie, znajomych - coś co Cię zainteresuje i pochłonie i koniecznie niech to wymaga wychodzenia z domu. Gwarantuję Ci, że gdy zmniejszy się się ilość Twojego czasu, zdarzy się, że nie będziesz czekała z obiadkiem, facet natychmiast obdarzy Cię większą atencją. Cóż...babska rada - zacznij trochę mu uciekać, niech Cię goni niczym króliczka. Oboje będziecie bardziej zadowoleni. W tej chwili wsiadasz na niego, starasz się opleść jak bluszcz i jeszcze ciągle masz pretensje do niego. Zmień siebie i swoje podejście, on się szybciutko dostosuje, żeby Cię nie stracić. Faceci nie zaczynają się spowrotem starać o już raz zdobytą kobietę dlatego, że ta im zrzędzi....musisz mu trochę uciekac... niech on zatęskni za Tobą, zastanowi się gdzie i z kim jesteś, zapyta co dziś robiłaś. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
wyjechac nie mozemy bo on ma prace a ja studia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzaly i doswiadczony
nie pasujecie do siebie, najlepiej madrze z tego wyjsc i szukac lepszej polowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej hej
rozmowy, wyjazd...eee tam, do facetów trafia wyłącznie polityka faktów dokonanych, orientują się tylko, gdy poczują, że tracą grunt pod nogami albo, że nie kontrolują sytuacji rozmowy, to prawda, są najważniejsze i na nich stoi każdy związek, bez komunikacji nie ma udanego współżycia - ale u Was nie o to chodzi, bo tylko Ty chcesz rozmawiać i założę się, że wyłożyłaś mu już swój stan conajmniej kilka razy a on nadal nie rozumie...rozmowa ma sens, ale może później, jak on coś zauważy, się zorientuje, że może Cię stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
po 4 latach sie okazalo ze nia pasujemy hmm ? zawsze pasowalismy, ale fakt on sie zmienil, kiedys przejmowal sie mna, teraz wyglada jakby wszystko bylo mu obojetne, on chyba nie wierzy, ze ja mam powazny kryzys i nosze sie z zamiarem odejscia, mowilam mu o tym, ale pewnie uwaza ze blefuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
ja wprost powiedzialam, ze nie wiem czy go kocham, ze nie chce tak zyc i ze ma cos z tym zrobic, on uwaza, ze jest swiety i nie ma nic sobie do zarzucenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej hej
przejdź do czynów, gadanie to jak bzyczenie nad uchem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy
U mnie tez do niedawna było nie najlepiej. Każda moja próba rozmowy kończył sie kłótnią. Myślałam o rozstaniu, az w końcu postanowiłam porozmawiać z nim na gg. Napisałam mu co mnie boli i jak chce byc traktowana.Ze jestem jego narzeczona a nie koleżanką.Zrozumiał, teraz jest lepiej, zobaczymy na jak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
zamierzam wlasnie, tylko to nie jest takie proste jak wiecie :O tez duzo zalezy od kasy, zeby sie zapisac na jakis kurs, czy zajecia trzeba miec troche, a mnie utrzymuja rodzice na odleglosc, daja na mieszkanie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej hej
zobacz, jest sprzeczność w Twoim stanowisku - Ty nie wiesz, czy kochasz, Ty nie możesz tak żyć, ON ma coś z tym zrobić...hmmm a on może tak żyć, wie, że Cię kocha i nie dostrzega, że zaczął się inaczej zachowywać. SKoro Ty nie wiesz i Ty nie chcesz, to TY zmień tak, żeby Ci było dobrze a niech on się zastanawia, czy potrafi to zaakceptować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojojojjjjj
a może to on ma coś na sumieniu? piszesz że się zmienił a było ok wcześniej - to może zrobił coś złego i teraz niegada żeby przypadkiem niewygadać ? unika kontaktu z tobą chocby wzrokowego bo się wstydzi? albo mu gupio? pomyśl nad tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
no wlasnie ja chce zmienic, ale do tego potrzebna jest jego zmiana, bo ja chce z nim byc, tylko ze przez jego zachowanie uczucia mi oslably, nie pasuje mi to co on robi, a on uwaza, ze ma prawo siedziec przed kompem chociazby i ze przeciez gada ze mna, tylko co to za rozmowa, jak on pierwsze co robi to siada do komputera tu patrzy w monitor a tu do mnie mowi, czuje sie lekcewazona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
nie sadze, zeby cos zrobil, bo ta zmiana jego bylo stopniowa, po prostu zaczela sie praca, zmeczenie, zaczal odpuszczac, sam mowi ze jest uzalezniony od komputera i tv, tylko, ze uwaza, ze nie krzywdzi tym nikogo :O byly rozmowy, duzo rozmow, tylko, ze one za wiele nie wnosily, probowal sie zmieniac, trwalo to pare dni, pozniej od poczatku to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carolina*
nie licz na to że sie zmieni albo go zostaw albo zaakceptuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było podobnie i aktualnie już nie jesteśmy ze sobą od 3-ch tygodni i już nigdy nie będziemy (13-sto letnie małżeństwo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze Ci radzą
zajmij się sobą Związek polega na byciu "równoległym" i czerpaniu ze przebywania ze sobą tyle ile się chce i dawaniu tyle ile się chce. musisz mieć swoje życie bez niego, bo teraz , kiedy on jest całym Twoim światem, każda jego krzywa mina jest dla ciebie katastrofą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej hej
Ojej, rozejrzyj się wokoło, nie wszystko kosztuje. Można coś z siebie dać innym. Nie jest trudno znaleźć zajęcie. Nie wiem, co lubisz, ale jest mnóstwo rzeczy, którymi można się zająć i to niekońiecznie kurs fotograficzny za 2 tysiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
no bede musiala, tylko, ze jest jeszcze ten problem, ze naprawde mnie to boli, jak widze, ze on mnie olewa, kiedy ja go potrzebuje teraz:O nie wiem, czy bede potrafila odpuscic zajac sie soba, nie myslec o tym, kiedy mam w pamieci, ze wlasciwie nie moge na niego liczyc, zawsze bylismy dla siebie przyjaciolmi, a teraz on sie odwrocil i jest gluchy, ja w sumie, moge odpuscic, tylko, ze to poczucie bedzie we mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej hej
oj to chwilkę musisz poudawać...w końcu robisz to, bo chcesz ratować Wasz związek, chcesz żeby znowu zaczął o Ciebie zabiegać, chciał z Tobą spędzać czas i gadał o wszystkim i niczym do rana. Musisz na nowo wzbudzić w nim ciekawość Ciebie i z pewnością nie uda Ci się gdy usiądziesz i zrzędząc będziesz czekała, aż się Tobą zainteresuje. Pomyśl, jesteś dla niego jak gra komputerowa która się zacięła na jakimś poziomie. Musisz mu pokazać nową etap, nowy cel. A żeby to zrobić musisz sama się zająć czymś interesującym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
wiem wiem :O dzis wyslalam mu monolog na gg, jak przyjdzie z pracy mnie nie bedzie w domu, bo umowilam sie z kolezanka, odczyta, bedzie sam w domu, moze sie zastanowi, mam nadzieje, ze bedziemy rozmawiac, on bedzie staral sie zmienic, ja zajme sie soba, oby tak to sie wlasnie skonczylo, bo jesli kolejny raz nie bede widziala checi zmiany w nim, to nie widze nas razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×