Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość suck suck

czy NAPISAĆ LIST jego MATCE?

Polecane posty

Gość suck suck

mój ex, z którym byłam ponad 2 lata ma poważne zaburzenia psychiczne, dowiedzieliśmy się o tym niedawno, jego rodzina nic nie wie, on nie chce iść do psychiatry, a ja nie mam na niego żadnego wpływu - zerwał ze mną, gdy starałam się go delikatnie namówić na wizytę u specjalisty (proponując swoje towarzystwo i wsparcie). Powiedział, że to koniec naszej znajomości, nie chce mieć ze mną już nigdy do czynienia, nie chce mnie wiecej widzieć, ani słyszeć. Nie rozumiem, dlaczego zachował się w taki sposób, skoro ja chcę jego dobra. On WYMAGA psychoterapii, powinien na nią iść, ale się uparł, że nie. Myślę, że jedyną osobą, która byłaby w stanie go przekonać, jest jego mama. Mimo, że ze mną zerwał i potraktował mnie w podły sposób, zależy mi na jego zdrowiu, dlatego zastanawiam się, czy nie napisać listu do jego matki. Nie miałam okazji poznać jej osobiście, ogólnie potępiam takie pomysły z załatwianiem spraw przez rodziców ... ale tutaj chodzi o jego zdrowie. Głupio to wygląda, bo jakby nie było - to jego życie, jego zdrowie i jego sprawy, a ja się wtrącam - ale to nie tak. Kocham go, nie zamierzam o tym informować jego mamy, żalić się, ani uświadamiać jej jak bardzo mnie zranił swoim zachowaniem i rozstaniem - chcę jej przybliżyć jego problem, żeby zaczęła z nim rozmawiać, żeby przekonała go do wizyty u psychiatry.. wspomniałabym tylko, że znamy się od ponad 2 lat. im wcześniej to załatwi, tym większe prawdopodobieństwo, że on z tego wyjdzie. Szanuję jego wolę, dlatego nie zamierzam się odzywać bezpośrednio do niego i gadać mu, że mógłby spróbować, zawsze może się dowiedzieć czegoś nowego, poznać swój problem, ktoś może mu pomóc. Gdybyście byli w takiej sytuacji, jakbyście postąpili? 1. z punktu widzenia osoby kochającej chorego. 2. z punktu widzenia matki, czytającej list z niezbyt przyjemną informacją na temat choroby psychicznej syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka fana
Zależy o co dokładnie chodzi,czy ktoś zdiagnozowal chorobę,czy to jedynie twoje domysly,nie kazde nietypowe zachowanie mozna podciągnąć pod chorobę psychiczną. Jezeli byla diagnoza lekarza to moze lepiej zadzwon do jego matki, odradzalabym list.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suck suck
to była jego własna diagnoza - potwierdzam. czytałam objawy tej choroby i wszystko jest dokładnie tak jak w jego przypadku! identycznie. martwię się o niego cholernie... dlaczego lepiej zadzwonić? szczerze.. łatwiej jest mi napisać. boję się, że w rozmowie coś pominę, albo moja rozmówczyni nie zapamięta dokładnie tego, co chcę jej przekazać. a na piśmie moze przeczytać kilka razy, zastanowić się, przeanalizowac. mogę załączyć jej w liście mój numer telefonu np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka fana
czyli nie ma diagnozy,wiec daj sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdnsssssla
wiesz, ja rozumiem, ze list jest "łatwiejszy", ale może być wykorzystany przeciwko Tobie w razie gdyby...no właśnie nie wiem, ale różne się rzeczy dzieją na świecie. Możesz napisać list, albo wypunktować co chcesz powiedzieć i wtedy zadzwoń i przeczytaj te punkty. Nie wiem czy to dobry pomysł, no ale skoro czujesz, że musisz coś zrobić to rób tak, żebyś miała czyste sumienie, ale jednocześnie żebyś nie narobiła sobie kłopotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może on też sporo o tym wyczytał ? bez diagnozy lekarza to on może być zdrowy jak ryba i wmawiać sobie chorobę... tak jak to robi wiele znanych mi osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suck suck
to jest cholernie trudne, ale on faktycznie ma problemy psychiczne i to widać, słychać i czuć - wymaga terapii i to jest pewne. wiemy, ze jest chory, tutaj nie potrzeba lekarza, zeby to stwierdzić. boję się, że za pare lat on będzie ciężko chory z tego powodu i tak się stanie, jesli ktoś nie zainterweniuje i nie przekona go do psychoterapii. nie wiem, jak zadziałać.. nie chcę dzwonić.. mogę się spotkać osobiście, ale rozmowa telefoniczna - to nie jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suck suck
nie napiszę co mu jest, bo to nie istotne. ważne, że ma ogromny problem, który TRZEBA szybko rozwiązać i zastanawiam się jak to zrobić w jak najdelikatniejszy sposób. i nie wmawiajcie mi, że nie jest chory, że sobie coś wmawia, że bez lekarza nie mozna nic zdaignozować itd. a nawet jeśli! to powinien isć do psychiatry, chociażby po samą diagnozę ;/ musi, musi, musi iść. ale nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok, jak nie chcesz pisać to nie ale fakt na co jest chory ułatwiłby podjęcie decyzji... jeśli to depresja to wystarczy dobra wola, jeśli to jakieś poważne zaburzenia psychiczne - facet lata z nożem po mieście, ma podwójną osobowość - raz jest normalny - raz robi z siebie wariata to rozumiem. Kochasz go ale tak jak z alkoholikami - jak on nie będzie chciał to nawet Twoja dozgonna miłość nic mu nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radze dobrze
nie mieszaj w to jego matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suck suck
choroba jest POWAŻNA, dlatego właśnie piszę o psychoterapii, a nie o mojej miłości :| bo moja miłość, chociaż ogromna, jest w tej sprawie bardzo mało istotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suck suck
no ok, skoro nie mieszać jego mamy, z którą on mieszka, która go utrzymuje i bardzo kocha, która właściwie jako jedyna osoba na świecie ma na niego wpływ, to co robić?! on nie powie jej sam o chorobie - znam go doskonale i wiem, że on się nią przejmuje i nie chce, żeby ona się martwiła - ROZUMIEM TO. ale w końcu to jej dziecko.. myślę, ze ona ma parwo wiedzieć. kto z Was nie chciałby wiedzieć o problemach swojego dziecka? kto nie chciałby mu pomóc? wiem, że pewnie byłoby jej smutno, zamartwiałaby się, może zezłościłaby się na mnie, że się wtrącam... ale nawet nie myślałabym o takim czymś, gdyby to nie było KONIECZNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz ale skoro facet żyje sobie normalnie, nikt oprócz Ciebie nie wie o tej chorobie, nawet jego matka która z nim mieszka to co mu jest skoro NIKT nic nie zauważył? Gdyby to było aż tak POWAŻNE to wiedzieliby wszyscy, to nie musiałabyś Ty za nim biegać... Sorry takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie pisałabym listu. nie wiem na co on jest chory ale wydaje mi się że prawdopodobieństwo że jeśli on się dowie to zareaguje nieprzewidywalnie jest ogromne. jeśli wpadnie na pomysł, żeby cię o coś oskarżyć list będzie twardym dowodem. tak jak poprzedniczki doradzałabym telefon. ps. moim zdaniem jednak niepotrzebnie marnujesz energię na tą sprawę. wychodzenie z choroby psychicznej/zaburzenia psychologicznego jest ciężką pracą i chyba rzadko się udaje gdy osoba leczy się za na mową/ze względu na innych...do tego trzeba siły która płynie z własnej decyzji. ja bym w to ingerowała tylko jeśli on stanowi zagrożenie dla życia własnego lub kogoś innego (wtedy na oddział zamknięty z panem). może ja mam dziwne poglądy, ale przerabiam w tej chwili już drugi przypadek bliskiej osoby z zaburzeniem psychicznym i nie wierze w to że warto namawiać/dbać o leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem....
autorko, chorobe psychiczną nie jest łatwo zdiagnozować bo objawy mozna pomylic np z chorobami neurologicznymi, kardiologicznymi albo z przesileniem wiosennym. bardzo ogólnie mówisz o tej chorobie więc trudno nam stwierdzić czy to poważne czy nie. jesli to choroba psychiczna - prawda jest taka że żeby wyleczyć chorego, ten chory musi sam chciec być wyleczony. żadna perswazja ani twoja ani matki tutaj nie pomoże. A czy mówić matce? Możesz sprobować, zrobić wszystko co w twojej mocy, ale ... matka sie cholernie wkurzyć na ciebie jesli będziesz jej wmawiac że jej syn jest chory psychicznie. Na 90% mysle, że sie oburzy na takie przypuszczenia, powie że jesteś głupia i żebyś sie odczepiła od jej syna. matki niestety takie są, że nawet jakby widziały że coś sie dzieje z ich dziećmi (szczególnie synami), będa bronić ich, nawet kosztem ich zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suck suck
mieszka z nią, ale spędzaŁ więcej czasu ze mną - uczelnia, spotkania popołudniami, spacery, knajpy i te sprawy. to mnie się zwierzał ze swoich problemów, myśli, tajemnic i wspomnień - ja go znam najlepiej. w tej chorobie właśnie o to chodzi - z pozoru jest sobie całkiem normalny. ba! nawet wesoły, dlatego nikt nie ma pojęcia jak ogromne cierpienie w sobie nosi. ;/ bo jego psychika po prostu płata mu potworne figle. SKOŃCZCIE DRĄŻYĆ TEMAT TEJ CHOROBY. co mam zrobić, żeby poszedł się leczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość List
może być żle zrozumiany.Lepiej umów się z jego mamą na kawę i porozmawiaj o problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suck suck
m.in. ma skłonności samobójcze... uprzedziłabym matkę o moich dobrych intencjach, oraz o szczególnej dyskrecji i zachowaniu listu w tajemnicy...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie,skori jestescie 2 lata razem to czemu nie poznalas jego mamy??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nic nie możesz zrobić. To ON musi chcieć się leczyć! Facet Cię znienawidzi jeśli zaczniesz się wtrącać. gwiazdki dobrze napisała - wyjść z czegoś takiego to BARDZO trudna sprawa i po pierwsze on musi zdawać sobie z zagrożenia. I fakt - matka skoro do tej pory nic nie wie, nic nie zauważyła to tym bardziej Ci nie uwierzy a może znienawidzić jak Twój facet. Nic nie rób. Może on sam w końcu zrozumie co mu grozi. Takie moje zdanie. Nie pchaj sie z butami tam gdzie Cię nie chcą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ja się zgadzam z wpisem a ja powiem.... do dziś pamiętam bluzgi exteściowej na cały korytarz, bo zamówiłam psychologa dla jej syna (on akurat miał diagnozę). jeśli zdecydujesz się na kontakt autorko to licz się z ewentualną ekstremalną reakcją. co możesz zrobić żeby zaczął się leczyć. spotkać się i go sprowokować do skrajnych zachowań i zadzwonić po pogotowie psychiatryczne. innego wpływu nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no może masz...zostawić go samemu sobie, żeby miał szansę samodzielnie podjąć decyzje i mieć szanse na skuteczne leczenie. metoda z pogotowiem daje leczenie ale o mniejszej skuteczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem....
gwiazdki, własnie ja miałam podobne doświadczenia z eks teściową :) i niestety gwiazdki ma rację. nawet psychiatra ci powie, ze najlepsza metodą jest doprowadzenie do stanu ostatecznego takiej osoby, takżeby mógł być zabrany karetką lub przez policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suck suck
dziękuję za wypowiedzi. 🌼 on nie chce mnie widzieć, ani słyszeć, także zostawiam tą sprawę w spokoju... widzę, że kompletnie nic nie mogę zrobić.. eh. mam tylko nadzieję, że on podejmie decyzję o leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×