Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Promien slonca___

Wizualizacje,afirmacje,Prawo Przyciagania - Nasze doswiadczenia i sukcesy

Polecane posty

Gość wysil sie i poszukaj
ja wałkuje cały topik leniu :P tobie teżby się przydało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suza_naaa
nie mam po prostu na to czasu wiec wypraszam sobie!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysil sie i poszukaj
dla chcącego nic trudnego :P jak tak reagujesz na wszystko i wszystkich to sie wcale nie dziwie.....ja za Ciebie nie będę czytać i wałkować afirmacji i różnych metod przecież (ja też szukam od początku czasem jak czegoś potrzebuje) zrozum nikt za Ciebie nie zrobi tego więc zadaj sobie trud i popracuj nad sobą NIKT SIE ZA CIEBIE NIE PRZESTAWI NA POZYTYWNE MYŚLENIE NIKT ZA CIEBIE NIE BĘDZIE PILNOWAŁ TWOICH WŁASNYCH MYŚLI I EMOCJI musisz to zrozumieć :( musisz sama dla siebie dobrze chcieć nikt za Ciebie samą nie pokocha siebie p.s Merkaba jest średnio na co drugiej stronie od końca wątku pozytywne myślenie (ja też nie mam czasu...pracuję,ciągle się uczę etc kierat jak każdego z nas ale jak chcę znajde chwile i nie reaguje tak ostro jak ty na innych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suza_naaa
jestem brzydka jestem chora psychicznie jestem głupia nie umiem czarnego nicka sobie zafundować jestem tempa i bezrobotna w psychiatryku dali nam kompa na chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SUZA NIE MÓW TAK,ja też kiepsko się posługuje kompem,jeszcze 3 miesiące temu wogóle nie umiałam.Miałam doła jak z tąd do Kijowa,a teraz staram się żyć dalej i mieć wszystko w d,,,,e..Jak tak będziesz na wszystko patrzeć to nigdy nie staniesz na nogi.Psycholog gucio Ci pomoże jak sobie sama nie pomożesz-nie ma brzydkich kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupupupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdaItylkoPrawda
Analogie z magia i okultyzmem Mimo to wiec, ze autorzy "pozytywnego myslenia" powołuja sie w swoich twierdzeniach na nauke, przewaznie chodzi tu o stwierdzenia niesprawdzone czy pseudonaukowe (czesto powołuja sie na parapsychologie). Wykazuja tez tendencje do powoływania sie na religie (czeste cytaty z Biblii, zwłaszcza dotyczace cudów). Wynika to z faktu, ze głosza "wszechmocne" mozliwosci człowieka i brak wszelkich ograniczen, co jednak zbliza ich poglady bardziej do magii i okultyzmu (czesto nieodróznialne od parapsychologii), które byłyby jednak czescia ideologii swoistego "mesjanizmu ziemskiego". Subiektywne motywacje oraz obiektywne cele odpowiadaja tu bardziej magii niz religii (roi sie od nich w rozmaitych ksiegach magicznych i okultystycznych), choc twierdzi sie, ze "pozytywne myslenie" jest "starsze niz wszystkie religie" (J. Murphy, Potega podswiadomosci. Ksiega wewnetrznego i zewnetrznego rozwoju, Warszawa 1997). Nie jest to jednak religia, a tym bardziej nie ma nic wspólnego z chrzescijanska wiara. Mamy raczej do czynienia z antyreligia. Dlaczego? Otóz cytaty z Biblii sa tu zwykle naciagane i naduzywane w taki sposób, ze mamy do czynienia z całkowita instrumentalizacja wiary czy "manipulacja sacrum" (co jest własnie cecha magii). Takie myslenie jest ponadto scisle zwiazane z ideologia tzw. sukcesu, który "nie jest zadnym z imion Boga" (M. Buber). Sukces zas gloryfikuje bogactwo (pieniadze), przed którym ostrzegały wszystkie religie. Podobienstwo do magii sprawia, ze stosowane tzw. afirmacje czy formułki autosugestii (autohipnozy) mozna traktowac jako mantry, zaklinania czy inwokacje spirytystyczne. Stosuje sie tez - znane od wieków w magii czy w czarach - wizualizacje. Twierdzi sie bowiem, ze "mysl to energia" (chcac uzasadnic sens prostego stosowania mysli i słów), co przypomina swiatopoglad skrajnie idealistyczny w wersji teozoficznej (A. Besant). Albowiem "mysli wypowiedziane czy nie posiadaja ogromna moc. Wprowadzaja w ruch siły, które nieuchronnie prowadza do zaplanowanego, wyrazonego i przywołanego w myslach rezultatu" (N.V. Peale, Zum Gewinnen geboren. Die Kraft positiven gedanken, Zürich 1994). Nastepuje tez magiczne czy profaniczne naduzycie pojecia modlitwy.J. Murphy mówi np. o "terapii modlitwa", która w istocie oznacza rozmowe z własna podswiadomoscia i programowanie jej autosugestia (tamze). Zas dla ks. J. Belitza, propagatora Metody Silvy, "tradycyjne podejscie do modlitwy moze byc zdefiniowane jako nic innego, tylko pomaganie ludziom w uzywaniu swojego umysłu, mózgu i wyobrazni w kierunku lepszego zycia i rozwoju ludzkosci" (J. Belitz, Religia i umysł, "Alpha", kwiecien 1997). Podobne załozenia prowadza w nastepstwie do antropologii gnostyckiej, nauczajacej o boskich mozliwosciach człowieka, w której bardzo czesto uzywa sie słowa "podswiadomosc", sugerujac jej nieskonczone mozliwosci, podporzadkowanej jednak władzy człowieka (E.F. Freitag, J. Murphy), co oznacza jego idolatryczne ubóstwienie. Tak pojeta "podswiadomosc" posiada takze paranormalne zdolnosci, jak mozliwosc jasnowidzenia czy eksterioryzacji (J. Murphy, Potega podswiadomosci. Ksiega wewnetrznego i zewnetrznego rozwoju, Warszawa 1997). W formułkach autosugestii czy autohipnozy, która jest forma nierealistycznego autoprogramowania umysłu, naucza sie pacjentów odwoływania sie do "boskiej esencji", "nieskonczonej madrosci mojej wysokiej inteligencji" czy do "niewyczerpywanego zródła mojej egzystencji" (por. G. Scheich, dz. cyt.). Prowadzi to do gnostyckiego przekonania o "samozbawieniu": "nie musisz czekac na zbawienie w nieskonczenie odległej przyszłosci. Sam sobie jestes zbawicielem" (E.F. Freitag, Siła podswiadomosci - potega sugestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrawdaItylkoPrawda
Spirytyzm, czyli duchy pomagierzy W tego typu "samozbawieniu", które jest jednak imitacja prawdziwego zbawienia, pomaga ktos jeszcze. Nieprzypadkowo protoplasta metody "pozytywnego myslenia" Napoleon Hill odwołuje sie do spirytyzmu, w formie odwoływania sie do duchów-przewodników. Hill wiele mówił o "sile umysłu", o "pozytywnym nastawieniu umysłu", bedac jednak przekonanym, ze za tymi siłami stoja "niewidzialni obserwatorzy", sterujacy losem osób, które zechca poddac sie ich władzy. Miara sukcesu i bogactwa w zamian za posłuszenstwo tym istotom byłaby nieprzebrana. Wysłannik ze sfery astralnej powiedział do Hilla: "Przybywam z Wielkiej Szkoły Mistrzów. Naleze do rady Trzydziestu Trzech, która słuzy wielkiej szkole i jej uczniom ze sfery fizycznej". Hill usłyszał, ze jest od lat "prowadzony przez Wielka Szkołe" i został przez nia wybrany, aby przekazac swiatu recepte na sukces - "Najwyzsza Tajemnice", która brzmi: "W cokolwiek umysł ludzki moze uwierzyc, to moze osiagnac". Ogranicza nas jedynie niedostatek wiary we własny nieskonczony potencjał (por. N. Hill, Grow Rich With Peace of Mind, Fawcett Crest, 1967). Znaczacy dla duchowego rozeznania jest fakt, ze liczni propagatorzy "pozytywnego myslenia", jak N. Hill, J. Silva i R. Bach (podobnie jak C.G. Jung) mieli swoich duchów-przewodników. Mamy tu wiec do czynienia z oczywistym mediumizmem, który mozemy takze okreslic jako "antyreligie" (por. A. Posacki, Mediumizm jako antyreligia, "Nasz Dziennik", 31 X - 1 XI 2006). Według J. Silvy, jego własna metoda (Metoda Silvy) pochodzi od chinskiego ducha-przewodnika, siedzacego w pozycji jogi w sferze astralnej, którego poznał dawno temu, uczac sie wychodzenia poza ciało, czyli eksterioryzacji (por. D. Hunt, T.A. McMahon, Ameryka, nowy uczen czarnoksieznika, Warszawa 1994). Do mediumicznego kierownictwa duchów przyznaje sie tez dr Elisabeth Kübler-Ross, propagatorka doswiadczen "zycia po zyciu" (współpracujaca z R. Moodym), która jako czynna i aktywna na swiecie spirytystka otrzymała zwodnicza - własnie w temacie problematyki smierci i umierania - "misje" od swoich duchów-przewodników. Jak pisze jednak w tym kontekscie znany teolog i apologeta katolicki R. Martin, "uczestnicy seminariów prowadzonych przez Kübler-Ross czesto okreslaja ja jako "spokojna", "delikatna", "madra", "przypominajaca anioła". Moze to słuzyc jako jeszcze jedno przypomnienie, ze czasem teorie, które najgłebiej podminowuja prawde chrzescijanska, sa atrakcyjne i przedstawiane przez rzeczników, którzy wydaja sie byc "aniołami swiatłosci". Najbardziej diaboliczna i zabójcza "madrosc" moze uchodzic za "wspierajaca zycie" i "wyzwalajaca". Musimy byc dzis bardzo czujni, aby móc rozpoznawac siły duchowe kryjace sie w pewnych współczesnych teoriach, ruchach i ich rzecznikach. Powinnismy rozwazac słowo Boze, ostrzegajace nas przed "aniołami swiatłosci" i byc mocno zakorzenieni w obiektywnej prawdzie Jego słowa (R. Martin, Kryzys prawdy, Wrocław-Kraków 1995, s. 175). Przymierze z duchami to czesto podstawowy element powodzenia w kontekscie pogoni za sukcesem (jak to widac na przykładzie wrózbiarstwa - Dz 16, 16). Mechanizm ten znał doskonale sw. Augustyn, twórca teologii "paktu z demonami" (pacta cum daemonibus) i jej zwiazku z magiczna "pozytywnoscia". Pisze on w swoich "Wyznaniach": "Przypominam tez sobie, ze pewnego razu, gdy miałem uczestniczyc w konkursie poetyckim w teatrze, jakis wrózbita przysłał do mnie człowieka z zapytaniem, ile mu zapłace za zapewnienie mi zwyciestwa. Mdło mi sie zrobiło na mysl o takich obrzydliwych konszachtach i odpowiedziałem, ze chocby ten wieniec miał byc niesmiertelnie złoty, nie godze sie nawet na zabicie muchy dla jego zdobycia. Zdaje sie bowiem, ze miał on złozyc zwierzeta w ofierze i takim hołdem zjednac demony, aby mi sprzyjały" (Sw. Augustyn, Wyznania, Warszawa 1987, s. 63-64). Nawrócony na chrzescijanstwo bramin w swoim słynnym swiadectwie, tłumaczonym na wiele jezyków, odsłania spirytystyczne kulisy "pozytywnego myslenia", zwiazanego z filozofia "sukcesu": "Mój dziadek Singh praktykował okultyzm na serio i zawsze krytykował tych, którzy zajmowali sie wyłacznie filozofia i nawet nie dazyli do wykorzystania nadprzyrodzonych mocy. Pewnego razu moja babcia Nani wyjawiła mi tajemnice, która ukrywała przez wiele lat: Singh złozył w ofierze swego pierworodnego syna swojej ulubionej bogini Lakszmi, małzonce Wisznu-stróza. W Indiach był taki zwyczaj, chociaz nikt o nim otwarcie nie mówił. Jako bogini bogactwa i dobrobytu pomogła ona dziadkowi w błyskawicznie krótkim czasie zostac najbogatszym i najbardziej wpływowym człowiekiem w Trynidadzie" (R. Rabindranath Maharaj, Smiert" odnogo guru, Nowosybirsk 1995). Zwodnicze zaprzeczanie rzeczywistosci grzechu i szatana Z punktu widzenia teologicznego wyklucza sie całkowicie w tych ideologiach nie tylko rzeczywistosc grzechu, ale tez "pozytywne" zwodzenie szatana jako "anioła swiatłosci" (por. 2 Kor 11, 14), czyli prezentujacego sie jako rzeczywistosc przyjazna, dobra czy własnie "pozytywna". Oddziaływanie szatana na umysł człowieka jest jednym z podstawowych aksjomatów chrzescijanskiej tradycji duchowej i mistycznej. Było ono zawsze gruntownie i z najwyzsza powaga analizowane przez najwiekszych mistrzów duchowosci katolickiej, jak sw. Jan od Krzyza, sw. Tomasz z Akwinu czy sw. Ignacy Loyola (por. M.R. Jurado SJ, Rozeznawanie duchowe, Kraków 2002). Taki swiatopoglad wiec z istoty bedzie antychrzescijanski, gdyz odrzucajac rzeczywistosc "powagi" zła, a nawet traktujac kategorycznie i dogmatycznie wszelkie myslenie o złu (jako tzw. myslenie negatywne) za zródło wszelkiego "zła" (we własnym, subiektywnym tego słowa znaczeniu), zamyka sie na zbawienie przez krzyz Chrystusa, który jako wyraz cierpienia sam w sobie bedzie traktowany jako "zło", którego nalezy unikac. Podobnie jak w New Age najwiekszym grzechem w ideologii "pozytywnego myslenia" jest poczucie grzechu, w którym "myslenie negatywne", a zwłaszcza ostrzeganie przed szatanem tłumaczone jest przewrotnie i fałszywie w kluczu psychopatologii (choc jest zupełnie odwrotnie). Chodzi tu wiec o zamach na wymiar duchowo-moralny człowieka, w którym poprzez swoista manipulacje swiatopogladowa w połaczeniu z psychomanipulacja mamy do czynienia z eliminacja sumienia, rozrózniajacego dobro i zło. Juz w tym kontekscie pierwotnego zamazania (a moze nawet odwrócenia) kryteriów dobra i zła, zniwelowania pierwotnej wagi oceny rzeczywistosci, nauczanie "pozytywnego myslenia" moze sie jawic jako niebezpieczne duchowe zwodzenie czy moze nawet - przynajmniej czesciowo - jako "biały satanizm" czy rodzaj "inicjacji lucyferycznej" (proponowanej zreszta bezposrednio przez New Age, w którym "pozytywne myslenie" jest jednym z filarów ideologii). Jak stwierdza sw. Ignacy, takze człowiek trwajacy w grzechu jest fałszywie uspokajany przez złego ducha, bedac jednoczesnie niepokojonym przez ducha dobrego (sw. I. Loyola, Cwiczenia duchowne, 335). Wyrzuty sumienia sa naturalna reakcja zdrowego człowieka, przejawem jego duchowosci i odpowiedzialnosci. Nie musza sie one przemieniac w dreczace, egocentryczne "poczucie winy", ale moga stac sie głeboka "skrucha" o charakterze dialogicznym i personalnym, oczyszczajacym ku miłosci, pogłebiajacym ku odpowiedzialnosci. Wyrzuty sumienia sa - w jakiejs zasadniczej mierze - warunkiem dostapienia zbawienia! Fałszywe pocieszenie złego ducha, "biały satanizm" (zły duch manifestujacy sie jako "anioł swiatłosci"), "pakt z diabłem", zwodzenie duchowe i wreszcie niebezpieczenstwo utraty zbawienia - to wszystko jest znane w zyciu duchowym od wieków, lecz dzisiaj przedziwnie lekcewazone, przeinaczane czy wrecz zapoznane. Głupi bogacz z ewangelicznej przypowiesci równiez uprawiał "myslenie pozytywne" dotyczace jego własnej, bogatej przyszłosci, jakby sam siebie programujac: "I powiem sobie: masz wielkie zasoby dóbr na długie lata złozone; odpoczywaj, jedz, pij i uzywaj". Pozytywne projekcje bogacza, pewnego swojego "sukcesu", okazały sie tylko zwodniczym kuszeniem szatana i nasmiewaniem sie z Boga, który rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zazadaja twej duszy od ciebie" (Łk 12, 19-20). Z chrzescijanskiego punktu widzenia brak prawdziwej antropologii chrzescijanskiej w swiadomosci społecznej i - zwiazanej z nia - prawdziwej "teologii cudu" rodzi potrzebe substytutu. Ideologia "pozytywnego myslenia" obrazuje wiele słusznych potrzeb czy pragnien duchowych (choc czasem chodzi tez o pokusy). Proponuje jednak przewaznie złe, niebezpieczne lub przynajmniej iluzoryczne, pospieszne i powierzchowne metody czy techniki ich zaspokajania (podobnie jak w wielu destrukcyjnych sektach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjlkjlkjlkjl
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bełkot widze
jak Ci przeszkadza to nie czytaj żadnych wątków o pozytywnym myśleniu ja dzięki temu dokonuję samych dobrych zmian w moim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do PrawdaItylkoPrawda
wiesz co udław sie swoim moherowym bełkotem sam coś wymyśl a nie wklejaj tekst z jakiejś strony nawiedzonych katoli....dałeś sobie wyprać mózg ..częściej jeździj na te oazy to ześwirujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 307593
ja wycielam przystojniaka z gazety i wkleiłam obok miejsca pracy. przez pół roku tam wisiał, aż objawił się w rzeczywistości... nie uwierzylibyście - jest IDENTYCZNY z twarzy i sylwetki. bedac w związku obawialam sie porzucenia. to tez mi sie wykreowało. mam silną moc materializacji, zdaję sobie z tego sprawę, ale nie umiem nad tym zapanować do konca. ten "sekret" jest w polskiej wersji? nie znam ang :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Wpisz w youtube, powinno Ci znaleźć wersję z napisami, pociętą na kilka kawałków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cyferek pisze
tak sekret jest z polskimi napisami nawet na torentach lub emulku poszukaj ;)albo mega video wiecie co mi sie nie za bardzo z obecnym facetem układa (uroda nie wszystko) może w razie co też będę mieć sekretny dzienniczek ;) a próbowała któraś znaleźć faceta podobnego do ulubionego aktora z urody a osobowość dobrego jak nie najlepszego przyjaciela... Dobra z biegiem lat zauważam ,że wymarzona uroda kogoś to tylko zbędny dodatek raczej ważniejsze jest wnętrze i czy ktoś jest dobrym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok słonka wiecie co
mi się to wszystko niewiarygodne wydaje mi się udawało z drobiazgami może powinnam swoje podejście przestawić ..że większa rzecz jest wręcz nie możliwa do spełnienia np.jak własny domek :( zaraz mi się włącza myślenie jak ja to zrobie ile czasu na to poświęcę ;) udawało mi się z pysznymi pączkami w naszym osiedlowym sklepiku (po godzinie od przywiezienia już nie było całej skrzynki),udawało mi się z wynajęciem dobrego mieszkania za rozsądną cenę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mała uwaga taka
mi się wydaje ,że komuś bardzo zależy na tym aby ludzie własnej mocy nie poznawali,żeby nie poznali tej zasady rządzącej we wszechświecie"prawa przyciągania"...bo wtedy ludzie nie stają się baranami a przeciwnicy "the secret" boją się jeśli to "naprawdę zadziała"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co wam
powiem ..to wszystko działa jak najbardziej te wizualizacje , pragnienie. kiedys miałam taka sytuacje ze pewien chłopak mi sie podobał ,bardzo duzo o nim myslałam .pomyslałam sobie jak by to było gdybym była na jego pogrzebie i gdyby go nie było;/zrobiłam to tylko raz,ale zrobiłam to szczerze. zaczełam sobie to w myslach kreować, jak bym sie czuła co bym wtedy robiła ,wiem ze to chore ale takie myśli mnie naszły nawet sobie trumne wyobrażałam. nie umie opisac tego co wtedy czyłam gdy o tym myslałam taki niepokój i lęk. niewiem nawet skad u mnie takie mysli sie pojawiły,przeciez zależało mi na nim. i co sie okazało? kilka miesiecy pozniej ten chłopak miał wypadek leżał w szpitalu, po kilku dniach zmarł . na pogrzebie byłam,płakałam trumne widziałam z tego samego miejsca jak wstedy to sobie wyobrażałam . po tym wszystkim byłam w szoku ,długo sie za to obwiniałam. zaczełam sie zastanawiac czy to przezemnie bo nigdy bym mu smierci nie zyczyła ale poprostu wtedy sobie to wykreowałam w myslach i to sie stało .okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty mnie nawet nie strasz. no nic trzeba wbic sobie w mysli że ten Ktoś będzie cały i zdrów. Z tą wredną Rudą ale cały i zdrowy. I tak pięknie się usmiecha. No al epzrecież nie można "pożądać kogoś kto należy do bliźniego swego" Ale można chcieć żeby powtórzyło się uczucie. tyle że w odniesieniu do kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
Nie zdążyłam przeczytać całego topicu, zaległości nadrobię, ale może mogłybyście napisać mi jak radzicie sobie ze strachem? Często mam tak, że boję się o coś prosić (chyba wyniosłam to z domu - tak królowała pokora), wydaje mi się, że na coś nie zasługuję, albo, że jak spotka mnie coś bardzo dobrego, to potem musi mnie spotkać coś złego - wiem, że to chore myślenie, ale nie umiem się tego skutecznie pozbyć, może jakaś podpowiedź? I mam prośbę o pomoc w ułożeniu afirmacji - ostatnio bardzo źle się czuję, bardzo bolą mnie mięśnie, brzuch, głowa, ciągle śnią mi się jakieś nieszczęścia (właściwie jedno, ale min co dwa dni), jak się tego pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja obejrzałam the secret ze 30 razy a może i więcej pracowałam ponad pół roku z nim.Przez lata próbowałam z pozytywnym myśleniem książkami J Murphiego na różnych forach internetowych, z autohipnozą huną etc.ale to dopiero mi wiele uświadomiło...to jak dokładnie działa nasze myślenie i tą zasadę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wella11
Cinnamon Tea -> "No al epzrecież nie można "pożądać kogoś kto należy do bliźniego swego" Ale można chcieć żeby powtórzyło się uczucie. tyle że w odniesieniu do kogoś innego." Mogłabyś rozwinąć? Rozumiem, że jeśli chłopak ma dziewczynę itd. to nie mogę afirmować, żeby umawiał się ze mną, ale jeśli nie wiem czy ma albo wiem , że nie ma to już wtedy mogę? Wiem, że to takie myślenie egoistyczno-podstawówkowe wręcz, ale ja bym tak bardzo chciała go spotkać... Chciałabym po prostu wykreować okazję do rozmowy spotkania, a nie tego, żeby na siłę ze mną był (to to już by było jakieś czarnoksięstwo i okultyzm rzeczywiście ;] ). No i jeszcze mnie zastanawia kwestia tego, dlaczego autorka Sekretu i te wszystkie osoby wypowiadające się w filmie tak gorąco namawiają do praktykowania tego, hm? Wiadomo, że jeden powód to pieniądze ze sprzedaży. Jestem niestety sceptycznie nastawiona do tego ich altruizmu, ale no sama oglądam i próbuję zastosować - tonący brzytwy się trzyma ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam takie ytuacje
ponad rok temu ktoś mi się spodobał, ale nigdy nie dałam mu do zrozumienia ze i się podoba ponieważ był już zajęty (czyt. żonaty). W tym roku jakoś tak wyszło, że jemu bardzo zależy na spotkaniu ze mną (teraz uświadomiłam sobie, że wizualizowałam, śniłam o nim, podświadomie zakochałam się, pragnęłam) - teraz przestraszyłam się własnych myśli. Zdałam sobie sprawę z wielu rzeczy. Dostałam pracę Marzeń, DZIĘKI puszczeniu w wszechświat myśli i wiary, uczuć i pragnień. O co nie poproszę, dostaje. Także uważajcie na swoje myśli tak mawiał Bob Proctor: myśli są jak elektryczność. Można ugotować komuś obiad. Ale i można kogoś ugotować. Gdy wrzucisz w to całą ekspresję myslową, potem tzw "odpuścisz" czyt. nie myślisz już o tym-to wraca ze zdwojoną siłą, ze zdwojonymi darami. I nieważne czy to jest złe czy dobre. Wiem tyle, że przywołam żonatego faceta, który chce się ze mną spotykać... a ja jestem w potrzasku, nie znam jego intencji do końca, dlatego się boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten ktoś ma dziewczynę :/ i mieszka z nią. A ja chce żeby był po prostu szczęśliwy. Ja spróbowałam inaczej. Wyobraziłam sobie w zeszłą niedziele że ma być dobrze co kolwiek musi być dobrze. Wszyscy mają być szczęśliwi bez kosztów czyjegos cierpienia. i jest dobrze. Z opiekunką praktyk niemieckich układa mi sie coraz lepiej opiekunka praktyk angielskich tez. Lektorka wykładająca konwersacje te.ż znalażła sposob motywacji do dalszej pracy. Może po prostu jak to śpiwali człokowie Monty Pythona "always think of the bright side of life"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie zakochałam w dobrym
znajomym mojego faceta...kurde aż się boje konsekwencjii..czyli co mam odpuścić..za często o nim myśle... niestety nawet nie jest przystojniejszy od mojego faceta ale wiecie uroda to nie wszystko a najgorsze jak ktoś ma w sobie to coś :( jak ktoś ma całą masę innych zalet i wspaniałych cech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssw3d
a co to ma wspólnego z tym forum... pomylilas topiki z "zakochalam sie w kimplu mojego faceta: pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa jeśli chodzi o rozwinięcie- to chciałabym zeby to uczucie pojawiło sie raz jeszcze tylko żeby je wzbudził ktoś inny. Ktos, kto pokocha tylko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wella11
Wiecie co, dziewczyny, mi się zdarzyło, że poznałam faceta i on też mieszkał z dziewczyna, z tego co pamiętam, to nie myślałam o tym, żeby z nim być, tylko może z raz lub dwa , że fajnie by było jakby był sam, bo wtedy moglibyśmy się lepiej poznać. Ale nie wizualizowałam tego na okrągło... no i po 4 miesiącach się odezwał, że już nie ma dziewczyny i żebyśmy się spotkali :O Ale dodam, że wtedy jeszcze nie znałam Sekretu i nie byłam nawet w sąsiedztwie tych informacji. Nie wiem, może to zwykły zbieg okoliczności? Ale chciałabym, żeby to działalo, bo wtedy czułabym , że mam kontrole nad moim życiem jakąś... np. przyciągnęłabym wymarzoną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda OLE OLE OLE
do wellA _> NAPISZ DO MNIE NA GG POGADAMY wella11 - 1070389

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×