Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegoPomyłka

Chcę córkę, a nie syna!

Polecane posty

Gość ja także jestem troche rozgory
na usg w 20 tyg lekarz najpierw powiedział że nie widzi męskich narządów płciowych,ale żebym tego nie brała do siebie,pod koniec badania powiedział,że na pewno córka, byłam taka szczęśliwa, już w myślach wyobrażałam sobie tą małą dziewczynkę,wszystkim powiedzialam ze corka,pierwszego mam synka, dlatego dla równowagi marzyłam o parce...Tydzień później umówiona byłam na usg połówkowe 4 D u innego lekarza, w innym mieście...I szczęście prysło,okazało się,że moja stuprocentowa córeczka jest stuprocentowym synem. Mam zdjecie siusiaka.Owszem ciesze sie ze dziecko jest zdrowe,bo to najwazniejsze,ale czuje rozgoryczenie i rozczarowanie,po co ten pierwszy lekarz sie w ogole wypowiadal???Mogl nic nie mowic jak nie byl pewien...dla mnie to brak kompetencji,płeć jest ważna,każdy chciałby ja znać przed urodzeniem dziecka,chocby po to by zakupic odpowiednia wyprawke...chcac nie chcac nastawia sie,wybiera imie...Bylam pewna ze mam w brzuszku dziewczynke,mam inny apetyt,brzydko wygladam w tej ciazy,wg chinskiego kalendarza powinna byc ONA, czuje ze to kobieta...ale usg mowi co innego...Wiem, ze ktorys lekarz sie pomylil, tylko ktory? To sie okaze za 17 tyg.Mam mieszane uczucia, powinnam myslec o zdrowiu dziecka, a nie o plci...gdybym byla kiedys jeszcze w ciazy nie bede juz pytala o plec,bo to tylko wzbudza niepotrzebne emocje i rozczarowanie wlasnym dzieckiem,co jest przykre dla mnie jako matki...Synek ujawnil sie dopiero w osmym mies.,lekarz powiedzial jak byl pewny,dlatego myslalam ze teraz tez nie zdarzy sie zadna pomylka, ale z pewnoscia ktorys z panow sie myli....To nie jest kwestia dojrzalosci,to tak jak by ktos powiedzial ci ze daje ci cos dla ciebie cennego,czego pragniesz i nagle zmienil zdanie i nie dal nic...Poza tym to ludzie to nakrecaja,kazdy mi mowi ze zyczy mi corki,zeby byla parka, ze na pewno nosze corke bo mam taki brzuch czy cere...Poza tym corki uwaza sie powszechnie za cos lepszego,ze niby ładniejsze, fajniejsze, ze to takie cukiereczki...To wszystko sprawia ze mamy poczucie goryczki jak sie okazuje ze syn ,ktory przeciez tez jest cukiereczkiem i jest wspanialy...Nie bede do konca ciazy pytac o plec,niech to bedzie slodka tajemnica do momentu rozwiazania...Pozdrawiam wszystkie mamy i apeluje zachowajmy zdrowy rozsadek,dziecko to cud,niezaleznie od plci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jednak bede marzyc. uwazam ze do trzech razy sztka, jesli bedzie syyn ok, znaczy nie dane mi byc mama córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam szpiczasty brzuch, piękną gładką cerę i aptetyt na pikantne , tak samo jak przy pierwszej ciąży z synek a obecnie jest córcia :). Z tym wyglądem i dietą to stek bzdur a kształt brzucha i zależność płci od tego to już wogóle średniowiecze (słowa mojego lekarza). Życzę wszystkim mamom by było szczęśliwe ze swoimi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córki się uważa za lepsze??? Większej bzdury nie słyszałam! Wg mnie to właśnie jest większy nacisk rodziny, żeby był syn. Żeby przekazał nazwisko i w ogóle. Mi od początku ciąży wmawiali, że ma być syn, a ja nie chciałam znać płci do porodu. Urodziłam chłopca ku wielkiej uciesze całej rodziny i mojej również bo zawsze o synku marzyłam. Teraz bratowa jest w ciąży i spodziewa się córki, a wszyscy mamroczą "a może to pomyłka i będzie syn".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość numer6
Co wy wygadujecie??? Jak można być dojrzałą matką i chcieć córkę, a nie syna. Rozumiem może przy drugim, trzecim dziecku jakieś pragnienie innej płci, ale bez ciśnienia. A przy pierwszym? Co to znaczy "chcę córkę a nie syna". To idź do domu dziecka i sobie adoptuj. To nie sklep! Co wy tak w ogóle macie z tymi synami? Przecież syn to skarb mamusi największy na świecie. Mam syna, prawdziwego syneczka mamusi i mąż mi zazdrości, że on taki za mną jest i mówi, że teraz chciałby córeczkę tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chcialam miec druga corke,bo jedna juz mam i tez nie wyobrazalam sobie "gmerac" w malutkich jajeczkach:) a jak sie urodzil....o rany,wszystkim naokolo mowie,ze to moj ideal mezczyzny:) ciagle go tule,sciskam,swiata poza nim nie widze! jestem wobec niego baaaardzo cierpliwa,bardziej niz przy corce i nie moge sie doczekac,az bedzie doroslym mezczyzna majacym juz wlasna rodzine i bede mogla tak sciskac i calowac wnuki wspominajac te piekne chwile,ktore dzieja sie obecnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co Ty mówisz. ja tez nie mogę zajść w ciąże narazie a bardzo bym chciała, chciała bym miec syna,ale wiem,ze jak bede w ciazy to bede cieszyła sie bez powodu czy to córka czy syn,aby było zdrowe. a Ty nie wypowiadaj takich słów i ciesz się,że wszystko w porządku,bo możesz to jeszcze odcierpieć czego nie życze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi od zawsze w głowie siedziała córka, w 32 tc dowiedziałam się ,że jednak będzie synek- byłam w szoku, miałam podobne odczucia co ty autorko... kiedy przyszedł na świat od pierwszej chwili go pokochałam tą cudowną, ogromną miłością której nie da się porównać do żadnej innej. Nie zamieniła bym go za żadne skarby. Jeśli druga będzie córka, będę szczęśliwa, jeśli chłopak również - dziś już płeć nie ma dla mnie żadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Święte słowa, kocha się to co się ma :). Grzechem jest zakładać temat typu " Co lepsze syn czy córka" bo głupota jest grzechem "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam synka jestem szczęśliwa
Witam. Całe życie chciałam mieć córkę. Nazwać ją tak jak zawsze chciałam mieć na imię, bawić się z nią lalkami i wgl. Po roku od ślubu ze wspaniałym facetem zaszlam w ciążę. Na USG wyszło że będzie chłopiec. Mój mąż był szczęśliwy , powiedział że będzie miał z kim mecze oglądać bo ja tylko na urodę zawodników patrzyłam ☺ . Udawalam że wszystko jedno jaka płeć. Ale marzyłam o córce. Przed USG myślałam sobie tak : " Nikolka się urodzi i będę miała swoją córeczkę ". Ale teraz mój synek ma 3 miesiące. Kocham go najbardziej. Mój Gabryś jest lepszy niż milion dziewczynek. Znajoma powiedziala że z chłopcem też można świetnie się bawić. Samochody itp. Ale to też sprawia radość. I wychowanie chłopca podobno jest najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×