Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość błądząca

Czy macie wyłącznie pozytywne nastawienie do ciąży?

Polecane posty

Gość błądząca

Pytanie kieruję do kobiet ciężarnych. Bo ja jestem w ciąży i miotają mną skrajne emocje. Raz śmieję się do siebie, wyobrażam jak będę kąpać maleństwo, jak z nim rozmawiać gdy podrośnie. Innym razem płaczę i wolałabym żeby go nie było a nawet myślę sobie że poronienie byłoby korzystnym zdarzeniem. Czy wy też nie możecie dojść do ładu z priorytetami i odczuciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że tak! Chyba każda ciężarna to przechodzi, hihi to przez te urocze hormony ;) Podczas laktacji podobno jest jeszcze gorzej bo te hormony schodzą z organizmu :) Jestem w 6 mc i różnie to ze mna bywa, ale chyba początek ciąży był \"najtrudniejszy\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ktorym tygodniu jestes
ja jestem w 19 i tak nie mam i nie mialam...moze u ciebie to burza hormonow? U mnie tylko z uczuciem mega szczescie przeplata sie uczucie, ze cos z maluszkiem bedzie nie tak, ze bedzie chory i wlasnie to mnie czasem doprowadza do placzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błądząca
Ostatnio dopadła mnie taka huśtawka: Poszłam do dużego sklepu z artykułami dla dzieci i niemowląt nieomal w stanie euforii. Weszłam, rozejrzałam się, napisałam pełnego entuzjazmu esemesa do mojego faceta, a już za chwilę musiałam wychodzić bo nie udało mi się powstrzymać płaczu i do domu wróciłam roztrzęsiona. Po prostu bardzo drogo było. Co w drodze sobie myślałam o sensie naszego zwiazku, rodzenia przeze mnie tego dziecka i własnego życia w ogóle, to już żal powtarzać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błądząca
No ja jesetem dopiero w szóstym tygodniu ciąży ale mam kiepską sytuację finansową więc sądzę że to też jest przyczyną tych stanów załamania. Nie jest to dobry czas w moim życiu na dziecko i ciąża nie była wyczekiwana (chociaż oboje jej chcieliśmy, z rozsądku jednak odkładając na później).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pesyfonika
hm moja koleżanka odkladala ciąże bo szkoła bo nie taka praca brak mieszkania i jak znalazła super czas na dziecko to okazało się ze firma gdzie pracowała zle ją ubezpieczała i na L4 kasy nie dostała mąz stracił prace a kredyt za mieszkanie masakra (rata urosła) i co jakoś dała rade dziecko ma już 4 mc mąż znalazł prace i powli wychodzą na prostą są rzeczy których nie przewidzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pesyfonika
co do ubranek i rzeczy dla dzieci fakt są drogie ale wiesz takie dziecko szybko rosnie więc moim zdaniem nie musi mieć firmowych jak kogos nie stac np biedronka tesko ubranka jakości średniej ale cena niska a co m z jakości jak maleństwo za 3 tygodnie z tego wyrośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakretka
Mam dokladnie tak samo, 25tc i kazdy powod jest dobry do placzu. Troche meczace ale szybko przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffff
Jakies dziwne jesteście. Hormony hormonami, ale myślenie o tym że poronienie byloby dobrym rozwiązaniem? No co wy? Tez mam humory, raz płaczę, raz się śmieję, ale co do ciązy mam pozytywne emocje. Jedyne co mnie trochę przeraza to poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nopewnie ze nie
jasne ze euforia miesza sie z depresja nieraz...ja ostatnio nie moge pogodzic sie ze zmiana mojego ciala...cale zycie na dietach wiec ciaza to dla mnie jest czas oddechu dietowego i mozliwosc sprobowania chocby rzeczy o ktorych wczesniej moglam sobie jedynie pomarzyc..no i efekt taki ze w 23 tygodniu mam 10 kilo na plusie...widze sie w lustrze i wiem ze wygladam zle ale chyba jednak mam to w doopie, bede sie martwic po ciazy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiawawa
za mna dwie ciąże i już w trakcie pierwszej wiedziałam,ze takie chodzenie w ciaży to nie dla mnie:O no niestety dla mnie nie jest to błogi stan:O byłam jak nie wkur to zdołowana,ryczałam darłam się odstawiałam szopki. nie radziłam sobie ze sobą.... gorzej zniosłam drugą... tylko czekałam do dnia porodu,i uwierzcie,ze w dniu porodu ulga..i to jeszcze jaka. obie ciąże złe samopoczucie,rzyganie ..rwa kulszowa,nudności,tragedia!!!!!!! wiecej dzieci nie chce! a MOICH DWÓCH SYNALKÓW KOCHAM NAD ZYCIE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierwsze 2 tygodnie przepłakałam. płakałam dzień i noc, ciągle zapuchnięta chodziłam. raz ze szczęścia a częściej ze strachu, przerażenia. myslałam o tym ze nie damy rady, że nie chcę tego dziecka. i co z tego ze planowaliśmy dzidzię??? i tak czułam sie nieprzygotowana. wszystko minęło jak zobaczyłam 9mm mojego szczęścia na usg, jak usłyszałam jego serduszko. od tego czasu kochałam go z każdym dniem bardziej. fakt w ciąży jeszcze płakałam, balam się porodu, tego czy dzidziuś będzie zdrowy. teraz czasem też płaczę. czasem ze zmęczenia, niemocy, przerażenia. ale zdecydowanie częściej ze wzruszenia. patrzę na tego skarba i sama się wstydzę swojej reakcji na wieść ze będę mamą. teraz już wiem że poród to bolesne ale jakże piękne przeżycie, że opieka nad maleństwem daje tak wiele radości, ze patrzenie jak ono sie zmienia, jak rośnie jak mądrzeje z każdym dniem to najpiękniejsze co moglo mnie w życiu spotkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja do ciąży mam nastawienie pozytywne, gorzej do otoczenia. Bo już mnie wkurwiają te wszystkie ciotki, babcie, teściowe, co to mi już całą wyprawkę zrobiły (niby spoko, bo zaoszczędziłam, ale kurde może mam ochotę kupić albo choćby wybrać coś dla mojego dziecka?), do tego cały czas słyszę, jaki to mój lekarz be i że na koniec ciąży muszę (MUSZĘ!) zmienić lekarza. Do tego MUSZĘ się pozbyć psa i już mam wybrane żłobek, przedszkole i szkołę oraz salę i księdza na chrzciny i komunię... Wrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błądząca
Mam nadzieję że i u mnie jakoś się poukłada, jak u twojej koleżanki, Pesyfoniko bo jak na razie to wszystko dramatycznie zmieniło się u mnie na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×