od miesiaca gadam z onatym

matko od miesiaca gadam z zonatym facetem codziennie po 2-3 h.... widzielismy swoje zdjecia .nie powala mnie swoaj uroda ale mimo to ciagle z nim gadam.i co najgorsze mimo ze sie bardzo staram to zaczynam czesciej o nim myślec..i mam motylki w brzuchu jak rozmawiamy chwilowo zadne telefony spotkania nie wchodza w gre a boje sie ze moze sie to bardziej rozwinać:O myśle ze wszystko by przeszło mi gdybym sie z nim spotkała wtedy by sie pewnei okazało ze mi sie nie podoba wcale...... i czar by prysnał wiem głupia jestem!

hmm... skończ to lepiej... bo wszystko wskazuje na to że cokolwiek się wydarzy zawsze ktoś ucierpi

Też tak miałam. Tyle, że poznaliśmy się w realu. I w końcu doszło do spotkania, jednego, drugiego, następnego, a gdy już poszło dość daleko przestał się odzywać, podobno przez kłopoty w domu. I mam nauczkę, bo teraz źle mi z tym.

jestescie zwykłymi dziwkami odbierac komus męża, wstyd ! nie życze Wam takiej sytuacji, ze kiedys sie w kims zakochacie a inna kobieta Wam go odbije, bo to bardzo boli. ale do niektorych to nie dociera, ma obrączke na ręku? a co! podrywac ! :o żałosne

Przykre, że nie masz pojęcia, co oznacza słowo DZIWKA!

Mysle ze czar prysnie szybciej jesli wyrzucisz jego namiary ;) p.s. to prowokacja czy jestes infantylna 16-latka...?

Poza tym punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych małżeństwo jest wartością dla innych umową społeczną.

też tak miałam najpierw przez ok rok rozmowy na gg potem jakieś spotkanie,jedno drugie....od 3lat razem najszczęśliwsi na świecie :P

tylko młodymi naiwnymi laseczkami, którym można wstawić każdą gadkę, byle tylko zaświeciły się oczka które można zbajerować i wykorzystać seksualnie, bo one się "zakochują" i są wierne jak psy a po zaliczeniu można zostawić jak psa przy drodze i poszukać następnej nie zmienisz świata i nie włożysz do pustej, młodej głowy wychowanej na VIVIE i BRAVO G czegoś czego ona nie łapie

oceniać wam wszystkich stojąc z boku,a ja powiem jedno:punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i pomyślcie,zanim zaczniecie bluzgać.Zastanówcie się,czy zawsze jesteście takie prawe we wszystkim,co robicie w życiu,że możecie z czystym sumieniem wylewać pomyje na innych

przynajmniej złodziejka cudzego męża umie się przyznać,że warto było.Póki nie znajdziemy się w danej sytuacji nigdy,powtarzam NIGDY nie jesteśmy w stanie przewidzieć swego zachowania.I nie mówicie,że uczciwość,że etyka,że moralność...Każdy ma w życiu prawo do bycia szczęśliwym.

do złodziejki cudzego męża mam tylko jedno pytanko, bo wierzę, że możesz być w tej chwili szczęśliwa, nawa nowa kobietka może zawładnąć znudzonym umysłem gostka... a moje pytanie: czy nadal masz w domku komputer? I czy będziesz potrafiła za 3 kolejne latka spokojnie zasnąć, gdy Twój ukochany, wymarzony , ale oswojony z Tobą facio, będzie wieczorem zasaiadał do GG??

zgadzam się bo to własnie mnie nauczyło ze "nigdy nie mów nigdy" bo do puki mnie to nie spotkało to też się zarzekałam ze nigdy z żonatym :P Ale miłość nie wybiera.A i nie jestem jakąś gówniarą co czyta brawo mam 31 lat :P

coś ci powiem. UCIEKAJ gdzie pieprz rośnie!!!! przynajmniej nie okłamał cie ze nie ma zony to fakt, powiem ci co bedzie dalej. bedzie tak gadał i gadał, potem zacznie pieprzyc ze chyba sie zakochał, jak mu biednemu z tym ciezko, bo właśnie teraz kiedy myslał, że juz nigdy nie odnajdzie miłości zjawiłaś sie i odmieniłaś jego życie... marne zycie. Spotkasz się, potem znowu i znowu. On bedzie cie kochał bardzo, naobiecuje ci cudów na kiju po czym stwierdzi ze ta wariatka jego zona szantazuje go gromada bahorów albo popełni samobójstwo. Kopniesz dziada w dupe, a on bedzie ci ta dupe zawracal jeszcze miesiacami, bo tak cie bedzie kochał strasznie, tylko życie wredne nie pozwala mu z toba byc. A zona oczywiście nie wie jakie "piekło" ukochanemu co dzien gotuje. Kopnij w dupe!!! teraz!!!! dobrze Ci radze.

Co za bzdura, to że ktoś raz zdradził nie musi oznaczać że zrobi to po raz kolejny. I fakt, iż nie ułożyło się komuś z poprzednim partnerem nie oznacza, że kolejny związek również będzie nieudany. Bynajmniej, nie jestem wychowana na tego typu gazetach i nie uważam się za nawiną, a sytuacja w której się znalazłam jest absolutnym wyjątkiem

fakt, osoby o niskim (wręcz zerowym) poziomie dojrzałości nie rozumieją takich rzeczy dopki koło fortuny sie nie odwróci przeciwko nim. zreszta, co sie tu dziwic skoro "złodziejki mężów" wzajemnie sie bronią na tym topiku. ok,

Nie mogę powiedzieć ze nie bedzie zasiadał ale jak na razie oboje tego nie potrzebujemy bo mamy milion innych rzeczy ciekawszych do roboty.Starajcie się urozmaicać swoje nudne małżeńskie życie a mężowie na gg kobiet szukać nie będą :P Nuda i rutyna (także w łózku)zabije każdy związek.I myślę że już oboje tego błędu nie popełnimy bo oboje jesteśmy po "przejsciach"

a ja mam 42 i kocham jak jak nigdy nie kochałam i jestem kochana.Dla tej miłości zmienię swoje życie,bo nie zamierzam wegetować do końca życia ze względu na to,że inni będą psy na mnie wieszać.Nikt za mnie życia nie przezyje i podziwiam odwagę i determinację walczących o miłość.Ale o miłość a nie o seks..Ci,co kochają wiedzą o czym mówię

facet ma na boku laske do seksu, pewnie kupuje jej jakies prezenciki zeby ją "zbajerowac" - to nie jest prostytucja? :)

koło fortuny zawsze się kręci i będzie się kręcić

a zresztą żaden szczęśliwy w małżeństwie facet nie zostawi żony więc starajcie się to Wam go nikt nie ukradnie :P

Eleonora B - dziwne masz podejście, naprawdę. Bo gdyby iść Twoim torem myślenia to każda kobieta, która nie podrywa cudzych mężów powinna być szczęśliwa i nigdy nie zdradzona, co oczywiście nijak się ma do rzeczywistości. Wiesz, ile znam "porządnych" kobiet, których facet okazał się największym draniem. Życie nie jest sprawiedliwe, a wiara w jakieś koło fortuny, jak to nazwałaś faktycznie świadczy o wyjątkowej dojrzałości :O

też tak uważam.jeśli kocha to żadna inna go nie zbajeruje,jak tu się sugeruje.

Jak łatwo zgadzam się z Tobą w 100% a gadać to se mogą pogadają i przestaną byle Ty jesteś szcześliwa a resztę miej w d....Ja też musiałam zmienić całe swoje życie i nie żałuję bo teraz wiem co to kochać i być kochanym.Lepiej zmienić teraz na lepsze niz za 10 lat stwierdzić ze przegrałaś życie.

jest takie powiedzenie:suka nie da-pies nie wezmie...

o miłość trzeba dbać-nie jest dana dozywotnio.Ale nie da się też żyć w związku,w którym jedno tylko daje a drugie łaskawie bierze.

Eleonora B po twoich wypowiedziach mozna sadzić, ze jes6es zonka , która albo została juz zdradzona, albo wie ze jej adnosi własnie jest "w zwiazku" Nigdy nie pojme jak zony zdradzajacych meżów jedyną osobę jaką mogą i chcą obwiniać to jakaś obca baba. Radze zajac sie pielęgnacja tej imaginacji w której zyjesz...

ewelina79..ale suka wolna wiec i dawac moze a ten koles skoro zonaty to niech sie swojej dziury trzyma co za brednie z tym powiedzeniem :o

złodziejko-Twój przykład jest dla mnie motywacją,że MUSI się udać

No cóż, poglądy godne średniowiecza. :O Zero tolerancji i zrozumienia dla odmiennych stylów życia. Ludzi, aż dziw że korzystacie z internetu, zamiast tego jakieś pióro sobie sprawcie i piszczcie moralistyczne utwory. Może pośród was drugi Seneka się ukrywa, hehehe :) Aż żal. :O